- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (150 opinii)
- 2 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (58 opinii)
- 3 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (39 opinii)
- 4 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (52 opinie)
- 5 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (56 opinii)
- 6 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (19 opinii)
Bazar na Trakcie Królewskim w Gdańsku
Biustonosze i fikuśne majteczki dla pań, spodnie w dowolnej długości dla panów - to oferta bazaru, który działa przy Bramie Wyżynnej w Gdańsku. Urzędnicy: handlarze łamią prawo! Sprzedający: możemy wystawiać towar, gdzie chcemy. Straż miejska: nie możemy nikogo ukarać.
Zobacz też: prezerwatywy w puszce z rybkami, czyli pamiątki z wakacji w Trójmieście.
8 czerwca weszła w życie nowelizacja kodeksu wykroczeń, która odebrała straży miejskiej możliwość karania za zajmowanie bez zezwolenia m.in. drogi publicznej i pasa drogowego. Dzięki tej luce prawnej, drobni handlowcy mogą rozstawiać swoje stragany, gdzie tylko chcą.
Skutki zmiany przepisów widać między budynkiem LOT-u a Bramą Wyżynną, czyli w miejscu, z którego rusza większość wycieczek po historycznym śródmieściu Gdańska. Każdego dnia przybywa łóżek polowych, uginających się pod ciężarem chińskiej odzieży. Co odważniejsi potrafią rozłożyć swój stragan niemal pod wiatą przystankową. I wszystko w majestacie prawa bez żadnych sankcji, choć w tym rejonie teoretycznie można handlować jedynie... kwiatami.
Straż miejska rozkłada ręce, gdańscy urzędnicy obiecują interwencję, a handlarze liczą zyski.
- To pierwszy raz, kiedy rozkładamy tu nasze rzeczy - mówi inna, sprzedająca kuse bluzeczki w jaskrawych kolorach.- Dowiedziałyśmy się, że można, to handlujemy. Żadnego mandatu jeszcze nie dostałyśmy.
Rzeczywiście, straż miejska interweniować nie może. - Zmiana przepisów odebrała nam oręż w walce z nielegalnym handlem. Nie możemy już wystawiać mandatów z artykułu 99 kodeksu wykroczeń - przyznaje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Od początku roku do czerwca wystawiliśmy na postawie tego przepisu aż 1287 mandatów, głównie w rejonie Traktu Królewskiego. Najniższy mandat wynosił 20 zł, najwyższy 500 zł. Teraz nie możemy zrobić nic. Liczymy w tej sprawie na pomoc miasta.
Urzędnicy o problemie już wiedzą i obiecują lukę w prawie załatać przepisami prawa miejscowego. - Nasi prawnicy szykują się do uregulowania tej kwestii przepisami prawa miejscowego. Dołożymy wszelkich starań, by tak się stało, a handel mógł się odbywać tylko za odpowiednim pozwoleniem i w miejscach do tego przeznaczonych - zapewnia Barbara Starkiewicz, kierownik referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Niestety, są wakacje, niewykluczone więc, że tą sprawą urzędnicy zajmą się dopiero po nich, a więc i po sezonie straganowego szału.
Opinie (151) ponad 10 zablokowanych
-
2010-06-30 08:20
Albania!
Tak bylo na poczatku lat 90-tych, kiedy na kazdym skwerze czy deptaku, rozne lajzy wystawialy na lozkach polowych jakies chinskie dziadostwa. A teraz znowu to dziadowanie wraca. Wstyd!
- 9 1
-
2010-06-30 08:21
I znowu kolejne miejsce z badziewiem i syfem...
- 9 1
-
2010-06-30 08:24
Europejska Stolica Kultury (1)
pełną gębą. Dlaczego w Krakowie takiego syfu nie uświadczysz?
- 15 1
-
2010-06-30 09:29
na razie
przepisy zmieniły się w całej polsce. być może w krakowie też się pojawi podobny problem...
- 0 0
-
2010-06-30 08:24
POrządek,ład-oto tak wygląda w wykonaniu pEŁo!!! No i stanowione przez nich
"przepisy,ustawy"...Żałosne! Wybierajmy d a l e j POstmatołów!
- 2 2
-
2010-06-30 08:24
Jarmark Dominikański w tym roku wcześniej... (1)
Uważam że organizatorzy Jarmarku Dominikańskiego boją się konkurencj.
Każdego roku jarmark zaczynaL się z początkiem sierpnia i trwał trzy tygodnie.
Dłużej się nie dało bo ludziska pod koniec sierpnia bardziej myślą o powrocie
z urlopów do pracy i wysłaniem dzieci do szkół niż o szwendaniu się między straganami. Aby wydłużyć jarmark należało go zacząć wcześniej i to się właśnie
stało. Korzystając z nowego prawna rozpoczęli jarmark jednak nie ci co mieli. Istnieje realne zagrożenie że powstanie drugi, niezależny jarmark nie kontrolowany przez kogo tam trzeba i stąd ten jazgot. Od wielu lat na jarmarku pojawiają się dokładnie takie same towary jak opisane w artykule
i wtedy nikomu nic nie przeszkadza ani nie psuje wrażeń estetycznych.
Pieniądze za dzierżawę stoisk skutecznie znieczulają wszelkie zmysły a w szczególności ten estetyczny.
Nie rozumiem też oburzenia wyrażanego szczególnie przez internatów na temat handlujących. Handlujący ludzie nie stoją przed urzędami po zapomogę a wsposób jaki potrafią próbują zarobić na swoję życie. Jak ktoś ma lepszy niech powie im może zrezygnują i zajmą się tym nowym "nie przynoszącym ujmy" zajęciem.- 4 4
-
2010-06-30 09:19
Zombie
Masz chyba arabskie korzenie . Jakiś przodek musiał "powstać" między straganami. To zajęcie nie przynosi ujmy. Odbiera chleb tym co uczciwie założyli działalność ,wynajęli lokal , płacą czynsze i podatki. W sumie może zmienisz zdanie jak nie będziesz mógł wyjść z domu albo dotrzeć do pracy przez stragany i pudła zalegające w każdym miejscu. A może nie , może ty jednak lubisz gwar "marakeszu".
- 0 1
-
2010-06-30 08:27
To jest skandal.
Podobna sytuacja ma sie na Zabiance w poblizu dworca. Wyglada to tak, ze przy dworcu jest od lat warzywniak, gdzie za dzierzawe gruntu placi wlasciciel i handluje. A od niedawna, czyli jak mniemam od momentu wprowadzenia przepisow, nieopodal jakies chamy rozstawily swoj stragan z truskawkami i pomidorami i robia tym legalnym z warzywniaka konkurencje. Oczywiscie ci co sa na dziko nie placa. I taka to sprawiedliwosc w Polsce. Ten co jest uczciwy ma zawsze gorzej od kombinatora i naciagacza.
- 17 2
-
2010-06-30 08:29
z tego co mi wiadomo ZDiZ może naliczać kary
straz nie moza ale oni mogą
- 4 1
-
2010-06-30 08:46
CO ZA NIEDOROZWINIETY ZMIENIŁ W TEN SPOSÓB KODEKS WYKROCZEŃ
CZY W TEJ WARSZAWCE SA NORMALNI LUDZIE?
- 4 2
-
2010-06-30 08:47
no ładnie
na openera rok temu się 2 mln ludzi przewineło przez gdynie rok temu
część zobaczyła także i gdańsk
wizytówka jak ta lala w tym roku się szykuje
stolica kultury .... ale bazarowej- 5 3
-
2010-06-30 08:51
We wszystkich krajach Ameryki Płd. mozna sprzedawać gdzie się chce, nie ma żadnych sanepidów,rynek wszystko sam reguluje, (1)
jest sprzedający, jest kupujacy, jest rynek, czysta ekonomia. Pozwólcie ludziom zarabiać.
- 4 8
-
2010-06-30 09:22
Tylko
że tam miasta skłądają się z desek i kartonu i nikomu nie zależy na schludności.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.