- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (410 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (250 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (50 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (154 opinie)
- 5 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (56 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (16 opinii)
Archeolodzy nurkowali po auta
Steyr 1500, łazik DKW, Opel Blitz i Bussing Nag 4500. Takie pojazdy zapadły się w styczniu 1945 roku pod lód na Zalewie Wiślanym. Zatopioną kolumnę czterech pojazdów zlokalizowali w maju tego roku pracownicy Urzędu Morskiego. Od początku podejrzewano, że są one pamiątką po wydarzeniach, jakie rozgrywały się na zalewie w styczniu 1945 roku.
O pomoc w identyfikacji poproszono archeologów podwodnych z Centralnego Muzeum Morskiego. - Badanie zagrzebanych w mule wraków pojazdów było dla nas ciekawym przerywnikiem w pracach nad historycznymi pozostałościami statków. Przy wsparciu miłośników militariów ustaliliśmy, że auta stanowiły część wojskowej kolumny, podążającej z Tolkmicka na Mierzeję - mówi Iwona Pomian z Centralnego Muzeum Morskiego. Samochody zatonęły wskutek załamania się lodu od ostrzału lotniczego. Jego ślady widać na karoserii Steyera.
Pojazdy znajdują się w różnych stanach zachowania. Najbardziej zniszczone jest DKW, ponieważ jego nadwozie wykonane było w większości ze sklejki i dermatoidu. W nie najlepszym stanie jest także postrzelany Steyr. Kilkudziesięcioletnią kąpiel w wodzie najlepiej przetrwały ciężarówki Opel i Bussing. Archeolodzy zamierzają wydobyć najlepiej zachowane pojazdy i przekazać je do muzeów.
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (131) ponad 10 zablokowanych
-
2011-09-23 20:12
sztrucel zwany o p l
dziwny ten opel nie zgnił ? jak to mozliwe ?a moze tez nie pali oleju? no i moze nie zuzywa sie srodek po 2 latach? pozdrowienia dla wszystkich posiadaczy opli-zapraszam na terapię odwykowa...
- 1 0
-
2011-09-23 22:54
Opel Astra III kombi ma fabrycznie źle zamontowaną tylnią chromowaną listwę ozdobną
Skutkiem tego jest rdza wyłaniająca się spod tej listwy. Opel do tej pory nie przyznaje się i nie poprawia tej listwy. Tysiące Opli jeździ po polskich drogach z rdzewiejącymi plamami obok ozdobnej listwy chromowanej. Wstyd, że GM Polska zachowuje się po dziadowsku i traktuje tę wadę fabryczna jako wadę powłoki lakierniczej, a nie wadę zamocowania listwy ozdobnej.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.