• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bezradność współczucie i smutek

K.K., O.K.
6 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Od piątku po południu przed wejściem do Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej przy ul. Batorego we Wrzeszczu gromadzą się mieszkańcy Trójmiasta, by dać wyraz solidarności z ofiarami tragedii w Biesłanie w Północnej Osetii. Podchodzą pojedyncze osoby, grupki ludzi w różnym wieku. Zatrzymują się samochody. Na chodniku zapalane są wciąż nowe znicze. Na ziemi, na ogrodzeniu coraz więcej kwiatów. Jedna z pelargonii w doniczce, z szeroką czarną szarfą symbolicznie zbryzgana jest czerwoną farbą. Dziecięce podarunki - rysunki, zabawki. Nastrój skupienia i powagi. W wielu oczach widać łzy.

Aleksandra Biernat, mieszkanka Piecek-Migowa:
- Przyszłyśmy tu, z dorosłą córką, z własnej woli, absolutnie. Strasznie to przeżywamy. Nie mogę pogodzić się, że ofiarami są niewinne dzieci. Trudno przejść obojętnie. Myślę, że każdy czuje się do głębi poruszony. Na prawdę nie wiem, co można teraz zrobić. Wydaje mi się, że świat bezradny jest wobec tego wszystkiego. Przekroczono wszelkie granice. Potrzebna ludzka solidarność. Nic innego w tej chwili nie można chyba zrobić.

Monika Mazurczak, mieszkanka Wrzeszcza:
- Czuję wielki ból. Trudno mi mówić. Sama jestem matką. Mam dwoje dzieci. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci w tak okrutny sposób mogły zostać potraktowane. Że mogłyby zostać ranne, że mogłyby zginąć. Nie mogę zrozumieć, jak ludzie mogą w to wplątywać niewinne istoty. Dzieci nie rozumieją wojny! One powinny się bawić, cieszyć, uczyć. To jest - moim zdaniem - najgorszy bandytyzm! Pozbawiać życia niewinnych ludzi, dzieci, które idą do szkoły. Niech walczą między sobą. Rząd z rządem. Głowy państwa z głowami państwa. Niech niszczą swoje belwedery. Właśnie wróciłam z mszy w kościele Garnizonowym. Ksiądz na ten temat nie powiedział, ani słowa.

Maciej Kawka, uczeń, mieszkaniec ulicy Słowackiego:
- Przyszedłem z siostrą, Gosią i koleżanką, Pauliną Wysocką. Widzieliśmy, co się stało, w telewizji. Czuję, jak tu stoję, wielki ból i złość na tych, co to uczynili. Chcielibyśmy wszystkim ofiarom głęboko współczuć. W piątek modliliśmy się za te dzieci. Byliśmy dziś na mszy w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy przy Słowackiego, ksiądz nic na ten temat nie powiedział. Nas to bardzo dziwi.

Jan Koziatek, mieszkaniec Wrzeszcza:
- Co można czuć, gdy mordowane są dzieci? Czuję głęboki smutek i żal. Co można zrobić, aby zatrzymać spiralę terroru? Zło rozpoczyna się od kłamstwa. Jeśli kłamstwo nie zostanie przyhamowane, w końcu dochodzi do morderstwa.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Antyterroryści i politolodzy o szturmie na szkołę w Osetii

Chaos, nieprzygotowanie, szokująco wysokie straty w ludziach - tak oceniali poproszeni przez "Głos" o komentarze, piątkowy szturm rosyjskich służb specjalnych na szkołę w Osetii poseł SLD i były szef jednostki antyterrorystycznej Jerzy Dziewulski oraz politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Krzysztof Karolczak. W tym, jakie wydarzenia w Osetii mogą mieć konsekwecje dla prezydenta Rosji Władimira Putina, nie byli już tacy zgodni.

