• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

1 proc. dobroczynności

Maciej Goniszewski
22 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Trwa wypełnianie i składanie w Urzędach Skarbowych rocznych zeznań podatkowych. Przy okazji tej czynności możemy przeznaczyć 1 proc. należnego podatku na organizacje pożytku publicznego. Jak wynika z wykazu tych organizacji zamieszczonego na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości w Gdańsku jest zarejestrowanych takich organizacji 72, w Sopocie 15 a w Gdyni 30. Oczywiście nasze pieniądze możemy przeznaczyć na dowolną organizację zarejestrowaną na terenie Polski.

Lista organizacji pożytku publicznego dostępna jest na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości: http://www.ms.gov.pl pod hasłem Krajowy Rejestr Sądowy, albo bezpośrednio pod adresem: http://opp.ms.gov.pl Pełne informacje o organizacjach pożytku publicznego, w tym także numery kont znaleźć można na stronie: http://www.baza.pozytek.ngo.pl. System wspierania tych organizacji przy okazji rozliczania się z fiskusem został wprowadzony w 2003 roku. Pomimo, że do uczestniczenia w nim z powodu konieczności wykonywania dodatkowych czynności przy okazji rozliczenia się z podatku, podatnicy bardzo powoli się przekonują, już w pierwszym roku udało się zebrać 10 305 000 złotych. Najwięcej dostały wtedy: Caritas Polska 2 547 552 zł, Związek Harcerstwa Polskiego - 1 001 711,78, zł i Fundacja im. Stefana Batorego - 634 000 zł.

- My nie mieliśmy dotąd sukcesów na tym polu - mówi Arkadiusz Nawratowski, pracownik gdańskiej Fundacji "Bezpieczni w Ruchu Drogowym". - Jesteśmy wprawdzie na ministerialnym wykazie organizacji pożytku publicznego, ale nie prowadzimy kampanii informacyjnej, że na naszą rzecz też można przekazywać 1 proc. należnego podatku. Po prostu nie specjalnie wierzymy, że bezpieczeństwo ruchu drogowego, może być ideą, która sprawi, że ktoś zdecyduje się przeprowadzić potrzebne obliczenia, wpłacić odpowiednią kwotę i jeszcze właściwie zapisać to na formularzu PIT. Większe szanse maja organizacje, które lepiej przemawiają do wyobraźni, chwytają za serce - np. na rzecz dzieci, biednych czy chorych.

- Status organizacji pożytku publicznego otrzymaliśmy 1 kwietnia ubiegłego roku - informuje Waldemar Jędruś, sekretarz gdańskiej Fundacji Herbu Janina dla Sierot i Dzieci Pokrzywdzonych Losowo. - I tylko w ciągu jednego miesiąca jaki wtedy został do końca rozliczeń podatkowych zebraliśmy kwotę, która stanowiła 30 proc. całego naszego budżetu. W tym roku jest na razie bardzo słabo. Odnotowaliśmy tylko kilka wpłat na łączną sumę nie przekraczającą 1000 zł. Mamy nadzieję, że to wiąże się z pozostawianiem przez większość podatników rozliczenia na ostatni miesiąc. Pod naszą opieką w świetlicy pozostaje stale 27 dzieci z terenu Dolnego Miasta. Ponadto organizujemy w ciągu wakacji obozy dla około 70 dzieci z terenu całego Gdańska.

Sama procedura przeznaczenia 1 proc. należnego podatku na organizację pożytku publicznego nie jest skomplikowana, ale wymaga poświęcenia trochę czasu.

