- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (47 opinii)
- 3 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (221 opinii)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (333 opinie)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (73 opinie)
Archiwum jeszcze nie tu
Członkowie wrocławskiego stowarzyszenia miłośników historii związani z miesięcznikiem Odkrywca przyjechali do Gdańska w poszukiwaniu śladów zaginionego archiwum Alberta Forstera, nazistowskiego namiestnika Gdańska i Prus Zachodnich. Wokół jednego z zabudowań na gdańskich fortach szukali śladów zasypanego bądź ukrytego tunelu, w którym schowane miałyby być archiwalia.
- Jeden z chodników jest o kilka metrów krótszy, niż wynikałoby to z planów tego budynku. Sprawdzimy skąd bierze się ta różnica - zapowiadał przed rozpoczęciem prac Łukasz Orlicki. Z kolei przeprowadzone wcześniej badanie georadarem wykazało, że nieopodal tego samego budynku może znajdować się zasypany tunel. Trafność tego wskazania miało potwierdzić tzw. badanie elektro-oporowe.
Po wejściu do zamurowanego wcześniej pomieszczenia jego obawy potwierdziły się. W czterometrowym tunelu poza pryzmą gruzu i definitywnym końcem chodnika nie było nic. - To tzw. chodnik kontrminowy, który pozwalał żołnierzom broniącym fortu wyjście poza jego teren i rażenie atakujących oddziałów od tyłu - tłumaczyli badacze.
Równocześnie badacze przeprowadzali badanie elektro-oporowe. Polega ono na badaniu przewodnictwa elektrycznego gruntu - w przypadku, gdy w jakimś miejscu przepływ prądu jest inny niż w sąsiedztwie, może to wskazywać np. na obecność rozpadlin. Badanie wykazało, że na głębokości od 2 do 4 metrów może istnieć nie oznaczony na żadnych mapach tunel. - Tym razem nie udało nam się tego sprawdzić, ale jeszcze wrócimy do Gdańska. Tym razem postaramy się przyjechać z naszym informatorem, który naprowadził nas na trop archiwum Forstera - deklaruje Łukasz Orlicki.
Opinie (39) ponad 10 zablokowanych
-
2006-08-15 12:46
"Na portalu , w przeciwienstwie do mola , mozna ."
Tylko trzeba umyć ręce, bo można dostać grzyba na PALCU.- 0 0
-
2006-08-15 13:17
a kiedy wykopią schmeissera Guntera Grassa, i czapeczkę jego z głowką trupią?
niechze Grass odpokutuje i do rytmu blaszanego bębenka łodeczko-promem za darmola Polski naród przeprawia galerą " SS Gunter Grass" w rejony Skandynawskich borówek.- 0 0
-
2006-08-15 15:07
Dworek Forstera
Albert Forster, jako najważniejszy działacz hitlerowski w Wolnym Mieście, piastował funkcję gauleitera gdańskiego NSDAP, a po wybuchu wojny otrzymał stanowisko namiestnika okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie.
Przyszły zbrodniarz nie stronił od przepychu i bogactwa. Z polecenia gauleitera w pobliżu sobieszewskich Orlinek zbudowano modrzewiowy dworek, ulokowany na wydmowym wyniesieniu.
Przy konstrukcji rezydencji uwzględniono podobno architektoniczne wskazówki samego Adolfa Hitlera, znanego również z budowlanych zainteresowań. Wnętrze dworku wyposażono w stylowe meble gdańskie oraz kominek. Budynek wzniesiony w pobliżu służył konferencjom partyjnym, na poddaszu urządzono magazynek broni myśliwskiej - Albert Forster z wielką pasją oddawał się łowieckim zainteresowaniom. Pod koniec sierpnia 1939 r. w dworku gościł ?????????? - dowódca okrętu liniowego "Schleswig-Holstein". W zaciszu nadmorskiego lasu omawiano ostatnie szczegóły bardzo bliskiej już agresji na niepodległą Rzeczpospolitą.
Od 1941 r. kompleks pełnił funkcję szpitala, w którym do zdrowia wracali licznie napływający z coraz bliższego frontu żołnierze.
Zagrożenie nalotami skłoniło Niemców do budowy świetnie zaopatrzonego bunkra, który ukryty 7 metrów pod ziemią wyposażony został w klimatyzację, radiostację, telefony, agregaty prądotwórcze, a nawet w drewniane ozdoby!
U schyłku działań wojennych w dworku magazynowano zagrabione na Pomorzu cenne zabytki i dzieła sztuki. W ogromnej części padły one ofiarą rabunku Armii Czerwonej, która w modrzewiowym domku urządziła sztab.
Albert Forster przebywał w rezydencji do 27 marca 1945 r., potem ewakuowany został na Hel. Ucieczka gauleitera przed odpowiedzialnością nie powiodła się - został ujęty, osądzony prze polskie władze i stracony. Jako pamiątka po hitlerowskim dygnitarzu pozostał dworek, który w powojennym okresie użytkowany był przez Fundusz Wczasów Pracowniczych.
W dawnej rezydencji Forstera mieści się m. in. kawiarnia oraz świetlica, a na belkach stropowych do dzisiaj oglądać można zdobienia w postaci ponurych symboli nazistowskich.- 0 0
-
2006-08-15 18:14
o fersterze
został stracony w gdańskim areszcie na kurkowej
jego budowe projektował jego ojciec:-)
POdobno, pisze podobno, bo nie widziałem z góry, jego podstawa ma kształ swastyki i dopiero komuna zabudowała go tak jak jest dziś
nie uważam żeby w dniu świątecznym zachdziła potrzeba wstawiania nowych tematów
ale ten dzisiaj akurat dzisiaj wygląda jak prowokacja:-)
trzeba mieć panowie redaHtorzy wyczucie nie każdy ma serce w kształcie swastyki....- 0 0
-
2006-08-15 18:16
ha
widzę, że płatek wyszedł z zakładu, no niedobrze niedobrze
Jezu!
abbdykował książę łeby - ferdynand łebski
podobno zastał zmuszony aha ha ha ha ha ha- 0 0
-
2006-08-15 18:22
Grass podpisał dokument, na którym widnieją odciski jego palców i który zawiera dane o jego stanie zdrowia. Określono go jako ładowniczego-strzelca 10. Dywizji Pancernej "Frundsberg", w rubryce zawód wpisano "uczeń". Z dokumentu wynika, że Grassa (numer jeniecki 31G6078785) zwolniono 24 kwietnia 1946 r., wypłacając mu wynagrodzenie za pracę w wysokości 107 dolarów i 20 centów
"Der Spiegel" przypuszcza, że dokumenty dotyczące roli, jaką odgrywał Grass w Waffen-SS, nie zachowały się. Waffen-SS zniszczyła pod koniec wojny większość teczek personalnych.
musze przyznać, że częściowo się myliłem chociaz racje miałem:-)
został zdenazyfikowny:-) UFFFFF
potem siedział cicho, a teraz kiedy ostatni swiadkowie odeszli dał po latach świadectwo prawdzie
beke mam z jego kompanów twierdzących, że o tym wiedzieli:-)
też pewnie zapomnieli powiedzieć- 0 0
-
2006-08-15 19:31
A to wierszyk o volksdeutschu:
Kto ty jesteś?
Folksdojcz mały
Jaki znak twój?
Chlebuś biały
Kto Cię stworzył?
Zawierucha
Co cię czeka?
Gałąź sucha
A na twym grobie
Ja zatańczę sobie.- 0 0
-
2006-08-15 19:45
cytat
Zgodnie z wolą większości Parlamentu (Volkstag), Rząd Gdański (Senat) zadeklarował intencję pozostawania poza wszelkimi konfliktami zbrojnymi i pozostania Neutralnym. Podejmując decyzję o neutralności, Gdańsk zgodnie z prawem międzynarodowym, był od tej pory chroniony Konwencją Haską z 1907 r. dotyczącą państw neutralnych i chroniącą ich mieszkańców w wypadku wojny. Oznacza to, że aneksja terytorium Wolnego Miasta Gdańska we wrześniu 1939 przez Niemcy była nielegalna.
- 0 0
-
2006-08-15 19:45
cytat
Opierając się na decyzji Alberta Forstera - przywódcy partyjnego w Gdańsku i Adolfa Hitlera, we wrześniu 1939 r. terytorium Wolnego Miasta Gdańska zostało, łamiąc międzynarodowe traktaty i konstytucje Niemiec i Wolnego Miasta Gdańska, nielegalnie włączone do Niemiec.
- 0 0
-
2006-08-15 21:27
zgodzę się, że gdańsk był miastem hanzeatyckim, ale nie niemieckim
żywioł niemiecki to inna sprawa
sam pisałem niedawno, że mam w rodzinie niemkę urodzoną i zamieszkałą w Polsce do 1945 roku
europa jest dla mnie czasem tak mała jak sopot co znaczy, że chcąc nie chcąc co chwila trafiamy na ziomali krewniaków pawlaków karguli i POsPOlitych żuli:-)
ale mi ładnie wyszło hi hi hi
niechcący rym cym cym
i kolejny rym:-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.