- Moje oceny opierają się na tym, co widzieliśmy w mediach - powiedział "Głosowi" specjalista nauk politycznych Krzysztof Karolczak. - Od początku podejrzewałem, że szturm na szkołę w Osetii to była akcja niezaplanowana, a przynajmniej nie w tym momencie. W taki sposób służby antyterrorystyczne nigdy nie powinny działać, pewnie były to działania wymuszone. Pojawiły się też takie spiskowe teorie, że wszystko to była prowokacja rosyjskich służb specjalnych, które chciały umocnić swoją pozycję. Że to miałaby być niby prowokacja, żeby ośmieszyć walkę Czeczenów. Z wypowiedzi naszych, polskich antyterrorystów z "GROM-u" dowiedziałem się, że w tego typu akcjach jest niejako wkalkulowane ryzyko: że nawet 50 procent zakładników może zginąć. I o to chyba można mieć największe pretensje do Rosjan - że informowali, że zakładników było trzystu, tymczasem okazało się, że było ich co najmniej cztery razy tyle - ok. 1200. Gdyby była właściwa informacja, może straty byłyby mniejsze.

- W sobotę i w niedzielę analizowałem zdjęcia z akcji nagrane z różnych światowych telewizji: CNN, BBC, Al-Dżaziry - usłyszeliśmy od posła SLD i byłego szefa jednostki antyterrorystycznej na lotnisku w Warszawie Okęciu, Jerzego Dziewulskiego. - Stwierdziłem jednoznacznie, że chociaż w szturmie na szkołę w Osetii miała brać udział jednostka specjalna Alfa, to na zdjęciach widziałem zaledwie parę osób od nich, a ponad 90 procent żołnierzy pochodziło z innych jednostek. Czonkowie pododdziału Alfa mają charakterystyczną broń, zaś na ekranie widziałem kałasznikowy i karabiny dla strzelców wyborowych, których się w takich akcjach nie używa, bo - wbrew pozorom - są one niedokładne. Niektórzy wbiegający do budynku żołnierze mieli na plecach nawet granatniki przeciwpancerne - w akcji w budynku zupełnie niepotrzebne, mało tego: niebezpieczne, bo mają ogromną siłę detonacji. Cała akcja nosiła znamiona pospolitego ruszenia, szturm nie był przygotowany, nikt nawet dokładnie nie wiedział, co się dzieje w środku, ilu jest zakładników. Mógł on być oczywiście sprowokowany zaistniałą sytuacją, ale, mimo wszystko, cała akcja nie mogła mieć tak mało profesjonalnego charakteru. Nie zaplanowano jak przeprowadzić odwrót, nie zadbano o przygotowanie kordonu zabezpieczającego miejsce zdarzenia, tak by terroryści nie mogli wydostać się na zewnątrz, uciec, co miało miejsce. Nie można było dopuścić do tego, żeby rodzice ruszyli do przodu, to utrudniało wykonanie zadania. Popełniono szkolne błędy - każda osoba dorosła wychodząca z budynku szkoły powinna być zidentyfikowana, czy nie jest jednym z terrorystów - a jeśli była ranna, do szpitala powinien był z nią w tym celu pojechać policjant. Rosjanie niczego się nie nauczyli po wydarzeniach w teatrze na Dubrowce.

A jakie konsekwencje zdarzenia w szkole w Osetii mogą mieć dla prezydenta Rosji Władimira Putina? W tej kwestii komentatorzy "Głosu" już nie byli tacy zgodni, jak w ocenie szturmu.

- W państwie demokratycznym prezydent po czymś takim musiałby się podać do dymisji - stwierdził politolog Krzysztof Karolczak. - Ale w Rosji, mimo że na zewnątrz stara się stwarzać wrażenie państwa demokratyzującego się, to jednak od czasów carów jest rządzona w sposób specyficzny. Tam na pierwszym miejscu jest państwo, w interesie państwa można poswięcić życie jednostki. Dlatego wydarzenia w Osetii nie zakończą się dla prezydenta Putina niczym negatywnym. Może on być trochę źle oceniany z punktu widzenia moralności, ale same wydarzenia w Osetii mogą się nawet przyczynić do umocnienia władzy państwowej w Rosji. Putin wypowiadając zdecydowaną wojnę terroryzmowi znalazł wroga, wokół którego można skupić społeczeństwo - Czeczenów.

- Zamach w Osetii wcale nie miał na celu pokazania światu, że Czeczeńcy istnieją, to było uderzenie skierowane w Putina - uznał poseł Jerzy Dziewulski.

