- Kanał Raduni został skażony, na wodzie widać ogromną plamę - alarmowali wczoraj mieszkańcy domów w okolicy Wielkiego Młyna w Gdańsku. Strażacy do wieczora usuwali wyciek.
Plama rozciągała się od Szpitala Kolejowego aż za Wielki Młyn.- Neutralizujemy wyciek, by nie rozprzestrzeniał się dalej - powiedzieli strażacy zastani przez reportera "Głosu" na miejscu akcji, w pobliżu ul. Garncarskiej. -
Dowództwo próbuje ustalić, skąd pochodzi ta substancja.Akcję rozpoczęto kilka minut po godz. 10.00. Do usuwania plamy zaangażowano 4 zastępy Straży Pożarnej - w sumie 14 strażaków. Polewano skażoną powierzchnię środkiem biodegradującym, ustawiono też zapory, które zatrzymywały wyciek.
- Substancją, która spowodowała zanieczyszczenie, okazał się olej napędowy - mówi asp. sztab.
Piotr Porożyński, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. -
Wyciek jest szkodliwy dla środowiska wodnego, nie stanowi jednak niebezpieczeństwa dla mieszkańców.Dotychczas nie ustalono sprawcy zanieczyszczenia rzeki.
- Nikt nas nie powiadomił o wycieku - twierdzi mł. asp.
Marta Grzegorowska, rzecznik komendanta miejskiego policji w Gdańsku.
- O wszystkim dowiedzieliśmy się... od dziennikarzy. Na razie próbujemy ustalić przyczynę wycieku.