• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Amerykańska granica absurdu

Jadwiga Bogdanowicz
26 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Na niecodzienny eksperyment zdecydował się Longin Pastusiak, marszałek Senatu. Jego doraźnym skutkiem było to, że na amerykańskim lotnisku został w... skarpetkach, ale w przyszłości być może Polacy nie będą odsyłani do kraju z lotnisk w USA.

- Słowa uczą, ale przykład pociąga. W związku z tym chciałem na własnym przykładzie zobaczyć jak wygląda przejście Polaka (i nie tylko) przez kontrolę na granicy amerykańskiej - Longin Pastusiak tłumaczy motywy eksperymentu.

Marszałek polskiego Senatu zazwyczaj jest zwolniony ze szczegółowej kontroli, bo ma list gwarancyjny wystawiony przez odpowiedni departament w USA. Tym razem nie skorzystał z udogodnienia i na lotnisku narodowym im. Ronalda Regana w Waszyngtonie został potraktowany jak każdy inny obywatel.

- To skomplikowana procedura, w której również trzeba zdjąć buty. W moich butach była jakaś metalowa blaszka usztywniająca podeszwę, w związku z tym poddano je szczególnej kontroli i debatowano nad tym, co się w nich kryje - relacjonuje marszałek. - Ja stałem w skarpetkach. Przy innej okazji stwierdzono, że przy sprzączce mojego paska jest zbyt długi szpikulec (taki który wchodzi w dziurkę). Wtedy musiałem wyciągać pasek i debatowano czy on nie może być być jakimś zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Takie rzeczy się zdarzały, ale uważam, że najlepiej przejść to na własnej skórze, żeby zobaczyć jak rzeczywiście wygląda ta kontrola.

A będzie gorzej. Od 1 stycznia wchodzą nowe zaostrzone przepisy dotyczące przekraczania granicy. Wszyscy obywatele będą fotografowani, będą też brane odciski palców. Pod koniec przyszłego roku od obywateli Unii Europejskiej, których nie obowiązują wizy, będą wymagane nowe paszporty, z których amerykańskie urządzenia odczytają dane. Już zdarzają się sytuacje, kiedy polskie służby przepuszczają kogoś, a służby w USA mają inne zdanie i tym samym samolotem odsyłają do kraju. W ten sposób wraca kilkaset osób rocznie, mimo że wsiadają do samolotu z paszportem i wizą. Marszałek Pastusiak nazywa ją przepustką na samolot lecący do USA, a nie wizą, bo faktyczną wizę daje urzędnik imigracyjny w USA i on decyduje o przekroczeniu granicy.

- Żeby uniknąć odsyłania do kraju, zgłosiliśmy propozycję, żeby na lotnisku w Warszawie był urzędnik imigracyjny - informuje marszałek Longin Pastusiak. - Pasażerowie lecący do USA z Warszawy przechodziliby przez odprawę celną i paszportową na lotnisku w Warszawie. Wtedy lot z Warszawy do Nowego Jorku czy Chicago będzie traktowany jako lot wewnętrzny w USA - pasażerowie nie będą już kontrolowani. To zależy od porozumienia między rządem polskim i amerykańskim. Rozmowy już trwają. Czekamy na ich wynik. Nie uważam sytuacji, w jakiej znalazłem się na amerykańskim lotnisku za coś uwłaczającego - w przeciwieństwie do obywateli polskich, którzy zareagowali bardzo pryncypialnie: że uderza w godność państwa polskiego, że to marszałek Senatu, trzecia osoba w państwie, poddany został takiej kontroli. Takie doświadczenie bardzo mi się przyda. Zresztą niedługo lecę na dwa dni do Waszyngtonu na konferencję NATO-wską, jako wiceprezydent zgromadzenia parlamentarnego NATO i szef polskiej delegacji do zgromadzenia.
Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (102)

  • no to moze by tak marszalem posunal sie dalej i wczul sie w losy Polakow, np. taka viza pracownicza, sprobowal popracowac itd

    • 0 0

  • granica z USA

    Dziwne to co przeczytalam , nie wiem czemu sluza wiadomosci niepelne. To ,ze pan Pastusiak musial zdjac buty to nic dziwnego . Takie kontrole sa przy odlotach zarowno na liniach krajowych jak i miedzynarodowych. To nie ma NIC wspolnego ze sprawa traktowania Polakow przy wjezdzie do USA.W tym wypadku chodzi o zle traktowanie obywateli polskich przez pracownikow imigracyjnych badz tez odsylanie ich do Polski za cos tam >>>>>>za przedluzenie pobytu w Stanach badz po prostu za wyglad, czy Bog wiec co????Pan Pastusiak nie wcielil sie w role Polaka przybywajacego za ocean , pan Pastusiak po prostu zostal poddany rutynowej kontroli w zwiazku z teroryzmem. Wiec o co to chodzi ???????

    • 0 0

  • Brawo GOSIA,
    madra z Ciebie dziewczyna, jak sie dorobisz to pamietaj wroc!!!
    Tak myslalem, ze ten Pastusiak, jako komuch prawdy nie powie!

    • 0 0

  • Czego to ludzie nie wymysla

    Co by mozna zrobic taka metalowa blaszka w bucie?Jakie macie propozycje?
    1.Podciac gardlo pilotowi i stewardesom.
    2.Pociac poszycia foteli samolotu.
    3.Pokluc niemila wspolpasazerke.
    3.Wydlubac brud zza paznokci rąk a w klasie biznes nog.
    4.Ogolic sie w toalecie samolotu.
    5.Juz sam nie wiem.

    • 0 0

  • procedury..

    "To skomplikowana procedura, w której również trzeba zdjąć buty."

    Zaiste skomplikowane to jest.
    Przed snem to takie procedury trzeba wykonać, że głowa mała. Zdjęcie butów to przy tym mała msza przy bocznym ołtarzu...

    • 0 0

  • amerykanska......

    Pan Pastusiak powiedzial prawde . Kazano mu zdjac buty powtarzam z powodu zaostrzonych przepisow z uwagi na teroryzm>>>>To nie ma nic wspolnego ze sprawa imigracji. Pomylenie pojec. Dziwne ,ze autor artykulu nie zglebil tematu tylko powtorzyl za Panem Pastusiakiem bzdury.

    • 0 0

  • czyli innymi slowy byla to tylko propaganda przedw yborcza: popatrzcie jakie to SLD ludzkie!!!!
    Jak ten "telefon do premiera"

    • 0 0

  • amerykanska...

    Przejscie przez granice amerykanska czyli wjazd do USA statystycznego Polaka naprawde nie polega na zdejmowaniu butow. Najwyzsza pora zeby wiedziec o tym skoro chce sie wystepowac w imieniu Polakow i ulatwiac im ta niezbyt mila procedure.

    • 0 0

  • Jak czesto pan Pastusiak lata?...

    Ja latam srednio dwa razy w roku i rzeczywiscie buty trzeba zdejmowac "na bramkach" i czesto sprzaczka od paska zabrzeczy - i co z tego? Nikogo przez to nie przesladuja. Sprawdzaja co to jest i nastepny do kontroli... Uwazam ze wcale nie sprawdzaja Polakow bardziej niz inne narodowosci - latam roznymi liniami to wiem co mowie. Pan Pastusiak robi niezdrowa atmosfere opowiadajac takie bzdury - co chce przez to osiagnac? Dosc fermentu i wypaczonych pogladow spotyka sie w prasie - mogly ten pan zastanowic sie co mowi.

    • 0 0

  • Rzeczywistosc

    Bramka i kontrola butow jest "przed wejsciem" do samolotu, a nie przy wysiadaniu i przechodzeniu przez US Immigration. Buty zas zdejmuje wiekszosc pasazerow bez wzgledu na kraj pochodzenia.
    Po jaka natomiast cholere immigration w Wawie (a co z lotniskiem im.Lecha)skoro i tak po odmowie traci sie kase za bilet. Ambasada powinna wydawac wize, a nie promese - zabawa w Ellis Island na kazdym lotnisku nie jest potrzebna.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane