• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ankietowali Sopocian

Olga Krzyżyńska
16 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Jakie życie w kurorcie?

Wyniki badań ankietowych mieszkańców Sopotu przedstawiła Pracownia Badań Społecznych. Ankieterzy pytali sopocian, między innymi, o ich stosunek do miasta, o hierarchię miejskich problemów, walory turystyczne miejscowości. Przebadano 3134 mieszkańców w wieku powyżej 15 lat.

Okazało się, że zdecydowana większość sopocian (82 proc.) jest zadowolona z tego, że mieszka w swoim mieście, prawie co druga osoba nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. 43 proc. mieszkańców podczas urlopu w ogóle nie wyjeżdża z Sopotu. Największe zalety miasta to bliskość morza i lasów, wada - za duże dysproporcje majątkowe między mieszkańcami: jedni się bogacą, inni są coraz ubożsi; nisko jest też oceniana pomoc miasta dla najuboższych. Chociaż bezrobocie w Sopocie jest jednym z najniższych w Polsce i wynosi 8 procent.

Zdaniem mieszkańców obecnie największymi problemami Sopotu są renowacje budynków mieszkalnych i zabytkowych, bieda i ubóstwo, bezpieczeństwo i porządek publiczny oraz bezrobocie. Najczęściej dostrzeganymi, negatywnymi zjawiskami są: wandalizm, bezdomność, włóczęgostwo, żebractwo, alkoholizm, kradzieże i rabunki. Ponad 1/3 badanych zetknęła się osobiście z jakimś aktem przemocy lub agresji na terenie swojego miasta.

Jeżeli chodzi o rozrywkę i kulturę to sopocianie najczęściej chodzą do kina (27 proc.), rzadziej na koncerty (17 proc.) czy wystawy plastyczne (16 proc.). Ponad 70 procent badanych o wydarzeniach kulturalnych dowiaduje się z prasy. Ich zdaniem za mało jest festiwali i koncertów. Jeżeli chodzi o walory turystyczne miasta to najbardziej reprezentatywne jest molo (zdanie 91 proc. badanych).

Do rozwoju miasta najbardziej przyczyniło się uzyskanie statusu uzdrowiska (56 proc. badanych). Z planowanych inwestycji najważniejsza to ukończenie remontu mola (52 proc.). Jeżeli chodzi o kontakty z radnymi to najbardziej znaną formą są spotkania z mieszkańcami i dyżury w Urzędzie Miasta. Najpopularniejszym sopockim radnym jest Wieczesław Augustyniak, przewodniczący Rady Miasta.

Badania ankietowe mieszkańców przeprowadzane są w Sopocie co kilka lat. Jak zapewniają radni, wśród nich Jarosław Kempa, przewodniczący Komisji Strategii Rozwoju Miasta, władze wyciągają z nich wnioski.

- W wynikach tych badań jest kilka interesujących uwag, na przykład to, że mieszkańcy uważają, że w Sopocie powinno się budować mieszkania komunalne - powiedział "Głosowi" radny Andrzej Małek (SLD). - Jeżeli chodzi o zagospodarowanie ulicy Boh. Monte Cassino to okazało się, że ludzie chcą tam rozrywki, kultury, a nie na przykład banków. Mieszkańcy uważają, że miasto jest niebezpieczne, że jest brudne. Jeżeli ich odpowiedzi będą potraktowane poważnie i władze miasta wyciągną z nich odpowiednie wnioski to nie są wyrzucone pieniądze, nawet jeśli rzeczywiście badania kosztowały 30 tysięcy złotych. Być może trzeba było przeprowadzić je taniej.
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (31)

  • Wacek...

    Wlasnie wziales,czym sam udowodniles ze opinie tu zamieszczane nie dokonca zgadzaja sie z Twoimi odczuciami..... :))))))

    • 0 0

  • Proponuje

    by wszyscy, ktorzy nie chca brac udzialu w dyskusji powiedzieli nam o tym, a to, niewatpliwie, raz na zawsze zaswiadczy o ich wysokim poziomie intelektu.

    • 0 0

  • sprostowanie

    o wysokim poziomie ich intelektu, oczywiscie

    • 0 0

  • Gallux, przestan Wszystkich napastowac

    Juz nie moge czytac wszystkich opinii, poniewaz wszedzie sie wepchnie kolega frustrat Gallux.
    Dlaczego za kazdym razem jego narzekactwo i czesto archaiczne poglady musza mnie atakowac z tego bardzo milego miejsca jakim jest forum Trojmiasta.
    Gdyby jeszcze marudzil z sensem...

    Gallux
    Widze, ze umiesz wypowiadac sie pelnymi zdaniami i elokwentnie konwersowac, ale to nie czyni Ciebie madrym (bo jako konwersacje traktujesz pole przeznaczone na opinie wszytkich trojmiastowiczow)
    Nie przecze, czasami Ci sie zdarzy cos madrego. Na pewien sposob czyni Cie "znanym i slawnym", ale dla mnie jestes kolesiem, ktory nie moze sie nacieszyc sztywnym laczem, popisuje sie przed wszystkimi swoja elokwencja, maruderstwem, ale nie masz specjalnie innych zajec. Wiem, ze cos tam administrujesz, ale jezeli masz na tyle czasu i ochoty, aby wszystkich zameczac znajdz sobie druga prace. Dla mnie jestes frustratem z potrzeba bycia znanym i " w kontakcie". Ten syndrom jest opisany naukowo.
    Gallux nie licz, ze wciagniesz mnie w jakas polemike i z gory oswiadczam, ze "jestem tchorzem, rzucam argumenty i nie chce wysluchac Twoich" (niestety nie mam na to czasu).

    • 0 0

  • następny Izydor

    nie na temat nie na temat nie na temat
    dotarło???
    pisz tojanie na temat ,bo mam takie wrażenie że zaczynasz czytanie od podpisu:)))
    demokracja! mówi to panu coś?

    • 0 0

  • doczytałem te twoje wypociny i uzupełniam

    najwieksi nawet pisywali pod pseudonimami:)))
    zgadnij dlaczego? o ile pozwoli ci na to twój rozumek:)))

    • 0 0

  • lecza mnie kolesie

    ktorzy nie rozumieja na czym polega idea forum. Jesli chcecie dyskutowac w atmosferze przytakiwania i tam, gdzie wszyscy ze wszystkimi sie zgadzaja, zalozcie towarzystwo wzajemnej adoracji, bedziecie sobie przytakiwac, klaskac po wystapieniach i wzajemnie sobie kadzic. Odwiedzanie i czytanie opinii na forum nie jest, poza tym, obowiazkowe. Tez nie zawsze sie zgadzam z opiniami wszystkich, ale wcale nie o to mi chodzi. Dodatkowo, co moze niektorych zaszokowac, nie czuje nienawisci do tych, ktorzy maja inne zdanie. Wole czytac opinie galluxa, z ktorymi nierzadko sie nie zgadzam ale przynajmniej sa jednoznaczne i czasem blyskotliwe, niz wzajemne utyskiwania i wulgarne odzywki.
    pozdrawiam

    • 0 0

  • notabene

    holote nalezy zaorac...
    /w nastroju galluxianskim/...

    • 0 0

  • hey Krzychu

    nie można wymagać od ludzi ,żeby potrafli dyskutować .
    Weź na przykład programy w TV z udziałem polityków:)))
    gorszego bajzla nie można sobie wyobrazić. Przeważnie argumentami są opinie typu : "a jak wy byliście przy władzy"
    oraz "jak pan mówił to ja panu nie przerywałem":))))

    W piaskownicy jeden młody obywatel do drugiego młodego obywatela używa argumentów typu "jestes głupi" a starsi "zamknij sie bo ci przyp...."
    I tak oto społeczeństwo konwersuje sobie na co dzień .
    U niejednego IZYDORA ilość słów ogranicza się do około 500 z tego wiekszość to słowa na P:)))

    • 0 0

  • aha

    a nazwanie kogos np. "pedałem" to jest szczyt ich mozliwości intelektualnych:)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane