• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bezdomni z Pekinu?

(boj)
29 grudnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
500 rodzin może znaleźć się na bruku. Na gdyńskim Grabówku jeszcze przed wojną postawili swoje "budy" robotnicy, którzy przyjechali tu budować port. Powstało osiedle tymczasowych domków zwane "Pekinem". Prowizorki są najtrwalsze. Domki stoją do dzisiaj - bez kanalizacji i dróg, ale na atrakcyjnym terenie. Właściciel postanowił go sprzedać.

Ludziom mieszkającym w "cywilizowanych warunkach" trudno wyobrazić sobie jak można tu żyć. Domki przy ul. Orlicz-Dreszera są ogrzewane piecami, ale to najmniejszy problem. Umyć się można tylko w misce - brudna woda i wszelkie pomyje są wylewane potem wprost na ulicę, a właściwie na przestrzeń między domami, bo ulic w pełnym tego słowa znaczeniu tu nie ma. O ciepłej wodzie należy zapomnieć - chyba, że się ją ugrzeje np. w garnku. Za potrzebą wychodzi się do tzw. sławojki czyli drewnianego wychodka z wyciętym serduszkiem. W mroźne noce z pewnością nie należy to do przyjemności. Gaz owszem jest - jak przywiozą pełną butlę. "Drogi" są strome i wąskie, a zimą śliskie - w razie nieszczęścia straż pożarna może mieć spore problemy. Nie jest trudno spotkać tu szczura.

- Szczury latają po ulicach jak koty - mówią mieszkańcy. - Mimo to drżymy o swoją przyszłość, bo lepsze takie mieszkanie niż żadne, a na inne większości z nas po prostu nie stać. Prywatny właściciel terenu postanowił sprzedać go deweloperowi. Jak nas potraktują? Czy zostaniemy wyrzuceni na bruk?

Mieszkańcy, którzy są na stałe zameldowani w Gdyni będą mogli ubiegać się o mieszkania socjalne od gminy.

- Mają prawo złożyć takie wnioski. Zostaną one rozpatrzone na ogólnych zasadach i w trybie normalnym oczekiwania na liście oczekujących na mieszkanie komunalne takie mieszkanie zostanie przydzielone - stwierdził Zdzisław Kobyliński, naczelnik wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Gdynia.

Tyle, że na takie mieszkania czeka się kilka lat. Na dodatek spora część mieszkańców "Pekinu" nie ma stałego zameldowania. Co się z nimi stanie? Czy deweloper wybuduje im mieszkania zastępcze? Nie wiadomo, bo rozmowy z firmami zainteresowanymi kupnem terenu na wzgórzu, z którego rozciąga się atrakcyjny widok na Gdynię - trwają.
(boj)

Opinie (57) 3 zablokowane

  • Na bruk z nimi!!!!

    I pewnie jeszcze mają pretensje, że im się krzywda dzieje, wyciągają łąpy po nie swoje (zajmują grunty bez żadnych opłat) i jeszcze są nieszczęśliwi. Komuna wieczne żywa.

    • 0 0

  • o co tu chodzi?

    Czytam, że teren na którym stoją te domki jest prywatny. Jakim cudem wiec te domki tam się znalazły? Czy ten teren wcześniej był publiczny, a później ktoś go sobie sprywatyzował?

    Jeśli teren był wystawiony na sprzedaż, czemu mieszkańcy się nie zorganizowali i nie kupili go, choćby na kredyt? Na co oni liczyli? Coś mi sie widzi, że zastosowanie ma tu stara maksyma: Czemuś biedny? - Bom głupi. Czemus głupi? - Bom biedny.

    • 1 0

  • że coś takiego do tej pory funkcjonowało to się dziwie

    • 0 0

  • ...świetny pomysł

    .... w całym trójmieście jest wiele takich "miejsc" które trzeba by przebudować ale nie zapominajmy o LUDZIACH tam mieszkających .... nie każdy potrafi sobie sam pomóc !!!

    • 1 0

  • co kupili? jaki kredyt? KTO MĄDRY TO DAWNO Z TEGO SYFU UCIEKŁ AKTO ZOSTAŁ-WIADOMO

    • 0 0

  • gdybyśmy przenieśli ich do normalnego ,nowego bloku to poroku zrobią tam totalny chlew.popierwsze zemieszkanie byłoby za darmo względnie za symboliczną złotówkę{kasy nie mają bo gdyby mieli to dawno by ich tam nie było} a po drugie nie potrafią inaczej żyć tak iom dobrze i koniec

    • 0 0

  • osobiście nie chciał bym mieć takich sąsiadów

    • 0 0

  • ale w tym artykule jest napisane ,ze to osiedle powstalo JESZCZE PRZED WOJNA!!!
    hmmm...tzn...ze wlasciciel odnalazl sie po ponad 70 latach!!!
    Niestety ale cigle wylazi temat niezaltwionych spraw gruntowych...Co jest prywatne ,co panstwowe...Bajzel w ksiegach wieczystych.Juz dawno powinni sie zabrac za ustalanie wlasnosci ,bo ludzie na tym cierpia.
    Nie wiemy przeciez jakie to byly grunty...(zapewne uzytkowanie wieczyste) moglobyc tak ,ze w 90 tych latach ktos kupil ten grunt na wlasnosc i poczekal sobie kilkanascie lat i teraz sprzedaje.Ci ludzie nic nie zawinili!!!
    Ja mialam podobna sytuacje z domem ,ktory zostal mi sprzedany na wlasnosc (przesz miasto) a ciagle stoi na gruncie uzytkowanym wieczyscie...I to miasto tak mi to sprzedalo.Ja chce wykupic ten grunt ale nie moge.Moze kiedys tez ktos do mnie przyjdzie i powie ,spadaj to moja ziemia.A to ,ze dom stoi od 1906 roku to nie ma znaczenia, bo "grunt rodzi wlasnosc".

    • 0 0

  • DO ROBOTY!

    Trzeba było się uczyć a nie z młotem latać stocznie budować, najlepiej wysiedlić takich ludzi gdzieś w p.zdu widziałem te slumsy i to jest porażka dla mnie, 3 wąskie uliczki i bar piwny gdzie wszyscy siedzą - porażka.

    • 0 0

  • w Pekinie dzielnice slumsów nazywane sa HUTONGAMI i kumpel właśnie jak mieliśmy "zwiedzać" hutong stwierdził:"po co będe tam lazł hutongowo to jest na Grabówku" :)

    notaben wyburzane sa na okolicznosc olimpiady 2008 :(

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane