- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (48 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Automat-yczna produkcja grubasów
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22429__kr.webp)
Polskie dzieci doganiają swoich rówieśników z Europy Zachodniej - przynajmniej jeśli chodzi o otyłość. Połowa naszych dzieci jest nią zagrożona - wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Żywności i Żywienia. Wykładowcy AWFiS apelują do szkół o zlikwidowanie automatów z chipsami, batonikami i napojami gazowanymi.
Z najnowszych badań wynika, że choć w ciągu ostatnich dziesięciu lat nastąpiła wprawdzie wyraźna poprawa w odżywianiu dzieci, to jednak wciąż składniki diety są nie takie jak powinny. Brakuje w niej m.in. żelaza, wapnia i witaminy D.
Według IŻiŻ, jedna trzecia polskich dzieci cierpi na niedowagę, a blisko połowa (40%) zagrożona jest otyłością. Grubasom sprzyja m.in. siedzenie przed komputerem i jedzenie w fast foodach. Złe nawyki żywieniowe wyrabiają też w dzieciach szkoły, które wystawiają na korytarzach automaty z napojami gazowymi albo ze słodyczami.
- Lepiej, żeby zabrali je ze szkół. U mojego dziecka w klasie są dzieci, które nie jedzą porządnego obiadu, o kanapkach do szkoły nie wspominając. A tu na środku korytarza wystawili automaty z chipsami i batonami. Czy ktoś się zastanowił jaka to pokusa dla dzieci? - denerwuje się pani Hanna z Gdyni.
Tymczasem w ten sposób szkoły - nie licząc się ze zdrowiem dzieciaków - dorabiają do budżetów inkasując pieniądze od firm wstawiających automaty.
Próbują walczyć z tym niektórzy rodzice.
- W szkole syna automaty ustawiono bez pytania rady rodziców o zgodę, czym byliśmy niemile zaskoczeni. Próbowaliśmy wpłynąć na dyrekcję, żeby automaty zniknęły, jednak okazało się, że to nie takie proste i póki co - automaty z batonikami stoją dalej - mówi Ewa Cichocka z Gdańska.
Z apelem do kuratorium w tej sprawie zwrócą się też wykładowcy z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Chcą oni, żeby kuratorium zabroniło sprzedaży w szkołach niezdrowej żywności.
- Szkoła nie może uczyć zasad zdrowego życia a jednocześnie ich łamać - powiedział Radiu Gdańsk prof. Andrzej Pawłucki, prorektor ds. nauki AWFiS.
Opinie (91)
-
2005-07-22 07:04
to nic ale za to mamy solidarność
Przypomniał mi się rysunek Jujki zatytułowany: to nic,ale za to mamy socjalizm.Jednak za PRL były stołówki w szkołach a Fundusz Socjalny w miejscu pracy rodziców refundował obiady.To było dawno. Potem nastała Solidarność...........
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.