Aż 25 nietrzeźwych kierowców samochodów i rowerów zostało zatrzymanych w ciągu weekendu. Alkomat wykazał u nich od ponad 0,2 do 2 promili.
kierowcy, którzy jeżdżą brawurowo, często ci młodzi
36%
starsi kierowcy, którzy mają problemy z uwagą i/lub wzrokiem
12%
zmęczeni, niewyspani kierowcy
3%
kierowcy w niesprawnych samochodach
3%
źle zaprojektowane/utrzymane polskie drogi
9%
Wśród zatrzymanych kierowców był
65-letni gdańszczanin, który w niedzielę po godzinie 14:30 prowadził volkswagena, mając w wydychanym powietrzu
2 promile alkoholu. Po tym, jak kierujący został ujęty przez świadków zdarzenia, wyrwał się im i uciekł, ale i tak został zatrzymany.
Do komisariatu trafił też
50-latek z Pruszcza Gdańskiego, który pod wpływem alkoholu (1,6 promila) i bez uprawnień kierował samochodem marki Renault i spowodował kolizję. Kierowca ten został ujęty przez dwóch mężczyzn w nocy z niedzieli na poniedziałek, a następnie przekazany w ręce policjantów ruchu drogowego. Dwaj świadkowie zdarzenia zareagowali po tym, jak zauważyli, że al. Armii Krajowej jedzie tzw. "zygzakiem" kierowca renault. Mając podejrzenie, że samochodem kieruje osoba nietrzeźwa, uniemożliwili mu dalszą jazdę. Podczas tego obywatelskiego zatrzymania kierowca renault uderzył w samochód jednego z interweniujących mężczyzn.
W samochodzie, którym kierował pijany 50-latek,
na miejscu pasażera siedział nietrzeźwy 36-letni pruszczanin. Mężczyźni przyznali, że zanim wsiedli do auta, ustalili, że to 50-latek, który nie ma uprawnień do kierowania, będzie prowadził samochód, ponieważ w razie kontroli drogowej funkcjonariusze nie będą mieli mu czego zatrzymać.
Teraz 50-latek odpowie przed sądem za kierowanie samochodem bez uprawnień, w stanie nietrzeźwości i za spowodowanie zdarzenia drogowego pod wpływem alkoholu. Dodatkowo będzie musiał pokryć koszty naprawy samochodu, który uszkodził podczas kolizji.
W trakcie weekendowych służb policjanci drogówki zatrzymali też kierowcę, na którym ciążył sądowy zakaz kierowania pojazdami. W piątek o godz. 16:40 na al. Grunwaldzkiej policjanci zatrzymali
49-letniego kierującego samochodem dodge, który rozmawiał przez telefon komórkowy. Podczas sprawdzania kierowcy w policyjnym systemie okazało się, że to niejedyne przewinienie kierowcy - mężczyzna
wsiadł za kierownicę samochodu pomimo ciążącego na nim zakazu sądowego prowadzenia pojazdów, który obowiązywał go jeszcze do kwietnia 2020 r. Funkcjonariusze udaremnili mu dalszą jazdę.
Za niestosowanie się do zakazu sądowego grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat, a także utrata uprawnień do kierowania. Kara aresztu lub grzywny, a także utrata uprawnień do kierowania grozi za jadę samochodem w stanie po użyciu alkoholu. Podobną karą zagrożone jest kierowanie rowerem w stanie po użyciu alkoholu czy też nietrzeźwości.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