- Bo po tym co się wydarzyło w teatrze na Dubrowce w Moskwie, Putin obiecywał ludziom, że teraz już będzie spokój, że wytępi terrorystów - a to przecież była utopia. Putin nie mógł przecież dotrzymać takich obietnic, wydarzenia w Osetii udowodniły, że jego słowa to polityczna gadka bez pokrycia. Moim zdaniem to, co się stało, nie umocni pozycji prezydenta Rosji. Na razie Amerykanie akceptują jego wojnę z terroryzmem, bo sami prowadzą wojnę w Iraku, mają problem z terrorystami. Przez pierwsze miesiące walki Putin zyska też przychylność Rosjan, ale potem obywatele - kiedy ich synowie i bracia zaczną ginąć w Czeczenii - się od niego odwrócą. Putin zatem zaplącze się we własną sieć, a Czeczeńcy z ataków terrorystycznych i tak nie zrezygnują.
Głos WybrzeżaK.K., O.K.

Opinie (138)

  • Właśnie skończyłam czytać biografie Rasputina, nic się nie zmnienia na tym świecie no chyba że na gorsze, no poza lepszą bronią i tv która rozdmucha wszystko, co za kanał.

    • 0 0

  • właśnie

    czy mozna dzieci z biesłany oddzielić od dzieci zydowskich czy z czeczeni??

    czy kot rudy bawi sie inaczej od czarnego??

    ludzie p*p******o*o was??

    trzeba potępić fakt i ustalić raz na zawsze, że używanie dzieci w KONFLIKCIE DOROSŁYCH jest zbrodnią wojenną i to winnych JAKO WYJETYCH SPOD PRAWA

    nawet na antarktydzie...

    • 0 0

  • Nie ma litości dla muslimów!

    To wojna w której oni nie mają świętości. Dlatego nie mam już litości dla czeczenów

    • 0 0

  • stan umysłów naszych głów określa skale
    wielu moich soMsiadów do niedzieli W OGÓLE nie wiedziało NIC o szkole!
    ba soMsiedzi, część rodziny również!!
    znaczy to tyle, że to co czujemy czyli gniew bunt niezgode to wcale nie są odczucia NARODU
    naród szuka pracy boi sie o jutro i w ogóle ma w dupie całą reszte.......

    • 0 0

  • podpowiedź
    z p*ok*o na pogieło

    • 0 0

  • nie potrafimy sie określić??
    my Polacy?? naród, który na sobie samym poznał carat i stalinizm??
    jeżeli czytam o czeczeni jako nieustajacym paśmie zbrodni to z przykrością i zażenowaniem przyznam, że nie potrafie wzbudzić w sobie zrozumienia dla dramatu akurat tych dzieci..
    nie potrafie oddzielić i dzielić dramatu dzieci polskich rosyjskich czy żydowskich
    boje się, że jestem manipulowany, że znowu, jak za komuny, ktoś gra na moich uczuciach, że nie znam prawdy, którą znaćpowinienem...

    • 0 0

  • wolny nard czeczenii nie zaprzestanie słusznej walki o swoją niezawisłość z ruskim okupantem!!!!!

    niech ci, ktrzy oplakują zamordowane dzieci z Biesłana, zqstanowią sie choć przez chwilę nad losem codziennie mordowanych dzieci - i nie tylko- czeczeńskich przez rosyjskich bandziorów, z którymi schroeder i chirac poprzez putina podpisali ostatnio pakt, w myśl którego nie będą się wtrącali do rosyjskiej polityki wobec czeczenii!!!!!!poplamiwszy sobie łapy paktem równoznacznym do paktu o nieagresji, jaki podpiusali niejacy joachim von ribbentropp z wiaczesławem skriabin- mołotowem wsierpniu 1939 stawia niniejszym naród czeczeński w podobnej sytuacji, co nas kilkadziesiąt lat temu!!!!!pomyślmy o tym, zanim zaczniemy bezmyślnie opłakiwać skutki cudzego bandyctwa, potęp[iając sl€szną walkę narodu, który jak mypragnie uniknąć okupacji........

    • 0 0

  • ciekawe czasy

    Czeczeni zostali ujarzmieni przez Rosję w tym samym czasie kiedy likwidowano Powstanie Styczniowe. Wielką sławę zdobył wtedy gubernator Murawiow, tzw."Wieszatiel". Na Kaukazie z pewnością dokonywano nie mniejszych okrucieństw. Czeczeni nigdy się nie pogodzili i nie pogodzą, chyba żeby ich wszystkich wymordować. Jedno zło rodzi drugie, na świecie coraz niespokojniej. A miało być tak pięknie, kiedy zakończyła się zimna wojna...Jeden filozof twierdził wtedy, że to jest koniec historii. Tymczasem robi się coraz goręcej.

    • 0 0

  • Rozumiem bol i gorycz,sam dzis bylem zapalic swieczke pod ambasada...dzieci nie powinny ginac nigdy..i to po zadnej stronie i tej czeczenskiej i tej rosyjskiej..generalnie to podle uzywac dzieci w roli materialu przetargowego,nawet dla takiej sprawy,jaka jest niepodleglosc panstwa i los rodakow.Jednak w tej calej sprawie jest wiele luk i niescislosci.Mysle,ze to jeszcze zbyt wczesnie aby obwiniac konkretne grupy ludzi (chodzi o czczencow) o to smutne wydarzenie.Oni sami przeciez wypieraja sie tego zdarzenia, a sam Basajew powiedzial,ze nie ma z tym nic wspolnego.Mi osobiscie w tym wszystkim nie pasuje wiele faktow do ukladanki...chocby to,ze islam zabrania zabijania dzieci-czym terrorysci od razu skazali sie na wieczne potepienie.Pytania mnoza sie w nieskonczonosc...w jaki sposob terrorysci wwiezli do Osetii tyle broni,skoro caly kraj jest gesto obsadzony posterunkami milicji oraz wojska,ktore skrupulatnie kontroluja wszystkich przechodzacych i przejezdzajacych..gdyby nie mieli jakichs "ukladow" nie udalo by im sie to..co wiecej, rosyjskie media podaly,ze zlapano jednego terroryste.Jego zdjecia obiegly swiat.Zas dzis pokazano zdjecia z wizji lokalnej przeprowadzonej na terenie szkoly w Bieslaniu i czlowiek zakuty w kajdanki,prowadzony przez zolnierza, ktory identyfikowal zwloki swoich "kolegow" byl przynajmniej 2 razy mniejszy od tego terrorysty ktory jest pokazywany w mediach-prosty wniosek...ktos tu klamie..generalnie takich wpadek jest w calej sprawie bardzo wiele...wiec mysle,ze lepiej poczekac nieco niz od razu atakowac mowiac,ze "trzeba zrownac z ziemia czeczenie".Na moj gust czeczency maja z ta cala sprawa najmniej wspolnego.Mam jednak nadzieje,ze ta cala makabryczna sytuacja da ludziom bardzo do myslenia.Moze juz czas zainteresowac sie sprawa czeczenii...w koncu tam tez gina ludzie-fakty mowia same za siebie...poleglo juz ok.100 000 ludzi,w tym rowniez duza czesc dzieci i moze wypadaloby sie tym zainteresowac..chociaz opinia publiczna milczy jak glaz a tylko nieliczne jednostki probuja pisac i mowic o tym problemie.Rosja tez nie jest swieta...poszperajcie troche w materialach na temat czeczenii a sami sie przekonacie. Na koniec zacytuje pania Krystyne Kurczab-Redlich,ktora w swoim artyukule w dzisiejszej Rzeczpospolitej zawarla bardzo wazna i cenna mysl-to o dzieciach w czeczenii "(...)dzieci bez oczu,bez dloni,okaleczone przez zabawki zrzucane na Czeczenie z rosyjskich smiglowcow.Te dzieci,gdy je kaleczono i zabijano krzyczaly zapewne tak samo glosno jak dzieci ze szkoly w Bieslanie,ale mialy mniej szczescia:ich cierpienia to codziennosc w Czeczenii.Dzieci z Bieslanu cierpia odswietnie,na oczach przyklejonego do telewizorow swiata.Telewizor to swieto terroru,jego konsekracja.Kto dzis nie umiera na ekranie,ten nie umiera wcale."

    • 0 0

  • Dzieci są dziećmi i nie powinny być stroną w jakielkolwiek walce o niepodległość itp. I czemu te dzieci winne? Bo ruski zabijają niby dzieci czeczeńskie? To niech czeczeni wypowiedzą otwartą wojnę, utworzą front i się leją z wojskami ruskimi bez mieszania w to cywili i niewinnych dzieci.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane