Odcinają się od skrajnych ruchów politycznych lub feminizujących. Mówią, że nie walczą, tylko uczą się działać równie prężnie jak mężczyźni. Kobiety ze świata nauki, lekarki, dziennikarki, członkinie samorządów i organizacji pozarządowych skupione wokół stowarzyszenia Strefa Kobiet 2013 spotkają się podczas sobotniego Pomorskiego Kongresu Kobiet.
Kiedy spotkałyśmy się, by porozmawiać o założeniach stowarzyszenia i kongresu, czekały na mnie cztery kobiety, organizatorki, różne pod względem wieku, statusu społecznego, barwne i pełne charyzmy. Wbrew mojemu stereotypowemu podejściu, nie przywitała mnie grupa rozżalonych bab przekrzykujących się w zarzutach, że są gnębione w domu, pracy i na każdym kroku. Przy stole siedziały spełnione bizneswomen, panie doktor, pewne swojej kobiecości, zaprzyjaźnione ze sobą, zadowolone z życia.
Do głowy przyszło mi pierwsze, wciąż stereotypowe, pytanie: "O co walczycie?" Zamiast szturmu uciśnionych dostałam w odpowiedzi kawę, uśmiech i racjonalną odpowiedź.
-
Śledząc różne badania, okazuje się, że mężczyźni działający na terenie Pomorza są jedną z najbardziej aktywnych grup społecznych w Polsce, w przeciwieństwie do naszych kobiet. Znamienne jest więc, że do działania pociągnęła nas nie walka o prawa, poczucie, że jesteśmy gnębione, czy jest nam źle, ale chęć dorównania naszym partnerom - tłumaczyła
Jolanta Kwaśnik, przewodnicząca komitetu organizacyjnego Pomorskiego Kongresu Kobiet.
Kobiety ze Strefy Kobiet 2013 mają świadomość, że ich działalność kojarzona jest ze skrajnymi ruchami. Tymczasem stowarzyszenie gromadzi kobiety z różnych środowisk, kobiety, które wobec spraw najważniejszych zyskują chociażby polityczną neutralność. Widzą swoje wady i, w przeciwieństwie do mężczyzn, potrafią o nich otwarcie mówić.
-
O ile istnieje męska solidarność i mężczyźni jednoczą się w działaniach pozytywnych, kobiety jednoczą się w działaniach negatywnych. Jeżeli jednej z nas zdarza się jakaś przykrość, reszta dołącza się, by biedować razem z nami. Z trudem natomiast dostrzegamy sukcesy koleżanek, nie chcemy o nich słyszeć, a tym bardziej mówić - zauważa
dr Barbara Kijewska, wiceprzewodnicząca komitetu organizacyjnego PKK. -
Żeby przełamać ten kierunek, na Pomorski Kongres Kobiet zaprosiłyśmy wiele kobiet sukcesu, które, zależnie od tego na jakim polu działają, spotkają się na odpowiednich panelach dyskusyjnych. Idea przyciągnęła niezwykle ciekawe nazwiska z kobiecego świata. Gośćmi Pomorskiego Kongresu Kobiet, który potrwa przez całą sobotę, będą
Danuta Wałęsa, Barbara Labuda, Teresa Kamińska, Hanna Bakuła, Krystyna Łubieńska, Waris Dirie, Mariola Bojarska-Ferenc, Wanda Nowicka i wiele innych. W dwóch salach zaplanowano serię tematycznych paneli dyskusyjnych, w tym "Kobieta współczesna w Polsce, Europie i na Świecie", "Kręte (d)rogi depresji, czyli jak żyć i nie zwariować", "Biznes na obcasach, czyli skuteczne zarządzanie", "Twój czas na zdrowie", "Kobiety z czterech stron świata".
Kongres rozpocznie występ Grażyny Drylskiej, a zakończy pokaz mody duetu Słoma & Trymbulak. W kuluarach będzie można porozmawiać z prowadzącymi panele i skorzystać z konsultacji w zakresie antyprzemocy, prawa wyborczego, psychoterapii i autoprezentacji.
Pomorski Kongres Kobiet odbędzie się 25 maja (sobota) w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym przy
ul. Trzy Lipy 3 
. Oficjalne rozpoczęcie zaplanowane jest na godzinę 10:00. Godzinę wcześniej rozpocznie się rejestracja uczestników. Rejestracji można dokonać także poprzez
formularz na stronie PKK.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
