- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (255 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (22 opinie)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (104 opinie)
- 6 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (304 opinie)
Aktywiści ostatecznie zeszli z dźwigów portowych. Będą przesłuchiwani
Aktywiści Greenpeace znów uniemożliwili rozładunek transportu węgla w gdańskim porcie. W środę, 11 września, ekolodzy wspięli się na dźwigi w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku i zatrzymali ich pracę. Wcześniej namalowali na burcie statku węglowego ogromny napis "Węgiel stop", a żaglowiec Rainbow Warrior wpłynął do portu i rzucił kotwicę przy Terminalu Węglowym, blokując transport węgla do Polski.
Aktualizacja, 12 września, godz. 13: Aktywiści Greenpeace zakończyli akcję na dźwigach portowych w Terminalu Węglowym w Gdańsku.
- 10 aktywistów i aktywistek spędziło noc na dźwigach w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku, gdzie weszli w środę rano i skąd wezwali polski rząd do ogłoszenia planu odejścia od węgla do 2030 roku. W czwartek akcja została zakończona - przekazała organizacja Greenpeace Polska.
Na dźwigach było w sumie 28 aktywistów. W środę wieczorem z dźwigów zeszło 18 osób. Wszyscy mają zostać doprowadzeni na przesłuchanie do prokuratury.
Aktualizacja, 11 września, godz. 20:15: - O godz. 20 po akcji mediacyjnej i innych działaniach policji łącznie już 18 osób zeszło z dźwigów. Zostali zatrzymani przez policjantów i przewiezieni do jednostek policji celem złożenia wyjaśnień - poinformował nadkom. Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
O postawieniu ewentualnych zarzutów zdecydują śledczy po ustaleniach funkcjonariuszy.
Z informacji Greenpeace Polska wynika, że na dźwigach Terminala Węglowego w Gdańsku pozostało jeszcze kilka osób, które planują spędzić tam noc.
- Aktywiści protestujący pokojowo na dźwigach Terminala Węglowego w Gdańsku szykują się do spędzenia na nich nocy, tymczasem my właśnie powitaliśmy na wolności kapitana Rainbow Warriora, żaglowca, który w poniedziałek zatrzymał transport węgla do Polski - informowała w środę po południu organizacja.
Aktualizacja, 11 września, godz. 14:47: Sprawą poniedziałkowej akcji Greenpeace i zatrzymanych podczas niej osób, zajmują się funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Tadeusz Gruchalla, przedstawiciel MOSG, poinformował o zarzutach, będących pokłosiem poniedziałkowych wydarzeń.
- W oparciu o zebrany materiał dowodowy, prokurator uznał zasadność postawienia zatrzymanym zarzutu popełnienia przestępstwa z artykułu 178b. Kodeksu karnego, czyli niepoddania się statku do kontroli, natomiast ocenił, że nie było bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu wodnym - tłumaczy Tadeusz Gruchalla.
W tej sytuacji funkcjonariusze pionu śledczego MOSG przedstawią dziś zatrzymanym zarzut zagrożony karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat i będą w tej sprawie prowadzić dochodzenie. W MOSG usłyszeliśmy, że po przeprowadzeniu tych czynności osoby zostaną zwolnione.
Aktualizacja, godz. 10:52: Akcja aktywistów monitorowana jest przez policję.
- Zostanie złożone zawiadomienie o przestępstwie wtargnięcia osób nieupoważnionych na teren portu. Policjanci będą dążyć do tego, by zakończyć tę sytuację w sposób jak najbardziej bezpieczny dla wszystkich - oczywiście również dla osób siedzących na dźwigach - informuje kom. Joanna Kowalik-Kosińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Przypomnijmy: aktywiści z Greenpeace uniemożliwili w poniedziałek rozładunek węgla płynącego do Gdańska z Mozambiku poprzez rzucenie kotwicy z żaglowca Rainbow Warrior przy terminalu węglowym. Przy okazji umieścili na burcie statku napis "Węgiel stop". Protest miał zwrócić uwagę rządu na potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 roku. W nocy z poniedziałku na wtorek w sprawie interweniowały służby.
W środę, 11 września, ekolodzy kontynuowali protest i wspięli się na dźwigi w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku, zatrzymując ich pracę.
O zdarzeniu poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta
- Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył wczoraj, że uzależnienie naszej gospodarki od węgla i rosnący import tego surowca jest winą poprzednich rządów. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość ma władzę od czterech lat. W tym czasie rząd zatrzymał rozwój energetyki słonecznej i wiatrowej, minister energii Krzysztof Tchórzewski rozpoczął budowę nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce, a import węgla w ostatnich dwóch latach wzrósł ponad dwukrotnie. Łukasz Schreiber z kancelarii premiera przyznał, że Polska nie jest już w stanie wydobywać węgla w ilościach niezbędnych, by zaspokoić potrzeby obecnego systemu energetycznego. Najwyższy czas, aby premier przestał udawać, że nie rozumie, co się wokół niego dzieje, i przyznał, że odejście od węgla jest niezbędne i nieuniknione. Rząd powinien skupić się na wyznaczeniu konkretnej daty i przygotowaniu planu sprawiedliwej transformacji - powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
Według ekologów w ostatnich latach Polska bije rekordy w imporcie "polskiego czarnego złota". W zeszłym roku import węgla wzrósł do blisko 20 milionów ton. Co czwarta tona węgla kamiennego używana nad Wisłą pochodzi już z zagranicy. Zdecydowana większość trafia do nas z Rosji, a reszta z krajów tak odległych, jak Australia, Stany Zjednoczone, Kolumbia czy Mozambik.
- Nie damy się uciszyć. Za kilka tygodni odbędą się w Polsce wybory, a politycy zajmują się wszystkim, tylko nie kryzysem klimatycznym. Jesteśmy w porcie w Gdańsku, bo domagamy się od rządu konkretnego planu odejścia od węgla. Tutaj widać najlepiej, jak absurdalne są efekty obecnej polityki energetycznej. Przez port w Gdańsku trafiają do Polski miliony ton węgla z całego świata. Te pieniądze powinny zostać zainwestowane w krajowe źródła i dać Polakom pracę w sektorze energetyki odnawialnej - komentuje Marek Józefiak, jeden z aktywistów protestujących w porcie.
Zarząd Morskiego Portu Gdańsk (...) jako podmiot zarządzający portem w Gdańsku - portem o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej - jest w pewnej mierze odpowiedzialny za prawidłowe utrzymanie infrastruktury znajdującej się w obszarze objętym jurysdykcją spółki.
Działalność Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA obejmuje m.in. bezpieczeństwo świadczonych usług związanych z korzystaniem z infrastruktury portowej. Z tego też względu na administrowanym przez ZMPG SA terenie działają specjalistyczne uzbrojone formacje ochronne, z pomocą których realizowane są ww. obowiązki. Jednak to operatorzy - klienci ZMPG SA, zajmujący się działalnością przeładunkową/eksploatacyjną na terenie portu, decydują, na mocy (...) ustawy (...) o ochronie żeglugi i portów morskich, o wyborze jednostki ochrony eksploatowanego obiektu portowego i są za tę ochronę odpowiedzialne.
W przypadku Terminala Przeładunkowego Towarów Masowych Sypkich, zarządzającym obiektem portowym, a zatem podmiotem odpowiedzialnym za jego ochronę, jest spółka niezależna od ZMPG SA, tj. Przedsiębiorstwo Przeładunkowo-Składowe Port Północny Sp. z o.o., z siedzibą w Gdańsku, wchodząca w skład belgijskiej grupy kapitałowej Sea-Invest. Na podstawie art. 40 wspomnianej Ustawy o ochronie żeglugi i portów morskich jednostka ochrony obiektu portowego (w tym przypadku inna formacja ochrony aniżeli ta zapewniana przez ZMPG SA) obowiązana jest do realizacji zadań w zakresie:
- kontroli przepustek wydawanych przez zarządzających portem lub obiektem portowym;
- prowadzenia kontroli dostępu do obszarów o ograniczonym dostępie;
- ujęcia i przekazania Policji osoby naruszającej ochronę; (...)
- ochrony obszarów o ograniczonym dostępie;
- niedopuszczenia do wejścia na obszar lub do obiektu podlegającego ochronie osoby nieposiadającej
- wymaganych uprawnień;
- kontroli manualnej i przeglądania zawartości bagażu;
- stosowania urządzeń technicznych do wykrywania przedmiotów lub substancji (...)
W oparciu o art. 36 Ustawy z 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia posiada prawo do:
- ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach chronionych oraz legitymowania;
- osób w celu ustalenia ich tożsamości;
- wezwania osób do opuszczenia obszaru lub obiektu w przypadku stwierdzenia braku uprawnień do
przebywania na terenie chronionego obszaru lub obiektu albo stwierdzenia zakłócania porządku; - ujęcia w granicach obszarów lub obiektów chronionych lub poza ich granicami osób stwarzających
w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, a także chronionego
mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób policji.
Szczegółowy zakres ochrony obiektu portowego oraz procedury działania w sytuacjach kryzysowych są ujęte w planie ochrony obiektu portowego opracowywanym przez zarządzającego obiektem portowym (w rozważanym przez Przedsiębiorstwo Przeładunkowo-Składowe Port Północny Sp. z o.o.) i zatwierdzanym przez niezależne od ZMPG SA organy administracji morskiej.
Zgodnie z powyższym przedstawiciele zarządzającego obiektem portowym - Przedsiębiorstwa Przeładunkowo-Składowego Port Północny Sp. z o.o., przekazali odpowiednie zawiadomienie do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, celem podjęcia interwencji.
Niezależnie od powyższego władze ZMPG SA oferują w zaistniałej sytuacji pełne wsparcie dla zarządzającego obiektem portowym. Z tego też względu, od godziny 6 na miejscu zdarzenia obecny jest Prezes Zarządu ZMPG SA. Pan Łukasz Greinke, który pozostaje również w stałym kontakcie ze służbami podejmującymi interwencje w kluczowym dla Portu Gdańsk elemencie infrastruktury krytycznej, jakim jest Terminal Przeładunkowy Towarów Masowych Sypkich.
Jednocześnie ZMPG SA informuje, że pozostałe terminale na terenie Portu Gdańsk funkcjonują bez zakłóceń i chronione są w zwiększonych obsadach osobowych i sprzętowych.
Miejsca
Opinie (1006) ponad 200 zablokowanych
-
2019-09-11 10:10
Dlaczego cicho siedzieli jak syf do Wisły spływał przez kilkanaście dni !!!
- 24 2
-
2019-09-11 10:13
Polski Greenpeace a na pokładzie Niemcy.
Kiedyś miałem procę.Zdjąć i wykąpać w Wiśle.Zatoka już zatruta ale o politykę chodzi ludziom Zimmermansa.Dulkiewicz znowu go nagrodzi.
- 24 2
-
2019-09-11 10:16
Kiepściutka ta ochrona portu. Po co trenuje Grom czy Formoza? Tylko dla własnej kondycji fizycznej?
- 25 1
-
2019-09-11 10:18
Tych z Greenpeace trzeba przykuć do rowerów z prądnicą i niech pedałują dla Matki Ziemi. (3)
26 czerwca 2019 o godzinie 13:15 odnotowano rekordowe zapotrzebowanie na moc w Polsce, które wyniosło około 24.140 MW. Także tego dnia Polska sprowadziła najwięcej mocy elektrycznej w historii - 2,7 GW. Import energii był konieczny aby rezerwa mocy nie spadła poniżej bezpiecznego minimum. Łączna moc zainstalowana polskich elektrowni przekracza 44,6 GW. Mimo to pokrycie o niemal połowę niższego zapotrzebowania odbiorców 26 czerwca okazało się wyzwaniem.
Dla przykładu:
Elektrownia "Bełchatów" - największa na świecie elektrownia węglowa wytwarzająca energię elektryczną z węgla brunatnego oraz największy w Polsce emitor dwutlenku węgla wytwarza 6330 MW.
Węgiel pozyskiwany jest z pobliskiej Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów do elektrowni transportowany jest za pomocą przenośników taśmowych.
W 2015 roku Elektrownia Bełchatów była obiektem budowlanym emitującym najwięcej w UE dwutlenku węgla (37 mln ton), tlenków azotu (34 mln kg) oraz tlenków siarki (75 mln kg)
Tam już na kominy aktywiści nie wchodzą?
Elektrownia Wodna Żarnowiec - 716 MW
160 turbin wiatrowych - 576 MW- 18 6
-
2019-09-11 11:44
(1)
Nie zwróciłeś uwagi na pewien szczegół, tzn większosć importowanej wtedy energii pochodziło z PV od naszych sąsiadów.
U nas też swieciło słońce ale nie ma PV....- 0 0
-
2019-09-11 13:19
"Oblicza się, że pod koniec 2019 roku, Polska może uzyskać 4 miejsce w Unii Europejskiej w rankingu rocznego przyrostu łącznej mocy instalacji fotowoltaicznych - zaraz za Francją (pod koniec 2018 roku Polska zajmowała 9 miejsce).
Oblicza się, że do końca grudnia 2018 roku, w Polsce istniały instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy około 500MW. W skład tych instalacji wchodzą:
mikroinstalacje fotowoltaiczne - wytwarzające moc do 50kW. Łącznie wytwarzały aż 350MW;
małe instalacje - od 50kW do 500 kW mocy. Na koniec kwietnia 2019 roku łączna moc tych instalacji w Polsce wynosi 33 MW;
instalacje o mocy większej niż 500 kW. Oblicza się, że wytwarzały 75 MW mocy łącznie;
instalacje fotowoltaiczne, które wygrały aukcje OZE. Najczęściej są to elektrownie wytwarzające około 1MW. Razem generują mniej więcej 75 MW."- 0 0
-
2019-09-11 11:51
Dokładnie, nie dla węgla, ale przestawienie się na inne źródła energii w skali takiego kraju to nie jest kwestia
roku, 4 lat tylko minimum 10, choć w naszych realiach też mało realny termin. To są projekty, pozwolenia, budowa, odbiory, uruchamianie, a także wstrzymujące inwestycję protesty, bo takie będą, szczególnie jeśli by postawiono na wiatraki czy atom.
- 1 0
-
2019-09-11 10:21
czy każdy z tych dźwigów po takiej akcji będzie musiał przejść przegląd?
kto pokryje koszty?
- 12 4
-
2019-09-11 10:22
Ceski film.
Skażona ziemią spod budowy Europejskiego Centrum Solidarności ma trafić do firmy Krzysztofa Pusza Port Service,okazuje się ,że nie jest skażona i trafia bez utylizacji na jedną z podgdanskich zwirowni. Krzysztof Pusz obecnie zasiadający w radzie ECS jako przedstawiciel Lecha Wałęsy sprowadził z Ukrainy skażona ziemię za co został ukarany przez sąd ....25 000 zł prokurator zadał 4 lat bezwzględnego więzienia i 1,5 milion złotych z dumą niósł transparent Porozumienie 2019 obok Schetyny,koalicjanta partii Zielonych. Gdzie wtedy byli ekolodzy? Czemu teraz nie wejdą na trujący komin Port Sercem?
- 28 2
-
2019-09-11 10:23
i gdzie tu problem ?
Zrobic tak, jak Japonczycy ! Wyslac na nich statki portowej strazy pozarnej. Te, co eskortuja wszystkie parady zaglowcow na zatoce, wyrzucajac w niebo fontanny wody . Niech zrobia uzytek z motopomp tak, jak to sie dzieje w Japonii ! Na co czekaja ?
- 18 4
-
2019-09-11 10:24
A może to Szpiedzy
Port to miejsce strategiczne , aresztować i przesłuchać
- 23 2
-
2019-09-11 10:25
Szok gdzie policja na ta bande
- 18 2
-
2019-09-11 10:27
wpitol na gółkę i do mamy
- 9 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.