- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (55 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (69 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
10 lat od rewitalizacji Wajdeloty. Ulica przegrywa z wandalami
Dziesięć lat po kosztownej rewitalizacji ul. Wajdeloty we Wrzeszczu znów wygląda jakby potrzebowała remontu. Duża część odnowionych kamienic została pomazana przez wandali i grafficiarzy niszczących elewacje mimo obecności kamer.
Niemal od razu natkniemy się tam na pomazane ściany kamienic zarówno od frontu, jak i szczytu. Bohomazy nie oszczędzają nikogo i niczego. Regularnie pojawiają się na drzwiach wejściowych do kamienic mieszkaniami, ale też wejściach do punktów gastronomicznych, kawiarni i restauracji.
"Jeśli Bóg istnieje to go tutaj nie ma"
Zniszczone elewacje i drzwi to jednak nie wszystko. Wandale nie oszczędzają też okien, żaluzji, parapetów, murków i bram. Farba pokryła też niewielki budynek trafostacji, a po zejściu pod wiadukt kolejowy trafiamy na napis: jeśli Bóg istnieje to go tutaj nie ma.
Co gorsza, napisy pojawiają się nie tylko na budynkach wymagających remontu (co wcale nie przyspiesza ich modernizacji), ale też tych odnowionych. Tu przykładem może być kamienica przy ul. Wajdeloty 18
![Graffiti. Jak uchronić budynek przed wandalizmem?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3112/150x100/3112566__kr.webp)
W skrajnych przypadkach ściany pomazane są też na opaskach, którymi wspólnoty próbowały zamalować poprzednie malunki. Symbolem tego, co w ostatnim czasie dzieje się na ul. Wajdeloty jest ustawiona przez miasto tablica informująca o zrealizowanej rewitalizacji. Jest niemal nieczytelna i prawie w całości pokryta napisami i naklejkami (wlepkami).
Znikają kosze i słupki, straszą worki z gruzem
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy zwracają też uwagę na postępującą degradację małej architektury, a więc malejącą z każdym rokiem liczbę koszy na śmieci, znikające słupki uniemożliwiające dzikie parkowanie na chodnikach czy poluzowane ławki, które wcześniej były przytwierdzone do podłoża.
Na estetykę ulicy negatywnie wpływa też ciągła obecność worków na gruz wystawionych przed wejściami do kamienic, a kierowcom we znaki daje się brukowana nawierzchnia, która od czasu otwarcia ulicy już kilkukrotnie była naprawiana.
- Gdy sąsiadowi ktoś zniszczył samochód, ten poszedł na policję zgłosić szkodę i wskazać, że kamery miejskie, a mamy ich na ulicy trzy, mogły nagrać sprawcę. Policjant wyprowadził go jednak z błędu i powiedział, że kamery są, ale nie są do niczego podłączone - mówi nam jeden z mieszkańców. - Zaraz po rewitalizacji z 2013 roku, choć nie lubię tego słowa, bo ono oznacza zupełnie co innego, niż to do czego jest stosowane, ulica rzeczywiście wyglądała nieźle. Ale nie trwało to długo. Mam wrażenie, że jesteśmy pozostawieni sami sobie, a urzędnicy i służby, choćby straż miejska nie reagują na to co się dzieje.
Wspólnoty działają na własną rękę
Z wandalami na własną rękę próbują walczyć poszczególne wspólnoty mieszkaniowe, montując na budynkach kamery. Problem w tym, że po kosztownych remontach elewacji, klatki schodowej czy dachu zabytkowej kamienicy, konta funduszy remontowych świecą pustkami.
Bywa też, że mieszkańcy chcąc uratować budynek przed degradacją, aby go wyremontować - zaciągają kredyt. Wówczas koszty utrzymania nieruchomości wzrastają jeszcze bardziej, bo oprócz czynszu i opłat za media, trzeba spłacać jeszcze ratę w banku.
Z wandalizmem we Wrzeszczu mierzy się nie tylko ul. Wajdeloty. Podobnie wyglądają - na szczęście nie wszystkie - elewacje budynków stojących po sąsiedzku: na ul. Danusi
Nie inaczej jest w innych dzielnicach. Na kosztowne remonty elewacji (remont frontu zabytkowej kamienicy to koszt kilkuset tysięcy złotych) decydują się też mieszkańcy Oliwy, Dolnego Miasta czy przechodzących właśnie rewitalizację Oruni, Biskupiej Górki i Nowego Portu.
Co zrobić, by nie powtórzyła się tam sytuacja z Wrzeszcza?
99 kamer i tylko jedna osoba
O komentarz poprosiliśmy Halinę Królczyk, przewodniczącą zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny. Jak mówi, kluczem jest intensyfikowanie działań służb miejskich, głównie straży miejskiej i policji, począwszy od dogęszczania siatki kamer miejskiego monitoringu przez jego ciągłą analizę i skuteczną identyfikację sprawców wszystkich aktów wandalizmu.
- Trudno o tym mówić, gdy na kolegium przewodniczących zarządów rad dzielnic Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego informuje nas, że zapis z 99 kamer we Wrzeszczu obserwuje tylko jedna osoba - mówi Królczyk. - Poza tym te napisy nie biorą się same. To robią konkretni ludzie, kórzy z jakichś powodów decydują się na niszczenie wspólnego mienia.
Jak dodaje, jako Rada Dzielnicy apeluje do policji i straży miejskiej o zwiększone patrole w okolicy. Radni stale monitorują wszystkie zniszczenia w dzielnicy i zgłaszają je do Gdańskiego Centrum Kontaktu. Na niewiele się to jednak zdaje, bo po usunięciu jednego problemu, pojawiają dwa następne. Radni próbują poprawić też sytuację wykorzystując Budżet Obywatelski. W ten sposób zrealizowano m.in. maszt z kamerą monitoringu na rondzie Guntera Grassa, czy ostatnio - kamery w parku Kuźniczki.
- Budżet Obywatelski też nie jest idealny, bo wiele projektów, które wygrały w ubiegłych latach wciąż nie doczekało się realizacji. Nadal czekamy np. na nasadzenia zieleni na ulicach sąsiadujących z ul. Wajdeloty - przypomina.
Był deptak, ale tylko na chwilę
Na koniec pytamy, jak ocenia samą rewitalizację ul. Wajdeloty?
- Trudno to nazwać rewitalizacją. To był mało udany remont jezdni z infrastrukturą towarzyszącą. Tak naprawdę ul. Wajdeloty "ożyła" tylko raz, gdy na kilka dni stała się deptakiem i zapełniła się ludźmi - mówi Królczyk.
Pomysł z 2020 roku spodobał się restauratorom, ale został oprotestowany przez mieszkańców, narzekających na trudniejszy dojazd i ograniczenie miejsc postojowych pod swoimi domami.
W kolejnych latach deptak na ul. Wajdeloty już nie wrócił.
Opinie (543) ponad 20 zablokowanych
-
2023-03-26 20:52
I co z tego artykułu wynika
Wiecie co wiecie gdzie jakiś to problem zamontować kilka kamer i tych śpiochów z białej ruszyć. Tam jest siedlisko zła w biały dzień ukradli mi samochód ale od czego policja i straż. Czy oni potrafią tylko mandaty rzepic bo to realny dochód dla miasta. Ale troska o społeczeństwo to już nie. A potem zdziwienie że jak leja policjanta to nikt nie zadzwoni po pomoc. No bo nie nie ma symbiozy nie ma pomocy.
- 1 0
-
2023-03-26 20:52
Dewastacja (1)
Jest obrazem Policji i Straży miejskiej pod rządami PiS !
- 2 6
-
2023-03-27 08:39
Akurat policja i strażą miejską rządzą samorządy. Drugim formalnie, pierwszym faktycznie.
- 2 0
-
2023-03-26 20:53
ulica wygrywa z milicja i straszom mniejskom
- 0 0
-
2023-03-26 20:56
Ktoś zdziwiony?
- 3 0
-
2023-03-26 20:56
milicja woli mandaty na obwodnicy!!!!
a jak cie zlapia na przejsciu dla pieszych na czerwonym to mandat jak masz szczescie bo ci grozi kilka lat wiezienia
- 3 1
-
2023-03-26 21:06
Ci graficiarze są przecież znani policji
Np. Pan Dair jest architektem z Sopotu - warto zajrzeć na jego profil na FB lub profile społecznościowe.
O pozostałych warto popytać graficiarza o którego dokonaniach pisze sam portal.- 13 0
-
2023-03-26 21:07
Kultura "hip hopu", "skatów" i innych patusów. (2)
Sami mieszkańcy też wystawiają sobie laurkę.
Nie przychodzi tam nikt obcy niszczyć, tylko są to dzieciaki mieszkańców tej i sąsiednich ulic.
Sami dorośli też nie są najlepsi jeśli nie mogą zaparkować. Ich butna postawa i roszczeniowe zachowanie zdaradzają od razu czego można się po nich spodziewać. I tutaj mam na myśli niszczenie słupków, ławek i usuwanie koszy. Ważne by było gdzie zaparkować. Co do worków na gruz, to typowa patologia tej części miasta. Robią te pseudo remonty zainspirowani reklamami marketów budowlanych, mając trochę gotówki przywiezionej z pracy na wyspach, zbudowani reklamami, utwierdzeni o tym że są bohaterami w swoim domu, nie baczą na brak podstawowej wiedzy I umiejętności, podejmują się pato-remontów. Wszystko w płytach, płytkach na skróty, co tam że się leję do sąsiada, co z tego jak to wygląda na zewnątrz, ważne że mam w mieszkaniu tak jak chcę. W końcu po co dbać o otoczenie by go nie szpecić. Niech inni się martwią i naprawiają. No w końcu jakieś tam podatki płacę, to wymagam.
Takie podejście, typowe dla mieszkańców tej ulicy. Dodać należy prostactwo polegające na wyprowadzaniu psa by zrobił kupę gdzie bądź i nie sprzątanie po nim, wyrzucanie śmieci domowych do koszy na ulicy, wyrzucanie śmieci przez okno. Wszędzie widać degustatorów trunków i ślady ich obecności w postaci porozrzucanych butelek i puszek. Niestety taki jest Wrzeszcz. Policja i straż miejska powinny zwiększyć liczbę patroli. Jednak i sami mieszkańcy powinni zmienić mentalność.- 13 1
-
2023-03-27 05:29
Znaczy (1)
mają nie remontować?
- 0 0
-
2023-03-27 06:53
Remont a zmiana sposobu użytkowania.
Remont został zdefiniowany w art. 3 pkt 8 prawa budowlanego jako wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym.
Należy przez to rozumieć, że adaptacja pokoju, przedpokoju, kuchni na pomieszczenie łazienki, nie jest remontem lecz zmianą sposobu użytkowania pomieszczeń. Jeszcze gorzej gdy ekspansywnie występujemy po za obrys lokalu zajmując strych, klatkę schodową czy piwnice lub naruszając przestrzeń innego lokalu.- 1 0
-
2023-03-26 21:15
Presja na Straż Miejską i na Policję.
Komisariat tuż obok na Białej, ale po co robić sobie problemy?
Trzeba by protokół spisać z interwencji i cała procedura, lepiej nie wychodzić na ulicę.- 2 0
-
2023-03-26 21:18
Bydło tam mieszka i tyle w temacie.
- 6 1
-
2023-03-26 21:23
Akurat te pomazane kamienice nie były remontowane (1)
Miały tylko izolację przyziemia, a reszta to syf od zawsze.
- 0 1
-
2023-03-27 22:54
Ewidentnie Ciebieb tam nie było
i bzdury gadasz
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.