• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Black friday: łapiesz okazję czy zostajesz złapany?

4 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 

Niespełna miesiąc dzieli nas od zakupowego szaleństwa. Ostatni piątek listopada to okazje cenowe, na które czeka się przez cały rok. Czy faktycznie kupujemy w dużo niższej cenie? A może to taktyczny ruch ze strony sprzedawców, aby pozbyć się zalegającego asortymentu? Zobacz, jak nie dać nabić się w butelkę i na co uważać. Obalamy mity o Black Friday!



1. Black Friday to najniższe ceny w roku



To mit. Już kilka lat temu Deloitte we współpracy z firmą Dealavo analizował ceny w 800 sklepach, porównując te z czarnego piątku z poprzedzającym go piątkiem miesiąca. Analiza wykazała, że Black Friday jest jedynie zabiegiem marketingowym, bo ponad 70 proc. badanych produktów nie zmieniło swojej ceny. Co więcej, w przypadku 8 proc. cena nawet wzrosła!

Na znaczniejsze obniżki mogliśmy liczyć w pierwszej fazie pandemii. Sprzedawcy z obawy o kryzys gospodarczy masowo wyprzedawali towar. Sklepy internetowe, zaraz po zamknięciu tych stacjonarnych, oferowały rabaty sięgające kilkudziesięciu procent, a także zachęcały klientów do zakupów licznymi promocjami. Na takie przypadki jednak nie często możemy liczyć.

Są sklepy, które oferują klientom korzystniejsze ceny niż spotykane na rynku. Tutaj nawet bez obniżek kupimy taniej. Dlaczego? Najczęściej dlatego, że sprzedawca korzysta z tańszych możliwości dystrybucyjnych, kupuje więcej - dzięki czemu otrzymuje atrakcyjną cenę, rezygnuje z wynajmu powierzchni magazynowej czy sklepowej w centrum handlowym - mówiąc w skrócie - obniża swoje koszty. Jednym z takich sklepów jest drogeria internetowa eZebra, gdzie markowe kosmetyki oraz perfumy kupimy w konkurencyjnych cenach, nierzadko niższych niż te oferowane w popularnych drogeriach w Black Friday.

2. Obniżki zaczynają się w Czarny Piątek



Nie. Zazwyczaj już kilka dni, a nawet tydzień przed sprzedawcy przystępują do akcji promocyjnych. Dają sobie w ten sposób więcej czasu na wyprzedaż asortymentu. Niekiedy obniżki rosną z czasem, innym razem okazyjne ceny proponowane są wraz z uruchomieniem akcji pod hasłem: Black Friday.

Jeśli zatem mamy w planach zakup czegoś konkretnego, warto monitorować cenę nawet tydzień przed kulminacyjnym dniem.

3. Sprzedawcy naprawdę nie obniżają cen produktów na Black Friday



I tak, i nie. Wiele sklepów obniża ceny swoich produktów. Zwykle nie są to jednak tak znaczące obniżki, żeby cena naprawdę stała się warunkiem zakupu.

Wiele sklepów ucieka się również do technik manipulacji, podając wyjściową cenę wyższą od regularnej. Wówczas etykieta z przeceną wydaje się o wiele atrakcyjniejsza.

Aby uniknąć takich incydentów, najlepiej przygotować się do zakupów wcześniej. Kierować się potrzebami zakupowymi, a nie wyłącznie okazją. Robiąc listę zakupów oraz spisując wyjściowe ceny produktów, którymi jesteśmy zainteresowani, nie damy się oszukać.

4. Online kupimy taniej



Nie, jeśli sklep jest sieciówką sprzedającą również stacjonarnie - wówczas ceny są zazwyczaj jednolite online i stacjonarnie. Tak, jeśli weźmiemy pod uwagę, że online (poza sieciówkami) dostajemy korzystniejsze opcje cenowe.

5. W Czarny Piątek będziemy musieli walczyć o zakupy



To niestety prawda - wielu ludzi ulega szałowi zakupów i tłumnie bieży do centrów handlowych czy od północy okupuje sklepy internetowe. To czas, kiedy wieszają się systemy, bierzemy wszystko, co wpadnie nam w ręce, i często wydajemy o wiele za dużo z myślą, że oddamy rzeczy, które nie będą pasować.

W ten sposób kogoś innego pozbawiamy szansy na zakup.

Pamiętajmy również, aby zawsze sprawdzać warunki zwrotu towarów, bo z okazji Black Friday sklepy mogą od nich odejść lub zmodyfikować zasady, np. zwrot na kartę podarunkową czy krótszy termin na oddanie bądź wymianę rzeczy.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Opinie (8)

  • Wezne smartfon, leptop(z niem.), TV 70 zoll i dla żony jakiś ciuch z duuuzym logo. Chyba gess albo luji witon. Bez tego wszystkiego "nie ma cie" ;)

    • 7 1

  • W Polsce od lat nie istnieją takie wyprzedaże są tylko fikcją

    Wie to każdy kto kupuje na zachodzie!W Polsce przeceny maksymalne to 20% i tego towaru jest bardzo mała ilość A 50% To są pojedyncze sztuki jako marketing ze coś jest niby taniej. Wiec niema zupełnie żadnego porównania z przecena na zachodzie czy juz o tych z USA to można tylko pomarzyć.

    • 4 0

  • Ok. Info ze świata. W Niemczech w jednym z hipermarketow spodnie dżinsy te u nas najbardziej popularne w normalnym koszu na hali za 20 euro. Koszulki polo z krokodylkiem w Londynie po 15 funciakow. Ciuchy tommyego w stanach to jak u nas sieciowka z h i m... Za granicą są popularniejsze i tańsze inne marki rtv agd jak u nas...

    • 4 0

  • Nie złapiesz okazji... złapiesz koronę

    • 4 0

  • W 4 literach mam te kłamstewka .....

    • 1 0

  • (2)

    Jak to przeciesz cały rok na szybach butików jest napisane "sale"! Czyli to jednak oszóstfo?? Nie wiedziałam i dopiero teraz się zorientowalam!!! Mam tyle obserwójacych na insta, tosz totalna porarzka wizerunkowa! Dla mojich kolezanek też, z resztą one miały gorzej bo narabialy po sponsorach od hotelu do hotelu żeby uzbierać hajsy na Black fridej i ciuchy z polarnych sieciowek... Odkupiły to jakimiś krostami na jenzykach. Co za poswiencenie dla sprawy wspierania sieciowek!

    Podpisano:
    20 letnia Blondynka z Ajfonem, studentka socjologii na UG;)

    • 4 0

    • (1)

      Ja też się w robiłam. Tyle gał na marne. Tylko przepłaciłam.

      • 5 0

      • Jessica miałaś mi wydać resztę i nie wydalas ze stówy! Czyli mam zniżkę następnym razem na riming?

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane