- 1 Były senator PiS trafił do więzienia (139 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (158 opinii)
- 3 Opóźnione wodowanie z historycznej pochylni (85 opinii)
- 4 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (39 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (230 opinii)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
Biletowy chaos w Sopocie
Sopot najbardziej cierpi z powodu braku jednego systemu biletowego w Trójmieście. O taki właśnie wspólny bilet "Gazeta" walczy razem z mieszkańcami kurortu oraz Gdańska i Gdyni od maja. O tym, jak bardzo jest on potrzebny, przekonuje m.in. sopocka historia pani Agnieszki z Gdyni.
- Jechałam gdańskim autobusem linii 143 przez Sopot, kiedy do pojazdu weszli kontrolerzy Renomy - mówi nasza Czytelniczka. - Miałam przy sobie mój gdyński bilet sieciowy za 48 złotych, który zawsze był honorowany w tym autobusie na terenie Sopotu.
Tym razem jednak pani Agnieszka dostała mandat. Kontroler uznał, że jej bilet jest ważny tylko w dni powszednie, a to była sobota. Najprawdopodobniej pracownik Renomy nie znał gdyńskiego cennika biletów (Renoma nie kontroluje tam pasażerów). Zgodnie z gdyńską taryfą, bilet okresowy ze znaczkiem za 48 złotych, jest ważny przez cały tydzień.
Gdy chcieliśmy rozwiązać problem pani Agnieszki, okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Gdańscy kontrolerzy w ogóle nie powinni honorować gdyńskich biletów miesięcznych, gdyż te są w gdańskich autobusach w Sopocie nieważne.
- Przyznaję, że taryfa w Sopocie to bardzo skomplikowana kwestia - mówi Sławomir Pujszo, dyrektor gdańskiego oddziału firmy Renoma. - Nakłada się tam kilka porozumień międzygminnych i miejskich uchwał. Obiecuję, że do czwartku wyjaśnimy sprawę mandatu pani Agnieszki.
Jeszcze większe zamieszanie jest z biletami jednorazowymi. Odpowiednią taryfę dla komunikacji miejskiej ustalają radni. W Sopocie bilet normalny (jednoprzejazdowy) w zwykłym autobusie kosztuje 1,80 zł, ulgowy - 95 groszy; w pospiesznym lub nocnym odpowiednio - 2 i 1 zł. Po skasowaniu więc biletu o "odpowiednim nominale" powinniśmy bez problemu podróżować po Sopocie autobusem dowolnej linii. Niestety, to nie takie oczywiste.
Jeśli wsiądziemy do biało-niebieskiego (gdyńskiego) autobusu - problemu nie ma. Kierowca sprzeda nam bilet o odpowiednim nominale. Gdy chcemy przejechać się po Sopocie biało-czerwonym (gdańskim) pojazdem - u kierowcy zazwyczaj dostaniemy tylko karnet gdański - trzybiletowy po 70 groszy (tyle kosztuje najtańszy w Gdańsku ulgowy bilet na 10 minut). Bardzo rzadko kierowcy z Gdańska sprzedają także specjalne, 95-groszowe sopockie bilety. A chcąc skasować bilet zgodnie z sopockimi przepisami, powinniśmy mieć właśnie taki, za 95 groszy. To jednak jest z reguły niemożliwe.
|
Opinie (106) 8 zablokowanych
-
2006-10-19 10:16
Co do Renomy
ona nie robi problemów tylko postępuje zgodnie z przepisami :] Nie po to chłopaki śmigają po autobusach żeby odpuszczać komuś kto niewłaściwy bilet skasował :) Tak 3mać hehe
- 0 0
-
2006-10-19 10:18
.
Moja pomyłka, autobus był gdyński w Sopocie kontrolowany przez gdańską Renomę - dlatego "razem".
A są jeszcze inne plakaty, poza "razem" i modelami obojga płci reklamującymi handel i różne usługi?- 0 0
-
2006-10-19 10:19
Agnieszka-bohaterka artykułu:)
Ale jeżeli na bilecie jest napisane"ważny codziennie" a pan twredzi, że pn-pt, więc tu nie chodzi teraz o przepisy tylko o interperetację tekstu na bilecie....
- 0 0
-
2006-10-19 10:21
Marek
Zdaje mnie się że gdzieś był wpis Locoskiego a potem mój i mi ma!
- 0 0
-
2006-10-19 10:23
Teoretycznie masz rację że codzienny jest to bilet. Ale kontroler Renomy tego wiedzieć nie musi bo to nie w jego gesti - bilet jest Gdyński a tam mają własną firmę kontrolującą. Kanar renomy musi znać przepisy w ZTM Gdańsk. A pozatym koleżanka jechała na bilecie gdyńskim w gdańskim autobusie czyli tak jakby jechała bez biletu.... koniec kropka ;]
- 0 0
-
2006-10-19 10:25
Agnieszka-bohaterka artykułu:)
dla ciebie kropka, dla mnie pole do polemizownaia... :P
- 0 0
-
2006-10-19 10:27
Agnieszka-bohaterka artykułu:)
i przejazd był na terenie Sopot- a tam obowiązują obie sieci komunikacyjne!!!
Niech dadzą jasne przepisy, a nie " Nakłada się tam kilka porozumień międzygminnych i miejskich uchwał" w których gubią się takż e udzrędnicy.- 0 0
-
2006-10-19 10:34
♣ JA
Chwileczkę chwileczkę tu nie poszło o bilet gdański czy gdyński tylko że to była sobota . :) ! W poniedziałek Renoma zapewne nie wlepiłaby mandatu :):):)
- 0 0
-
2006-10-19 10:34
:/
o różnorodność przepisów tam występujących nie możesz miec już pretensji do Renomy tylko do władz i włodarzy Sopotu..... To ich wina że Sopot to taka mieścinka z jednej strony na granicy Gdańska, z drugiej strony wioski rybackiej szumnie nazywanej Gdynią... hehe i nie mają własnej komunikacji miejskiej.... Ja tez bym wezwanie za brak biletu wypisał. wielkie NIE dla kombinatorów :)
- 0 0
-
2006-10-19 10:37
Agnieszka-bohaterka artykułu:)
Wlaśnie- w poniedzuialek pewnie by mandatu nie wypisali...
Brak logiki w tym zachowaniu.W związku z tym bilet z Gdyni uznali, tylko że była obota i pan z Renomy "skądś" wymyślil, że w sobotę on nie jest ważny.
natomaist w pn-pt jest.... więc sam "przywolił" jechać na bilecie z gdyni, po Sopocie w gdańskim autobusie...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.