- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (291 opinii)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (145 opinii)
- 3 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (157 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (852 opinie)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (251 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (233 opinie)
Autostopem po dobrą zabawę. 13. Mistrzostwa Autostopowe zakończone
Wybrali przygodę, wykorzystali przychylność losu, zazwyczaj dobrą pogodę, niektórzy także spryt i fantazję. Mieli trzy dni, by z Sopotu dotrzeć do Pragi. Najlepsza, czyli najszybsza drużyna, wykonała ten plan w 9 godzin i 1 minutę, bijąc rekord poprzednich edycji.
W tym roku na starcie stanęło 191 par, ale do mety dotarło tylko 137. A może aż 137, czyli 274 osoby, bo nigdy dotąd tak wielu młodych ludzie nie wzięło udziału w mistrzostwach. I nigdy tak wielu nie wyjechało z nagrodami i poczuciem, że po raz kolejny w ich życiu wydarzyło się coś szczególnego.
Rajdowiec z Pragi
Najszybszą drużyną, która dotarła na metę w Pradze, okazali się doświadczeni w bojach autostopowych byli harcerze z Krakowa, Kamila Kielar i Paweł Sopicki. Do stolicy Czech przyjechali po 9 godzinach, nie wierząc, że w tak krótkim czasie jest to w ogóle możliwe.
- Największe podziękowania musimy złożyć Pawłowi, którego złapaliśmy na wylocie do Bydgoszczy - opowiada Paweł Sopicki. - Przywiózł nas do Pragi, bo od trzech lat mieszka w tym mieście i trasę pokonał w swoim życiu niezliczoną ilość razy. Z trwogą obserwowaliśmy jak w zakręty wchodził z prędkością 140 km/h. Ale dzięki temu wygraliśmy. Dopóki nie powiedział nam, że jest specjalnie szkolonym kierowcą, sądziliśmy że wypadniemy z trasy już na drugim zakręcie - dodaje.
Na trasie spotkali też m.in. hokeistę z 17-letnim stażem w lidze zawodowej, który z córką jechał na wakacje. I to właśnie napotkani po drodze ludzie - przyjaźni, życzliwi, pomocni - są największym fenomenem podróży autostopowych.
Z nimi podróżować warto
Druga, najważniejsza nagroda tych mistrzostw, przyznawana przez samych autostopowiczów, to tytuł drużyny fair play. Otrzymują go uczestnicy, którzy, nie zważając na ducha walki, niepogodę i inne niedogodności, zdecydowali się pomóc swoim rywalom. W tym roku ten tytuł wypracowali Łukasz Lewandowski i Oliwia Lewczyk, którzy na metę dotarli jako jedna z ostatnich drużyn.
- To nie był plan, ale zwyczajny ludzki odruch. Spotkaliśmy na stacji benzynowej pod Berlinem trzy drużyny, a że była już noc, daliśmy im kawałek podłogi w namiocie, coś na rozgrzewkę i podzieliliśmy się z nimi jedzeniem, a nawet czapką. Oddaliśmy też nasz transport i poczekaliśmy na kolejna okazję. Nic wielkiego - wylicza Łukasz Lewandowski z Akademickiego Klubu Turystycznego w Olsztynie.
Nagrodą, którą przyniósł im los, było podróżowanie przez fragment trasy karetą ślubną i sensacja, jaką wzbudzili w ten sposób w Koszalinie. Opłacało się.
Sposób na "młodą parę"
Drużyny startujące w mistrzostwach prześcigały się w wymyślaniu zarówno oryginalnych nazw, jak i przebrań, które miały zachęcić kierowców do zatrzymywania się. Na starcie znalazła się więc para pszczółek, harcerze, ale zdecydowanie najwięcej było "nowożeńców".
- Mieliśmy starą, 30-letnią kieckę ślubną, Michał w lumpeksie kupił smoking za 21 zł, melonik za 12 zł i pojechaliśmy - opowiadają Karolina i Michał z Rudy Śląskiej. - To był dobry patent, na metę dotarliśmy po godz. 12 dnia następnego, czyli w pierwszej pięćdziesiątce.
Kierowcy chcieli obdarowywać ich po drodze prezentami, zabierali do restauracji, niektórzy decydowali się podwozić ich, choć na co dzień takich zwyczajów nie mają. Czy podróż zaowocuje prawdziwymi zaręczynami? Nam zdradzili, że tak!
Tegoroczne 13. Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe były wyjątkowe pod każdym względem. O tym, dokąd będzie wiodła trasa przyszłorocznych mistrzostw, zadecydują sami ich uczestnicy. Swoje propozycje można składać poprzez forum Polskiego Klubu Przygody: www.klubprzygody.pl. Jubileuszowe, 15. Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe, włączone zostaną w program Europejskiej Stolicy Kultury Gdańsk 2016 i swój finał znajdą w Hiszpanii.
I miejsce: Kamila Kielar, Paweł Sopicki, Kraków, 9 h 1 min.
II miejsce: Ewa Grewling, Maria Kmieć, Poznań, 11h 35 min.
III miejsce: Katarzyna Zielińska, Maria Chabasińska, Sopot, 11h 38 min.
Ostatnie miejsce: Anna Wieniawa, Monika Pacholczyk, Zielona Góra/Stargard Szczeciński.
Fair Play: Łukasz Lewandowski, Oliwia Lewczyk.
Najlepszy strój: Michał Kwapisiewicz, Aleksandra Kitter, Trójmiasto.
Najszybszy uczestnik zagraniczny: Andrej Stefek, Słowacja.
Wydarzenia
Opinie (77) 4 zablokowane
-
2010-05-05 09:31
durne
lewactwo się szerzy
- 4 4
-
2010-05-05 09:38
2264 km w 37 godzin, lipiec 2000 (2)
mój rekord
Wilhelmshaven (Niemcy) - Alicante (Hiszpania)- 2 5
-
2010-05-05 09:50
a kciuki w dól za co? (1)
- 1 1
-
2010-05-05 10:47
za jajco
- 3 0
-
2010-05-05 09:43
Ach co to były za czasy, Czerwono-Czarni i "Jedziemy autostopem"
mój pierwszy autostop to gdy miałem 17 lat:)) Polska następnie już 18 to Południowa Europa. Następnie bicie rekordu jazdy koleją na gapę 800 km. przy natężeniu sprawdzających(dzisiejsza Renoma to zero porównaniu do tamtejszego wojska wyrabiającego sobie specjalność zawodową podczas służby). Przetrzymanie w areszcie na granicy Jugosłowiańsko-Albańskiej i wiele wiele innych innych naprawdę ciekawych doznań.
Nie było więc żadnych ograniczeń finansowych, można jeździć było ile dusza zapragnie nie martwiąc się o budżet. Mogłem być wszędzie gdzie sobie tylko nie wymarzyłem (choć nie do końca przynajmniej w Europie, ale dalej dla nas wtedy "demoludków" wstęp był ograniczony także dla niektórych krajów Europy. Dziś w tej swobodzie demokratycznej to i oceany nie były by mi przeszkodą i przejechałbym stopem cały świat. I tak mam namiastkę, bo mogę pogratulować corocznym Kolosom, gdzie wymieniam z takimi uczestnikami niesamowitych wypraw - niestety teoretyczne i emocjonalne z oglądanych prezentacji). Choć dalej mnie ciągnie do następnych wypraw życia. Problem w tym, że już nie wyśpię się na kamieniu przykryty obłokiem mgły:((
Ale za to nie mam rozczarowań jeśli jakaś wycieczka nie spełni oczekiwań, że można było te pieniądze przeznaczyć na coś innego.
Wszystkim kumatym głodnym przygód zawsze polecam autostop nie dość że podróż nic nie kosztuje, to jeszcze wraca się z niej nawet bogatszym i już nie mówię nawet o bogactwie duchowym– czasami trafia się na bardzo hojnych kierowców, którym nie wypada odmówić. Moje dotychczasowe (wtedy) autostopowe trofea to piękna b.bogata Turczynka i jej wypasiony merc i willa koło Stambułu, która zatrzymała się aby zabrać w dalszą drogę, gdy zobaczyła na swej trasie przystojnego blondasa:)). Praktycznie wiec o nic nie trzeba się martwić...
Dzięki autostopowi można zobaczyć naprawdę niesamowite miejsca, uczestniczyć we wspaniałych imprezach, naprawdę mnóstwo przeżyć ciekawych niepowtarzalnych chwil - gdyby nie autostop b.młody wtedy wiek(więc i inna percepcja) bym tam w te wspaniałe miejsca pewnie nie pojechał, i nie tylko dla tego, że wtedy nie byłoby mnie na to stać.- 8 5
-
2010-05-05 09:46
:D
do roboty się weźta, a nie siubździu w głowie !!
- 4 3
-
2010-05-05 09:47
Kierowca wiozacy zwycieskich autostopowiczow powinien zostac namierzony (1)
przez policje i stosownie ukarany mandatem i punktami karnymi. Sopot - Praga to prawie 800 km (zakladam, ze jechali przez Polske skoro koles ich zabral spod Bydgoszczy). To jest jakas maksymalna żenada.
- 8 2
-
2010-06-21 18:44
...
Niby dlaczego akurat ten kierowca powinien być namierzony i ukarany? Dlatego, że okazał się miłym człowiekiem (zakładam, że z tą wygraną nie ma ściemy), dlatego że zawiózł tych ludzi na miejsce i dzięki temu wygrali te mistrzostwa? Rozumiem, przepisy przepisami, ale to jest zwykła zawiść, szukanie dziury w całym. Myślisz, że to jedyny kierowca, który jeździ 140 km/h po Polsce? Taka jest mentalność niektórych Polaków niestety, żeby nie cieszyć się razem z tymi, którzy wygrali, ale zrobić coś, aby im w tej radości przeszkodzić (mówię tu zarówno o wygranej parze jak i o kierowcy, dzięki któremu głównie wygrali, ponieważ jadąc z kimś razem z kierowcą w tym momencie tworzy się drużynę...). Owszem było to niebezpieczne, z tym się zgadzam. Sama brałam udział w tych Mistrzostwach.
- 0 0
-
2010-05-05 09:48
Pytanie dla samotnych autostopowiczek (2)
Ile razy "dostałyście po garach / zapłaciłyście w naturze", dobrowlnie i niedobrowolnie, i na ile przejazdów?
- 4 7
-
2010-05-05 10:50
Srednio wychodzi 3/10 w tym 2 razy chciałam, a 1 raz nie
- 6 0
-
2010-06-21 18:55
1/11
1 raz kierowca pocałował mnie w usta, nie zrobił tego jakoś wyjątkowo nachalnie, "zagalopował się", kiedy wysiadałam. W zasadzie w trakcie drogi bardziej wyglądało na to, że się zakochał ;). Były to długie trasy (względnie) po całej Polsce. Raz jechałam ok. 400 km z 3 starszymi facetami (tak, wiem niezbyt mądre), ale też było sympatycznie bez żadnych nieprzyjemności. Jechałam sama też 2 razy w nocy, również tirem. Ale tirami się najlepiej jeździ (mi osobiście).
- 0 0
-
2010-05-05 09:48
co za problem wygrać. Umawiasz się ze znajomym żeby udawał przypadkowego kierowcę (2)
i zawozi cię do celu.
- 6 2
-
2010-05-05 10:11
Bazsens
Na paliwo wydasz dwa razy więcej niż warte są ta nagrody
- 1 2
-
2010-05-05 10:49
Srednio wychodzi 3/10 w tym 2 razy chciałam, a 1 raz nie
- 0 0
-
2010-05-05 09:48
TAAAAAAAAKKKKKKK! Najlepiej jezdzic zadarmo !! (4)
Na mloda pare, na kocmołucha, na chorą matke
Najlepiej zeby wszystko bylo zadarmo !
To co wpajały wam wasze matki, ze pieniadze to bie wszystko o kant 4 liter rozbic.
Pieniadze motywuja!!!, za pieniadze kupi sie wszystko, pieniadze są w życiu najważniejsze!! a jak ktos twierdzi inaczej to sa to nieudacznicy jacyś.
Do roboty leniuchy!! Nowe auta pokupowac a nie wystawac mi na poboczu jak brudasy jakies..- 6 10
-
2010-05-06 11:56
po pierwszse tu nikt nie uważa ze pieniądze są nie potrzebne i że o kan dupy tylko tu chodzi o przygodę ci za frajda wsiąść w samochód czy pociąg i tak sobie jechać nuda a tak masz przygodę i polecam to wszystkim
- 1 1
-
2010-05-06 12:53
(1)
lol, jakie podejście...
Z takim to żadnych przygód pan/pani nie przeżyje... smutne :(- 1 1
-
2010-05-07 17:38
ciekawe co zronisz po "przygodzie"
łazy i płacz?
i cały świat winny?- 0 0
-
2010-05-11 08:10
typowy Andrzejek
- 0 0
-
2010-05-05 09:53
Fajny pomysł.
Gratulacje! :)
- 1 3
-
2010-05-05 09:55
szkoda ,że muszą zchrzanić nawet taką imprezę
9h z sopotu do pragi - ściema. Byśmy musieli mieć autostradę łączącą bezpośrednio te 2 punkty
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.