- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Anestezjolog i pielęgniarki usłyszały zarzuty ws. operacji Szwedki
Zarzuty nieumyślnego narażenia na utratę życia usłyszały lekarka i dwie pielęgniarki z Pomorskiego Centrum Traumatologii w Gdańsku. Medycy m.in. niedostatecznie opiekowali się Szwedką, która w szpitalu poddała się operacji plastycznej.
Prawie trzy lata temu Christine Hedlund poddała się operacji powiększenia piersi, po której zapadła w śpiączkę. Wcześniej lekarze w Szwecji odmówili jej wykonania podobnego zabiegu. Gdański szpital, w którym przeprowadzono operację, nie miał do tego uprawnień. Okazało się, że dokumentacja medyczna Szwedki była fałszowana.
Biegli stwierdzili u pokrzywdzonej ciężkie uszkodzenie mózgu, stanowiące chorobę realnie zagrażającą życiu i jednocześnie ciężką chorobę nieuleczalną powodującą, że pozostaje ona w stanie wegetatywnym. Choroba jest następstwem przedłużającego się niedotlenienia, będącego wynikiem chwilowego zatrzymania krążenia.
- Jest to zarzut nieumyślnego narażenia pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Podejrzanej zarzucono niezachowanie w stosunku do pacjentki wymaganych w tych okolicznościach ostrożności - nie przewidziała możliwości skumulowania się niepożądanych działań leków zastosowanych w trakcie znieczulenia i w krótkim czasie po jego zakończeniu oraz przekazała pacjentkę w miejsce, nie gwarantując właściwego nadzoru pooperacyjnego - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk.
Zarzuty usłyszały też pielęgniarki, które niewłaściwie opiekowały się Szwedką po operacji. - W następstwie czego spowodowały opóźnienie w rozpoznaniu pogarszającego się stanu pacjentki. Ponadto nie wdrożyły skutecznej wentylacji chorej i nie powiadomiły lekarza o pogarszającym się stanie zdrowia pacjentki - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Lekarce grozi grzywna lub do roku więzienia, a pielęgniarkom do 3 lat więzienia. Żadna z nich nie przyznaje się do winy.
Po ujawnieniu nieprawidłowości w PCT (ustalono m.in. że w szpitalu przeprowadzono ok. 80 operacji, do których placówka nie miała uprawnień) pracę straciła dyrektor odpowiedzialna za pracę pielęgniarek. Do dymisji podał się też ówczesny marszałek - Leszek Czarnobaj, który odszedł do szpitala w Kwidzynie, a obecnie jest senatorem.
Pomorskie Centrum Traumatologii im. M. Kopernika w Gdańsku informuje, iż nie jest stroną postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku w sprawie spowodowania uszczerbku na zdrowiu Pani Christiny Hedlund. Nie posiada zatem wiedzy o konkretnych czynnościach procesowych, podejmowanych przez ten organ. Nie jest także upoważniony do ich komentowania. Dane osób, którym miały zostać postawione zarzuty nie zostały Szpitalowi udostępnione.
Miejsca
Opinie (130) 5 zablokowanych
-
2013-04-16 06:58
Brzydka z ryja to silikonowym cycem chciała nadrobić. (1)
- 2 7
-
2013-04-16 10:09
Kobieta śliczna
jest tu bez makijażu,
a jak widziałam wiele tzw."gwiazd" "gwiazdy" bez makijażu to załamka
jej bliscy powinni zasądzić szpital z ubezpieczenia OC,
tylko, że skoro szpital nie miał uprawnień, to będzie bulić miasto- 0 0
-
2013-04-16 07:40
Co tu komentować???
Leszek Czarnobaj, który odszedł do szpitala w Kwidzynie, a obecnie jest senatorem.
- 7 0
-
2013-04-16 10:00
Ot, polepszył sobie-jako senator już nic nie robi kompletnie a kasa mega
a jako marszałek to jeszcze pozorować trzeba
- 4 0
-
2013-04-16 10:16
Chwila!!!
Jesli szpital robił nielegalnie operacje to jakim prawem pielęgniarki odpowiadaja za brak opieki ??? czy one były tam prywatnie, czy na pensji publicznej i wykonywały zakres swoich obowiązków zgodnie z umową z NFZ ??? Operowane panie oficjalnie nie były pacjentkami szpitala lecz ktoś prywatnie je przyjmował i za nie ponosił odpowiedzialność? czy się mylę ?
- 6 0
-
2013-04-16 10:51
Poskąpić na własnym zdrowiu i to na zabiegu - kaprysie, a nie ratującym życie - Diagnoza: Impotencja umysłowa.
Gdyby wybrała profesjonalną klinikę chirurgii plastycznej to na pewno dziś cieszyłaby się pełnią życia, tam jest pełen profesjonalizm - albo zabiegu by nie wykonali, albo dobraliby odpowiednie leczenie. Jak można oszczędzać na własnym zdrowiu i decydować się na nielegalny zabieg w brudnym szpitalu, który w bonusie częstuje cie wzw C, by spełnić swój kaprys, nie mając przy tym dobrego stanu zdrowia. Ktoś musiał być albo chory psychicznie albo tak zdesperowany - i w jednym i drugim przypadku potrzebny był psychiatra, a nie lekarz, który powiększał jej piersi... BTW... ciekawe czy w ogóle miał on specjalizację z chirurgii plastycznej czy to może gastrolog robił heh ;)
- 5 0
-
2013-04-19 15:53
Odpowiedzialność a kłamiący pacjenci
Dlaczego Szwedka nie ujawniła,że jest chora na epilepsję? Dokumentacja medyczna była wtedy niekompletna? Istnieje ryzyko, bo operacja jest ingerencją w ludzkie ciało. Epilepsja należy do chorób neurologicznych i pacjentka powinna zostać zdiagnozowana najpierw w kierunku neurologicznym i ewentualnie po konsultacjach i wyeliminowaniu potencjalnych zagrożeń poddana operacji. Jeżeli rodzina wszystko organizowała sama to możliwe, że po zabiegu operacyjnych nadzór przy pacjentce pełniły nie pielęgniarki tylko może zupełnie inny personel zupełnie do opieki pooperacyjnej nie przygotowany i nie posiadający odpowiednich kwalifikacji.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.