• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biuro Tramp z Gdyni zawiesiło działalność

Patryk Szczerba
7 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wszyscy poszkodowani w wyniku zawieszenia działalności przez biuro powinni zgłosić się do Urzędu Marszałkowskiego. Wszyscy poszkodowani w wyniku zawieszenia działalności przez biuro powinni zgłosić się do Urzędu Marszałkowskiego.

Ponad 320 osób może być poszkodowanych w wyniku zawieszenia działalności biura podróży Tramp zobacz na mapie Gdyni z Gdyni. Firma złożyła oświadczenie o niewypłacalności do Marszałka Województwa Pomorskiego.



Jaki sposób podróżowania jest dla Ciebie najlepszy?

Właściciel biura poinformował klientów o zawieszeniu działalności w specjalnym komunikacie umieszczonym na stronie internetowej biura.

- Przez 15 lat prowadziłem Biuro Turystyczne Tramp, starając się ze wszystkich sił zbudować profesjonalne biuro podróży, które będzie wychodziło naprzeciw potrzebom klientów. Choć otoczony przez świetny zespół ludzi, nie udało mi się niestety. Szczerze przepraszam wszystkich Państwa, biorę całą odpowiedzialność na siebie - pisze w oświadczeniu.

Teraz rozpocznie się procedura związana ze zwrotem wpłat wniesionych przez klientów. Gwarancja ubezpieczeniowa opiewa na łączną kwotę o wysokości 502 117,97 złotych. Pierwsi poszkodowani już zgłaszają się do Urzędu Marszałkowskiego z zamiarem uzyskania odszkodowań. Na razie nie wiadomo, czy wystarczy pieniędzy, by pokryć wszystkie poniesione przez nich koszty.

- Czekamy na klientów, którzy mieli podpisane umowy z biurem podróży i dopiero po zgłoszeniu się wszystkich poszkodowanych, będziemy wiedzieli, czy gwarancja ubezpieczeniowa wystarczy, by pokryć wszystkie zobowiązania. Od razu uspokajam, że wypłaty odszkodowań i ich wysokość nie będą zależały od terminu zgłoszenia - wyjaśnia Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.

Wszystko wyjaśni się, gdy zostanie podliczona suma wpłat od klientów. Jeśli gwarancje bankowe pokryją ją np. w 90 proc. to taka kwota procentowa, bez względu na wysokość wpłat, będzie wypłacona każdemu poszkodowanemu. Procedury mogą potrwać nawet do kwietnia 2014 roku. Dopiero po ich zakończeniu rozpoczną się wypłaty.

Pocieszeniem dla poszkodowanych może być fakt, że w tym momencie wśród klientów biura nie ma turystów przebywających na wyjeździe. W związku z tym pieniądze z gwarancji ubezpieczeniowych zostaną przekazane w całości na pokrycie zaliczek i wpłat na przyszłe wycieczki.

Poszkodowani mogą uzyskać informacje w Urzędzie Marszałkowskim pod numerem telefonu: 58 326 83 55 lub pisząc na adres: dt@pomorskie.eu.

Miejsca

Opinie (238) ponad 10 zablokowanych

  • Szok, byłem z nimi 3 razy co roku we włoszech

    Super biuro, wszystko było elegancko zorganizowane, świetna kadra instruktorów.

    • 10 2

  • czy coś w tym kraju jest pewne????

    przez wiele lat moje dziecko wyjezdzało z TRAMPEM, miałam do nich zaufanie, szkoda:(

    • 9 0

  • Szacunek dla Trampa od B.P Robinson Fun

    Wielki szacunek dla Piotra .Pamiętam jak zaczynał w Bili w Sopocie , udało mu się przez te lata zbudować fajną firmę.Nigdy się nie poddawał.Naprawdę mi przykro że tak się stało.I niech nie wypowiadają się Ci którzy nie prowadzą działalności i Ci co krytykują i oceniają !Nie które komentarze to słoma z butów , żal serce ściska jak się czyta te komentarze .Epoka kamienia łupanego zero elokwencji i wiedzy.Życzę Tobie Piotr i Twojej ekipie wszystkiego najlepszego.Mam nadzieję że wrócisz do turystyki , świat nart bez Ciebie już nie będzie taki sam.Głowa do góry coś wymyślisz :) pozdrawiam serdecznie Beata Z Biura Podróży Robinson Fun

    • 11 7

  • Prowadzę firmę ponad ćwierć wieku

    ale to co teraz się dzieje to jest świadome zwalczanie polskich przedsiębiorców. Tępią nas jak owady. I nie chodzi tu o kryzys - to akurat drobiazg - naturalne zjawisko. Ale świadome działanie polityków. Przede wszystkim bzdurne prawo i system podatkowy preferujący zachodnie korporacje i banki, które są ponad prawem. Nawet za PRL "prywaciarzy" tak nie gnębiło państwo jak teraz "władza" To jest prawdziwa eksterminacja Polaków - dla nas jest tylko miejsce "na kasie" w Tesco albo ... wynocha z tych terenów ... musi być miejsce dla naszych ! Inteligencja i polscy przedsiębiorcy WYNOCHA ;( smutne.

    • 13 0

  • B.P robinson Fun

    Popieram ostatni post .Najlepiej żeby jeszcze Zus podnieśli z 1000 pln do 5000 pln wtedy Polska i wspaniałe firmy umrą na zawsze.Raj dla przedsiębiorców , porypany chory kraj!

    • 8 1

  • Szkoda Trampka

    Szkoda, Trampek był super. Dzieciaki miały zajęcie całymi dniami. Mam nadzieję, że wstanie z kolan.

    • 11 2

  • JAKA PLAJTA Z KLASĄ!!!!

    Jak widzę wpisy że to 1 plajta z klasą to nie mogę uwierzyć. Facet wystawił do wiatru kilkaset osób które dzisiaj i za tydzień w piątek miały wyjechać na narty. Można się domyślać ile z tych pieniędzy trafi do jego portfela jeśli średnio wyjazd kosztuje 2500pln. Proszę nie wierzcie że plajtę robi się w 1 dzień, znając Szumilewicza od dłuższego czasu się do tego szykował-zrobił rozdzielność majątkową, przepisał wszystko co ma na innych. Mi najbardziej żal wszystkich pracowników i kooperantów(przewoźników, hoteli) Trampa którym jest winien kasę od zeszłego sezonu. a "biedny" Szumilewicz na pewno na tym ruchy nie stracił

    • 11 7

  • mozna sie bylo teg spodziewac (5)

    2 tygodnie temu wrocilismy z wyjazdu organizowanego przez Trampa, po tym wyjezdzie stwierdzilismy z mezem, ze nigdy wiecej i jesli w taki sposob biuro bedzie organizowalo wyjazdy to dlugo nie pociagnie.
    Zbiorka o 17 i informacja, ze autokar sie zepsul i ma przyjechac nastepny za kilka godzin. Przyjechal stary zdezelowany autokar dopiero o 21ej. Cieżko bylo zaladowac wszystkie bagaze. Ktos wezwal policje (jechalo bardzi duzo rodzin z malymi dziecmi na Trampka). Policja nie dopuscila autokaru do jazdy min z powodu braku swiatel stop !!! Przeciagnieto nas do 23ej po czym poinformowano, ze nastepny autokar przyjedzie o 9tej rano nastepnego dnia. Prosze sobie wyobrazic lament dzieci !!! Nastepnego dnia o 9tej autokaru jednak nie bylo. Przyjechal dopiero ok godz 11tej. tym razem sami wezwalismy policje i znowu problem !!! Razem z autokarem jechalismy do stacji kontoli pojazdu i po strawdzeniu dokumentacji policja dopuscila autokar do jazdy. autokar tez nie byl najnowyszy i toaleta nie dzialala- poza tym byly w niej narty bo nie zmiesily sie do bagaznika!!! Przypominam znowu- podroz kilka tys km z malymi dziecmi na pokladzie z nieczynna toaleta!!! Moznaby jeszcze duzo pisac ale po co...niech kazdy sam sobie wyciagnie wnioski

    • 10 4

    • Autokar bez przeglądu technicznego (1)

      2 lata temu autokar który miał nas zawieźć do Włoch nie miał ważnego przeglądu technicznego.
      Kierowcy zorientowali się w momencie kiedy pasażerowie siedzieli juz w srodku.W piatek wieczorem jechaliśmy na jakąś "zaprzyjaźnioną" stację diagnostyczna? po pieczatkę przeglądu!! Na autostradzie w niemczech okropna ulewa a w autokarze niedziałające wycieraczki!!! Uroki alpejskich stoków może zatarły te chwile grozy ale tak było,zatrzymywanie sie aby naprawić wycieraczki bez skutku.

      • 2 1

      • zaprzyjazniona stacja diagnostyczna

        aha, czyli pieczatka z zaprzyjaznionej stacji diagnostycznej w naszym przypadku nie byla testowana pierwszy raz ha ha; )

        • 0 1

    • (2)

      kilka tysięcy km? To chyba się na Alaskę wybieraliście:)akurat tu wina była przewoźnika, wiadomo, że biuro nie jest w stanie dopilnować każdego przewoźnika z którym współpracuje. Wściekłość jest uzasadniona, ale na przewoźnika, nie biuro.

      • 6 1

      • no oczywisie - wscieklosc na przewoznika- no prosze...a kto ta umowe z przewoznikiem podpisuje???

        • 0 0

      • oczywiscie - pomylka chodzilo o ponad tysiac km, ale z dziecmi liczy sie podwojnie: ) a wyjazd dobe pozniej i wyczekiwanie na dworze w chlodzie z dziecmi jest ok...???

        • 0 1

  • Szkoda że tramp padł,byłem z nimi we Włoszech na nartach,organizacja była ok,cena też.
    W tym roku przesadzili z cenami wyjazdów ale to chyba po to by się ratować.

    • 2 1

  • Przekręt jak zwykle

    Wiem od pracownika biura, że firma przynosiła straty już przynajmniej od 2 lat. Wszyscy wiedzieli, że padnie, ale z ogłoszeniem czekali, aż klienci wrócą z ferii zimowych. To nie prawda, że koleś robił wszystko aby firma dobrze funkcjonowała. Firma przynosiła straty, wszystko było zaplanowane, a kasę brali od klientów do ostatniego dnia.
    Koleś sie teraz kaja i bije w pierś, a w duchu się śmieje z naiwniaków. Majątek ma przepisany i już pewnie siedzi we Włoszek ze swoją lalunią. Ludzie powpłacali całą kasę, a on ich łaskawie dzień przed wyjazdem poinformował, że biuro upadło.
    Takimi gnojami powinna się Prokuratura zająć

    • 9 11

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane