- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (451 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (37 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (278 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
1,7 mln zł kary za przycięcie drzew na śmierć
Aż 1,7 mln zł będzie musiała zapłacić spółdzielnia mieszkaniowa Morena, która zamiast pielęgnacyjnie przyciąć rosnące na swoim terenie drzewa, praktycznie uśmierciła 13 z nich.
Decyzję w sprawie destrukcyjnego przycięcia drzew właśnie wydał wydział środowiska w gdańskim Urzędzie Miejskim.
- 13 drzew, konkretnie klonów pospolitych, zostało zniszczonych przez nieprawidłowe wykonanie prac pielęgnacyjnych, polegających na przycięciu korony. Każde z nich zostało osobno wycenione. Łączna kara za ich zniszczenie wyniesie ponad 1,7 mln zł - wyjaśnia Anna Dobrowolska z biura prasowego w gdańskim magistracie.
Inspektor środowiska w Urzędzie Miejskim o efektach tych prac został zaalarmowany przez mieszkańców. Pojechał na Morenę i przekonał się, że z drzew niewiele zostało. Ustalił, że spółdzielnia zleciła przycięcie firmie zewnętrznej. By przeprowadzić pielęgnację drzew nie potrzebne jest specjalne pozwolenie.
W postępowaniu wyjaśniającym SM Morena przedstawiła ekspertyzę dendrologa. Jest ona bardzo krytyczna: potwierdza, że drzewa zostały zbyt mocno przycięte. Ale pozostawia też cień nadziei.
- Ekspertyza wskazuje konkretne zabiegi pielęgnacyjne, których wykonanie może przywrócić te drzewa do życia. Spółdzielnia podjęła się ich wykonania. W związku z tym płatność kary będzie odroczona na trzy lata. Jeżeli w tym czasie któreś z drzew odżyje, to kwota kary będzie proporcjonalnie pomniejszona - zapowiada Dobrowolska.
Jeśli choć części drzew nie uda się uratować, kara będzie wielkim ciosem finansowym dla spółdzielców. Z drugiej jednak strony z pewnością będzie też nauczką dla tych, którzy niefrasobliwie podchodzą do drzew i ich pielęgnacji.
Po naszej pierwszej publikacji pt. Przycięli drzewa na śmierć, okazało się, że nie jest to odosobniony przypadek. Dostaliśmy od czytelników kilkanaście maili z opisem podobnych przykładów.
Kolejnym częstym problemem jest wycinanie drzew. Za ich wycinanie, nawet na własnym gruncie, może spotkać surowa kara. Dla przykładu kara za nielegalne wycięcie lipy o obwodzie 70 cm wyniosłaby ponad 40 tys. zł
Opinie (482) 7 zablokowanych
-
2012-02-20 08:29
Dzięki:)))
Brawo dla Wydziału Środowiska, że nie zlekceważył sprawy
- 0 1
-
2012-02-20 10:03
(1)
drzewa faktycznie usmiercono ale ....sprawa nie jest jednoznaczna- te drzewa rosna bardzo blisko budynku i okien - chyba za blisko- kiedys mieszkancy niefrasobliwie posadzili te drzewa a teraz inni ponosza rozne skutki ich działan- (ciemno w pokojach , buszujace po balkonach ptactwo i koty) lącznie z ewentualną karą która przeciez wszyscy ,, zapłacimy'' bo jakoś ...to w czynszu sie znajdzie.... jest mnostwo takich drzew na Morenie i o ile te wolnorosnące powinny byc otoczone jak największą opieką to te zbyt blisko ścian bloków powinny w zgodzie z konserwatorem przyroidy oraz ze zdrowym rozsądkiem jednak ,,zredukowane,,
Mieszkanka Moreny- 1 2
-
2012-02-20 13:00
bardzo lubie buszujące po balkonie ptactwo, w przeciwieństwie do wody, która ścieka z balkonu powyżej
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego stosowania.
- 0 0
-
2012-02-20 22:02
do wszystkich co tu piszą głupoty (1)
dlatego spółdzielnia płaci bo to zarząd społdzielni decydował o wyborze firmy jeżeli nie macie pojęcia na tematy prawne dotyczące zieleni to sie nie wypowiadajcie .To są efekty przetrgów i wybieranie najtańszych firm a wogóle sie nie patrzy na kwalifikacje i uprawnienia wiec sami macie odpowiedż
- 1 0
-
2012-02-21 08:04
najtańszy to będzie pan Jasio, kominiarz
czy przetargi zabraniają badania kwalifikacji wybieranych firm? myslałam, że to obowiązek;)
- 0 0
-
2012-02-21 08:31
chytry dwa razy traci
Żeby legalnie usunąć niektóre drzewa, trzeba było najpierw porozmawiać z sąsiadami, później napisać do Wydziału Środowiska o zgodę, być może zapłacić za usunięcie Wydziałowi (nie pamiętam szczegółowo przepisów).
Część lokatorów przy aprobacie zarządu spółdzielni poszła na skróty. Z cwaniacką chytrością wykoncypowali, ze drzewa ogłowią tak, żeby zmarły, a później będą się dziwić ("rżnąć głupa").
Bardzo dobrze, że wszystko wyszło na jaw i WŚ zdecydowanie zareagował. To uchroni mieszkańców od podobnych "niespodzianek" w przyszłości.- 1 1
-
2012-02-21 10:37
ludzie mają narąbane w głowach
Scenki z zycia:
Spółdzielnia mieszkaniowa prosi mieszkańców o wskazywanie "gałęzi" do wycięcia, co jest eufemizmem na wskazywanie drzew do usunięcia przez pana Kazia z piła.
Wycieli kilkunastoletnie drzewa liściaste w odległości przynajmniej 20 metrów od okien (po fakcie sprawa nie do udowodnienia, choć chętnie zapłacę nawet ułamek kary, byleby sprawa wyszła na jaw).
Sąsiadka z parteru wskazała do wycięcia niskopienną jabłonkę, która rosła kilkanaście metrów od jej okien na środku trawnika. Jabłonka obiektywnie nie mogła nikomu przeszkadzać. Wiosna pięknie kwitła, a cała zimą miała jabłka, którymi w czasie mrozów żywiły się kosy i inne ptaki. Teraz ta sama sąsiadka, dobra taka, karmi tonami chleba gołębie, tak spasione, ze ledwie latają, i stanowią smaczną przekąskę dla młodych jastrzębi.
Sąsiedzi z trzeciego czy wyższego piętra kłócą się o jakieś drzewo iglaste. Powód? "Muszki w kuchni". Muszki octówki, z którymi żadne drzewo iglaste nie ma nic wspólnego, tylko niedbale przechowywane jedzenie.
Itd.- 1 1
-
2012-02-21 18:25
Wywalić te drzewa (1)
jaka kara? nagroda po co w ogóle tam jakieś drzewa?
z tego co wiem było mnóstwo kradzieży benzyny na tej ulicy przez te właśnie drzewa ponieważ samochody z okien były niewidoczne...- 1 2
-
2012-03-14 10:15
no właśnie
taki kocmołuch jak Ty - powinien mieszkać na betonowej pustyni.
Zresztą zapewne jeździsz gruchotem wartym 2-5 tys zł. Albo mniej.
Mi osobiście nie przeszkadza nawet, jak coś z drzewa kapnie na moje auto (BMW, tak zupełnie przy okazji).- 0 0
-
2012-03-02 13:51
drzewa
kare powinien zapłacić ten kto zlecił i wykonał prace a nie mieszkancy.
- 0 0
-
2012-03-07 11:20
ja pitole
ja pitole , do czego to doszlo ! musze miec pozwolenie zeby sciac drzewo u siebie na posesji ktore sama zasadzilam , jak je zetne to jestem kryminalista i mam placic dziesiatki tysiecy zlotych kary , PARANOJA !! moja posesja , to powinnam moc robic na niej co mi sie zywnie podoba !
- 3 1
-
2012-03-14 10:14
Bardzo dobrze
Przecież to barbarzyństwo wycinać drzewa. Jak komuś nie odpowiada ich obecność - niech wyprowadzi się na pustynię (betonową). Powinny być obszary zielone i dzielnice betonowe z mieszkańcami - kocmołuchami. Ciekawe, która ładniej by się prezentowała? :)
- 0 1
-
2012-03-27 14:43
Hipokryzja
czyli jak rozumiem, jeżeli drzewo nie uschnie, to może takie pozostać? zniszczenie drzew w rozumieniu ustawy to pozbawienie go wszystkich naturalnych walorów - estetycznych, przyrodniczych, środowiskowych. Kary są przewidziane za zniszczenie drzewa a nie jedynie za doprowadzenie do jego uschnięcia. Drzewo się odradza, wypuszcza pędy, dusi się przez kilka lat, a potem usycha, będąc jeszcze w tym czasie poddawane ponownym cięciom. Kara powinna być naliczana za stan, do jakiego doprowadzono drzewo, pozbawiając je korony.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.