- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (147 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (232 opinie)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (186 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (185 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (201 opinii)
- 6 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (133 opinie)
Dawniej w Polsce karnawał, czyli "zapusty", świętowano hucznie. Rygorystycznie przestrzegano także Wielkiego Postu, więc od tłustego czwartku aż do tłustego wtorku wszyscy objadali się na zapas.
- Ucztę kończył dopiero "podkurek", czyli śniadanie spożyte przed pierwszym pianiem kura w środę popielcową - opowiada ks. dr Jerzy Kownacki, wykładowca Gdańskiego Seminarium Duchownego. - Już za czasów króla Poniatowskiego odnotowano, że tłusty czwartek obchodzono hucznie, a na stołach nie mogło zabraknąć "pączków domowych, na smalcu smażonych" lub chrustu, czyli faworków - "ciastek podługowatych i kruchych". Ale skąd pączki akurat w ten dzień? Pewnie stąd, że jest to tłusta potrawa i do tłustego czwartku znakomicie pasowała. W Poznaniu jednak bardziej popularne są rogale Świętego Marcina.
Natomiast na Kielecczyźnie huczniej obchodzi się tłusty wtorek, a nie czwartek. Według ludowych podań, tradycja pączkowej uczty sięga XVII wieku. Wówczas w Krakowie żył rajca o nazwisku Comber. Gnębił krakowskie przekupki, więc w dzień jego śmierci - a był to czwartek - uradowane handlarki wyprawiły wielkie przyjęcie z górą świeżo wypieczonych pączków.
I choć niewielu pamięta tę legendę, w tłusty czwartek cukiernie są oblegane już od rana.
- Wypiekanie pączków rozpoczęliśmy o północy - mówi Krzysztof Nowak, właściciel gdańskiej cukierni. - Kształtu nie zmieniliśmy już od lat - jesteśmy wierni tradycji. Nadal naszym "numerem 1" są pączki z dżemem różanym, z których słyniemy od lat. Rozszerzyliśmy jednak asortyment. Od 2 lat sprzedajemy pączki z jabłkiem i adwokatem, a rok temu zaczęliśmy wypiekać te ciastka z wiśnią i truskawką. W tłusty czwartek skoro świt witamy kolejkę ludzi pod drzwiami. Ustawiają się w ogonku na długo przed otwarciem - czyli przed godziną... 6.00!
Natomiast w gdyńskim barze "Pączuś" ucztują amatorzy słodkości podawanych na gorąco. Tu mogą wybrać nadzienie z adwokatem, czekoladą, brzoskwiniami, wiśniami, budyniem, twarogiem, czy rodzynkami. Pączki kuszą też różnymi kształtami - trójkąta lub rogalika.
Opinie (13)
-
2002-02-11 19:50
Super
Oczywiście, że najlepsze pączki są w sklepiku obok Galerii Centrum we Wrzeszczu. Jeśli kotś twierdzi inaczej, znaczy, że nigdy nie był w owym punkcie
- 0 0
-
2007-02-13 13:04
jak nazywa się pączkarnia we Wrzeszczu obok Galerii Centrum??????
- 0 0
-
2008-01-31 11:15
"Stare" pączki od Sowy :( !!!
Ludzie nie kupujcie pączków w cukierniach Sowy !!!
Są stare. Kosztują 1.70 zł, a wypiek jest naszym zdaniem z dnia wczorajszego. Telefon w sprawie reklamacji do menagera nie jest w ogóle odbierany.
W głównej siedzibie firmy w Bydgoszczy kierownik produkcji tłumaczy się "przyspieszoną produkcją" z okazji Tłustego Czwartku. Co ma piernik do wiatraka ??? Więcej nie kupimy żadnych wyrobów od Sowy i zachęcamy również do takiego działania. Skoro za coś płacimy to chcemy żeby produkt był właściwej jakości.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.