• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akcja przeciwko parkowaniu na trawnikach

Krzysztof Koprowski
4 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Koszt odnowienia trawnika wzdłuż ul. Lelewela wyniósł ok. 2 tys. zł. Renowacja całej zieleni w pasie drogowym w Gdańsku kosztowałaby 600 tys. zł. Koszt odnowienia trawnika wzdłuż ul. Lelewela wyniósł ok. 2 tys. zł. Renowacja całej zieleni w pasie drogowym w Gdańsku kosztowałaby 600 tys. zł.

Gdańscy urzędnicy zapowiadają walkę z kierowcami, którzy niszczą zieleń uliczną. Oprócz opłacenia mandatów, kierowcy będą zmuszeni do sfinansowania kosztów odtworzenia rozjechanego trawnika. Dotychczas średnia wysokość kary w przeliczeniu na liczbę podjętych interwencji wynosiła tylko nieco ponad 11 zł, a strażnicy kierowcom łamiącym zasady parkowania rozdawali nawet... pachnące zawieszki.



Jak uchronić zieleń uliczną przed rozjeżdżaniem samochodami?

Z wyliczeń Zarządu Dróg i Zieleni wynika, że co roku pod kołami samochodów znikają dwa-trzy hektary zieleni w pasie drogowym, a ich pełna rekultywacja pochłonęłaby ponad 600 tys. zł.

Kierowcy dotychczas mogli czuć się praktycznie bezkarni, ponieważ działania straży miejskiej wymuszające respektowanie przepisów były raczej dość mizerne.

Od stycznia do końca września tego roku strażnicy podjęli zaledwie 436 interwencji związanych z parkowaniem na trawnikach, wystawiając 123 mandaty na łączną kwotę niespełna 5 tys. zł (część spraw jest jeszcze w trakcie postępowania wyjaśniającego).

- Mandat za niszczenie zieleni wynosi od 20 do 500 zł. Należy przy tym mieć na uwadze, że często trudno mówić o niszczeniu zieleni, ponieważ zamiast trawnika jest klepisko - tłumaczy Dorota Gwizdalska, inspektor ds. ochrony środowiska Straży Miejskiej w Gdańsku.
Dla porównania, w dwukrotnie większej pod względem powierzchni i 3,5-krotnie większej pod względem liczby stałych mieszkańców Warszawie, tylko od lutego do września br. podjęto ponad 17 tys. interwencji związanych z parkowaniem na terenach zieleni.

Upominki od Straży Miejskiej w Gdańsku dla kierowców, którzy łamią przepisy lub ich przestrzegają. Upominki od Straży Miejskiej w Gdańsku dla kierowców, którzy łamią przepisy lub ich przestrzegają.
Upominki za dobre i złe parkowanie

Zamiast mandatów gdańska straż miejska woli zachęcać mieszkańców do wręczania karnych kuponów, pouczać kierowców i... rozdawać im upominki.

W tegorocznym sezonie letnim strażnicy wręczali kierowcom zawieszki zapachowe - w formie radiowozu tym, którzy łamali przepisy związanie z parkowaniem (każdego rodzaju, nie tylko związane z parkowaniem na terenach zieleni) oraz w kształcie złotego medalu tym, którzy je szanowali. Jedynie tym, którzy wykazywali się "wyjątkową arogancją i lekceważeniem przepisów" groziły mandaty.

Samochód, którego nie udało się przestawić, by wykonać brakujący fragment nowej zieleni. Samochód, którego nie udało się przestawić, by wykonać brakujący fragment nowej zieleni.
Koniec z dalszym przyzwoleniem na dewastację

- Problem z parkowaniem na terenach zieleni jest tak powszechny, że doprowadził do degradacji większości z nich w pasie drogowym - mówi Michał Szymański, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku ds. rozwoju przestrzeni publicznej. - Tłumaczenie, że jest za mało miejsc parkingowych nas nie przekonuje. Niszczenie zieleni jest dewastacją i aktem wandalizmu.
Teraz, oprócz mandatów, kierowcy będą obligowani do sfinansowania odtworzenia zieleni.

- W przypadku stwierdzenia przez naszych inspektorów zniszczenia nowej, zadbanej zieleni, będą wykonywane zdjęcia, a następnie będziemy wzywali sprawcę do pokrycia kosztów jej odnowienia. Rozważamy także możliwość wejścia na drogę postępowania sądowego, ponieważ jako właściciel terenu mamy prawo domagać się wymierzenia kary za wyrządzoną szkodę - zapowiada Szymański.
Testowy odcinek ul. Lelewela
Naklejka "Nie parkuję na zielonym", którą można za darmo otrzymać w siedzibie ZDiZ. Naklejka "Nie parkuję na zielonym", którą można za darmo otrzymać w siedzibie ZDiZ.

Miasto inaugurując nową politykę w zakresie ochrony zieleni przyulicznej, zrekultywowało krótki odcinek trawnika wzdłuż jezdni ul. Lelewela zobacz na mapie Gdańska (na wysokości biblioteki). Prace te pochłonęły ok. 2 tys. złotych, a w trawniku zostały umieszczone tabliczki z hasłem "nie parkuję na zielonym".

Oprócz tabliczek, mieszkańcom i radom dzielnic będą za darmo rozdawane łatwo usuwalne naklejki (na folii elektrostatycznej) z takim samym hasłem. Można je umieścić na samochodzie kierowcy, który nie szanuje przepisów lub za szybą własnego auta, dając dobry przykład innym użytkownikom dróg.

- Kiedy półtora tygodnia temu rozpoczynaliśmy akcję renowacji zieleni na ul. Lelewela, spotkało się to z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Mieszkańcy chcieli nawet pomóc przestawić nam jeden z samochodów, aby odnowić dłuższy fragment trawnika. Rola mieszkańców w promocji naszej akcji jest ogromna. Same rady dzielnic zamówiły już 3,5 tys. z 5 tys. naklejek - dodaje Ewelina Latoszewska, kierownik Działu Utrzymania Zieleni w Zarządzie Dróg i Zieleni.
Klepisko zamiast zieleni - fragment ulicy Lelewela tuż obok zrekultywowanego trawnika. Klepisko zamiast zieleni - fragment ulicy Lelewela tuż obok zrekultywowanego trawnika.
Rada dzielnicy: potrzeba stanowczych działań

Z mniejszym entuzjazmem do nowej akcji podchodzi Andrzej Witkiewicz, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Strzyża, w której zdewastowanych zieleńców wzdłuż ulic nie brakuje.

- Przede wszystkim straż miejska powinna wreszcie podjąć stanowcze działania, ponieważ dotychczasowe informowanie kierowców o wykroczeniu karteczkami jest niewystarczające - mówi Witkiewicz.
Oprócz rozdawania naklejek, ZDiZ planuje zabezpieczać nową zieleń drewnianymi palikami (szczególnie w okresie zimowym) oraz dobierać roślinność w sposób utrudniający wjazd autem - oprócz trawy przewiduje się np. niskie krzewy.

Po ul. Lelewela, kolejnym "eksperymentalnym" odcinkiem nowej, zadbanej zieleni w pasie drogowym ma być al. Grunwaldzka zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu Górnym.

Komentarz: Błędne koło polityki transportowo-przestrzennej

Parkowanie na trawnikach i łamanie pozostałych przepisów związanych z pozostawieniem auta to jeden z wielu efektów fatalnej polityki transportowo-przestrzennej miasta.

Ciągłe kierowanie szerokiego strumienia pieniędzy w rozbudowę układów drogowych, przymykanie oka przez służby porządkowe na kierowców oraz źle zarządzana i niedoinwestowana komunikacja zbiorowa, objawiająca się licznymi awariami, przepełnionymi pojazdami czy wreszcie bałaganem taryfowym w aglomeracji (portal Transport-Publiczny.pl doliczył się w wakacje 34 rodzajów biletów autobusowych w Trójmieście), skutkuje coraz większą dewastacją przestrzeni miasta.

Kierowcy wprawdzie od lat domagają się parkingów kubaturowych, ale gdy te powstają, omijają je szerokim łukiem ze względu na obowiązek uiszczenia opłaty i jednocześnie poczucie bezkarności w zaparkowaniu auta na chodnikach bez zachowania minimalnej przestrzeni dla pieszego czy (zniszczonych) zieleńcach bezpośrednio przyległych do parkingów.

Przykładem mogą być kompleksy biurowe w Oliwie, w których nie brakuje miejsc w płatnych podziemnych i nadziemnych parkingach, a jednocześnie pozostawienie za darmo auta w zatoczce autobusowej (w trakcie Europejskiego Tygodnia Zrównoważanego Transportu) skutkuje co najwyżej zawieszeniem przystanku dla pasażerów komunikacji miejskiej.

Dodajmy, że podobna pobłażliwość jak wobec kierowców, nie jest stosowana przez kontrolerów biletów w pojazdach komunikacji miejskiej. Kontrolerzy nie wsłuchują się w żadne tłumaczenia pasażerów ani nie ograniczają się do grożenia palcem czy rozdawania gadżetów. Co więcej, kontrole są prowadzone na tyle intensywnie, że podczas podróży na odcinku kilku przystanków można mieć dwukrotnie sprawdzany bilet.

Wydaje się więc, że nadszedł czas, by podobne rozwiązanie wdrożyć w strukturach Straży Miejskiej i uzależnić wszystkie premie oraz dodatki do pensji od liczby dokonanych kontroli w zakresie parkowania. Straż Miejska - w przeciwieństwie do firm zajmujących się kontrolą biletów - jest jednostką miasta wybitnie deficytową. Jak wynika z raportu rocznego za 2015 r. jej wydatki wyniosły prawie 20 mln zł, przy dochodzie zaledwie ok. 894 tys. zł z tytułu mandatów (każdego rodzaju).

Bez próby ujednolicenia podejścia do karania kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej oraz bardziej zrównoważonej struktury wydatków budżetowych na tzw. mobilność, kreowanie jakiejkolwiek polityki transportowo-przestrzennej nadal ograniczać się będzie do górnolotnych haseł wygłaszanych przez samorządowców.

Miejsca

Opinie (309) 2 zablokowane

  • SM ... DO ROBOTY NIEROBY.

    • 3 1

  • A nie można słupków w tych miejscach postawić ?

    • 6 2

  • Straż Miejska wzywana do samochodu zaparkowanego na trawniku, mówi że to nie trawnik. Tak to wygląda, może trzeba ich przeszkolić jak wygląda trawnik ;)

    • 10 1

  • No to jedziemy... Fakty na Stół ! (8)

    Naprawdę Uciskana Grupa w Polsce! Nie Zgadniesz Która!

    Pan Dariusz kupił w 2001 roku Nowy samochód, potrzebował go do pracy, ale nie tylko bo i służył mu prywatnie.
    Policzmy co zyskał budżet RP dzięki Panu Dariuszowi:
    Auto było w promocji i zamiast 100.000 kosztowało 75.000.000

    Pan Darius "zrobił" 500.000 kilometrów do dzisiaj.

    Vat przy zakupie około 15.000 zł
    Paliwo... około 40.000 litrów... x 5 zł w tym akcyza itp jakieś 3.50zł czyli 40.000km x 3.50zł = 160.000 zł

    Nieźle...

    Płacił też ubezpieczenia od których rząd ma podatek, przez 15 lat rząd zarobił, niech będzie 5.000zł

    Było trochę napraw, kilka wypadków, kupowane opony itp.... Ile rząd zarobił na częściach? Na podatkach mechaników, blacharzy itp.? W tym przypadku dość sporo, ale załóżmy, że tylko 10.000 zł

    Kupiony garaż też zawierał VAT... Ile zyskał budżet ? 5.000 ? a od materiałów budowlanych zużytych na garaż i od podobnych kosztów, które zawarte są w miejscach odległych i nie widocznych? Jak chociazby to, że Pan od garażu też musiał spalić paliwo by przyjeżdżać z robotnikami do pracy na plac budowy, podatki zawarte w pensjach itd itd.

    Różne drobnostki takie jak płyn do spryskiwaczy, opłaty parkingowe...Ile z tego mogło by być przez 15 lat? Załóżmy, ze 5.000 zł

    Policzmy:

    200.000 zł. jak w mordę strzelił, tyle zarobił budżet RP na jednym aucie.

    Przy czym z pewnością nie wszystko policzyłem i pomijam fakt, że przez w/w 15 lat Pan Dariusz posiadał więcej aniżeli jedno auto...Tablice rejestracyjne, opłaty skarbowe i wiele wiele innych rzeczy tutaj nie zsumowałem, kwota byłaby jeszcze wyższa...

    Samochodziarze w Gdańsku, nie wiem jak w Polsce, są bardzo piętnowani a wręcz prześladowani, Strefa Płatnego Parkowania obejmuje co raz większą połać miasta... Wszędzie zakazy, słupki w chodnikach, straż miejska wystawia tysiące mandatów, a nawiasem mówiąc i tak jest dotowana przez mityczne miasto, czyli przez nas, w tym i kierowców, ludzi dojonych każdego dnia a jakże realnych i łatwych do "skubania" obywateli tego kraju...

    Pan Adamowicz posiada auto służbowe z kierowcą i o ile wiem nie posiada prawa jazdy...? Od dawna podejrzewam go o jakąś fobię samochodową...

    W Polsce obecnie jest około 20 milionów aut, ponad 500 aut na tysiąc mieszkańców, w porównaniu do Niemiec, gdzie jest ponad 300 aut na 1000 mieszkańców jesteśmy "motoryzacyjną potęgą", ale nie potęgą w jakości czy produkcji aut, ale potęgą jeśli mówimy o ilości ludzi posiadających samochody, do dojenia... Klienci jak marzenie, nikt nie musi przecież reklamować konieczności tankowania auta...

    aaaa- Przeglądy! Też sporo kosztowały...

    Reasumując, władze powinny hołubić kierowców a na pewno nie niszczyć, jeśli Polacy ograniczą swoje motoryzacyjne pragnienia o kilkadziesiąt procent, zobaczycie jak wygląda prawdziwy kryzys...

    Z powyższego wynika, że największe koszty Pan Dariusz poniósł tankując paliwo, najprostsze do ściągniecia podatki, które są zawarte w paliwach a i tutaj nie potrafiono zagrodzić drogi do ogromnych nadużyć zorganizowanych grup przestepczych, morze pieniędzy jakie płyneły i nadal płyną do Budżetu RP tak zaślepiały rządzących i w takim mieli je poważaniu, że nic a nic nie przejmowali się tym, że każdego miesiąca miliardy złotych były rozkradane a mafie paliwowe utuczyły się na naszej krwawicy...Podobnie jak i z VAT z innych sektorów.

    No cóż, i tutaj winni są kierowcy, gdyby nie tankowali, nie byłoby co kraść i czego pilnować...

    I jeszcze coś, pod pozorem bezpieczeństwa wprowadzono nakaz jazdy na światłach non-stop, nawet w mieście, przy najlepszej widoczności...Tak naprawdę i tutaj chodzi o pieniądze, auto jadące na światłach zużywa wiecej paliwa, średnio o pół litra więcej, a więc tysiące ton paliwa w skali roku, paliwa w których zawarte są podatki dla budżetu...Dzięki przymusowi zapalania świateł w samochodach, budżet RP zyskuje co roku olbrzymie pieniądze...ale i środowisko więcej ucierpi i tutaj jakoś nie widać ekologów...Nie widzą pieniędzy? Dodam, ze w Niemczech nie ma obowiąku zapalania non stop świateł podczas jazdy, no ale co tam głupie Niemcy, nie chcą rżnąć swocih obywateli to ich sprawa, jak takie głupie są tam ludzie w tym Bundestagu czyli w ichnim Sejmie i rządzie...

    • 14 11

    • wliczanie VAT-u jest śmieszne (1)

      VAT masz też w rowerze i bilecie autobusowym. Ten kto VAT-u w częściach samochodowych nie płaci, to płaci go gdzie indziej. Podatek w paliwie idzie natomiast na drogi krajowe - czyli na zaspokojenie potrzeb Pana Dariusza. Poziom manipulacji w twoim poście jest na poziomie obecnej TVP.

      • 4 5

      • Policz i opublikuj zyski budżetu wynikające z zakupu i eksploatacji roweru.

        I nie zapominaj, ze auto wozi po kilka osób...O bagażach czy o towarze nie wspominąjac.

        • 3 2

    • Wyluzuj , w całym cywilizowanycm świecie nie można wjechać samochodem do centrum miasta. (5)

      Strefy parkowania są jeszcze większe.
      I tak dla przypomnienia to w Polskich miastach przypada więcej samochodów na statystyczną głowę niż na zachodzie Europy. Niestety większość to samochody bardzo stare nie spełniające żadnych norm.
      Policz skutki leczenia chorób z powodu zasmrodzenia miast to się okaże że nie jest tak optymistycznie.

      • 1 4

      • Jasne, liczyć można wszystko, łącznie z dobrem wynikającym z posiadanai samochodu (4)

        Ale prawda jest taka, że bez przemysłu motoryzacyjnego Zachód by padł gospodarczo a Polska umała by na stojąco bez " dojenia" kierowców...
        Ten kraj nie istnieje bez 20 mln. aut które w Polsce są użytkowane, czy się to komuś podoba czy nie...

        Skutki uboczne są, podobnie jak i wszędzie w tym niedoskonałym systemie.

        • 3 3

        • Jakoś na zachodzie nie ma wolnego wjazdu do centrów miast i są płatne stefy parkowania (3)

          i nie padli.
          Co to by było gdyby każdy posiadał samochód i chciał nim rano pojechać ?
          Nikt by nie pojechał i nigdzie nie zaparkował.
          Można jeszcze pozostałości zieleni w mieście zabetonować i zamienić na parkingi ale nie tędy droga. Proszę sprawdzić jaki jest procent zieleni w tkance miejskiej np. Sztokcholmu.
          W mieście powinno się poruszać komunikacją miejską i tędy droga w rozwoju miast a nie w płaczu nad brakiem bezpłatnych miejsc parkingowych.

          • 2 2

          • Patrząc na kraje Zachodu,patrz co oni robili, jakie mieli prawa i przepisy, gdy byli na twoim miejscu w rozwoju... (2)

            To my jesteśmy aktualnie krajem neokolonialnym a nie oni...Ich stać na więcej itd.
            Jak Polak będzie zarabiał statystycznie 10.000zł miesięcznie to zapłaci 500zł za abonament na całe miasto...

            • 1 2

            • Wielu Niemców nie zarabia tyle. (1)

              Tak więc nie opowiadaj banialuk.

              • 1 2

              • Średnia wyjdzie lepiej, miliony z nich zarabia po 5-6 Koła Euro na miesiąc

                a 8.000 Euro na miesiąc nie jest jakimś wielkim aj waj.
                Polacy mają średnio po cwajce - 2.000 Euro, moja siostrzenica na kasie marketu w Dublinie ma 14 Euro na rączkę, netto.

                a nas walą jak mogą bo tacy POwcy jak Adamowicz doprowadzili do GOSPODARCZEJ ruiny kraju, podporządkowali nas gospodarce Zachodu a zwłaszcza Niemcom, jesteśmy dla nich rezerwuarem siły roboczej i rynkiem zbytu, cieszymy się, gdy otwierają u nas montownie swoich koncernów, jednym słowem, robimy na ich sukcesy...

