- 1 Zatopiony dźwig wyciągnęli w częściach (180 opinii)
- 2 Okręt podwodny przypłynie do zwiedzania (57 opinii)
- 3 Dźwig wpadł do kanału. Moment upadku (294 opinie)
- 4 50 tys. pszczół usiadło na rowerze w centrum Gdańska (180 opinii)
- 5 Gdańszczanie kochają je już od 116 lat (53 opinie)
- 6 Skutki ulewy w Trójmieście (218 opinii)
21 tys. zł za godzinę poszukiwań, bo ktoś zostawił ubrania na plaży
Tak wyglądają akcje ratunkowe na morzu. Kosztują dużo, ale ratują ludzkie życia. Gorzej, gdy służby sprawdzają fałszywy alarm, spowodowany przez czyjąś niefrasobliwość.
Aż 24 z 87 akcji ratunkowych przeprowadzanych od maja tego roku przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa okazały się fałszywymi alarmami, a pozostawione na plaży ubrania czy dokumenty należały do osób, które odnalazły się całe i zdrowe, ale np. pijane. Tymczasem w przypadku zaangażowania "pełnych" sił poszukiwawczych, w których ściągnięty zostanie również śmigłowiec, godzina pracy ratowników kosztuje - bagatela - ok. 21 tys. zł.
- Dwie akcje ratunkowe nad morzem, dwa fałszywe alarmy
- Godzina poszukiwań to koszt od 1,5 do 21 tys. zł
- Porzucone na plaży rzeczy osobiste stawiają na nogi służby
- Jak zaoszczędzić ratownikom pracy? Po pierwsze: pilnuj swoich rzeczy
Dwie akcje ratunkowe nad morzem, dwa fałszywe alarmy
Pozostawione bez opieki rzeczy na plaży w Brzeźnie wywołały kilka dni temu akcję ratunkową, która trwała cztery godziny. Ostatecznie właściciel przedmiotów odnalazł się cały i zdrowy - wyszedł z wody o własnych siłach.
Innym razem osoba, która zostawiła dokumenty i przedmioty i była poszukiwana przez ratowników, znalazła się... na gdańskim dworcu, kompletnie pijana.
Każda z takich akcji służb tymczasem nie tylko wygenerowała olbrzymie koszty, ale też ogranicza środki do działania wobec osób, które faktycznie potrzebują pomocy.
Jak informuje Rafał Goeck z SAR, tylko od 1 maja na całym wybrzeżu ratownicy działali 87 razy. Aż 24 akcje okazały się fałszywym alarmem, a właściciele pozostawionych na plaży ubrań czy przedmiotów odnajdywali się sami: zdarzało się, że w szpitalu, ale też np. w okolicznych barach, pod wpływem alkoholu.
Godzina poszukiwań to koszt od 1,5 do 21 tys. zł
I choć sami ratownicy podkreślają, że każda akcja ratownicza może dotyczyć ludzkiego życia, więc nie powinno się jej przeliczać na pieniądze, godzina poszukiwań na pełną skalę kosztuje krocie. To szacunkowo ok. 21,5 tys. zł, w sytuacji, gdy w poszukiwania zaangażowany jest śmigłowiec.
Gdy poszukiwania są prowadzone przy wykorzystaniu łodzi i statku, kwota mocno spada. Wówczas godzina pracy ratowników to koszt ok. 1,3 - 1,5 tys. zł.
Tak wyglądały poszukiwania mężczyzny, który sam wyszedł z morza.
Porzucone na plaży rzeczy osobiste stawiają na nogi służby
Tymczasem w sytuacji, kiedy służby ratunkowe zauważają bezpańskie przedmioty na plaży, muszą założyć, że ich właściciel może znajdować się w niebezpieczeństwie. Ratownicy muszą wtedy podjąć działania poszukiwawcze, by upewnić się, że nie doszło do tragedii.
- Każda akcja poszukiwawcza to duże obciążenie finansowe. Końcowy rachunek może wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Te środki mogłyby zostać przeznaczone na inne potrzeby, takie jak poprawa infrastruktury plażowej czy dodatkowe szkolenia dla ratowników - mówi nam jeden z trójmiejskich ratowników.
PILNE! Poszukiwania między Brzeźnem a Nowym Portem (25 opinii)
Co gorsza, podczas gdy ratownicy są zajęci poszukiwaniem właścicieli bezpańskich rzeczy, mogą nie być w stanie szybko reagować na inne, bardziej pilne sytuacje. W praktyce oznacza to, że rzeczywiście potrzebujący pomocy mogą zostać jej pozbawieni lub otrzymać ją z opóźnieniem.
- Każde zgłoszenie traktujemy priorytetowo. Naszym zadaniem jest ochrona ludzkiego życia, jednak każdy fałszywy alarm mobilizuje nas niepotrzebnie, przez co realnie zagrożone osoby mogą nie otrzymać pomocy na czas - dodaje nasz rozmówca.
Różaniec i ubranie zostawione na plaży. Poszukiwania kobiety w morzu
Jak zaoszczędzić ratownikom pracy? Po pierwsze: pilnuj swoich rzeczy
Właściwe zachowanie na plaży może zminimalizować ryzyko niepotrzebnych alarmów. Przede wszystkim warto zawsze mieć na oku swoje rzeczy. Jeśli musisz na chwilę opuścić swoje miejsce, poproś sąsiada o pomoc w pilnowaniu rzeczy. Warto również oznakować swoje przedmioty, co może pomóc w szybkim ustaleniu ich właściciela.
Pamiętajmy, że nasze działania mają wpływ na innych. Niepozorne pozostawienie torebki czy ręcznika na plaży może uruchomić łańcuch zdarzeń, który zakończy się niepotrzebną mobilizacją służb ratunkowych.
Opinie wybrane
-
2024-06-27 07:02
Wreszcie ktos to podliczyl (10)
Może to da do myślenia niektórym. W końcu to nasze podatki
- 106 15
-
2024-06-28 07:14
A ty masz pracę i płacisz podatki?
- 1 0
-
2024-06-27 09:40
pewien Polak w Szwajcarii nie uiścił obowiązkowego tam ubezpieczenia
złamał nogę na stoku - a potem ściągnięto mu z konta koszt akcji ratunkowej - 40tysięcy Franków!
(podobne zasady obowiązują w Czechach i na Słowacji)
..... więc się pytam - a czemu nie można tak w Polsce?- 7 1
-
2024-06-27 08:11
bez przesady to na taką aglomeracje jak trojmiasto to 1 grosz na miejszkańca... dajcie spokojj
- 6 12
-
2024-06-27 07:42
Myślisz, że szkolenie kosztuje 0zł? (1)
Dla nich tak akcja to jak ćwiczenia.
- 11 6
-
2024-06-27 10:19
szkolenie to oni już mieli i mają co roku
więc każda taka akcja to dodatkowy koszt podatkowy
- 0 0
-
2024-06-27 07:30
(4)
Niestety nie da. Osoby wywołujące takie bezpodstawne akcje poszukiwawcze powinny być po prostu obciążane ich kosztami.
- 12 12
-
2024-06-27 08:21
Tak, ciuchów zostawić na plaży nie mogę, bo może być akcja ratunkowa (2)
Skrajności nie są dobre. Co, mam zgłaszczać na 112 zawsze gdy zostawie część garderoby na plaży?
- 8 8
-
2024-06-27 09:12
Dokładnie. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. (1)
Jak im sie nudzi w jednostkach to mogą sobie akcje uruchamiać za każdym razem jak ktoś pierdnie na plaży. Ciekawe że jak na przystanku na Kowalach zostawię bluzę to nie latają nagle śmigłowce wielkie wozy strażackie nie jeżdżą w około. Ruch nie jest zatrzymywany. Ludzie k@#*& to tylko ciuch. Jak ktoś sie ma utopić to sie tak czy sr*k utopi i wasze latanie śmigłowcami w 40 osób życia mu nie przywróci. Jeden dron jedna mała motorówka. Wyłowić i do piachu. Życie sie toczy dalej.
- 4 1
-
2024-06-27 11:10
o, to, to!
Wystarczy dron plus kamera termowizyjna.
- 0 0
-
2024-06-27 08:08
Nie uważasz, że może dochodzić
Do patologii?
- 1 2
-
2024-06-27 07:11
Ludzie nieodpowiedzialni,pijaki (12)
Za taką akcję powinni płacić z własnej kieszeni,tak samo w górach powinno być.Za bezmyślność i głupotę powinny być naliczane kary,może ludzie w koncu zaczną szanować siebie i innych,bo to co się teraz wyprawia jest niewiarygodne!
- 125 31
-
2024-06-27 22:43
Przecież płacą z własnej kieszeni.
- 0 0
-
2024-06-27 09:22
A jak (3)
w górach ocenisz czy to już bezmyślność czy jeszcze nieszczęśliwy wypadek? Czy jak poślizgniesz się na mokrym kamieniu i złamiesz nogę to płacisz czy nie? Czy jak na szlaku dostaniesz zawału to bezmyślność, bo mogłeś siedzieć w domu czy wypadek? Idąc tym tropem każdy palacz, alkoholik i osoba otyła powinni sami płacić za swoje leczenie... Przecież to skrajna bezmyślność...
- 6 5
-
2024-06-27 18:32
Akurat w górach, jest to łatwe do uregulowania. Lekceważysz prognozy pogody wybierając się w góry, nieodpowiednie obuwie i odzież, pod wpływem alkoholu i narkotyków, podobnie jak kąpiel w morzu przy czerwonej fladze.
- 1 0
-
2024-06-27 17:27
Opłacający szkodę powinien wynająć prawnika
By sprawdzić czy nie doszło do zaniedbania np stanu zdrowia, spożycia alkoholu i innych środków odurzających. Koniec z socjalizmem i wspieraniem patologii.
- 0 0
-
2024-06-27 17:22
To proste - Jak się poslizgniesz i masz alkohol we krwi to bulisz
A jak nie chcesz bulić to sobie oplać takie ubezpieczenie co będzie odpowiadać za twoje szkody po pijaku.
- 2 0
-
2024-06-27 09:18
Ale że co?
Jak zostawię koszulkę i klapki na plaży i pójdę na spacer brzegiem morza to mam za to dostać mandat 20+ tys. złotych?
- 19 4
-
2024-06-27 09:04
Za taką akcję powinni płacić Ci, co zgłaszają.
- 5 5
-
2024-06-27 08:32
marzysz o komunie to jedź sobie na wschód
póki co jesteśmy wolnym krajem gdzie każdy ma prawo się nachlać i iść popływać, ja sobie w takich okolicznościach nie życzę żeby jacyś ratownicy mnie wyciągali siłą z wody, sam wypłynę, albo i nie to wtedy zwłoki i tak w końcu gdzieś na plaży się znajdą, nie wiem po co kogokolwiek szukać w takiej sytuacji, każdy ma wolną wolę i prawo do ryzyka
- 8 10
-
2024-06-27 08:15
po to płaca własnie podatki
- 6 3
-
2024-06-27 07:55
Niech sobie potrąca z tego co co miesiąc zabierają ludziom z wypłaty
- 5 5
-
2024-06-27 07:35
moczymordy (1)
pijaczyny na wakacjach nad morzem tak trzeba ich podsumować
- 6 14
-
2024-06-27 07:39
racja moczymordo ty moja!
- 11 5
-
2024-06-27 09:21
A czy wiecie? (1)
Zabieram głos w tym temacie a dlatego ,że jestem ratownikiem morskim(nie mylić z WOPR).Moze wreszcie co niektórzy pójdą po rozum do głowy i zaczną mysleć .Tak jest to służba i mamy nieść pomoc potrzebującym na wodzie ale wzywać pomoc bo skonczyło sie paliwo w zbiorniku to juz przesada ( tak trafiają sie jeszcze takie numery) lub sprawdzanie w jakim
Zabieram głos w tym temacie a dlatego ,że jestem ratownikiem morskim(nie mylić z WOPR).Moze wreszcie co niektórzy pójdą po rozum do głowy i zaczną mysleć .Tak jest to służba i mamy nieść pomoc potrzebującym na wodzie ale wzywać pomoc bo skonczyło sie paliwo w zbiorniku to juz przesada ( tak trafiają sie jeszcze takie numery) lub sprawdzanie w jakim czasie jednostka ruszy do akcji po ogłoszeniu alarmu (tez były takie akcje ,odkąd karty sim zostały zarejestrowane skonczyło sie ) Tak to są akcje to są koszta ale jeszcze trzeba wziąść pod uwagę ze że w innym miejscu ktoś może naprawde potrzebować pomocy.Dlatego za głupote nalezało by płacić.
- 31 1
-
2024-06-27 14:00
Ciekawe ilu uratowaliscie naprawde?bo w tamtym roku 450 sie utopilo w polsce
- 1 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.