- 1 Były wojewoda został dyrektorem w IPN (108 opinii)
- 2 Wpadł w szał, bo miał dopłacić na lotnisku (142 opinie)
- 3 Auta pojadą buspasem przy dworcu (133 opinie)
- 4 Trzy pomiary prędkości na obwodnicy (653 opinie)
- 5 Stracił 350 tys. na fałszywej inwestycji (137 opinii)
- 6 Apel do premiera ws. pyłu węglowego (203 opinie)
Ceny nieruchomości. W Gdańsku wzrost o 50 proc. w 3 lata
Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że średnie ceny transakcyjne mieszkań w Gdańsku od III kwartału 2017 r. wzrosły o około 50 proc. Dotyczy to zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Wzrosty te są mniejsze w Gdyni. Pandemia nie zatrzymała zatem ani sprzedaży mieszkań, ani wzrostu ich cen.
Według danych NBP, który dysponuje najbardziej rzetelnymi wyliczeniami dotyczącymi cen nieruchomości, średnia transakcyjna cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Gdańsku na koniec I kw. tego roku wynosiła 9794 zł. Dla porównania na koniec III kw. 2017 r. było to 6816 zł.
Rosnące ceny na rynku pierwotnym powodują automatycznie wzrosty na rynku wtórnym, bo klienci, których zwyczajnie nie stać na nowe mieszkanie od dewelopera, szukają nieruchomości na rynku wtórnym. I tak, na koniec I kw. tego roku według średnich NBP za metr kwadratowy używanego mieszkania kupujący płacili w Gdańsku 9031 zł. Na koniec III kw. 2017 r. było to 6065 zł. Aktualna średnia w tym przypadku byłaby niższa, gdyby nie duża liczba transakcji na rynku premium.
Tak czy inaczej wyraźnie widać, że w ciągu tych 3,5 roku mieszkania podrożały w Gdańsku o 50 proc. Jak (statystycznie) rosły średnie ceny, zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni, można szczegółowo przeanalizować na załączonych do artykułu grafikach. Z kolei wzrost cen ofertowych, i to z podziałem na poszczególne dzielnice Trójmiasta, przeanalizować można na wykresie w prowadzonym przez Trojmiasto.pl Barometrze Cen Nieruchomości.
W ofertach deweloperów hula wiatr
Zainteresowanie kupujących jest ukierunkowane na rynek pierwotny i to widać we wzroście cen.
Opowieści z biur sprzedaży trójmiejskich deweloperów od lat nie były tak barwne. Powtarzają się historie o klientach, którzy przychodzą z ulicy i rezerwują po 10-15 lokali odpowiednich pod wynajem (małe mieszkania), a potem płacą za nie gotówką (przelewem), albo kupujących mieszkania na odległość po ocenie lokalizacji tylko na mapie, a budynku na podstawie zdjęć.
Ponieważ oferta u deweloperów jest przebrana, półoficjalne rezerwacje dotyczą nawet lokali, które jeszcze nie zostały wprowadzone do sprzedaży. Zupełnie powszechna wśród deweloperów stała się praktyka uruchamiania tzw. przedsprzedaży: zbierają oni listę chętnych do zakupu mieszkania w planowanej inwestycji na wczesnym etapie jej przygotowania. Kiedy sprzedaż może się oficjalnie rozpocząć, bo wydane zostało pozwolenie na budowę, przygotowane są materiały promocyjne i cenniki, okazuje się, że znacznej części mieszkań już nie ma w ofercie, bo zostały one zarezerwowane przez klientów "z listy".
Przykładem tempa sprzedaży nawet w pozacentralnych dzielnicach niech będzie inwestycja Viva dewelopera Pomorskie Domy. W poniedziałek wprowadził on do oferty 27 lokali w budynku w Osowej. W piątek 20 z nich było zarezerwowanych.
Przy tym statystycznie sprzedaż mieszkań z rynku pierwotnego w Trójmieście spada. Ale prawda jest taka, że przedłużające się procedury przygotowania inwestycji, trudności w zakupie atrakcyjnych gruntów i rosnące koszty budowy powodują, że deweloperzy w Trójmieście nie wprowadzają do sprzedaży tak wiele mieszkań, jak mogliby sprzedać.
Dopóki stopy procentowe nie wzrosną...
Z raportu JLL REAS wynika, że w I kw. tego roku deweloperzy sprzedali w Trójmieście 2,8 tys. mieszkań, do sprzedaży wprowadzili ich natomiast 2,1 tys. Popyt przewyższa podaż i ten trend będzie się w najbliższym czasie utrzymywał, bo Trójmiasto jest modne. Pod względem sprzedaży Trójmiasto dogoniło Kraków i dogania Wrocław, co przed laty nie było możliwe. Oczywiście przykładają się do tego zakupy inwestycyjne. Takich transakcji jak zakup całych dwóch budynków z mieszkaniami od Spravii (wcześniej Budimex Nieruchomości) na Zaspie jest jeszcze mało. Ale przecież inwestorzy indywidualni mieszkania kupują celem ochrony środków.
W kwietniu 2021 r. Polacy na rachunkach terminowych w bankach posiadali 182 mld zł. To o 107 mld zł mniej niż w marcu 2020 r., kiedy wybuchała u nas epidemia. Znaczna część tych środków przeznaczona została na zakup nieruchomości i ten trend trwa: znacznie niższe oszczędności na rachunkach terminowych nie są tożsame ze spadkiem środków na rachunkach bieżących - dane NBP z kwietnia br. wskazują, że Polacy mają tam 745 mld zł - o 171 mld więcej niż przed pandemią.
- Brak dostępności depozytów terminowych dających choćby możliwość ochrony środków przed inflacją powoduje, że Polacy trzymają gotówkę na rachunkach bieżących po to, by móc szybko reagować na pojawiające się okazje i inwestować, m.in. na rynku nieruchomości - ocenia Tomasz Przyrowski, prezes Gold Finance.
Rynek premium rozgrzany
Między innymi z tego powodu trwa prawdziwy boom na sprzedaż nowych i używanych mieszkań o podwyższonym standardzie, położonych w pasie nadmorskim lub w Śródmieściu. Popyt na nie to w dużej mierze także pokłosie epidemii i moda na kupowanie tzw. second home. Zamożne osoby z południa Polski czy Warszawy, nawykłe do podróżowania po nadmorskich kurortach, teraz zostały zatrzymane w Polsce obawami przed zakażeniem, złymi wynikami testów na lotnisku itd. Kupują więc apartamenty w Sopocie czy Orłowie, by mimo wszystko móc przyjeżdżać nad morze, a przy okazji zainwestować topniejące na bankowej lokacie środki.
Pośredniczka z biura sprzedaży zajmującego się sprzedażą nieruchomości z rynku premium mówi (nawet bez większej dumy), że w ciągu miesiąca sprzedała apartamenty w sumie za 12 mln zł. A gdyby tylko udało jej się znaleźć więcej osób chętnych do sprzedaży, to suma transakcji mogłaby być znacznie wyższa, bo listę chętnych do zakupu ma długą. Wielomilionowe transakcje przestały po prostu być czymś rzadkim.
- Nieruchomości w pasie nadmorskim i strategicznych lokalizacjach cieszą się obecnie największym zainteresowaniem. Niejednokrotnie ceny w tych miejscach są przeszacowane, a mimo to każde mieszkanie, nawet za miliony, można tu sprzedać niemal od ręki - potwierdza tę historię Rafał Orfin z gdyńskiego biura Orfin Nieruchomości. - Niestety powoli zaczyna się rysować na rynku polaryzacja. Nabywcy dzielą się na biednych i bogatych. Najwięcej jest nabywców superapartamentów oraz tanich mieszkań. Zanika klasa średnia. Łatwiej jest sprzedać apartament za miliony niż mieszkanie w średniej lokalizacji za 700 tys. zł.
W przypadku inwestycji o podwyższonym standardzie sami deweloperzy nie wiedzą, jak ustalać ceny. Dostosowują je do popytu. Znany z inwestycji premium Invest Komfort w przypadku takich inwestycji jak Gdańska w Brzeźnie albo Opacka w Oliwie na przemian informował naszą redakcję o trwającej sprzedaży lub jej przerwaniu. Chętnych jest tak wielu, że biuro sprzedaży nie nadąża z przedstawianiem klientom ofert.
- Kiedy budowa Gdańskiej ruszyła, sprawdziłem, że na stronie dewelopera nie ma informacji o sprzedaży. Wysłałem zapytanie o ceny i spokojnie czekałem na ofertę. W końcu po kilku tygodniach zaproszono nas na spotkanie. W ofercie były mieszkania 60 i 80 m kw. po 12 tys. zł za m kw. To nam pasowało. Niestety kiedy po 12 dniach załatwiania spraw w bankach itd. zgłosiliśmy zainteresowanie podpisaniem umowy, okazało się, że cena za nasze wybrane mieszkanie jest już 50 tys. zł wyższa - opisuje pan Radek, który mieszkanie w Brzeźnie kupił ostatecznie w innym miejscu.
Invest Komfort buduje też na Witominie, ale na stronie dewelopera nie ma informacji o sprzedaży. Wystarczy baner na ogrodzeniu placu budowy, by chętni się zgłaszali, zanim zostanie ona oficjalnie ogłoszona.
Rynek wtórny to nie deweloperka
Sprzedają się małe mieszkania i działki w celach inwestycyjnych, sprzedają się luksusowe apartamenty, bo kupują je warszawiacy i Polacy z zagranicy, którzy w Polsce chcą mieć drugi dom. Od wielu miesięcy jak szalone sprzedają się też domy, bo lockdown wielu rodzinom uświadomił, że potrzebują miejsca do pracy i nauki zdalnej, ogrodu, intymności. Rozsądna oferta w tym ostatnim segmencie jest znacząco przebrana, a ceny, które w przeliczeniu na metr kw. do niedawna były niższe niż w przypadku mieszkań, poszły w górę.
- Dział moderacji monitoruje także wszystkie ogłoszenia zamieszczane w naszym portalu. W ostatnich tygodniach odbieramy telefony od ogłoszeniodawców, którzy rano wstawili ofertę sprzedaży, a po południu już podnoszą cenę, bo telefony od zainteresowanych się po prostu urywają. Tak ostatnio było z właścicielem domku w Baninie. Rano chciał go sprzedać za 340 tys. zł. Tak podał w ogłoszeniu. Po południu w biegu zadzwonił, żeby zmienić cenę w ofercie na 390 tys. zł - opowiada Aleksandra, moderatorka Serwisu Ogłoszeniowego w Trojmiasto.pl.
Czytaj także:
Co klientowi daje polisa OC pośrednika nieruchomości
Pośrednicy uczulają jednak, że popyt na rynku deweloperskim i premium nie do końca ma przełożenie na ceny na rynku wtórnym. Oczywiście można znaleźć ogłoszenia o sprzedaży mieszkań w falowcu na Przymorzu za 12 tys. czy nawet 15 tys. zł za m kw., ale to nie znaczy, że za takie kwoty się one sprzedają.
- Po raz kolejny słyszymy głosy o tym, że ceny są tak napompowane, że za chwile rynek na pewno się załamie. Ale to się nie wydarzy. Przewiduję, że ceny na rynku pierwotnym pójdą do końca roku góry o kolejne 20 procent. Wzrost cen na rynku pierwotnym powoduje z kolei ich wzrost na rynku wtórnym, ale tutaj oczekiwałbym raczej stabilizacji, bo stare mieszkania w satelickich dzielnicach wcale nie sprzedają się tak szybko. To, że udaje się sprzedać apartament na Botanice Jelitkowo za 30 tys. zł za m kw. [deweloperska inwestycja apartamentowa - dop. red.], nie oznacza, że przy Kołobrzeskiej uda się uzyskać w wielkiej płycie 12 tys. zł. To, co jest w ofertach, nie do końca ma przełożenie na ostateczną cenę transakcyjną. Poza tym jest coraz mniej osób, które mają zdolność kredytową na zakup mieszkania po tak wysokich cenach - mówi Rafał Orfin.
Banki w krzyżowym ogniu wniosków kredytowych
I chociaż zwalnianie środków z lokat jest przyczyną wielu zakupów mieszkań za gotówkę (w niektórych inwestycjach nawet 70-80 proc. oferty), to nadal cała masa nieruchomości kupowana jest na kredyt.
Czytaj także:
Kondycja rynku nieruchomości na koniec 2020 roku
O ile w czasie pandemii banki z obawy przed gospodarczymi skutkami epidemii mocno ograniczyły akcje kredytowe, to teraz kurek ten został odkręcony. Wymagany wkład własny w części banków znowu wynosi 10 proc., a w przypadku stałego zatrudnienia nie ma już tak wielkiego znaczenia, czy klient nie jest przypadkiem zatrudniony np. w branży turystycznej czy gastronomicznej. Według doradców kredytowych doszło do sytuacji, kiedy trudniej jest dostać kredyt w przyzwoitym czasie, niż w ogóle go dostać.
- Są banki, które przyjmują o połowę więcej wniosków niż przed pandemią. Numerację widać przecież w czasie rejestracji wniosków kredytowych. Do tego w czasie pandemii część banków ograniczyła liczbę pracowników, również tych z działów analiz. W efekcie bank, który ma obecnie jedną z najbardziej atrakcyjnych ofert, proceduje wnioski kredytowe nawet 88 dni. Oczywiście są też banki, które nadal potrafią wydać decyzję w dwa tygodnie. Dlatego klienci składają po kilka wniosków z nadzieją, że zanim minie termin w umowie przedwstępnej, zdążą dostać kredyt w banku, który ma najkorzystniejszą ofertę - mówi Bartosz Kalka, ekspert finansowy z Gdańska. - Z moich obserwacji wynika, że obecnie jest największy od 2008 roku popyt na kredyty hipoteczne.
Mapa inwestycji
Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-06-21 09:26
Ile ludzie zarabiają, że ich stać? (53)
Naprawdę mnie to zastanawia. Kilka lat temu, gdy ceny w Trójmieście były niższe niż np. w Poznaniu czy Wrocławiu, moje ówczesne zarobki netto pozwalały mi na kupno ok. 0.8 metra kw. w średniej lokalizacji. Teraz, pomimo jakichś tam podwyżek - stać mnie ledwo na 0.6 m kw. w tej samej dzielnicy.
Czas zmienić pracodawcę, czy miasto?- 222 6
-
2021-07-01 00:47
Ani jedno ani drugie
Musisz ruszyć głową jak zacząć zarabiać duże pieniądze. Byle by legalnie bo droga na skróty nigdy nie popłaca...
- 0 0
-
2021-06-24 22:23
Zarabiają 2 razy tyle niż w 2008 kiedy była poprzednia górka cenowa. Teraz nie ma żadnej górki cenowej - średnia cena mieszkania jest taka sama w stosunku do średniej krajowej jaka była 10 lat temu. Po prostu mamy ogromną inflację.
- 1 0
-
2021-06-22 17:35
Weź kredyt , zmień pracę
- 0 3
-
2021-06-22 12:21
ludzie wycofują oszczędności z rynku kapitałowego
- 1 0
-
2021-06-21 23:33
Wątpię żeby trojmiasto miało porównywalne ceny z tymi miastami..
Pare late temu...
- 0 1
-
2021-06-21 15:35
(1)
Proste, to twój pracodawca kupuje piąte mieszkanie jako inwestycję. Pogadaj z pracownikami, załóżcie związek zawodowy i zarządacie podwyżek. Tak żeby "przedsiębiorca" co roku kupował sobie kawalerke a nie M3 zabierając wam z wypracowanego przez was zysku firmy. Polska to kraj bogatych właścicieli i niskich pensji
- 17 12
-
2021-06-21 23:49
Polacy mają mentalność niewolnika
Wszyscy narzekają że im źle w pracy ale nikt się nie zwolni tylko będą dalej robić na janusza
- 10 2
-
2021-06-21 13:24
Ile pytasz...
Ludzie nie kupują bo ich stać tylko dlatego że jest moc pompowania cen i znowu lęk że będzie drożej...patrz 2007...zmieni sie wszystko jak zmienią oprocentowanie...jeśli ktoś może poczekać sugeruję wynająć...uczcie się na moich błędach nie na swoich.
- 13 3
-
2021-06-21 13:12
to się nazywa inflacja, możesz za nią podziękować panu Glapińskiego z NBP (2)
- 24 5
-
2021-06-21 16:58
inflacja 50%? schowaj sie już do cienia bo nie wytrzymujesz upałów :) (1)
- 10 9
-
2021-06-21 23:00
realna inflacja jest ok. 10% rocznie
5% co podają w oficjalnych statystykach jest mocno zaniżone. Porównaj ceny rożnych rzeczy, które kupowałeś rok temu i dziś. W mojej firmie część surowców poszła w gorę o 40% i ... nie można ich dostać. Inne, otrzymujemy coraz to nowe cenniki, a dostępności zero. Ponoć wszystko wykupuje zachodnia Europa
- 12 3
-
2021-06-21 11:20
Za PO miałeś brać kredyt i zmienić pracę
- 11 15
-
2021-06-21 11:17
Od 50 lat pensja starcza na 0,5 M2 . Za dużo zarabiasz .
Jak wróci PO do władzy to wróci stare ,,żeby było jak było ,,
- 4 18
-
2021-06-21 11:00
Pracodawcę!
- 2 1
-
2021-06-21 10:49
wystarczy zostać lekarzem... (6)
600-3200/h prywatnie... to se policz
- 9 24
-
2021-06-21 15:37
O Janusze,Janusze.... (3)
trzeba wam jedno oddac-potraficie rozbawic. Napisz lepiej 10 000/h .Po co sie ograniczasz?
- 12 2
-
2021-06-22 08:40
zobacz co stoi na parkingach pod szpitalami (2)
to nie są passaty
- 9 3
-
2021-06-22 14:43
zobacz sobie ratę leasingu na takie auto (1)
zarabiając kilka stów na godzinę bez problemu sobie takie auto nawet za pół bańki kupisz. 3000 za godzinę to może ma jakiś profesor z długą brodą ale w Stanach. U nas wysokiej klasy specjaliści mają po kilka stów za godzinę ale tylko jeśli są na swoim.
- 7 2
-
2021-06-22 18:11
Kilka stow na godzine , dajmy na to 600 x powiedzmy 100h= 60 000
A jak lubi robic to i x2 = 120 000 Jak to ma cos wspolnego z etyka, czy jakims etosem to nie wiem.
- 1 3
-
2021-06-21 11:57
przecież tak narzekają jak jest źle u nas (1)
choć jak w USA powinna być lojalka na studia
- 18 4
-
2021-06-22 22:06
W USA
nie ma żadnych lojalek. Są stypendia fundowane przez szpitale/ miasta/stany, które zobowiązują się zapłacić za Twoje studia, jesli bedziesz unich przez kilka lat pracować. I nie są tak popularne, bo można wziąć kredyt i spłacić go bez problemu przy tamtejszych zarobkach w 2-4 latazanim zaczniesz o klatach za studia w Polsce: wszystkie są bezpłatne:)
- 1 0
-
2021-06-21 10:42
(2)
ceny mieszkań w Trójmieście zawsze były wyższe niż we Wrocławiu czy Poznaniu
- 19 10
-
2021-06-21 23:37
Też tak uważam
Że ceny w trójmiescie są od wielu lat w czołówce Polski
- 7 0
-
2021-06-21 17:09
5 lat temu nie byly.
- 12 1
-
2021-06-21 10:42
Jestem samotna matką (3)
I mam na utrzymaniu, dwoje dzieci , mój PIT wyniósł ponad 500 tys. Musisz tylko zmienić zakres swoich kompetencji i będzie Ok. Kasa leży na ulicy
- 18 51
-
2021-06-21 11:19
Pensjonariusze na Srebrzysku tyle zarabiają ?
- 21 4
-
2021-06-21 11:02
Już po samej formie tego posta widać, że Twój PIT mógł wynieść co najwyżej 15 tys. zł. (1)
Nie licząc zapomóg z MOPS-u.
- 71 6
-
2021-06-21 20:18
10/10
- 19 0
-
2021-06-21 10:16
Proszę zacząc rozmawiać z pracodawcą o podwyżce (3)
- 16 2
-
2021-06-21 13:12
Za brama czeka 40 na twoje miejsce (2)
Good lack
- 13 9
-
2021-06-29 09:27
odezwał się bezrobotny... który już od dobrych 10 lat pracy nie szukał...
- 0 1
-
2021-06-22 12:03
Uwielbiam te komentarze. Ja ze swojego zycia znam taki, Polski pracodawca mowi, ze na twoje miejsce mam dziesieciu. Ok, tylko zadnego nie ma, a braki w kadrze olbrzymie, ze trzeba w maszyny inwestowac bo ludzi do pracy nie ma.
- 11 0
-
2021-06-21 10:05
polecam akcje - Biomed Lublin w tym roku zysk gwarantowany (1)
- 0 32
-
2021-06-21 11:18
Wcześniej POlecales BioTon? Złodzieja ?
- 11 2
-
2021-06-21 09:47
Bańka zaczyna się od jakiś 0,3-0,4 mkw (1)
za średnią pensję. Przestrzeń do wzrostów 20-30% jeszcze jest.
- 13 4
-
2021-06-21 10:23
banka się konczy jak masz 0.15
do tego jeszcze kupa czasu a przyjdzie inflacja - bo to jeszcze nią nie jest
- 6 2
-
2021-06-21 09:41
(8)
jak nie masz 4 netto to czas zmienic pracodawce
- 45 6
-
2021-06-21 16:24
I ja i zona mamy 5 netto a mysle, ze to malo. (5)
Ale gdybym miał teraz kupować mieszkanie to chyba bym się rozpłakał. A co mają robić ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.
- 48 1
-
2021-06-21 19:37
Używać głowy, kombinować, starać się itd (4)
- 5 26
-
2021-06-21 20:03
I potem zejsc na zawał lub skonczyc z nerwicą w wieku lat 40-tu. (3)
Naprawdę wspaniala perspektywa. Stworzyliśmy sobie świat który sam nas wykonczy.
- 50 2
-
2021-06-21 20:21
Nie napisałem: harować po 14h dziennie ani pracować 7 dni w tygodniu (2)
tylko kombinować, używać głowy i starać się. Jeśli nie rozumiesz tak prostego założenia to nigdy nie kupisz żadnej nieruchomości.
- 9 35
-
2021-06-22 14:38
kombinować, starać się i pracować to musieliśmy my 40 latkowie (1)
bo dla nas kupno mieszkania naście lat temu to było wyzwanie. Ci dzisiejsi będą musieli niewspółmiernie więcej kombinować. A to oznacza że odsetek tych którzy dadzą radę będzie dużo mniejszy. To jest kontekst pytania które zadał gość powyżej. Jeśli go wystarczająco dobrze nie zrozumiałeś to to co mówisz jest tylko truizmem.
- 16 1
-
2021-06-23 11:54
Kombinowac trzeba zawsze. Kto uważa inaczej nie nadąża za obecnymi czasami tylko zatrzymał się w latach 1990-2000
- 2 3
-
2021-06-21 11:01
(1)
W budżetówce większość ma około 3 tys. na rękę.
- 29 4
-
2021-06-21 11:17
W budżetówce to mieszkaj w kwaterunku
- 11 22
-
2021-06-21 09:34
(7)
Jeszcze 10 lat temu stopa zwrotu choćby ze złotowych lokat terminowych wynosiła 6-8% netto. Obecnie wynosi 0% więc kapitał ucieka w aktywa twarde czyli nieruchomości, złoto, akcje. Rośnie popyt za którym nie nadąża podaż więc rośnie cena.
- 64 2
-
2021-06-23 03:37
Ludzie płacą pieniędzmi, których nie mają, czyli podpisem.
- 4 0
-
2021-06-21 13:50
i ceny będą rosły dopóki NBP nie podniesie stóp procentowych, ma to dwojakie znaczenie (5)
1. zmniejszy się liczba kredytów
2. zwiększy się oprocentowanie lokat, dzięki czemu zmniejszy się popyt na nieruchomości
po prostu ludzie nie chcą być okradani przez państwo Polski i uciekają z kasą wnieruchomości- 37 4
-
2021-06-22 14:43
jeszcze punkt 3
3. wzrost rat wywali z rynku bierących na kredyt, więc trochę tych mieszkań przejmie bank i pójdą na licytacje -> wzrośnie podaż -> spadnie cena
- 2 0
-
2021-06-21 14:15
nbp podnosi za kilka miesiecy (3)
i co ? dalej beda rosly.
- 2 11
-
2021-06-22 14:37
no właśnie nie będą
ceny się zatrzymają, albo będą rosły w takim tempie jak kiedyś. Niemniej jeśli rząd zmieni politykę podatkową na mniej korzystną dla branży najmu to ceny wręcz spadną. To są fundamentalne podstawy mojego twierdzenia. Przecież ceny nie wzrosły bez przyczyny
- 6 0
-
2021-06-21 16:44
współczuję tym "co uciekają z kapitałem" bo za 3 lata... o 1/2 w dół... (1)
pieniądze z lokat już się skończyły i ludzie kupują na kredyt... kambinują jak mogą (rodzice, dziadkowie) bo nawet na wkłąd własny nie maja...
- 9 19
-
2021-06-21 19:36
Nic nie wiesz o klientach ale swoją zawiść musisz pokazać.
weź się lepiej do pracy
- 16 4
-
2021-06-22 08:13
Widzę, że wszyscy jesteście znawcami (1)
Cieszę się, że w Polsce mamy tak świetnie wykształconych ludzi :)
- 11 0
-
2021-06-24 21:13
scenariusz pandemia covid zaplanowana jest co najmniej do 2023
zobaczymy po kolejnej zimie i kolejnym wielomiesięcznym zamknięciu kraju jak będzie
- 0 1
-
2021-06-21 20:24
Długoterminowe prognozy pogody mówią, że na południu Europy i w Afryce będzie ogromny upał za jakieś 20-30 lat (7)
to oznacza, że mieszkańcy tych rejonów przeniosą się na północ także do Polski.
Sami sobie odpowiedzcie co to oznacza dla cen nieruchomości za 20-30 lat.
Spadną ?- 22 34
-
2021-06-24 07:16
Przypłyną wpław i zapłacą tym bananem co zębach przyniosą?
- 1 1
-
2021-06-22 16:07
Dokładnie! A będziesz już miał spłacony kredyt za 30 lat to sobie na piękną dębową jesionkę zarobisz z najmu!
- 3 0
-
2021-06-21 23:46
Putin wjedzie z północy i zabierze ci mieszkania
- 12 1
-
2021-06-21 20:58
(3)
Prognozy mówią, że poziom mórz i oceanów się podniesie i zaleje Trójmiasto.
- 29 2
-
2021-06-22 08:25
Można to sprawdzić na mapach
Dopiero za jakieś 50 lat i to tylko przy samej Zatoce i Żuławy
- 7 1
-
2021-06-22 07:33
Górnego tarasu nie zaleje. (1)
- 10 1
-
2021-06-22 16:20
czyli kupuje w Osowej
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.