- Przede wszystkim trzeba policzyć ile wynosi nasz podatek dochodowy za ubiegły rok i jaka kwota stanowi jego 1 proc. - informuje Alicja Błaszczyk, doradca podatkowy. - Następnie musimy wybrać organizację którą chcemy wspomóc. Nie każda fundacja czy stowarzyszenie ma status organizacji pożytku publicznego więc trzeba się upewnić np. na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeżeli wpłata zostanie przeznaczona na organizację, która nie ma tego statusu Urząd Skarbowy nie uzna tej darowizny i trzeba będzie zapłacić cały podatek. Następny krok to ustalenie numeru konta organizacji, którą chcemy wspomóc. Ważne jest żeby zachować dowód wpłaty przez 5 lat kalendarzowych od momentu złożenia zeznania - przez ten okres fiskus może sprawdzać czy faktycznie dokonaliśmy wpłaty. Wypełniając zeznanie roczne (PIT) podatnik w części "Obliczenia zobowiązania podatkowego", w rubryce "Kwota 1% zmniejszenia z tytułu wpłaty na rzecz organizacji pożytku publicznego" (np. w PIT-36 to pozycja 181, a w PIT-37 pozycja 111) wpisuje kwotę dokonanej wpłaty, nie większą jednak niż odpowiednik 1% należnego podatku (czyli kwoty z pozycji 180 w PIT-36 i pozycji 110 w PIT-37). Należy pamiętać, aby wpisywaną kwotę zaokrąglić do pełnych dziesiątek groszy w dół. W konsekwencji podatnik pomniejsza należny podatek i w zależności od sytuacji, jeżeli w pozycji 188 (PIT-36) lub 115 (PIT-37) wychodzi nadpłata, to urząd skarbowy dolicza do niej kwotę 1%, jeżeli np. niedopłata (pozycja 114 w PIT-37 i pozycja 187 w PIT-36), to podatnik pomniejsza ją o kwotę 1%.

Rozliczając się za rok 2004 darowizn z tytułu 1 proc. można dokonywać pomiędzy 1 stycznia 2005 roku a 30 kwietnia 2005 roku. Sytuacja ta zmieni się już przy okazji rozliczania się z fiskusem za 2005 rok. Ustawa o podatku dochodowym wprowadza przepis, który ma sprawić, że dopływ środków do organizacji pożytku publicznego będzie mógł być stały. Wpłat będzie można dokonywać od 1 maja 2005 roku do 30 kwietnia 2006 roku.
Maciej Goniszewski

Opinie (74)

  • Krótki poradnik przekrętów.

    "Dał nam przykład ksiądz Bryk jak przekręcać mamy!"

    Prowadzisz działalność gospodarczą i nie chcesz płacić podatków? Nic prostszego. Umawiasz się z czarnym na np.1 mln zł darowizny. Czarny kasuje 10-15% kwoty a potwierdza odbiów 1 mln. Ty odliczasz sobie 1 mln zł przy rozliczeniu podatkowym (w kieszeni pozostaje 85-90 tys zł). Czarnego nie sprawdzą bo dochody i wydatki kościoła są wyłączone z pola zainteresowania stosownych urzędow.
    Alleluja i do przodu!

    • 0 0

  • A może Jasna Góra odda 1 procent swoich bogactw

    na "biednych"?
    Gó****no
    Jasna Góra wpłaca kaucje na bandytów.
    Kler zamiata tylko pod siebie i skomli: więcej, więcej...
    Biedna rencistka - 400 zł, ale żeby pie***lić godzinę różaniec przez telefon - to kasa jest.
    A TPSA się cieszy , że frajerów trafia - chyba jeszcze dole rydzykowi odpala.

    • 0 0

  • Ja też zapisałam swój 1% na harcerzy.
    Ale rzeczywiście zaczynaja sie kolendy po mieszkaniach przedstawicieli jakichś dziwnych organizacji, o których pierwszy raz słyszę.

    • 0 0

  • Do wkurzonego....., o igrzyskach dobrocji

    Zgadza się co piszesz, organizacje mające zaplecze i swoje zdanie nie są zbyt lubiane przez samorząd Gdańska, a nawet tępione, mamy przykład po ostatnich posiedzeniach Komisji Grantowych. Najlepiej znależć sposób bod byle pretekstem na wykreślenie, dostają tylko "usłużni i posłuszni" a nie kompetentni, sprawni w działaniu. Takie dawanie 1% powinno wynikać przez efekty swojej filantropii, co daje przekazującemu poczucie sensu i spełnienia w jej czynieniu. Bowiem nic tak nie zniechęca i nie denerwuje uczciwego człowieka, jak fakt, iż jego wysiłek ku pomocy został zmarnowany, rozkradziony, lub nie dotarł na czas, a laury za pomoc zbiera nie sam darczyńca lecz jakiś gwiazdor z TV, urzędu, polityki- stojący na czele fundacji, stowarzyszenia, czy innego małego, średniego.
    U nas nikt tak naprawde nie widzi efektu swojego poświęcenia, nie widzi efektów swojego płacenia wysokich podatków, z których później jacyś anonimowi „biedni - czasami ściagani na siłe” otrzymują bony żywnościowe do znajomego hipermarketu czy dopłaty do mieszkania. Tym bardziej, że tak naprawdę potrzebujący pomocy, mieszkający za ścianą sąsiad nadal nic nigdy nie otrzymuje, bowiem państwo, samorząd wydało decyzję o pomocy jakiemuś caritasowi czy ośrodkowi pomocy społecznej daleko stąd.
    Do tego nie wytwarza się więź pomiędzy obdarowanym a obdarowującym. Biedny nie wie, kto mu pomógł, dlaczego, i ile wysiłku kosztowała ta pomoc. Wie, że otrzymał ją z dobrej woli jakies organizacji i że może na kogoś liczyć. Może w przyszłości, gdy mu się poprawi materialnie, to sam będzie chciał pomagać jako wolontariusz, pomny własnego doświadczenia życiowego. W dzisiejszym systemie pomoc „się należy za nic”, nie trzeba za nią dziękować i się aktywizować, nie trzeba jej efektywnie wykorzystywać, a można ją nawet zmarnować. I tak ten, który pomaga właściwie nie robił tego z dobroci serca, tylko pod prawnym przymusem czasami po znajomości i układach uzyskanym wpisem do KRS i pochlebianiu samorządom. Za co mu dziękować? Powiem więcej, niech buli te podatki, jak jest frajerem. W Gdańsku trwa dziwna moda na twory pseudo-filantropijne w rodzaju fundacji czy stowarzyszeń o zabarwieniu wyznaniowym, z całym etatowym zapleczem administracyjno-medialnym. Z reguły ich działalność filantropijna to zaledwie wierzchołek góry lodowej ciemnych biznesów i interesów z urzędem lub samorządem skrytym pod taflą ciemnego lodu. To ogromne koszty funkcjonowania, lobbing, układy medialne, sponsoring publiczno-prywatny. To tzw. styk prywatnego z publicznym.
    Akcja przekazywania 1% podatku PIT na tego typu organizacje moizdaniem jest niewypałem ze względu także na sądownictwo brak właściwych kryteriów przyznawania statusów, obecny mocno upartyjniony układ samorządowy i wykreślanie organizacji, które sie (aby działać) naraziły - wtedy otrzymuja tz. "negatywną rekomendacje" do sądu. W tej sytuacji nie ma żadnej korzyści dla obywateli z jej przeprowadzenia, a krzyk medialny wokół niej, każe tylko być wyjątkowo ostrożnym. Otóż 1% to niewiele jak na sumy, które połyka nam fiskus - do tego dochodzą opłaty bankowe i inne, ale ogromnie dużo jak powód do rozpoczęcia walki o te skrawki pomiędzy tzw. organizacjami pożytku publicznego.
    Państwo widząc skrajną biede i nie mogąc sobie z nią poradzić urządza igrzyska wymuszonej dobroci. A jeśli jednak są one potrzebne właśnie na pomoc społeczną walke przeciw patologii, zdrowiu, itd., to czuję, że Skarb Państwa i tak znajdzie w naszych kieszeniach ten brakujący 1% w postaci innych podatków, czy też zwiększenia długu publicznego.

    • 0 0

  • (1)

    Marudzicie
    W Polsce jest 2881 organizacji na jakie można przekazać 1% swojego podatku i aż trudno uwierzyć żeby wszystkie stworzono po to żeby robić przekręty. Już nawet ograniczając się do naszego województwa (patriotyzm lokalny) możesz sobie niczym panicho, wyobrażając sobie zawiedzioną minę skarbówki że zabrano jej pieniążki z gestem przydzielić kwotę (której i tak dla siebie nie możesz zatrzymać)
    lubisz łowić ryby? – to na Towarzystwo Wędkarskie
    zwierzątka? – Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt
    byłeś kiedyś poparzony? – Bałtyckie Centrum Leczenia Oparzeń
    popierasz sport? – Zapaśniczy Klub Sportowy, Towarzystwo Sportowe „Spartakus”, Słupski klub Piłkarski „Gryf 95” i różne inne
    zaczytywałeś się w dzieciństwie nad „samotny rejs Opty”? – Jachtklub Stoczni Gdańskiej
    jesteś kaszubą? – Kaszubski Instytut Rozwoju
    uwielbiasz książki? – Fundacja Biblioteki Gdańskiej
    masz samochód co się ciągle psuje? – Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Zabytkowych
    w końcu to nie musi być organizacja kościelna, fundacja ratowania zycia czy zdrowia dzieciom czy komu innemu
    wystarczy poszukać

    • 0 0

    • Wystarczy poszukać?

      Kochana mamo! Właśnie wyszedł mi wynik po wrzuceniu do przeglądarki odpowiedniego hasła i co? 5, słownie: pięć organizacji którym mogę, ale tym akurat nie chcę, zapisać swój procent. Zgadzam się że ciągle widać żebraninę i to męczy ale żeby na stronach US Gdańsk nie było listy OPP to dziwne, nieprawdaż? To co po długich ceregielach wyskakuje - 5 organizacji z Pruszcza Gd. Podobne problemy są na stronie mf. Więc śmiem twierdzić, że nie jest to obdarowywanie takie proste jak napisałaś: lubisz łowić to.... . Wiem komu chcę podarować pieniądze ale akurat takiej organizacji PP nie ma, co mnie osobiście dziwi. Może jeszcze jesteśmy za biedni na bycie "społeczeństwem obywatelskim" a może pokłosie PRL-u zbiera żniwo (myślę tu o zasadzie "nie myśl-partia myśli za ciebie). Zgadzam się także i z tymi, którzy piszą o możliwych przekrętach - ale na to jest sposób. Trzeba osobiście zaangażować się w jakieś dzieło i z bliska przyjrzeć co dana organizacja robi. NIGDY nie wybierać na chybcika, z listy, bo tak wypada. Poszukam informacji o interesującej mnie organizacji w realu i jeżeli jeszcze jej nie ma to zmuszę siebie i innych do działania by już w przyszłym roku była. Tu w Trójmieście, we Wrzeszczu, stowarzyszenie jest, tylko czy przyznano mu status OPP, nie wiem. I na tych stronach nie mogę się, jak widać, dowiedzieć. Pozdrawiam serdecznie.

      • 0 0

  • mama

    Czy dom publiczny jest organizacją pożytku publicznego? Bo ja tam chętnie bym wpłacił nawet i 1 tys zł.

    • 0 0

  • Olis - archaizmy

    nie ma domów publicznych
    są agencje towarzyskie

    a czym się różni wibrator od szefa?

    • 0 0

  • ???

    • 0 0

  • olis

    niestety
    może żaden się nie starał...

    • 0 0

  • taa

    to co pisze Działacz ma sens ...
    Kurna.
    Niech dadzą ten jeden procent do ręki w formie jakiegoś bonu. I ten co zbierze dziesięć takich bonów będzie miał możliwość zamiany ich "na cośtam"
    Nikt nie ma lepszego rozeznania w tym kto potrzebuje rzeczywiście tej pomocy od nas samych. Na dzielnicy nic się nie ukryje. Potrafimy odróżnić drobnych pijaczków od tych którym nędza z różnych powodów zajrzała w twarz.
    Pamiętacie aferę z polskim odziałem UNICEF-u?
    Tak właśnie działają te wielkie organizacje. W 90 procentach przechwytują darowane pieniądze na koszty własne obsługi czyli innymi słowy rozdzielają ... ale pomiędzy siebie.
    To tyle w temacie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane