• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agresywny pasażer, nikt nie reaguje. Dlaczego?

ms
4 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Graffiti pokrywa trasę PKM. Jakie rozwiązanie?
W komunikacji miejskiej spotykają się przedstawiciele bardzo różnych grup społecznych. Zwykli ludzie, którzy z agresją nie spotykają się na co dzień, bardzo często reagują na nią strachem i... brakiem reakcji. W komunikacji miejskiej spotykają się przedstawiciele bardzo różnych grup społecznych. Zwykli ludzie, którzy z agresją nie spotykają się na co dzień, bardzo często reagują na nią strachem i... brakiem reakcji.

Pojazdy komunikacji miejskiej są wciąż miejscem, w którym możemy się natknąć na niechciane towarzystwo. Najgorsze jest to, że jeden agresywny pasażer może zatruć podróż kilkudziesięciu innym - normalnym. Kto jest temu winny? Czy aby na pewno tylko kierowca?



Dostaliśmy list od naszej czytelniczki, pani Moniki. Opisuje ona przykrą sytuację, której była mimowolnym świadkiem, a nawet bohaterką. Historia rozegrała się w miejskim autobusie.

"Jechałam autobusem linii 130 ze Śródmieścia do Migowa. Na przystanku przy Targu Rakowym do autobusu wsiadł pijany mężczyzna. Już od wejścia zaczął poszukiwać kogoś do zaczepki. Jako pierwsi na "odstrzał" poszli starsi państwo, naprzeciwko których się rozsiadł. Do wysokości przystanku Płowce w stronę staruszków szła nieustająca kanonada przekleństw, choć oboje starali się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z tym człowiekiem.

Kto powinien pierwszy reagować na agresję w komunikacji miejskiej?

Czytaj także: Grzechy pasażerów komunikacji miejskiej

Potem zaczął zaczepiać siedzącą koło mnie nastolatkę wymachując jej przed twarzą rękoma i opisując ją kwieciście kanałową polszczyzną. Potem zainteresował się mną. Ośmielony brakiem reakcji kogokolwiek, rozsiadł się koło mnie, po czym uderzył w moje ręce wybijając mi z nich książkę i stwierdzając "co tam kurwo czytasz". Starając się zachować spokój schowałam książkę i wstałam z miejsca. Wtedy pijak zwymyślał mnie po raz ostatni".

Według relacji pani Moniki nikt nie zareagował na chamstwo i agresję ze strony pijaka. Dlatego nasza czytelniczka zdecydowała się zwrócić uwagę kierowcy pojazdu.

"W autobusie zero reakcji, poza zaciekawionymi zerknięciami. Podeszłam do kierowcy i powiedziałam, że w autobusie jest agresywny, pijany mężczyzna zaczepiający pasażerów. Kierowca nie zareagował, siedział na baczność wpatrzony w szybę."

W tym momencie wersja naszej czytelniczki różni się od wersji podawanej przez ZKM.

- Z zapisów monitoringu, a także z relacji kierowcy wynika, że pasażerka podeszła do niego w okolicy przystanku Kurpińskiego, po czym wysiadła z autobusu. Kierowca sprawdził pojazd, jednak nie było w nim już agresywnego pasażera. Prawdopodobnie widząc pasażerkę, która zwróciła się o pomoc do kierowcy, opisywany pasażer również opuścił pojazd - informuje Alicja Mongird, rzecznik ZKM Gdańsk.

Pani Monika stawia pytanie o procedury zachowania się kierowców w takiej sytuacji.

"Chcę zapytać: czy nasi kierowcy widząc i słysząc, co się dzieje w autobusie, nie powinni wezwać odpowiednich służb? Czy jesteśmy w takich sytuacjach skazani na samych siebie, mając nadzieję, że znajdzie się w autobusie ktoś silniejszy od pijaka, kto stanie w naszej obronie?"

Rzecznik ZKM: - Przepisy mówią wyraźnie, że pasażer uciążliwy, zagrażający bezpieczeństwu lub porządkowi, może być usunięty z pojazdu. Oznacza to, że kierowca może poprosić takiego pasażera o opuszczenie pojazdu, a jeżeli to nie skutkuje, powinien wezwać odpowiednie służby.

Czy jednak to wyłącznie kierowca powinien reagować w konfliktowych sytuacjach? Warto zwrócić uwagę, że zarówno w tramwajach jak i autobusach miejskich pracuje sporo kobiet-kierowców. Czy one także powinny szarpać się z agresywnymi pasażerami? Wydaje się, że tak długo jak większość pasażerów nie będzie reagować na agresywne zachowania, tak długo ci ostatni będą wprowadzać w pojazdach swoje porządki. Przede wszystkim to brak tolerancji dla wulgarnego zachowania ze strony innych pasażerów pozwoli nam ograniczyć takie sytuacje w komunikacji miejskiej.
ms

Opinie (499) ponad 10 zablokowanych

  • AKTUALIZACJA 2012-06-05 godz.17.15

    Jak się dowiedziała nasza redakcja pani Monika po powrocie do domu nadal nie odzywała się do męża. Postanowiła poczekać gdy mąż wytrzeźwieje. Słuszne pretensje za zachowanie w autobusie, gdzie zaatakował jej rodziców i młodszą siostrę musiały poczekać kiedy wróci z pracy. Już ona pokaże mu gdzie raki zimują jak rano wróci z nocki na lini N1.

    • 3 1

  • nooo nieeeee.....

    Trzeba stworzyć grupę "mega mocnych" co wieczorami pilnują po cichu porządku-
    można by wypróbować swoich sił z treningów w bardzo pożyteczny sposób.

    • 1 0

  • kierowca powinien wezwac policje lub straz miejską

    • 1 0

  • WG mnie

    Kierowca nie musi obezwładniać uciążliwego "klienta". Może natomiast powiadomić o takim dyspozytora, który powinien zawiadomić straż miejską(od czegoś są w końcu) lub Policję (oni również od czegoś są). Mógłby też zwrócić uwagę przez głośniki aby się uspokoił i przypomnieć mu, że pojazd jest monitorowany i została już powiadomiona służba porządkowa. Następnie powinien otworzyć drzwi i wyprosić klienta. Lub po prostu wstać przypier... papier w twarz z tzw. dębowego liścia!

    • 1 0

  • edukacja kluczem do cywilizacji

    w dzikich krajach edukacji brak.

    • 0 0

  • robin

    Bo to 'TRZODA jest , tepic to GNOJOSTWO.

    • 0 0

  • Latem tego roku jechałam z dziecmi i mężem w strone nowego portu tramwajem nr.5 we wrzeszczu weszło trzech chłopaków i zaczeło mnie zaczepiać,czekając tylko na reakcje męża,gdy on sie do nich odezwał,odrazu wyjeli kose.to jak reagować,skoro mogą zabić?

    • 1 0

  • ja nie pomagam bo potem zrobią z ciebie bandytę

    Mialem analogiczna sytuacje siedze sobie w tramwaju czytam ksiazke przypetal sie lump z wiziennymi mgielkami i wyraznie szuka zaczepki lazi po tramwaju zaczepia pasazerow i stana kolo mnie cos tam belkotal wstalem poszedlem w drugi koniec wozu ale lajza poszla za mna w pewnej chwili z powodu braku mojej reakcji ktora ten czlowieczek blednie uznal za slabosc popchna moja glowe na szybe. \Wtedy grzecznie wstale modlozylem ksiazke na fotelik i sprzedalem mu frontala na spolot polecial na koniec tramwaju ale widze ze zaczyna sie podnosic widac nie weszlo w odpowiednie miejsce albo to jakis treminator wiec zgasilem to jednym kolanem na baniak dla pewnosci. Teraz dochodze do sedna sprawy w autobusie jakiest stare babsko zaczelo drzec ryja ze napadl go bez powodu i pobil wezijcie policje wtedy jakis facer sukna do tej kobiety zeby sie zamknela bo nic nie widziala bo przed chwila wsiadla i zaproponowal zebysmy wywleki tego oglusoznego menela zanim sie zbierze z gleby i znowu zacznie sie ciskac na przystanek. Ta gupia baba wezwala policje ktora przepytala swiadkow na szczescie czesc ludzi ktora byla swiadkiem zdazenia a nie mojej tylko reakcji a atak poswiadczyla moja wersje rowniez motorniczy potwierdzil ze gosc byl agresywny szykal zaczepki itd dlatego nie pomagam bo nie warto

    • 2 0

  • Dresy

    a co z agresywnymi grupami tzw. dresów. ostatnimi czasy ilosc tych patriotycznych jednostek sie powiększa. pija bezkarnie w kominikacji. przeklinaja, smieca. zaczynają rzadzic miastami. nikt nie reaguje. Ja zostalem pobity bo zwrocilem grzecznie uwage ze "jest kosz obok". Co sie dzieje z tym narodem????!!!!

    • 0 0

  • jak to ładnie wszyscy oceniają...

    a może ten tzw menel stał się menelem bo np dziecko mu zmarło i się załamał i zaczął chlać...
    wiadomo, że mało prawdopodobne ale może???
    poza tym... kazdy szpanuje swoimi smartfonami a czemu zaden nie zadzwonił po służby?

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane