• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

30 lat temu doszło do katastrofy autobusowej w Kokoszkach

Patryk Szczerba
2 maja 2024, godz. 20:00 
Opinie (224)
Wrak autobusu w zajezdni PKS Gdańsk po katastrofie drogowej 2 maja 1994 r.
Wrak autobusu w zajezdni PKS Gdańsk po katastrofie drogowej 2 maja 1994 r.

30 lat temu doszło do wypadku, który wstrząsnął Pomorzem i całym krajem. W wypadku autobusu PKS, 2 maja 1994 roku w Kokoszkach,Mapka zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne.



Czy słyszałe(a)ś o wypadku w Kokoszkach?

Do wypadku doszło do na prostym odcinku drogi nr 219 (dziś to krajowa 7), 500 metrów przed przystankiem Gdańsk-Kokoszki. Podczas manewru wyprzedzania, jakiego podjął się kierowca autokaru, w pojeździe pękła opona.

Autobus gwałtownie zjechał na pobocze i wbił się w przydrożne drzewo na długość 4 metrów.

Kiedy rozpoczął się feralny kurs?



Feralny kurs rozpoczął się o 17.50 w Zaworach nad Jeziorem Kłodno. Autobus jechał przez Chmielno, Kartuzy i Leźno do Gdańska.

Tego dnia w autobusie był duży tłok, a od Kartuz kierowca nie chciał już wpuszczać pasażerów. W chwili wypadku na pokładzie znajdowało się 75 osób, zamiast dopuszczalnych 51.

Bilans zdarzenia był tragiczny. Zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne.

Akcja ratunkowa: przebieg



Pierwsi na ratunek rannym pasażerom ruszyli inni kierowcy i lżej ranne w wypadku osoby. Pierwszy zastęp straży pożarnej dojechał z Żukowa po 20 minutach. Jedyną z osób, która pojawiła się na miejscu, był st.bryg. inż. Edmund Kwidziński, który tak wspominał ten dzień w rozmowie, którą przeprowadziliśmy z nim w 2013 roku.

- Mijając wiadukt kolejowy w Leźnie zauważyliśmy, że jest już sznur samochodów w kierunku Gdańska. Dalej wjeżdża się do niedużego lasu. Gdy z niego wyjechaliśmy, ujrzeliśmy tłum ludzi zgromadzony wokół wbitego w drzewo na ok. 4 metry autobusu. Wiedzieliśmy już wtedy, z jaką tragedią przyszło nam się zmierzyć - mówił Kwidziński.
W wypadku najbardziej ucierpieli ci, którzy stali w przejściu wewnątrz autobusu - między siedzeniami.

Nowa tablica upamiętnia ofiary tragicznego wypadku Nowa tablica upamiętnia ofiary tragicznego wypadku

Trzy osoby zostały skazane



Wyrok w sprawie tragicznego wypadku zapadł w styczniu 1999 r.

Kierowca autobusu został skazany na dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby czterech lat. Uznano go winnego umyślnego sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy i nieumyślne jej spowodowanie.

Mistrz stacji obsługi autobusów został uznany za winnego dopuszczenia pojazdu do ruchu. Został skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności. Zastępca dyrektora do spraw technicznych usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Wykonanie tych kar warunkowo zawieszono na okres próby dwóch lat.

Miejsca

Opinie (224) ponad 20 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Pamietam (3)

    Jak w panoramie wyczytywali nazwiska ofiar. Straszna tragednia. Czesc ich pamieci.

    • 185 3

    • Teraz sobie przypomnij jak się pisze z podstawówki.

      • 6 16

    • (1)

      A droga wciąż w fatalnym stanie . Zawsze na takich dziurach może pęknąć opona !

      • 5 1

      • Dobre, nowe gumy nie pękają. Poza tym są na rynku run-flaty, które mają wzmocnione boki opony i umożliwiają dalszą jazdę nawet po przebiciu. Gdyby ten autobus miał runflaty to nie byłoby tematu. No, ale polski Janusz zamiast kupić droższe gumy woli kupić tańsze albo eksploatować do granic możliwości (grubo ponad 4-5 lat i/lub poniżej dopuszczalnej wysokości bieżnika).

        • 0 3

  • 21 września 1610 (1)

    Wejście Polaków do Moskwy. Jedynego Narodu w historii Świata które zajęło stolicę Rosji.
    Celebrujmy daty zwycięstw Naszego Narodu a nie klęski, katastrofy, upadki, rozbiory, tragedię. Mamy byś silni, pewni i zjednoczeni w pozytywnym znaczeniu. Przestańcie mówić o rzeczach złych dla Polaków!

    • 16 8

    • Nie kituj, Francuzi też Moskwę ok. 200 lat później zajęli. Z nami! Jesteśmy jedynym narodem na świecie, który Moskwę zajął DWA

      razy.

      • 1 2

  • Byłam na majówce w Borkowie (9)

    I było bardzo zimno...2 mająa spadł chyba nawet śnieg.
    Włączyliśmy rano radio a tam wiadomość o wypadku.
    Do dziś ten wypad kojarzę z tą tragedią....

    • 25 41

    • Toz wtedy bylo bardzo cieplo

      • 35 2

    • Upał był. Stąd tyle osób z jezior wracało

      • 15 0

    • Byłam? Wojtek? (2)

      Wytrzeźwiej

      • 12 1

      • Może ono jest niebinarne? (1)

        Po co te inwektywy?

        • 7 1

        • Niech zobaczy jaką płeć ma wpisaną w dowodzie.

          • 4 0

    • Wtedy 2 maja było ciepło

      i nie było żadnego śniegu

      • 19 1

    • Ale rano jeszcze nic nie wiedziałeś

      Bo wypadek był po południu

      • 11 1

    • Nie pij tyle w miejscach publicznych.

      • 1 0

    • było zimno

      to dziwne spostrzeżenie, bo moja pamięć mówi, że było upalnie

      • 0 0

  • Byłem wtedy na zawodach Wybrzeża . Ogłaszali to

    na stadionie. Wszyscy wstali milczeli...Pamiętam jak dziś

    • 17 2

  • i mimo wszystko dalej w Polsce sadzi się drzewa przy drogach (3)

    • 9 16

    • Bo to złe drzewo (2)

      Wyskoczyło na poprawnie jadący PKS. :D kocham taką logikę

      • 6 1

      • (1)

        No czubie istnienie grubego drzewa które nie jest odgrodzone bariera i stoi 50 cm od ruchliwej jezdni to powodowanie zagrożenia ponieważ czubie niekoniecznie ty możesz na drodze błąd popełnić a ktoś inny i przez niego zjedziesz z drogi i zabijesz się na drzewie ale luzik opowiadaj dalej bajki dla głupków o drzewach które wskakują na drogę jednocześnie np czubie wszystkie bariery na drodze muszą być zakończone w dół do ziemi a nie odstawać na sztorc pół metra nad ziemią ciekawe co nie?

        • 4 6

        • Racja

          • 0 2

  • Proste pytanie. (22)

    Kto odpowiada bezpośrednio za organizacje przewozów?
    Samorząd!
    Gdyby pazerni samorządowcy nie cieli ilości połączeń, to autobus nie byłby przeładowany pasażerami.
    Lata 90-te cechuje likwidacja połączeń autobusowych i kolejowych - likwidowanych przez samorządy, które tym samym doprowadziły do wykluczenia komunikacyjnego mieszkańców wielu miejscowości w całym kraju.
    Owszem, dofinansowywanie PKS-ów przy hiperinflacji i ogromnej fali bezrobocia ma się nijak, bowiem nie mając wpływu z podatków, nie sposób by utrzymać sieć połączeń.
    Jednak pozwolę sobie przypomnieć kto odpowiadał za to co w owym czasie się działo w Polsce.
    Dobrze nam znany obecny europarlamentarzysta z obozu PO, niejaki Janusz Lewandowski, w latach 90-tych pełnił funkcję komisarza do spraw przekształceń własnościowych.
    To on doprowadził do wyprzedaży mienia państwowego zachodnim kapitalistom, którzy wyzyskiwali polskich pracowników, praujących jak niewolnicy w pocie czoła od świtu po zmierzch, bez umów, na czarno, albo na śmieciówkach, często wypłatę otrzymując w ratach albo czekając nawet miesiącami na pieniądze, które były ochłapem a nie godnym wynagrodzeniem.
    Nie rzadko zachodni "możnowładcy" zamykali dobrze prosperujące firmy, które tylko co wykupili, tylko po to, by zlikwidować konkurencję.
    Zakłady państwowe kupowali za bezcen dzięki komisarzowi Januszowi Lewandowskiemu, następnie powodując grupowe zwolnienia z pracy, powstała wówczas ogromna fala bezrobocia.
    Konsekwencją tego były ubóstwo, wzrost przestępczości a także likwidacja połączeń autobusowych.
    Pewnie by do tego nie doszło, w tym też i do wypadku, gdyby ludzie mieli czym dojechać - czyli więcej kursów.
    Niestety stało się. Zginęło wiele osób, wiele z nich zostało rannych.
    Skazali kierowcę, jednak czy to on odpowiada za to że cięto kursy?
    Uważam, że nie. Kierowca wykonywał swoją pracę, chciał dowieźć ludzi, zgodnie z ich oczekiwaniami.
    Sam pamiętam przepełnione autobusy i walkę przed wejściem kto wejdzie a kto zostanie i nie pojedzie.

    • 40 4

    • Tak było dokładnie. A ten pan Lewandowski w nagrodę za niszczenie polskiej gospodarki od 20 lat komisarzem w ue. I znowu na (1)

      • 9 2

      • A jaki to "pan" ??

        • 2 0

    • Ach tak. (9)

      Więc za katastrofę odpowiada Lewandowski. A czy w tym gabinecie, gdzieś koło nas, jest też Tusk?

      • 2 5

      • (7)

        Tusk jest również bardzo blisko świecznika w tamtych czasach a prawda jest taka że wypadek i jego skala był spowodowany tym że nie dostosowano rozkładu jazdy PKS do potrzeb pasażerów. 2 maja nie był dniem świątecznym a rozkład jazdy był bo ktoś tak zdecydował. Rozkład świąteczny to mniej autobusów mniej kierowców mniej paliwa zatem dla firm oszczędności tylko potem biedny kierowca miał dylemat czy być świnia i zostawiać ludzi 30 km od Gdańska w miejscach skąd nie ma żadnego połączenia z Gdańskiem czy być człowiekiem i ryzykować sam pamiętam jakie były pełne autobusy PKS w górach jak byłem z rodzicami na wczasach w Wiśle czy Bukowinie Tatrzańskiej co tam się działo i ile ludzi wsiadało do takiego Autosana albo Jelcza M11

        • 7 1

        • No i? (5)

          Ostatnią osobą, która decyduje czy wsiąść do starego, rozpadającego się PKSa jesteś Ty. A w momencie kiedy jest przepełniony to już w ogóle powinna zapalić się czerwona lampka w głowie. Wszyscy sobie zgotowali ten los

          • 1 4

          • (4)

            Oczywiście dziecko urodzone w latach 90 czy 00 zddajesz sobie sprawę z tego że nie było telefonów komórkowych które były wtedy nowością dostępna dla osób majętnych nie było bolta i uberka a z takiego chmielna niczym innym byś nie dojechał do Gdańska ani nie zadzwonił nawet po kogoś by cię odebrał nie znasz życia ani jego realiów w tamtych czasach a madrzysz się jakbyś rozumy pozjadał

            • 10 0

            • (3)

              Racja. Innego bezpośredniego połączenia nie było.

              Warto wspomnieć, że kiedyś jeszcze był pociąg w tamtych rejonach.

              Do połowy 2000 roku można było iść 2.5 kilometra pieszo z Chmielna do stacji kolejowej w Garczu położonej przy jeziorze, na pociąg jadący - albo w kierunku Kartuz albo Lęborka.

              Do końca maja 1994 pociąg jeździł z Pruszcza Gdańskiego do Lęborka przez m.in. Kartuzy, Garcz, Miechucino, Sierakowice, Kamienicę Królewską.

              Linia kolejowa 229 wybudowana odcinkami, w latach 1886 - 1899 - 1905.

              Pamiętam, że w latach 80 jeździłem tam z rodzicami wagonem motorowym (dziś już wiem, że to był SN61).

              W latach 90 już jeździła tam zielona lokomotywa spalinowa z charakterystycznym pomarańczowym pasem i V na przodzie: spalinowa SP42 z wagonami ryflakami 101A, a pod koniec funkcjonowania linii - z wagonami 120a.

              Wagony oczywiście z ogrzewaniem parowym i jesienią/zimą jako dzieciak z zachwytem obserwowałem kłęby pary wydobywające się spod wagonów oraz lokomotywy spalinowej.

              A tak przy okazji, kto z was jeździł z Gdyni do Bąka na grzyby wagonami piętrowymi? :)

              • 5 0

              • Ja jeździłam do Krzesznej, ale nie pamiętam już z jakiej stacji. To był 1990/91 rok.

                • 2 0

              • O, znać miłośnika kolei, szanuję.

                Ja jeździłam w rejony Olpucha na działkę koleżanki, ze stacji szło się z buta jakieś 2-3 km.

                • 1 0

              • Raczej nic te nazwy i cyferki nie mówią ludziom, którzy nie interesują się koleją.

                Bardziej do nich przemówią dwa archiwalne filmiki na jutubie:

                - Pociągi na linii Somonino-Kartuzy-Lębork

                - D29-229 Kartuzy - Miechucino - Lębork Wczoraj i Dziś w fotografi photo show Kartuzy Lebork line

                Miłego oglądania.

                • 0 0

        • "Tusk jest

          również bardzo blisko świecznika w tamtych czasach". No i proszę: brawurowa składnia i wszystko wyjaśnione. Lewandowski z Tuskiem rozbili autobus w Kokoszkach. Po wyborach 1993, w których KLD przepadł i nie dostał się do sejmu, Tusk do 1997 roku zajmował się pisaniem książek o Gdańsku. Ale wąsaty Janusz po promocji 12+12 i tak napisze, że rudy maczał w tym palce. Bo tak.

          • 2 3

      • Siedział na kominie by POliczyć głosy.

        • 1 0

    • Jesteś w błędzie (4)

      W latach 90 samorząd nieorganizował transportu regionalnego.

      • 4 1

      • (3)

        To nic nie zmienia bo wypadek spowodowała a na pewno spotęgowała jego skutki urzędnicza mądrość która dla oszczędności odrobiny paliwa i pieniędzy okroiła kursy w dniach kiedy zapotrzebowanie na transport w tamte rejony Pomorza było większe niż zwykle to tak jakby teraz ktoś zdecydował że w majówkę robimy np o połowę mniej pociągów na półwysep helski ponieważ chcemy zaoszczędzić na kosztach paliwa czy pensjach dla obsługi pociągów

        • 7 0

        • I byłoby (2)

          O połowę mniej kursów i turystów na Helu. Tyle. Życie.

          • 0 2

          • Turyści i tak by byli dzbanie tępy tylko by jechali tak że w pociągu byś się obrócić nie mógł

            • 1 0

          • Nic by nie było mniej turystów

            • 0 0

    • Mało kogo obchodzą twoje wywody (2)

      Jednak zgodzę się z Tobą, że chciał wykonać swoją pracę i dowieść ludzi zgodnie z ich oczekiwaniami. Tak samo powinni robić piloci - pijany i awanturujący się pasażer ? Dobra bierzemy, dowieziemy go zgodnie z jego oczekiwaniami ! Albo kolejki górskie - upchnijmy ludzi ponad normę, w końcu oczekują, że dojadą na szczyt jak najszybciej !
      Masz święta logikę, dlatego Twoje wywody nie są nic warte.

      • 0 2

      • (1)

        Kolejka górska dzbanie tępy to jednak jest trochę inny system kupujesz bezmózgi typie bilecik zanim wsiądziesz więc jest łatwiej policzyć ilu wejdzie nie ma tak że ludzie wchodzą do wagonika czubie i wtedy ktoś decyduje kto wejdzie a kto nie na daną godzinę masz wjazd i zjazd z takiego Kasprowego jesteś kolejnym zabawnym osobnikiem który bredzi tak straszne bzdury że się słabo robi to samo co w kolejce górskiej masz w samolocie ale już taka skmka może wziąć tylu ludzi ilu się zmieści

        • 2 0

        • "tępy dzbanie", "czubie", "jesteś kolejnym zabawnym osobnikiem, który bredzi tak straszne bzdury, że się słabo robi".

          Jeśli zamierzasz kiedykolwiek kogokolwiek przekonać do swojej racji, to najpierw przemyśl uważnie sposób, w jaki piszesz.
          Inaczej nikt nie popatrzy na treść, nikt nie lubi być obrażany, zwłaszcza chamsko.

          • 0 0

    • dopisz jeszcze ze wybory 15.10.2023 byly sfalszowane

      jak mowi twoj tatus jaroslaw

      • 0 2

    • wypadek a bezrobocie w Polsce w latach 90-tych

      to absurd łączyć te 2 wątki - łatwo sprawdzić poważane wypadki z licznymi ofiarami w krajach starej Unii czy USA - były? były. A prosperita inna, bo wysoka

      • 0 0

  • To byla straszna tragedia pozostalaje w oczach caly czas,zawsze jadac tamta droga widze ten autobus i obok polozone ciala.

    • 18 1

  • Kierowca powinien zapewnic bezpieczenstwo jadącym. (4)

    Czemu pozwolił zeby wsiadło tyle osób ?

    Janek

    • 1 28

    • Takie były czasy, zrozum.

      • 18 0

    • Takie czasy były (1)

      Że ludzie nie bardzo myśleli. Ten pozwolił wsiąść, a pasażerowie bez chwili namysłu wsiedli. Po prostu ludzie nie myśleli o tym co się może stać. I w ten oto sposób przypłacili to życiem.

      • 3 8

      • Czasy ogólnie dzbanie tępy były cięższe bez netu komórek itd nie sprawdzisz sobie połączeń nie zadzwonisz po uberka w szczerym polu między Kartuzami a Żukowem nie było rowerków na minuty czy hulajnog ani traficara fajnie się przykłada współczesne kalki do realiów życia 30 lat wcześniej

        • 14 1

    • Bo ktoś nie pomyślał że jak się odwoła kurs godzinę wcześniej to będzie dwukrotnie więcej pasażerów na przystanku

      • 10 0

  • Ten kierowca pozniej w Anglii na ciężarówkach jezdził. (2)

    Kiedyś razem bylismy na parkingu na pauzie, opowiedział mi kilka nieznanych oficjalnie faktów.

    Zbyszek

    • 16 2

    • Nikt o tym nie mówi ale producent opony też miał największą w tym winę. A tych trzech co zostało skazanych musiało być winnych bo wiadomo nie obwinią największego polskiego producenta opon . Bo wiadomo Michelin po tej aukcji co wykryto w oponie by się wycofał z przejęcie Stomilu.

      • 7 0

    • Kupa nie na ciezarowkach. Chlopisko popadl w depresje , swiat mu sie zawalil, i bodajze w 2012 zszedl z tego swiata.

      • 3 0

  • Moja siostra była wtedy na Kaszubach (3)

    Wracała tym samym kursem, ale dzień wcześniej. Gdyby została dzień dłużej - a miała taką możliwość - mogłaby zginąć. Oprócz przeżywania tragedii wypadku miałam też w emocjach fragment "osobisty".

    • 14 1

    • Moja ulubiona wersja wspomnień (2)

      i świadectw: "Kuzynka brata kolegi mojego szwagra, przechodziła kiedyś polną ścieżką w Kokoszkach. Podobno to tylko kilometr od tego miejsca. Słyszała od sklepowej, że ta słyszała, że jechała straż pożarna na sygnale. Ale to było jesienią, więc nie wiem do końca, czy to o to chodzi. Jednak szok i niedowierzanie".

      • 4 10

      • Inaczej byś mówił, gdybyś Ty prawie stracił kogoś w takim wypadku. Uzmysławia to, jak kruche jest nasze życie i że niejednokrotnie to, czy dalej jesteśmy, zależy od przypadku, czy gdybyśmy wyszli minutę później, niektóre rzeczy inaczej się zadziały. Sama straciłam pół roku temu w wypadku dwie bliskie osoby i powiem Ci, że takie rozmyślania pewnie zostaną ze mną do końca życia. Nie życzę Ci takich doświadczeń. Codziennego wyrzucania sobie, że można było zrobić coś inaczej.

        • 9 1

      • Wiesz co

        ale ja naprawdę mam takie wspomnienia i niż na to nie poradzę. Mam wspomnienia emocji, jakie wtedy miałam, bo do przeżywania tego, że autobus został rozdarty na pół - były fotki w prasie, jak drzewo jest wbite w autobus, który do połowy został rozdarty na dwie części - oprócz tego myślałam o mojej siostrze. Jeśli Ci się to nie podoba, to spoko, Twoje prawo, ale nie drwij proszę z czyichś emocji.

        • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane