- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (315 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (26 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (882 opinie)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (91 opinii)
A na kortach ciągle pada...
Organizatorzy nie wpadają jeszcze w panikę. Przełożone spotkania udałoby się jeszcze gdzieś upchnąć w planie gier. Gorzej, jeśli deszcz przeszkodziłby w rozegraniu środowych spotkań. Trzeba mieć jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. We wtorek mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć polskie zawodniczki na korcie w turnieju głównym.
Jako pierwsza na kort centralny z polek wyszła Marta Domachowska. Początek jej meczu z Chorwatką Silviją Talają rozpoczął się wręcz sensacyjnie. Po czterech pierwszych gemach Domachowska prowadziła już 3:1.
- Byłam zaskoczona kiedy na początku spotkania przegrywałam jeden do trzech. Moja przeciwniczka straciła jednak chyba w tym momencie koncentrację - powiedziała po meczu Talaja.
Niestety dla polskich kibiców od piątego gema pierwszego seta Talaja uspokoiła grę i zaczęła doskonale zmieniać tempo gry i siłę uderzeń. Na młodą Polkę to wystarczyło. Pierwszy set zakończył się przy podaniu Domachowskiej, która ostatni punkt rozgrywki straciła po podwójnym błędzie serwisowym. Set drugi przebiegał pod dyktando Chorwatki. Talaja utrzymywała bezpieczną przewagę dwóch gemów. Pozwalała dość polce na 1:3, 2:4 i 3:5. Spotkanie kończyło się przy padającym deszczu i pomimo obrony przez Domachowską trzech piłek meczowych, przyniosło wygraną Chorwatki w dwóch setach 7:5, 6:4. Talaja w drugiej rundzie trafia na Patty Schnyder (Szwajcaria, 2).
- Zagrałam słaby mecz. Jakbym zagrała tak samo jak zwykle byłoby inaczej. Przeciwniczka grała krótko ja za to stałam za daleko. Talaja doskonale czytała moją grę. Co do pogody wolę jak świeci słońce - powiedziała po spotkaniu Domachowska.
Druga z polek w turnieju głównym stanęła naprzeciw Rosjanki Dinary Safin. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Niestety Sakowicz przytrafiły się błędy w najważniejszym gemie otwierającego seta. Przy stanie 5:6 i własnym podaniu, została przełamana po podwójnym błędzie serwisowym. Set drugi został przerwany z powodu deszczu.
W turnieju mamy już pierwszą niespodziankę. Rozstawiona z numerem czwartym w turnieju kobiet czeszka Denisa Chladkova przegrała w trzech setach z Stephanie Cohen-Aloro. Chladkova pomimo tego, że wręcz zdemolowała przeciwniczkę w pierwszym secie 6:1, dwa następne przegrała 2:6, 3:6.
W turnieju mężczyzn do godziny 19.00 doczekaliśmy się tylko trzech rozstrzygnięć. W najciekawszym meczu, który zgromadził liczną widownie na korcie numer 1, David Sanchez z Hiszpanii rozstawiony z numerem 6, pokonał Magnusa Normana ze Szwecji. Pojedynek obfitował w długie wymiany i dostarczył dużo satysfakcji oglądającym którzy częstymi oklaskami nagradzali grających. Zakończył się zaś efektownym asem Hiszpana. W następnym spotkaniu na korcie numer 1, spotkali się zdobywca złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie Marc Rosset (Szwajcaria) z Davidem Nalbandianem (Argentyna, 4). Pierwszy set trwał 38 minut i zakończył się po dwóch przełamaniach serwisu przeciwnika wygraną Argentyńczyka 6:2. Wielkoludowi ze Szwajcarii zaszkodziła pewnie coca-cola cały czas pita podczas trwania seta. Druga partia spotkania zakończyła się przy stanie 3:3, buntem Rosseta który nie chciał grać przy lekko padającym deszczu mimo tego, że na innych kortach normalnie prowadzono gry. Rosset dopiął swego, za chwilę deszcz zaczął padać mocniej i spotkanie zostało przerwane.
O ile pozwoli pogoda pojedynki na korcie centralnym zostaną dokończone dziś wieczorem, przy sztucznym świetle.
Wyniki pierwszej rundy kobiet:
Petra Mandula (Węgry, 8) - Yulia Beygelzimer 6:4, 6:4
Stephanie Cohen-Aloro (Francja) - Denisa Chladkova (Czechy, 4) 1:6, 6:2, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy) - Clarisa Fernandez (Argentyna) 7:5, 6:3
Anna Pistolesi (Izrael, 3) - Henrieta Nagyova (Słowacja) 6:3, 5:7, 6:2
Maja Matevzic (Słowenia, 6) - Patricia Wartusch (Austria) 6:2, 2:6, 6:3
Anca Barna (Niemcy) - Antonella Serra Zanetti (Włochy) 6:2, 6:3
Silvija Talaja (Chorwacja) - Marta Domachowska 7:5, 6:3
Wyniki pierwszej rundy mężczyzn:
Luis Horna (Peru) - Attila Savolt (Węgry) 6:1, 6:1
David Sanchez (Hiszpania, 6) - Magnus Norman (Szwecja) 6:4, 6:2
David Ferrer (Hiszpania) - Bohdan Ulihrach (Czechy) 7:6(2), 6:2
Wydarzenia
Opinie (231)
-
2003-07-30 10:36
Perski
Ja polecam plędwicę w czerwonym winie.
- 0 0
-
2003-07-30 10:37
KAŻDY KOT MA SWOJEGO JAMNIKA
NAWET MIECZYSŁAW NADZIAŁ SIĘ
OSTATNIO NA CZESŁAWA - JAMNIKA- 0 0
-
2003-07-30 10:39
do wszystkich zbokow
nie pieprzymy!!!
- 0 0
-
2003-07-30 10:39
A ja sałatkę grecką + białe półwytrawne.
- 0 0
-
2003-07-30 10:41
baleron z jamnika
to moja propozycja
potrzebny sznurek i kuchenka gazowa
Edi - zapraszam na wykwintną kolację - podam biało-czerwone wino - będzie patriotycznie- 0 0
-
2003-07-30 10:41
Moby D
a znasz przepis na zupę z płetwy rekina?
- 0 0
-
2003-07-30 10:41
CHYBA POD JAMNIKA CZESŁAWA PODSZYŁ SIĘ ...TEN
...SPRAWNY INACZEJ.- 0 0
-
2003-07-30 10:42
kochany anonimie
BARDZO PRZEPRASZAM ZA SWOJĄ NIEZDARNOŚĆ
oczywizda miało być
"na palcach jednej ręki"
teraz już SPOKOJNIE MOŻESZ NAPISAĆ że gallux jest chamem prostakiem i swoją grzeczną odpowiedzią PONIŻYŁ I OBRAZIŁ WIELU LUDZI.......:)))))))))))))))))))0
e he he he he he he- 0 0
-
2003-07-30 10:45
Drogi nieznajomy, nie znam ale wiem gdzie taka zupę podają.:)
- 0 0
-
2003-07-30 10:45
MIECZYSŁAWIE KOCIE
Wolę wodę w swoim towarzystwie
niż białó-czerwone wino z Tobą.!!!
Nie dla kota moje śliczne piórka- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.