- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (55 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Będą nowe mieszkania na Wyspie Spichrzów
Rozpoczęła się zapowiadana od dawna nowa inwestycja w południowej części Wyspy Spichrzów. W ramach Waterlane Island powstanie blisko 100 apartamentów przeznaczonych głównie na wynajem. Będzie to czwarta realizowana w tym rejonie zabudowa mieszkaniowa.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Miały być biura, będą mieszkania
Pierwotnie pod tym adresem miał stanąć biurowiec (Granary Island Business Centre). Potem zamieniono jego funkcję na mieszkaniową, a prace miały wystartować jesienią 2014 roku. Tak się jednak nie stało.
- Zmiana terminu rozpoczęcia budowy wynikała ze zmiany właściciela spółki, który realizuje inwestycję i związanych z tym formalności - wyjaśnia Janusz Tomczak z agencji Dom&House.
Poprzednim inwestorem była należąca do Vitania Group spółka AV Chmielna. Teraz jest nim L&P Company. Jej właścicielem jest Rony Livni, były dyrektor generalny Vitania Group.
Inwestycja podobna do spichlerzy
W międzyczasie wizualnie nieco zmienił się projekt autorstwa pracowni KD Kozikowski Design. Założenia pozostają jednak takie same.
Budynek składający się z dziewięciu naziemnych kondygnacji (osiem pięter) swoim wyglądem nawiąże do istniejących tam spichlerzy i będzie przylegał do istniejącego ciągu czterech z nich (pod Koroną, Toruń, Elbląg i Gdańsk). Łącznik zacznie się na wyższej kondygnacji, dzięki czemu powstanie ogólnodostępne przejście do ul. Chmielnej, a na parterze znajdą się lokale usługowe i handlowe.
- Prace ziemne ruszyły w połowie marca. Budynek osiągnie stan surowy zamknięty w drugim kwartale przyszłego roku, a w ostatnim kwartale 2017 zakończymy realizację budowy - zapowiada Janusz Tomczak.
W Waterlane Island powstanie blisko 100 jedno- i dwupokojowych apartamentów o powierzchni od 31 do 53 m kw. Część z nich nadaje się do stałego zamieszkania, a pozostałe przeznaczone są pod wynajem.
Na parterze wewnątrz budynku powstanie także basen, z którego obserwować będzie można Motławę i wyjść na znajdujący się nad rzeką taras. Znajdzie się tu także kompleks saun oraz siłownia.
Od strony Motławy powstaną balkony, natomiast na południowej ścianie znajdą się loggie ze szklanymi kurtynami. Na dachu znajdzie się taras widokowy, a pod budynkiem powstanie dwupoziomowa hala garażowa.
- Sprzedaż apartamentów na Wyspie Spichrzów już ruszyła. Są nawet pierwsi nabywcy. Cena metra zaczyna się od 7,6 tys. zł netto - wyjawia Janusz Tomczak.
Najbliżej nowego budynku, po drugiej stronie ul. Chmielnej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Po sąsiedzku, przy ul. Jaglanej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W budowie jest także druga odsłona inwestycji Aura Gdańsk zlokalizowanej nad brzegiem Nowej Motławy
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Stare Przedmieście i Dolne Miasto widziane z żurawia budowlanego. Nagranie z 2013 r.
Inwestycje
Miejsca
Opinie (211) 5 zablokowanych
-
2016-04-02 12:02
Waterline Island, tu jest Polska i tu się pisze po polsku
- 5 0
-
2016-04-02 13:57
No fkoncu a co z dziura wstydu zasypcie to
- 0 0
-
2016-04-05 09:31
Proponuję nazwać to dziwo Trzy Sztachety.
- 1 0
-
2016-04-18 18:25
Ciekawy
Czy ktoś wie ile będzie kosztować mieszkanie
- 0 0
-
2016-04-18 18:26
.....
Jak będzie kosztować do 100 ooo biorę
- 0 0
-
2016-04-19 01:11
Jedziemy do Rzymu i wchodzimy na Piazza del Popolo...
...jedzie my do bardzelony i zwiedzamy stadion Nou Camp. A teraz wyobraźmy sobie, że tę słynną nazwę ktoś zmienia na angielskie "New FIelds"...
Zaraz...zaraz... Coś tu nie gra. Przecież jesteśmy w Katalonii? Jak to "New Fields"?
A gdyby tak zamienić piękną nazwę włoskiego kościoła Santa Maria della Concezione dei Cappucini na nazwę anglojęzyczną? Moim zdaniem brzmiało by to po prostu bezdusznie i odebrało część charakteru tego miejsca. Dlaczego Francuzi nie zmienią paryskich Champs-Élysées na Elysees Fields?
Mamy wspaniały język, pełen wielu pięknych słów, historycznych nazw, określeń, różnorodności. Skąd więc u nas ten brak poszanowania naszej kultury i ten żałosny trend w używaniu anglojęzycznych nazw?
Jakieś ukryte kompleksy? Chęć dorównania na siłę Europie Zachodniej?
Przez to forsowanie nazw anglojęzycznych narażamy się tylko na śmieszność i posądzanie o zaściankowość.
Tu jest Polska i nazwy powinny być w języku polskim. Byłoby to korzystne i dla nas i również dużo bardziej atrakcyjne dla turystów.
Ps. To łączenie nazw w 2 językach (np. Chmielna Park) brzmi wyjątkowo żałośnie.
Ps 2. To zmienianie nazw na anglojęzyczne prowadzi również do wielu kompromitacji. Link poniżej jako dowód:
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4454305.html- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.