• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bitka policjantów i ochroniarzy

Grzegorz Szaro
11 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Grupa jedenastu pijanych policjantów z prewencji starła się z ochroniarzami pubu w gdańskim Jelitkowie. Ostatecznie funkcjonariusze zostali siłą wyrzuceni z lokalu i pobici przez ochroniarzy. Dwóch z nich znalazło się w szpitalu.

Zdaniem Macieja Karola, właściciela lokalu Chilly Willy przy ul. Jantarowej, zajście sprowokowali policjanci. - Przyszli ok. godz. 23 w niedzielę. Byli już pijani, ale zamówili jeszcze 11 piw, po jednym dla każdego. Potem chodzili po lokalu, krzyczeli i zachowywali się wulgarnie wobec personelu oraz klientów. Gdy barmanka nie chciała podać kolejnych piw, wyzwali ją od k.... Z lokalu uciekło kilkanaście wystraszonych osób, w tym kobieta w ciąży - opowiada Karol.

Jego zdaniem, policjantom zależało na wywołaniu awantury. - Gdy o północy kazaliśmy im wyjść, tłumacząc, że zamykamy, grozili mi: "spalimy ci tę budę". Wtedy ochroniarze zakasali rękawy i zaczęli niechcianych gości wyprowadzać na zewnątrz. Ponieważ stawiali zdecydowany opór, nie udało się uniknąć użycia siły.

W efekcie bijatyki przed lokalem dwóch policjantów trafiło do szpitala. Mają m.in. podejrzenie wstrząśnienia mózgu.

Karol zapewnia, że on i jego pracownicy nie mieli pojęcia, iż mają do czynienia z policjantami. - Dopiero chwilę przed przyjazdem radiowozu jeden z mężczyzn wyciągnął legitymację służbową i krzyknął "policja". Po tym moi ochroniarze natychmiast odstąpili. Trzeźwi policjanci zabrali pijanych kolegów - mówi właściciel lokalu.

Inny przebieg zdarzeń przedstawia rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. W komunikacie z biura prasowego KWP czytamy: "Kiedy policjanci wychodzili z lokalu pojedynczo, byli zaczepiani przez kilkunastoosobową grupę mężczyzn. Sprawcy mieli siekierę, kij bejsbolowy, drewniane drągi. Wywiązała się bójka, w której dwóch policjantów zostało dotkliwie pobitych. Kiedy napastnicy zorientowali się, że mają do czynienia z policjantami, uciekli".

W rozmowie z nami rzecznik KWP Danuta Wołk-Karaczewska dodała: - Policjanci byli po służbie, więc mieli prawo się zabawić. Przyszli napić się piwa, ale zostali pobici, bo nie spodobali się ochroniarzom. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono siekierę. Nic nie usprawiedliwia tak brutalnego zachowania - mówi Wołk-Karaczewska.

Rzeczniczka zapewnia jednak, że sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona: - Zależy nam, aby ustalić przebieg zdarzenia i udział w nim konkretnych osób. Sprawę bada prokuratura i inspektorat komendanta wojewódzkiego.

Wczoraj do gdańskiej prokuratury doprowadzono czterech zatrzymanych ochroniarzy z Chilly Willy. Trzem z nich (36-letniemu Piotrowi D., 33-letniemu Tomaszowi K. i 32-letniemu Adamowi S.) przedstawiono już zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Dziś zapadnie decyzja, czy trafią do aresztu, czy zastosowany zostanie wobec nich dozór policyjny.

Maciej Karol jest zbulwersowany: - Policjanci zatrzymali nie tego, kogo trzeba. Poza tym, nie mam pojęcia, skąd wytrzasnęli tę siekierę!? Byłem na miejscu i żadnej siekiery w rękach moich pracowników nie widziałem.
Gazeta WyborczaGrzegorz Szaro

Opinie (231) ponad 20 zablokowanych

  • Do Luźnej Gumy

    A co, mieli czekać z założonymi rączkami aż najebani panowie policjanci zaczną ich sami napier...?

    • 0 0

  • Nie stety tak , takie jest prawo .

    • 0 0

  • Oczywiście, że jest i to dla wszystkich, więc policja też mu podlega, a w tym wypadku to oni byli prowokatorami.

    • 0 0

  • do kolegi

    Byly tygrysy teraz sa kolejne sfory psow, a moze tak ktos zamiesci zaslugi Panow policjantow personalnie, wiekszosc z was zna nazwiska i osiagniecia dla "miasta"
    Do kolejnej afery

    • 0 0

  • Prawo?

    Najbadrziej w****iające jest to, że tacy debile (policjanci) określają się mianem stróżów prawa. Tylko jaiego prawa? Chyba takiego, którzy sami określają dla siebie... Żenada...

    • 0 0

  • Robi,

    ..." Szkoda tylko że to własnie policja bedzie decydowała kto ma rację "...
    W wiekszosci krajow jest to norma , ze policja ( a nie bramkarze )o tym decyduje .
    Niewinni , nieslusznie przez policje oskarzeni , musza udac sie do sadu , ktory sprawe ostatecznie rozstrzygnie .

    • 0 0

  • Policja pracuje na swój wizerunek

    Sam pracuję w nocnym lokalu. Od kiedy tam pracuję stracilem szacunek dla policji. Przychodzą z regóły wstępnie napici, wyciągają legitymację i wydaje im się, że mogą wszystko. Wchodzić za darmo, zaczepiać ludzi... Nawet emerytowani policjanci stawiają się ponad prawem. Skandal!!!

    Panowie policjanci: po służbie jesteście zwykłymi obywatelemi a wymachiwanie szmatą w celach prywatnych jest karalne, powinniście o tym wiedzieć!

    • 0 0

  • Marek

    wracam do wczorajszej dyskusji
    jak Tobie podoba się nowa WC-marszałek sejma?
    ale sexi-baba!

    • 0 0

  • PSY

    Tak to jest jak na każdej bramce stoją psy i chcą kolejny lokal przejąć - przecież to mafia

    • 0 0

  • policja chroni....?

    Znam paru policjantów, którzy z pewnością nie należą do spokojnych i niejednokrotnie demonstrowali swoją siłę na innych zasłaniając się przy tym swoją legitymacją i znajomościami, więc w tym wypadku chyba jestem skłonny uwierzyć ochronie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane