- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (268 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Animator kultury pilnie poszukiwany
W sali Gdańskiego Towarzystwa Naukowego spotkali się przedstawiciele wielu ośrodków akademickich z Polski, by dyskutować o sprawach animacji kulturalnej i społeczno-wychowawczej w środowiskach lokalnych. Obrady prowadzili dwaj profesorowie: Jan Żebrowski z Gdańska i Tadeusz Aleksander z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Animacja w dobie gwałtownych przemian społecznych i cywilizacyjnych, rola zawodowa animatora kultury, media w procesie lokalnej integracji społecznej, funkcja unwersytetu ludowego jako ośrodka animacji w regionie - to tylko niektóre tematy wystąpień.
Spore emocje wzbudziły przedstawione wyniki badań z ośrodka zielonogórskiego z połowy lat 90. Przypomniał je prof. Bogdan Idzikowski. Animatorzy-praktycy m.in. Adam Rusiłowski z gdańskiego "Wybrzeżaka" zwrócił uwagę, że animatorów trzeba dopiero uczyć twórczości i modyfikować programy tak, by wyzwalać przede wszystkim aktywność i pomysłowość. Ciekawym materiałem do dyskusji okazało się również wystąpienie dr Barbary Jedlewskiej, która mówiła o animacji jako metodzie edukacji kulturalnej. Wytyczyła ona cztery podstawowe zadania, którym powinni dziś sprostać animatorzy kultury.
A więc być tłumaczami kultury, swoistymi przewodnikami po kulturze, powinni podnosić poziom potrzeb osób, z którymi współpracują, powinni uwrażliwiać na wartości pełniąc rolę doradców i wreszcie "leczyć" przez kulturę,czyli ukazywać działania terepautyczne kultury.
- Wiele osób czuje się dzisiaj zagubionymi - mówił prof. Żebrowski. - Mają też poczucie izolacji, anonimowości. Trzeba - jak mówili klasycy - "dać życie, tchnąć życie". I to właśnie dzisiaj jedno z głównych zadań animatorów kultury. Aktywizacja wyzwala ekspresję, inicjatywę. Jeszcze w tej sferze działań jesteśmy w tyle za innymi państwami Europy np. za Francuzami, Niemcami, Kanadyjczykami - dowodził profesor. Zbyt często zmieniliśmy tylko nazwy np. dom kultury przemianowaliśmy na ośrodek animacji, ale to są tylko słowa, zewnętrzny sztafaż. A np. we Włoszech rodzi się swoisty fenomen animacji i dotyczy różnych dziedzin życia - choćby sportu, szkoły, kościoła.
Sesję w GTN zorganizowały Instytut Pedagogiki UG, Komisja Pedagogiczna GTN i Studium Animatorów Kultury w Gdańsku. Materiały z konferencji - podobnie jak ze wcześniejszych spotkań - ukażą się w wydawnictwie książkowym.
Opinie (5)
-
2001-12-04 17:29
Coraz więcej animatorów- coraz mniej tworzących kulturę
- 0 0
-
2001-12-04 17:44
a liczba....
.......animacji na Cartoon Network wciąż ta sama.... to się nazywa stablizacja :))))))) hehehehe.
- 0 0
-
2001-12-05 09:59
DO POPRZEDNIKA
Czlowieku czy ty wiesz co to znaczy animacja, jesli chcesz porozmawiac na ten temat, to musisz sie doksztalcic.
- 0 0
-
2001-12-05 15:33
do Gdańszczanki
przykro mi, ale niestety nie mam zielonego pojecia na temat animowania kultury, za to co nieco liznąłem grafiki :))))) ludzie uśmiechnijscie sie!!
- 0 0
-
2001-12-05 21:49
A ja jestem pod wrażeniem...
... jakie to poruszające i pasjonujące artykuły zamieszcza ostatnio trojmiasto.pl... A ja bym chętnie podyskutował na przyklad na temat celowości zainstalowania na Morenie sygnalizacji świetlnej, która w znakomity sposób spowalnia ruch do tego stopnia, że Jaśkową Doliną nawet w górę jedzie się 30..40km/h, oraz o rondzie, które wprawdzie jest słuszne, ale przegubowe autobusy mają problemy ze zmieszczeniem się na nim...
No, ale chwilowo możemy podyskutować o amunicji.
O, pardon, chcialem powiedzieć: animacji... :-)- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.