• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bitka pod chmurami

Michał Stąporek
29 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Kiedyś polscy piloci bronili Wielkiej Brytanii, dziś nasi rodacy biją się między sobą na pokładzie brytyjskich samolotów. Dwóch z nich wszczęło awanturę we wczorajszym samolocie z Londynu do Gdańska.

Samolot linii Ryanair do Gdańska wyleciał z podlondyńskiego Stansted o 7.30 rano, ale dla kilku pasażerów była to już dobra pora by napić się czegoś mocniejszego.

- Dwaj łysi, wytatuowani i mocno zbudowani mężczyźni byli nietrzeźwi już w momencie wejścia na pokład samolotu - opowiada pan Mariusz, który brał udział w feralnym locie. - To, że zaraz po wylocie zaczęli pić whisky jeszcze pogorszyło sytuację innych pasażerów.

Z relacji pana Mariusza wynika, że mężczyźni zachowywali się wulgarnie i napastliwie wobec współpasażerów. Głośno klęli, a gdy zwrócono im uwagę, chcieli zaatakować interweniujące osoby. W obronie jednej z kobiet stanął nasz czytelnik. Potem agresorzy zaczęli się bić między sobą.

- Najgorsze było to, ze przez cały czas nikt nie interweniował. Obsługa samolotu udawała, że niczego nie widzi. Gdy podchodziliśmy do lądowania, podszedł do mnie steward i powiedział, że mogę zgłosić sprawę na policję i wtedy obsługa potwierdzi naszą wersję wydarzeń. Ale sami nie zrobili nic - denerwuje się pan Mariusz. Dodaje także, że pomimo tego, iż zaraz po wylądowaniu opowiedział o całej sytuacji pracownikom lotniska, nikt nie reagował.

Władze Ryanair potwierdziły nam, że w czasie lotu doszło do incydentu, ale zaprzeczyły jakoby załoga nie interweniowała. - Personel pokładowy zwracał uwagę dwóm, hałaśliwie się zachowującym mężczyznom. Ponadto, piloci podczas lotu powiadomili służby porządkowe lotniska w Gdańsku i natychmiast po wylądowaniu pasażerowie ci zostali wyprowadzeni z samolotu przez Straż Graniczną - zapewnia Tomasz Kułakowski z Ryanair.

Te wersję wydarzeń potwierdza kmdr por. Grzegorz Goryński z Morskiego Oddziału Straży Granicznej. - Rzeczywiście, kapitan samolotu poinformował lotnisko o awanturujących się pasażerach i zaraz po wylądowaniu zostali oni przejęci przez naszych funkcjonariuszy. Z naszych informacji wynikało jednak, ze bili się oni jedynie między sobą, więc wkrótce po tym jak się pogodzili, wypuściliśmy ich.

Jak zachowywać się w takich sytuacjach? - Zawsze należy zwrócić się do załogi samolotu, która poinformuje o wydarzeniu personel lotniskowy - tłumaczy procedurę Wacław Toczek, dyrektor ds. bezpieczeństwa na lotnisku w Rębiechowie. - My taką sprawę przekazujemy Straży Granicznej, która w zależności od zagrożenia albo radzi sobie sama, albo prosi o pomoc jeszcze inne służby.

- To prawda - przytakuje kmdr Grzegorz Goryński. - Jesteśmy instytucją, która pierwsza wita wszystkich w Polsce i jako ostatnia żegna wyjeżdżających.

Opinie (38) 5 zablokowanych

  • ICC

    spowiedzi udzielaja w kosciele.
    ale nie wiem czy wybaczone ci beda nasze wszystkie grzechy.

    • 0 0

  • panie Stąporek

    daj pan sobie spokój z pisaniem, może zbiór runa leśnego?

    a tak nawiasem: pili napój "szkocki", samolot był "made in USA", linie lotnicze "irlandzkie" więc co tu jest grane?

    • 0 0

  • Heh

    W samolotach często latają pijani ludzie, jak ktoś taki ma rezerwację to jest mała szansa, że go nie wpuszczą do samolotu. Jak leciałem do Lizbony to pewien pan, który siedział niedalek mnie, dużą część swojego asortymentu obalił podczas lotu. Ogsługa dobrze wiedziała, że koleś jestpijany i pije dalej, ale nie reagowała. Tanie linie nie chcą wdawać się w konflikty z takimi ludźmi bo dla nich liczy się każdy klijent :]

    • 0 0

  • NIE DO KONCA PRAWDA

    TYCH DWUCH MLODYCH KOLESI RZECZYWISCIE PILI JACKA DANIELSA I ZACHOWYWALI SIE GLOSNO. JEDNAK NIKOGO NIE ZACZEPIALI. A PAN KTORY NIBY STANAL W OBRONIE KOBIETY SAM WSZCZAL AWANTURE I PIERWSZY ZACZEPIL PODPITYCH PASAZEROW (WIDOCZNIE PRZESZKADZALI MU W OGLADANIU FILMU NA LAPTOPIE)

    • 0 0

  • lecialam pare razy juz tym rejsem, ostatnio z Gdańska 3 tyg temu, na pokładzie cuchnęło jak w iźbie wtrzeźwień a do odprawy stała za mna grupka brytyjczykow i mowila ze zaraz napija sie lecha. :/. a dwóch kulturalnych polaków za mna nie mogło skonczyć zdania bez k*, ch*, jeb*, pier*.

    • 0 0

  • "w tym temacie"

    kiedyś leciałem z Leningradu do W-wy.(lata 80-te) Już w "bieriozce" można było się uwalić, cały samolot wesoły, można było jeszcze wtedy palić na pokładzie. siwy dym, bzykanko w toalecie, stewardesa nie mogła nadążyć z roznoszeniem ruskiego chyba ryzlizga, igriestoje i stolicznej. gdzie te czasy...

    • 0 0

  • ha, ha

    leciałem z BA do Warszawki (jakieć 13 godz.) i niech mi ktoś powie że można się obyć bez 1L szkockiej, sklepik na kółkach ledwo wyrabiał.

    • 0 0

  • można się obyć

    • 0 0

  • Mariusz - moj brat bohater

    To wlasnie moj brat uratowal wszystkich pasazerow , poniewaz lysi chcieli otworzyc drzwi a mariusz ich obezwladnil.
    Prawdziwy bohater.

    • 0 0

  • co to za straz graniczna ???????

    "bili się oni jedynie między sobą, więc wkrótce po tym jak się pogodzili, wypuściliśmy ich. "
    to sa chyba jakies kpiny...przeciez ta holota powinna odpowiadac przed sadem za agresje i stwarzanie zagrozenia w czasie lotu. gdzie jest szczekajacy ciagle o braku tolerancji dla bandytow PiS ????? straz graniczna- nadaje sie jedynie do wymiany....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane