- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (222 opinie)
- 2 Protestowali ws. pyłu nad Gdańskiem (171 opinii)
- 3 Strzały podczas domowej awantury (68 opinii)
- 4 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (111 opinii)
- 5 Poważny wypadek w Gdyni. Lądowało LPR (157 opinii)
- 6 Gdynia ma nowego skarbnika (68 opinii)
200 tys. zł odpraw wiceprezydentów. "Dostali bezprawnie"
Prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek wstrzymała odprawę byłej wiceprezydent Gdyni Katarzyny Gruszeckiej-Spychały i byłego wiceprezydenta Marka Łucyka. Po 54 tys. zł skasowali już jednak Michał Guć i Bartosz Bartoszewicz. Z opinii prawnika urzędu wynika, że bezprawnie. - Prezydent wezwie do zwrotu tych kwot - mówi radna Gdyńskiego Dialogu Natalia Kłopotek-Główczewska, która przeprowadziła kontrolę w tej sprawie. - Wypłata naszych odpraw była oczywiście poprzedzona opinią prawnika. Prawnika urzędu - ripostuje Michał Guć.
Jako pierwsi otrzymali je Michał Guć i Bartosz Bartoszewicz - bo obaj zostali wybrani na radnych miasta i aby przyjąć mandat, musieli zrezygnować z pracy w urzędzie. Dostali po ok. 54 tys. zł, wypłacone na koniec kwietnia.
- Naszym zdaniem te odprawy zostały wypłacone niezgodnie z prawem. Zastępca prezydenta jest bowiem pracownikiem zatrudnianym na podstawie powołania, a opinia prawna, którą dysponujemy, mówi wprost, że za zwolnienie w takim przypadku żadna odprawa się nie należy - mówi radna Gdyńskiego Dialogu Natalia Kłopotek-Główczewska, która przeprowadziła kontrolę w urzędzie w tej sprawie.
I dodaje, że prezydent Aleksandra Kosiorek, która obecnie jest w delegacji na Tajwanie, wystąpi o zwrot wypłaconych pieniędzy, a jeśli nie będzie takiej woli ze strony byłych wiceprezydentów, to wejdzie na drogę prawną.
Próbowaliśmy skontaktować się z Bartoszem Bartoszewiczem, ale jest on na urlopie, a jego telefon jest wyłączony. Michał Guć przekonuje natomiast, że nie zamierza odprawy zwracać.
Michał Guć: to temat zastępczy. Odprawa zgodna z opinią prawną
- To niemałe pieniądze, więc ich wypłacenie oczywiście zostało obwarowane pozytywną opinią prawną, która powinna być w naszych aktach w urzędzie - podkreśla Michał Guć. - Pani prezydent może myśleć, że po 28 latach pracy dla samorządu nic mi się nie należy, ale to szukanie tematów zastępczych, bawienie się w interpretowanie prawa, gdy nie ma się sukcesów w zarządzaniu miastem - dodaje.
Prawnik urzędu: odprawy wiceprezydentom się nie należą
Radni Gdyńskiego Dialogu przekonują jednak, że opinia prawna przygotowana przez koordynatora prawników Urzędu Miasta Gdyni jest jednoznaczna. Dotarliśmy do jej treści. Na dwóch stronach wymieniane są przepisy z ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, które odnoszą się do zwolnień oraz wypłacania ewentualnych odpraw pracownikom.
- Bezpośrednią przyczyną rozwiązania omawianych umów była zbliżająca się, dokonana w wyniku rozstrzygnięcia wyborów samorządowych, zmiana na stanowisku prezydenta miasta Gdyni. Nie sposób jest więc uznać, że doszło do wypełnienia określonej w art. 10 ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników przesłanki rozwiązania umowy z przyczyn leżących wyłącznie po stronie pracodawcy, gdyż takie przyczyny po prostu nie zaistniały. W konsekwencji brak podstaw do uznania prawa zastępców prezydenta do otrzymania odprawy pieniężnej - konkluduje radca prawny Marcin Zawisza.
Odprawa za trzy miesiące i 35 tys. zł ekwiwalentu za niewykorzystany urlop
Na podstawie tej opinii prawnika prezydent Aleksandra Kosiorek wstrzymała wypłatę odpraw dla Katarzyny Gruszeckiej-Spychały (miała otrzymać trzymiesięczną pensję w tym miesiącu) oraz Marka Łucyka (miał otrzymać odprawę za miesiąc, bo w momencie wypowiedzenia był na urlopie).
- Co ciekawe, ani Marka Łucyka, ani Katarzyny Gruszeckiej-Spychały nie wysłano na urlop z dniem odwołania z funkcji wiceprezydentów. Zamiast tego przez trzy miesiące mieli otrzymywać wynagrodzenie bez konieczności świadczenia pracy. Dzięki temu mogli więc liczyć także na ekwiwalent za niewykorzystany urlop. W przypadku pani Gruszeckiej to np. 35 tys. zł samego ekwiwalentu - podkreśla Dawid Biernacik, radny Gdyńskiego Dialogu.
Opinie wybrane
-
1 godz.
Skandal to malo powiedziane (5)
Dobrze rozumiem że dostali kase za 3 miesięczne wypowiedzenie bez świadczenia pracy, plus 3 miesieczne odprawy, plus ekwiwalent za urlopy? Przeciez to łącznie setki tysięcy zł
- 101 7
-
2 min
skandal mało powiedziane
Ekwiwalent za urlop ,P.M.Guć co chwilę był na wyjazdach z żoną to chyba urlop ma z gumy.
- 0 0
-
55 min
lepiej po 3 miesiącach lecieć z delegacją na...Tajwan :)
to na pewno coś kluczowego do rozwoju średniej wielkości miasta w Polsce - może szuka tam półprzewodników?
- 7 3
-
1 godz.
publiczne pieniądze w prywatne konta - na tym to polega
To najmniej gospodarna forma wydatkowania dla tworzących ten budżet podatników ale tak ajest ich rola żeby utrzymywać to towarzystwo i to z rozmachem. Jeśli ktoś myśli że nowe rozdanie będzie o jotę lepsze to mam nadzieję, że bardzo szybko przekona się o swoim błednym myśleniu.
- 9 0
-
1 godz.
przedawni sie
- 1 2
-
1 godz.
Szczurek się o to mocno już POstarał dla swoich kolesiów.
- 9 0
-
16 min
zmienić prawo i nic nikomu się nie należy.
Przecież to jest takie proste.Tylko wynagrodzenie a to przecież nie małe i basta.
Wszystkie spółki skarbu państwa powinny zlikwidować odprawy.My jako społeczeństwo powinniśmy się tego domagać.- 3 0
-
18 min
Tajwan? (1)
Bez żartów, niech przyjedzie na Witomino rozwiąż problem opóźnionego remontu i wielu innych spraw dla mieszkańców. Jest gorzej niż za Szczurka a Ci wycieczki urządzają sobie.
- 8 2
-
10 min
Witomino przypomina Kijów w trakcie oblężenia
Nawet worki z piaskiem leżą na ulicy. Wszędzie bałagan, błoto, porozrzucane materiały z rozbiórki. Aż strach bo MTM zaczyna nowy etap na Rolniczej a jeszcze czeka nas budowa obwodnicy. Tu się nie da dłużej mieszkać!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.