- 1 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (120 opinii)
- 2 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (30 opinii)
- 3 Opóźnione wodowanie z historycznej pochylni (74 opinie)
- 4 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (225 opinii)
- 5 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (229 opinii)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (84 opinie)
Biegły sądowy, pracujący dla Ekodoliny, pozywa społecznika
Marcin Paszkiewicz pozwał społecznika walczącego od lat z Ekodoliną, bo - według niego - zarzuca mu przyjęcie korzyści majątkowej. Miała nim być... intratna posada, dla której porzucił etat w Sanepidzie. Ofertę pracy - jako jedyny - dostał krótko po tym, gdy jako biegły sądowy sporządził pozytywną dla zakładu opinię ekspercką.
Czytaj także: Mieszkańcy pozwali Ekodolinę za smród.
Kilka miesięcy później dostał ofertę pracy w Ekodolinie. Na stanowisku, którego wcześniej w firmie nie było. Mimo pracy w Sanepidzie, zrezygnował z etatu i związał się z nową firmą. Eksperta zatrudniła ówczesna wiceprezes Ekodoliny Izabela Wołosiak, odwołana w marcu 2012 roku ze stanowiska.
- Nie dlatego, że był biegłym - zastrzega Izabela Wołosiak. - Po prostu pojawił się pomysł, by w ramach działań naprawczych zatrudnić eksperta, który wspierałby mnie wiedzą merytoryczną. Miał mieć wysokie kwalifikacje i być komunikatorem pomiędzy spółką i protestującymi mieszkańcami - wyjaśnia.
Nowe stanowisko, jedna oferta, jedna rozmowa kwalifikacyjna
Ofertę pracy dostał jednak tylko Marcin Paszkiewicz. Była wiceprezes Ekodoliny przekonuje, że ekspertów w zakresie ochrony środowiska jest niewielu i innego nie znalazła. Poza tym nie miała zbyt dużo czasu, by go szukać, a o tym, że niewiele wcześniej przygotował na polecenie prokuratury pozytywną dla zakładu opinię biegłego sądowego, rzekomo nie wiedziała. Nazywa to "zbiegiem okoliczności". Oferta musiała być atrakcyjna, bo szybko została przyjęta.
- Otrzymałem lepsze niż w Sanepidzie warunki, ale też po 10 latach pracy chciałem już stamtąd odejść - podkreśla Marcin Paszkiewicz.
Właśnie te informacje wielokrotnie na publicznych spotkaniach podkreślał Mirosław Sikorski, działacz z Łężyc, który od lat walczy z Ekodoliną, umieszczając w internecie filmy i zdjęcia, dokumentujące nieprawidłowości w zakładzie, a także organizujący protesty w miejscach publicznych i spotkania mieszkańców, radnych i ekspertów. I doczekał się pozwu za to, że - według Marcina Paszkiewicza - stwierdził, że przyjęcie przez niego pracy w Ekodolinie było korzyścią majątkową, czyli krótko mówiąc: korupcją.
- To nie był efekt jednego zdania. Wielokrotnie byłem szkalowany przez tego Pana m.in. w newsletterze mailowym, który rozsyłał do bardzo wielu osób. Idąc jego tokiem rozumowania, nie mógłbym pracować praktycznie w żadnej firmie, bo od 2006 roku jestem biegłym sądowym i opinie sporządzałem na temat dziesiątek przedsiębiorstw - mówi Marcin Paszkiewicz, który od pozwanego domagał się będzie przed sądem przeprosin i nawiązki na cele społeczne.
Ekspert potrzebny od zaraz
- Ja tylko podkreślam bezsprzeczny fakt, że ten Pan dostał pracę w Ekodolinie po tym, jak jako biegły sporządzał opinię na jej temat. Każdy może sam sobie wyciągnąć z tego własne wnioski - broni się Mirosław Sikorski.
Na pomysł zatrudnienia eksperta środowiskowego wpadł Tomasz Zabolski, prezes agencji Yellow Group, która została wynajęta przez Ekodolinę, by poprawić jej wizerunek. W jaki sposób?
- Miała to być nie tylko propaganda, ale też działania informacyjne. Staraliśmy się oprzeć komunikację na rzetelnej informacji, bo mieliśmy świadomość, że druga strona [społecznicy walczący z Ekodoliną - red.] manipuluje. Zaproponowaliśmy więc powołanie inspektora środowiskowego, ale nie wskazaliśmy konkretnej osoby - mówi Tomasz Zaworski. - Pana Paszkiewicza spotkałem dopiero po jego zatrudnieniu i mam o nim jak najlepsze zdanie, bo rozwiązał problem odorów z kanalizacji Ekodoliny - podkreślał w sądzie, czym wzbudził salwy śmiechu obecnych na rozprawie mieszkańców okolic zakładu. Dopytywany o to skąd wniosek o ustaniu odorów, nie potrafił sprecyzować kiedy ostatnio był np. w Rumi.
Wyrok w sprawie zapaść powinien w lipcu tego roku. To nie pierwsza podobna batalia w sądzie. W ubiegłym roku Ekodolina nie potrafiła udowodnić winy Krzysztofowi Troce, jednemu z mieszkańców Gdyni, który pozwany został za udostępnianie filmów i zdjęć, dokumentujących pracę Ekodoliny. Po dwóch latach Sąd Apelacyjny w Gdańsku oczyścił go z zarzutów naruszenia dóbr osobistych. Podkreślił również, że Troka działał w interesie społecznym, a jego działanie mieściło się w ramach dozwolonej krytyki.
Miejsca
Opinie (164) 4 zablokowane
-
2014-03-19 16:28
sami swoi
a ty Farmer to wiesz to sam po sobie , jesteś jednym z nich , szfindlarzy i cwaniaków Prawda!
- 0 0
-
2014-03-19 16:50
Jest oczywistością, że Pan M. Paszkiewicz jest oczerniany. Dla pseudo ekologów (1)
jest bardzo niebezpieczny, bo jest FACHOWCEM ! A fachowść jest w opozycji do oszołomstwa.
- 2 6
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2014-03-19 17:12
najłatwiej pozywać wszystkich do sądu
...bo nijak nie da się zahamować smrodu, odorów i trucizn jakie emituje wysypisko. Może zamiast inwestowania czasu i pieniędzy w rozprawy, zastanowiliby się jak SKUTECZNIE PRZESTAĆ truć mieszkańców - już nie tylko Łężyc ale Rumi i Gdyni i innych miejscowości. Mało jest odważnych ludzi, którzy potrafią wprost zauważać nieprawidłowości, które dzieją się m in na tym śmietnisku!!!! Panie Mirku-trzymamy kciuki.
- 7 0
-
2014-03-19 17:21
kandydat (1)
w kraju gdzie bezrobocie sięga 20% pani prezes zamiast rozpisać konkurs robi dwa telefony i ma pracownika idealnego wiedziała gdzie dzwonić czy to fart Paszkiewicza?
- 11 0
-
2014-03-19 18:41
Pani Wołosaik wogule to wielki talent!, zakłamana do bólu , że o beszczelności nie wspomnę!
- 1 0
-
2014-03-19 18:15
Zwykły karierowicz!
Z obserwacji mieszkańca okolic eko doliny mogę z ręką na sercu powiedzieć . że pan Paszkiewicz nie jest uczciwym człowiekiem , ani też nie jest uczciwym pracownikiem!
- 8 0
-
2014-03-19 18:23
cwaniactwo
Ze smutkiem stwierdzam, iż wszyscy pracownicy ,eko doliny, sa zwykłymi, karierowiczami.Prócz kasy, i czubka własnego nosa nic a nic ich nie interesuje! No chyba że jakaś darmowa popijawa!!!!!!, no to czemu nie!
- 8 0
-
2014-03-19 19:01
odór
No cóż, jak się pokonuje trasę Koleczkowo - Rumia to zawczasu trzeba włączyć w samochodzie obieg zamknięty, no chyba, że wiatr wieje w kierunku pustek Cisowskich ...
- 6 1
-
2014-03-19 19:31
SKANDAL!
Widać na załączonym wyżej obrazku polski standard w firmach (zatrudnianie "niepodległych pracowników")
SKANDAL !!!!!!!- 8 0
-
2014-03-19 20:34
W EKODOLINIE trują spalinami
z rur wydechowych samochodów spalinowych, które naganiają kasę Rosjanom za paliwa.
- 2 0
-
2014-03-20 08:10
Stary Odór
dziś nowy piękny dzień, i stare śmierdzące odory z eko doliny, Pustki Cisowskie zapraszają na degustację
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.