Mężczyznę, który strzelał do miejskich autobusów, zatrzymano w nocy z poniedziałku na wtorek.
Policja zatrzymała 26-latka z Gdańska, który w ciągu kilku ostatnich dni ostrzelał z pistoletu na śrut pięć miejskich autobusów. Nasi czytelnicy, którzy poinformowali nas o sprawie, twierdzą, że ostrzelane zostały także wiaty przystankowe oraz prywatne samochody. Policja wciąż bada sprawę.
tak, nigdy nie zdarzyło się w mojej obecności coś, co zburzyłoby to przekonanie13%
raczej tak, chociaż wiadomo, że nie przed wszystkim uda się takie pojazdy zabezpieczyć40%
nie do końca, szczególnie w nocy47%
Pierwsze sygnały o tym, że ktoś strzela do miejskich autobusów, pojawiły się w piątek. Policja od razu skierowała dodatkowe patrole w miejsca, w których doszło do "ataków" bądź też takie, w których do ostrzelania autobusów mogło dość.
Przez kilka dni policji nie udawało się jednak wpaść na żaden ślad "strzelca". Przełom nastąpił w nocy z poniedziałku na wtorek. Policjantom pomógł jeden z kierowców komunikacji miejskiej jeżdżący na liniach nocnych. Skojarzył on, że w chwili, gdy kilka dni wcześniej ostrzelano jeden z pojazdów, w okolicy widziano samochód marki renault.
Gdy mężczyzna ponownie zobaczył ten sam samochód, powiadomił o tym policjantów przydzielonych do jednego z dodatkowych patroli. Okazało się, że intuicja go nie zawiodła i sprawca rzeczywiście pozostawał wcześniej bezkarny, gdyż ostrzeliwał pojazdy z samochodu.
- Funkcjonariusze pojechali za wskazanym autem i zatrzymali kierującego. Okazał się nim 26-latek z Gdańska. Podczas przeszukania jego samochodu w schowku policjanci znaleźli broń pneumatyczną na śrut. Przedmiot ten został zabezpieczony do badań - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
26-latek został przesłuchany, w końcu przyznał się do ostrzelania pięciu miejskich autobusów. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego zdecydował się na ten krok, policjantom powiedział jedynie, iż "po prostu wpadł na taki pomysł i postanowił go zrealizować".
Mężczyzna już wcześniej był notowany za uszkodzenie ciała, uszkodzenie mienia, groźby karalne oraz handel narkotykami. Na szczęście tym uszkodził tylko mienie - w wyniku jego ostrzeliwania autobusów nikt nie ucierpiał. 26-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.
Czytelnicy Trojmiasto.pl, którzy poinformowali nas o sprawie, twierdzą, że ten sam mężczyzna mógł też ostrzelać sześć wiat przystankowych oraz kilka prywatnych samochodów na Osiedlu Piastów w Gdańsku.
- Policjanci cały czas pracują nad tą sprawa i wyjaśniają, czy 26-latek nie ma na swoim koncie znacznie więcej tego typu przestępstw - komentuje Michalewska.