- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (79 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
26 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych
Festwial rusza już dzisiaj, uroczyste otwarcie odbędzie się o godz. 19 w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Najbardziej oczekiwaną tegoroczną polską produkcję filmową, czyli "Quo vadis" Jerzego Kawalerowicza będzie można zobaczyć na zakończenie festiwalu, w sobotę, poza konkursem. Uroczysty pokaz filmu Jerzego Kawalerowicza z udziałem ekipy filmowej odbędzie się także w gdyńskim Silver Screen, w sobotę 15 września o godz. 19.
Na gdyński festiwal nie dojedzie - także oczekiwany w tym roku - "Wiedźmin" zrealizowany na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Jednak festiwalowe jury - pod przewodnictwem Janusza Majewskiego - będzie oceniać aż 31 filmów, w tym 11 debiutów. O "Złote Lwy" będą walczyć zarówno filmy doskonale już znane - np. "Poranek Kojota" Olafa Lubaszenki, "Weiser" Wojciecha Marczewskiego, "Przedwiośnie" Filipa Bajona czy "Sezon na leszcza" Bogusława Lindy - jak i produkcje najnowsze. Zobaczymy m.in. ostatni film Andrzeja Kondratiuka "Córa marnotrawna", "Sieć" Krzysztofa Krauzego czy "Stację" Piotra Wereśniaka.
Niemal wszystkie repliki konkursowych filmów będzie można oglądać przez cały tydzień w Silver Screen, tam też odbędzie się retrospektywny pokaz filmów Janusza Majewskiego, Teatr Miejski zaś będzie królestwem kina offowego. Tam też odbędzie się specjalny pokaz przedwojennego filmu Kazimierza Czyńskiego pt. "Wiatr od morza", którego fragmenty odnaleziono niedawno w Czechach: to ekranizacja opowiadania Stefana Żeromskiego, której akcja częściowo rozgrywa się w Gdyni.
- To najważniejszy polski festwial filmowy. Można na nim obejrzeć nemal całą roczną polską produkcję filmową: w ramach pokazów konkursowych i w czasie prezentacji filmów offowych. Można tu spotkać najbardziej znanych i znaczących ludzi w polskim kinie - podsumowuje Leszek Kopeć, prezes "Neptun Filmu", współorganizator festiwalu.
Opinie (2)
-
2001-09-10 11:07
źle się dzieje!!!!!!!!!!!!!!!
PO CO TEN FESTIWAL W GDYNI JAK DO TEATRU MUZYCZNEGO PODCZAS JEGO TRWANIA MAJĄ WSTĘP GŁÓWNIE WARSZAWIACY . 3 LATA TEMU I WCZESNIEJ ZE WZGLEDU NA KONEKSJE MIAŁEM WEJŚCIÓWKI NA FESTIWAL. NIE CHODZI O TO ŻE ICH TERAZ NIE MAM, TYLKO O TO, ŻE TO BZDURA ROBIC FESTIWAL W GDYNI DLA WARSZAWIAKÓW, ONI MAJA SWÓJ FESTIWAL U SIEBIE, WIĘC W SUMIE MAJĄ DWA.
I WSZĘDZIE SIĘ W POLSCE TYLKO SŁYSZY WARSZAWKA TO WARSZAWKA TAMTO, JA MAM TEGO DOSYC.- 0 0
-
2001-09-10 13:30
Nie tylko dla Warszawki...
Zgodze sie, ze pokazy w Muzycznym sa zarezerwowane dla 'wielkiego swiata', ale chyba powinnismy sie juz do tego przyzwyczaic. Za to dla 'maluczkich' sa darmowe pokazy wszystkich filmow w Teatrze Miejskim. Zapewniam, ze atmosfera na pokazach duuuzo fajniejsza.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.