                Nie darmo włożyli kasę w KLD, klepali po plecach i dawali medale ludziom typy Bartoszewski czy Donald, o żywej kasie czy stanowiskach nie wspominając.

                Nasz rzekomy rozwój wynika z zadłużenia, wyprzedaży, emigracji itp. Kredyciarze Frankowi też na niego zapracowali biorąc pół miliona kredytów i pompując je w gospodarkę a i Złotówkowi kredyciarze także...itp.

                • 0 1

  • Dodałbym pieszych którzy skracają sobie drogę przez trawnik. Przykład - przystanek Przemyska. Co ci ludzie robią z tymi zaoszczędzonymi 3s to ja nie wiem.

    • 0 4

  • Po co nam tyle trawnikow.... niezly z nich biznes (1)

    • 2 7

    • po co?

      ano po to, że im więcej trawników, tym łagodniejsze skutki powodzi, większy udział tlenu w mieście itd.

      • 0 0

  • zadne mandaty itp sztuczki nic nie dadza. Jedynymi sposobami na auta sa slupki, ciezkie donice itd (1)

    • 4 3

    • przerobic to na miejsca postojowe

      • 3 0

  • Kontrolerzy biletów nie bawią się w żadne pouczenia. W przeciwieństwie do kierowców lekceważących przepisy, dla gapowiczów nie (1)

    To jest prywatna firma i goście są na prowizji z każdego wystwionego mandatu.
    Jak nie masz mandatów to nie masz wypłaty. Proste.

    • 0 1

    • zresztą, tam gdzie miasto wydzierżawiło parkingi prywaciarzom, jak np. pod halą targową

      to z parkującymi na nielegalu też się nikt nie patyczkował

      • 0 0

  • a jak auto parkuje na trawniku terenu wspólnoty mieszkaniowej to Straż Miejska i Policja nie chcą reagować (2)

    już mi się nie chce dzwonić do straży miejskiej czy na policję w momencie, kiedy wierni parkują na Kołobrzeskiej naprzeciw kościoła na trawniku..czterema kołami na trawniku..straż miejska twierdzi, że to teren wspólnoty mieszkaniowej i nie przyjeżdżają. Policja przyjechała JEDEN raz i stwierdziła to samo. Powiedzieli, że wspólnota może założyć sprawę cywilną w sądzie za takie parkowanie...jaka akcja? robią szum medialny, żeby było o nich głośno, że coś robią. W rzeczywistości nic nie robią

    • 6 2

    • s.m ma tylko i wyłącznie uprawnienia Prezydenta miasta i dotyczą one tylko terenów miejskich. (1)

      Jeszcze tego brakuje by mi br-da-sy na teren prywatnych weszły i robili co chieli!
      Na terenie poza miejskim moga cię w d..pę pocałować i nie pozwól bez = przez papierka!

      • 1 0

      • stawia się znak strefa ruchu i to upoważnia SM do interwencji.

        wspólnota stawia "znak strefa ruchu" i to upoważnia SM do interwencji.nawet na terenie prywatnym

        • 3 0

  • od wielu postów zapraszam sm i policje na Morene (1)

    jednostka A obok wilenskiej coraz wiecej aut bo społecznenstwo biedne, gosp. domowe ma po 2 -3 auta ale to nie problem, słoików na N.... czy G..... czy innych coraz wiecej rozumiem bogaci studenci...ale parkingu nowego nie chcieli wolą parkować na trawnikach a własnie akcja NIE dla parkingu przy zabłockiego i wilenskiej miała ukrócic parkowanie na trawnikach czesc trawników juz nimi nie jest bo ''obroncy" trawników własnie je rozjezdzają....brawo dla tego pana z zabłockiego 2 za ''sprawną''dezinformacje....po drugie samochody utrudniaja przejazd samochodom strazy pozarnej pogotowia i smieciarek zapytajcie sie jakie maja problemy zeby wjechac w boczna zabłockiego

    • 0 1

    • na stronie S.M masz zgłoszenia e-mail

      Na pismo muszą reagować, pisz pisz pisz.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane