• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będą tęczowe taksówki w Gdańsku. 27 proc.: nie wsiądę

Michał Sielski
12 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (1380)
Część kierowców wprost przyznała, że nie zgadzają się na oklejenie auta, bo boją się jego zniszczenia i o swoje zdrowie. Część kierowców wprost przyznała, że nie zgadzają się na oklejenie auta, bo boją się jego zniszczenia i o swoje zdrowie.

Część taksówek sieci Freenow w Gdańsku zostanie oklejona w tęczowe flagi - symbol społeczności LGBT+. 27 proc. respondentów twierdzi, że do takich pojazdów nie wsiądzie, 42 proc. taksówkarzy nie zgodziło się na oklejenie, ale firma przekonuje, że takie działania są w Polsce bardzo potrzebne.



Wsiadł(a)byś do tak oklejonej taksówki?

Pomysł oklejenia taksówek tęczowymi flagami to efekt współpracy Freenow ze Stowarzyszeniem Miłość Nie Wyklucza. Na kilkudziesięciu taksówkach w różnych miastach w Polsce - m.in. w Gdańsku, Warszawie, Białymstoku, Zielonej Górze czy Kielcach - pojawią się niebawem tęczowe flagi i odnośnik do strony z materiałami edukacyjnymi współtworzonymi ze stowarzyszeniem. Takie zmiany zajdą tylko na samochodach kierowców, którzy się na to zgodzili. Nie wszyscy podeszli bowiem do pomysłu entuzjastycznie.



Przed ogłoszeniem tej decyzji Freenow przeprowadziło bowiem badania zarówno wśród kierowców, jak i pasażerów. Przepytano 2,3 tys. osób. Znamy ich wyniki:





Freenow: zmiany należy zaczynać od siebie



- Wartości, jakie wyznaje nasza marka, takie jak inkluzywność i tolerancja, są niezmienne - kierujemy się nimi od początku naszej działalności. W tym roku nasze wsparcie Miesiąca Dumy jest motywowane przekonaniem, że zmiany należy zaczynać od siebie. Wyniki ankiet, które przeprowadziliśmy wśród naszych użytkowników, nie miały nigdy na celu zmiany naszego podejścia, a dowiedzenie się, jakie działania odpowiedzialne społecznie powinniśmy podejmować, aby były skuteczne. Wierzymy, że z roku na rok odsetek osób wspierających społeczność LGBT+ w Polsce będzie się zwiększał, tak samo jak liczba marek, które będą podejmowały działania przeciwdziałające homofobii w Polsce - mówi Izabela Skonieczna, szefowa marketingu Freenow w Polsce.

Opinie (1380) ponad 300 zablokowanych

  • Kraj homofobów, pseudo patriotów (2)

    • 5 36

    • Mamy też wady

      • 9 2

    • Co ma jedno do drugiego?

      Jeśli już.

      • 1 0

  • kto wymyslil te aniete? (2)

    nie wsiądę do taksówki z kolorowa naklejką, bo boję się o swoje zdrowie? Czy autor tego artykułu promuje przekonanie, że tęczowe akcenty zarażają czymś? Jezu, dorośnij człowieku

    • 15 5

    • chyba coś w tym jest

      • 5 3

    • Wyszło jak wyszło.

      • 2 1

  • Nie orientacja stanowi o człowieku, a kultura, wychowanie, inteligencja, wykształcenie. (3)

    Ci tęczowi to napędzana zwierzęcymi instynktami destrukcyjna masa nie tolerująca jakiejkolwiek krytyki.

    • 21 4

    • (2)

      Zabrakło określenia "lewacka" masa.

      • 6 3

      • podałem ich kompletną definicję, byłoby masło maślane ;) (1)

        • 9 1

        • To fakt, ale nie każdy skuma. Czasem warto nazywać rzeczy po imieniu.

          • 6 1

  • Prawdziwi homosie wcale nie sa z tego zadowoleni

    To ich tylko ośmiesza i zniesławia.

    • 21 1

  • Ojojjj ktoś tu kogoś wyróżnia

    Dla mnie heteryka to powód do dyskryminacji nie ładnie

    • 9 1

  • (1)

    Świetna inicjatywa! Zmieniajmy i uczmy Polskę tolerancji!

    • 1 22

    • Tolerancja nie oznacza akceptacji.

      • 1 1

  • (13)

    A ja, powiem szczerze, jako osoba homoseksualna w stałym związku od 20 lat, że mi się to wcale nie podoba :)
    Co realnie w moim życiu zmienią te taksówki? Co zmieni tęczowa flaga?
    Z mojej orientacji zrobiono sobie znak, jak napis "new york" na koszulce. A ja nie jestem sloganem, jestem żywą istotą. Taksówki nic nie zmienią, a mi się niedobrze robi już od tego promowania się na mnie i sprawiania, że ludzie coraz bardziej mnie nienawidzą, bo już patrzeć na tą tęczę wpychaną wszędzie nie mogą.
    Pewnie, że osoby homoseksualne mają u nas w kraju problemy. Pewnie, że bym chciała np. związków partnerskich, w przypadku śmierci mojej partnerki normalnie dziedziczyć dorobek naszego wspólnego życia, wejść do szpitala i decydować, co dalej, jeżeli (oby nie) coś jej się stanie, etc. To są realne problemy społeczne - obecnie nawet pochować bym jej nie mogła bez zgody jej rodziny, mimo, że nie utrzymuje z nimi kontaktu. Ale co do tego mają taksówki?

    • 20 1

    • (8)

      Dokładnie. Jesteście rozgrywani i manipulowani przez lewaków, którzy trzepią na tym ruchu kasę oraz realizują swoje podłe plany i tylko tyle. Wiara w to, że oni wam w czymś pomogą - bezsens. Oni was zaorają w oczach ludzi, dokładnie tak jak piszesz. To wy powinniście zacząć naciskać na zakończenie tej farsy bo nikt normalny nic do was nie ma i żadne organizacje ani ideologie nie są potrzebne.

      A jeśli chodzi o szpital, sprawy majątkowe, itp. wystarczy notariusz.

      • 8 1

      • (7)

        Toteż dlatego nie wspieram tęczowego biznesu - nie czuję się "inna", tylko taka sama jak wszyscy i tak jak całkiem spora ilość osób mam tego serdecznie dosyć. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć tę paradę, bo każdy ma prawo manifestować poglądy, ok, ale cyrk jaki się robi teraz... przegięcie.
        Nie do końca wystarczy, w sumie da się tym załatwić tylko odwiedziny w szpitalu i dowiadywanie się o stan zdrowia - rodzinie nadal przysługuje zachowek, można też podważyć testament (co niestety często się dzieje). W dodatku dalej nie mam prawa pogrzebać partnerki jeżeli odezwie się w tej sprawie jej rodzina, co jest naprawdę bardzo przykre - jesteśmy razem już 20 lat, to staż większy niż niejedno małżeństwo. Teoretycznie można iść do sądu, ale w przypadku jej śmierci wolałabym przeżywać żałobę niż sądzić się z jej rodziną. No i nie mówiąc już o obecnym braku tajemnicy bankowej - jeżeli przelewamy sobie pieniądze, w świetle prawa jesteśmy obce i może się do nas doczepić skarbówka.
        Nawet przy zakupie mieszkania Pani z biura nieruchomości nie chciała mi udzielać żadnych informacji, ponieważ w świetle prawa jesteśmy z partnerką sobie obce. :(

        • 4 0

        • Tak to jest (2)

          Widać że nikt tego nie popiera, więc pytam po co to dziwactwo

          • 3 1

          • (1)

            To samo pytanie sobie zadaję. Działanie na zwiększanie polaryzacji społeczeństwa. Nic innego do głowy mi nie przychodzi.

            • 2 0

            • To jest po prostu ruska agentura wpływu w akcji.

              • 2 2

        • (3)

          No dokładnie. Nie potrzebujecie etykietek z napisem "homo" i kłaniania się wam w pas. To wam szkodzi. Jesteście normalnymi ludźmi i żyjecie sobie w spokoju, mając znajomych homo i hetero. Nie ma żadnej walki, żadnego problemu. Tyle i aż tyle.

          Jeśli chodzi o prawo to jasne, jakieś nieścisłości mogą być, ale tego nie zmieni się flagami, potrzebna jest zmiana konstytucji, a to nie jest takie proste. Nie zrobią tego ani lewacy ani nawet obecna władza bo nie będzie niezbędnej większości, żeby uchwalić nowe akty. Pozostaje wziąć ślub za granicą, może w ten sposób da się to obejść?

          • 3 1

          • (2)

            To samo twierdzę! Chodzę do pracy jak każdy, robię zakupy jak każdy, pomagam sąsiadom, jeżdżę na rowerze. Jak każdy.
            Sąsiedzi co prawda wiedzą, ale cóż, trudno się nie domyślić, skoro już tyle lat mieszkamy razem i Panów u nas nie widać :) Nikomu to nie przeszkadza.
            Nie podoba mi się to rozróżnianie mnie od innych na siłę.
            Dziękuję, rozważamy ślub za granicą - jesteśmy coraz starsze i niestety, wiąże się to również z ryzykiem chorób. Ślub co prawda u nas nie ma mocy prawnej, ale w przypadku ewentualnej batalii sądowej dotyczącej np. podważenia testamentu, może być argumentem dla sądu. Co nie zmienia faktu, ze chociaż mieszkanie splacałyśmy razem, jak mąż z żoną, mam w nim 50% udziałów, a drugie pół, nawet, gdy partnerka zapisze mi je w testamencie i rodzina nie będzie miała roszczeń, jest opodatkowana najwyższa stawką - w świetle prawa jesteśmy sobie obce.
            Co do polskiej konstytucji jako takiej, według mnie ona nie stwierdza bezpośrednio tego, że para homoseksualna nie może być małżeństwem - ustala tylko, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jest pod specjalną ochroną Rzeczpospolitej Polskiej (cokolwiek to znaczy). Mimo tego, na samym 'małżeństwie' mi nie zależy - wystarczyłyby mi zwykle związki partnerskie, tak, żebym nie była prawnie dla mojej wieloletniej partnerki obcą osobą i żebym to ja mogła decydować o pochówku w razie, gdyby jej zabrakło.
            To są codzienne problemy lesbijek i gejów i nie wiem, co taksówka w tęczę miałaby tu zmienić. Ta agitacja co najwyżej zniechęca do nas ludzi. Jeszcze kilka lat temu nie było sytuacji, żeby ktoś na nas warknął na ulicy, a teraz...

            • 2 0

            • (1)

              Odpowiem tak: gdyby lewacy się w to nie angażowali ze swoim populizmem, interesami i cwaniactwem, o nachalności i tuperciastwie nie mówiąc, to pewnie prędzej dostalibyście te przywileje o których piszesz, może niekoniecznie w formie aktu małżeńskiego, ale jakiejś specjalnej ustawy, czegoś w rodzaju zmodyfikowanego konkubinatu, itp. Przy czym nie objęłoby to wszystkich moim zdaniem, byłyby jakieś kryteria, trzeba byłoby coś udokumentować, itp. itd. A lewacy wszystko na hurra oczywiście, wszystko dla wszystkich, co za różnica kto z kim, po co i dlaczego, love is love, adopcje, itp. itd. No i historia niestety zna takie przypadki na zachodzie, gdzie nie kończyło się to dobrze z różnych względów. Tak więc tak długo jak długo lewica będzie szumnie i agresywnie zabiegać o wasze prawa tym dłużej to potrwa bo w formie w jakiej próbują to wymusić - to po prostu nie przejdzie. Lewactwo realnie wam szkodzi, a także ośmiesza was w oczach ludzi. Nic dziwnego, że społeczeństwo ma w większości zdanie jakie ma. A im nie chodzi o to, żeby coś zmienić tylko żeby szumieć, istnieć, skłócać ludzi, czerpać z tego profity w dodatku.

              Jeżeli chodzi o brzmienie artykułu to mam wątpliwości o co tam chodzi. Teoretycznie można rozumieć dwuznacznie te słowa. Ale ja je rozumiem tak, że "małżeństwo, a więc związek kobiety i mężczyzny". Tym bardziej, że w czasach gdy ustawa zasadniczna powstawała, nawet nie śniło się nikomu o czymś innym.

              • 1 1

              • Generalnie niestety nie mam na to wpływu. Mnie też denerwuje podpinanie tego wszystkiego pode mnie. Chcę normalnie żyć - tylko tyle i aż tyle. Też jestem zdania, że to wszystko działa na minus i nikogo do niczego na siłę nie przekona. Niestety, firmy zrobiły sobie subkulturę lgbt i taka prawda - pod ruch podpina się zbuntowana młodzież i robi jakieś cyrki, nawet, gdy jest hetero (słynna sprawa z M. i jego dwiema koleżankami).
                Tak jak mówiłam, nie zależy mi na małżeństwie jako takim - chciałabym mieć tylko możliwość nie bycia postrzeganą w świetle prawa jako obca dla kobiety, z którą jestem 20 lat. Czy będzie to zwykła rejestracja w urzędzie czy cokolwiek innego - forma jest mi obojętna.
                I tęczowe taksówki nie ułatwiają sprawy i nigdy nie ułatwią. Marketing naszym kosztem.

                • 1 0

    • Niech zgadnę (1)

      Czemu nie utrzymuje kontaku z rodziną? Czyżby nie "popierali" tej choroby?

      • 2 5

      • Przepraszam, ale to nasza prywatna sprawa. Nawet jeżeli tak, to odwracanie się od dziecka w takiej sytuacji nie jest ok.

        • 5 0

    • Pani Sylwio (1)

      Wszystkie pani obawy załatwi pełnomocnictwo notarialne.

      • 1 1

      • To nie do końca tak działa - rodzina dalej może próbować podważyć np. testament. Załatwia to co prawda sprawę szpitala (już mamy takowe podpisane), ale jeżeli chodzi o pochówek, rodzina nadal może mieć decydujący głos. Ale bardzo dziękuję za pomoc. :)

        • 0 0

  • Wyniki sądażu z kapelusza?

    Czy redakcja Trójmiasta.pl przeprowadziła sondaż tylko wśród pracowników redakcji? Wyniki tego sondażu stoją w zdecydowanej sprzeczności z wynikami lajków w komentarzach pod waszym tekstem. co wyraźnie wskazuje na to, że zdecydowana większość czytelników nie wsiadłaby do tak oklejonej taksówki.

    • 13 1

  • A jeśli jestem LGBT (1)

    i nie chcę wsiąść do takiej taksówki, bo uważam to za szerzenie sztucznych podziałów i nietolerancji i promowanie się na mnie, to co mam zaznaczyć?

    • 19 1

    • tu nie ma miejsca na ALE - wsiadasz i jedziesz!

      • 5 0

  • (3)

    Komentarze jakie tu padają są dowodem na to, że inicjatywa sieci taksówkowej Freenow jest niezbędna. W Gdańsku nie ma rasistów, ani przeciwników LGBT+ , ani antysemitów, są tylko ci co są za równością inaczej. Niestety, odzywają się tu kompleksy niewolników, bo przecież 99% tych komentujących kilka pokoleń wcześniej miało przodków niewolników, byli chłopami pańszczyźnianymi traktowanymi gorzej niż czarni w południowych stanach Ameryki.

    • 1 28

    • Kręcicie bat na własny tyłek i tyle

      • 11 0

    • Dobrze cie uczą na kursach lewicowych. Ale mimo propagandy i socjotechniki nie wygracie.

      • 10 1

    • Po co na sile sie wyrozniac?

      Powiedz mi w takim razie, bo czegos nie rozumiem. Chcecie byc traktowani na rowni, ale sami oddzielacie sie od spoleczenstwa teczowa flaga? Jesli wszyscy jestesmy tacy sami, to dlaczego przy kazdej mozliwej okazji manifestujecie swoja odmiennosc?

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane