- 1 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (98 opinii)
- 2 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (275 opinii)
- 3 Paragon grozy za kurs taksówką (420 opinii)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (144 opinie)
- 5 List gończy za byłym senatorem PiS (272 opinie)
- 6 Nie kąp się w morzu podczas burzy (62 opinie)
Błędy i zły sprzęt przyczyną śmierci strażaka, który szukał Grzegorza Borysa?
Mnożą się wątpliwości wokół tragicznej śmierci strażaka Bartosza Błyskala, nurka, który brał udział w akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa na mokradłach nieopodal Źródła Marii. W środę, 1.11.2023 r., z 27-latkiem stracono kontakt, gdy znajdował się pod wodą. Sprawa śmierci nurka została przeniesiona z prokuratury w Gdańsku do Bydgoszczy.
Niedoświadczony nurek poszukiwał Grzegorza Borysa
Tragicznie zmarły funkcjonariusz służył w Gdańsku od czterech lat. Dwa lata temu nabył pierwsze uprawnienia nurka.
Pierwotnie pojawiła się informacja, że łączność ze strażakiem utrzymywano z brzegu za pomocą tzw. kabloliny. To wąż dostarczający z powierzchni gaz, przewody komunikacyjne i wzmocnioną linę bezpieczeństwa, splecione razem tak, aby uformować jedną spójną linę, biegnącą z powierzchni do nurka.
Tu utonął Grzegorz Borys.
W sprawie skontaktował się z nami znający szczegóły sprawy funkcjonariusz, którego zdaniem Komenda Miejska Straży Pożarnej w Gdańsku nigdy nie posiadała ani nie posiada kabloliny takiego rodzaju.
Łączność ze strażakiem jedynie "na szarpnięcie"?
- Fachowa nazwa z opisu z artykułu to umbilikal. KM PSP w Gdańsku, a dokładniej JRG2 [gdańska jednostka - dop. red.] posiadała jedynie kablolinę w postaci pozwalającej na łączność. Nie było możliwości podać nią powietrza - słyszymy. - Aby łączność z nurkiem mogła być utrzymywana, kablolina, jaka znajduje się na wyposażeniu gdańskich strażaków, musi mieć dodatkowo tzw. centralę na powietrzni i moduł łączności w masce pełnotwarzowej [u nurka pod wodą - dop. red.].
Zdaniem naszego rozmówcy taka centrala była wycofana, a gdańscy strażacy posiadają jedną centralę - nie mieli więc możliwości prowadzenia komunikacji z nurkiem, co jest bezwzględnym wymogiem w tak prowadzonych działaniach.
Strażacy oddali hołd tragicznie zmarłemu koledze.
Zdaniem naszego informatora podczas poszukiwań Borysa strażak był zabezpieczony liną - bez atestu alpinistycznego. Gdańska jednostka ma bowiem nie posiadać lin z atestem alpinistycznym.
Strażak zabezpieczony "zwykłą" liną
- Strażak, który zmarł, był zabezpieczony był zwykłą liną, jaką zresztą widać na waszych zdjęciach. Posiadał zwykłą półmaskę, a nie maskę pełną - więc nie było możliwości, aby był "zasilany" z powierzchni. Nikt nie miał z nim żadnego kontaktu, poza odczuwalnymi napięciami na linie. Wydobyty został po godzinie. A raczej odkopany - dowiadujemy się.
Wątpliwości w sprawie wyposażenia nurka, opisała także trójmiejska Gazeta Wyborcza.
Postępowanie przeniesione z Gdańska do Bydgoszczy
W sprawie śmierci strażaka trwa obecnie prokuratorskie śledztwo. Postępowanie zostało przeniesione z Gdańska do Bydgoszczy. Jak usłyszeliśmy w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Gdańsku, do czasu jego zakończenia funkcjonariusze nie będą komentować nieoficjalnych informacji.
Funkcjonariusz, który tego dnia dysponował jednostkę na miejsce, przechodzi na emeryturę.
Opinie wybrane
-
2024-01-15 14:05
(13)
Brakuje jeszcze informacji o presji przełożonych, no bo przecież PSP zawsze może... Tego samego dnia odmówili działań w tym terenie nurkowie policyjni i nurkowie z PSP w Kartuzach.
- 318 10
-
2024-01-17 07:41
Uzupełnienie
Fachowiec. Jacy nurkowe z PSP w Kartuzach. Nic nie wiesz, a się wyondrzasz. Nurkowe są w PSP Kościerzyna.
- 1 0
-
2024-01-16 07:45
Dużo więcej było nieprawidłowości o tym nikt nie chce mówić za dużo by głów poleciało
- 5 0
-
2024-01-16 00:12
i tak powinni zrobić pozostali (1)
To mundurówka Rozkazów nie mylić z presją. Ktoś nie miał jaj odmówić ze względu na warunki i brak sprzętu a kto wystarczy zobaczyć kto dowodził nurkami tego dnia
- 4 0
-
2024-01-16 07:02
No i właśnie ten ktoś przechodzi na "zasłużoną" emeryturę. Pewnie założy JDG i będzie prowadził kursy nurkowania.
- 3 0
-
2024-01-15 15:59
bsrenie kompletne jak zawsze wyróżniane (1)
I wybielanie odpowiedzialnych strażaków
- 9 20
-
2024-01-15 16:28
Napisz jeszcze raz, ale po polsku.
- 12 3
-
2024-01-15 14:36
Bzdury (5)
PSP w Kartuzach nie ma nurków
- 17 14
-
2024-01-15 15:13
(3)
Ale Kościerzyna ma, więc pewnie chodzi o tą grupę. Faktem jest że inni odmawiali bo wiedzieli że nie warto ryzykować dla znalezienia zwłok.
- 58 2
-
2024-01-15 18:01
Sami experci xD (2)
Ryzykowac? to ich robota chlopie, ryzykowac to mozna schodzac na 200 metrow a nie na 3m, ktos z gory dal ciala a nie nurek.
- 6 38
-
2024-01-17 07:45
Uzupełnienie
A Twoja to siedzenie i komentowanie.
Naucz się kompetencji służb. Może uda się w tedy Tobie coś mądrego napisać.- 1 0
-
2024-01-15 21:46
Trzy metry trzem metrom nie równe.
- 17 1
-
2024-01-15 15:06
Pewnie dlatego nikt nie naciskał po odmowie :)
- 40 4
-
2024-01-15 14:22
Dzięki redakcjo za wyróżnienie tego komentarza i w ogóle podjęcie tematu. Mam nadzieję, że prokuratura porządnie przyjrzy się procedurom, które zostały złamane/zaniechane i nie będzie spychologii góry na funkcjonariuszy niższych stopniem. To już nawet nie chodzi o karę, ale o wyciągnięcie wniosków na przyszłość, by żaden więcej strażak nie ginął w taki sposób. Rodzinie młodego nurka z PSP życzę ukojenia.
- 116 2
-
2024-01-15 14:22
Podstawowe pytanie ! (16)
Pod ręką byli najlepsi nasi nurkowie z OSNiP a wzięto nurka z oddalonego Gdańska raczej mało doświadczonego . Czy nikogo to nie dziwi ?
- 221 6
-
2024-01-16 09:50
2 lata od zrobienia uprawnień to gościu jest zielony jak pietruszka
- 5 0
-
2024-01-16 09:12
Pewnie padlo haslo ze strony wonsatego Janusza: "Choc mlody, na tobie spocznie znalezienie trupa tego typa, cos sie nauczysz taki krzest przejdziesz."
- 3 0
-
2024-01-15 15:04
(10)
doświadczeni nurkowie odmówili udziału w akcji bo była zbyt niebezpieczna. Niestety młody dał się namówić...
- 71 3
-
2024-01-16 10:42
zakładając że jesteś lepiej poinformowany
niż większość wypowiadających się tutaj "znawców" . Czy mógłbyś wyjasnić dlaczego doświadczeni nurkowie odmówili udziału w akcji z powodu zbyt dużego ryzyka ? Co sprawiło że doswiadczeni nurkowie ocenili skalę ryzyka tak wysoko ? Jeżeli 3 m.głębokości oraz niewielki rozmiar zbiornika wodnego sprawiają że zawodowi nurkowie stają się bezradni to proszę napisz jeżeli masz wystarczającą wiedzę czym zajmują się tak dobrze wyszkoleni ludzie ?
- 2 0
-
2024-01-15 15:58
jak dał się namówić? (2)
Wydaje się że zwłaszcza w takich formacjach, są przełożeni, którzy podejmują trudne decyzje i to oni odpowiadają za ich konsekwencje...
- 31 0
-
2024-01-15 20:56
To w teori (1)
W praktyce zawsze odpowiada ten najniżej w hierarchii, tak polska rzeczywistość
- 9 0
-
2024-01-15 21:47
I to jest smutne
- 3 0
-
2024-01-15 15:47
(5)
Nie wiem czy w rozkazie jest miejsce na danie się namówić.
- 31 1
-
2024-01-15 15:58
(3)
Jak najbardziej w polskim porzadku prawnym mozna odmowic wykonania rozkazu, a wrecz jest taki obowiazek w niektorych przypadkach.
- 20 0
-
2024-01-15 16:31
(2)
Formalnie może i jest, natomiast rzeczywistość - szczególnie w hierarchicznych strukturach - to już inna bajka. A właściwie nie-bajka.
- 37 2
-
2024-01-15 21:44
Wybór (1)
Odmowa rozkazu, zwolnienie i życie zawsze będzie lepsze niż nagrobek.
- 8 0
-
2024-01-16 00:16
Mjr. Pietruczuk odmówił leszkowi i żyje
Protasiuk nie odmówił leszkowi i już nikomu nie odmówi
- 11 1
-
2024-01-15 15:57
Zawsze możesz odmówić wykonania rozkazu.
- 18 13
-
2024-01-15 14:47
1 listopada jest ustawowo wolny od pracy (2)
może tamci byli etatowymi pracownikami?
- 36 5
-
2024-01-15 16:54
Bo 2 listopada to już nie można by było poszukiwać? Trollu?
- 25 5
-
2024-01-15 15:44
Jesli tak bylo, to akcja powinna byla byc wstrzymana do 2 listopada, to chyba jasne.
- 51 0
-
2024-01-15 14:12
No wiadomo że były błędy (5)
Trudno, stało się, niech ta śmierć nie pójdzie na marne i wnioski zostaną wyciągnięte aby takich błędów już nigdy nikt nie popełnił.
Bo takie poszukiwania to nie jest rzadkość, nie muszą one dotyczyć zbiegłego mordercy.- 37 74
-
2024-01-15 19:36
już wydałeś wyrok
a od ferowania wyroków jest sąd i to on dopiero może stwierdzić czy ktoś jest mordercą. Jednakże sprawa została umorzona bo główny podejrzany raczył był zejść z tego świata
- 4 0
-
2024-01-15 19:18
Ja chcę żywego rodaka z powrotem, a nie bezużyteczne wnioski
I nie kituj, bo takie poszukiwania to rzadkość. W zasadzie to takich jeszcze nie było.
- 5 2
-
2024-01-15 15:45
Juz poszla na marne. To nie byl blad nie do unikniecia. To byla celowa, bardzo polska dezynwoltura. Cos jak Smolensk.
- 23 4
-
2024-01-15 15:23
Jakie trudno? (1)
Co Ty piszesz, zginął człowiek! Koniecznie zbadać sprawę i osoba za to odpowiedzialna powinna ponieść surową karę. Nikt mu życia nie zwróci!!!!
- 32 0
-
2024-01-15 22:24
Przecież po jego nonszalanckim
stwierdzeniu "No wiadomo, że były błędy" można stwierdzić, że nie jest to post górnolotny. Szkoda czasu na takich
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.