Dla wojewody pomorskiego
Jana Ryszarda Kurylczyka tegoroczne święta wielkanocne były przede wszystkim okazją do spędzenia większej niż zwykle ilości czasu z żoną, która na co dzień mieszka w Słupsku.
- Ostatnio nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie, więc te świąteczne dni spędziliśmy na wspólnych rozmowach i spacerach - powiedział "Głosowi" Jan Ryszard Kurylczyk.
- Wielkanoc była też dla mnie okazją, by w końcu dobrze zjeść, gdyż zaczynałem już za tym tęsknić. Świąteczny czas wykorzystałem głównie na błogie lenistwo, choć udało mi się przeczytać ponad 250-stronicowy protokół NIK o działalności Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego za 2001 rok oraz dwie książki.Także nadkom.
Gabrieli Sikorze, rzecznik prasowej komendata wojewódzkiego policji w Gdańsku, tegoroczne święta upłynęły na spotkaniach w rodzinnym gronie.
- W pierwszy dzień świąt rodzina przyjechała do mnie, a w lany poniedziałek pojechałam do teściów. Byłam też na spacerze nad morzem i odwiedziłam grób ojca.Gabriela Sikora przyznaje, że świąteczny spokój co jakiś burzyły jej telefony od dziennikarzy pytających o wydarzenia kryminalne. - Ja się jednak do tego przyzwyczaiłam i rozumiem, że taka już ich
praca. Na szczęście święta upłynęły w miarę spokojnie i tych telefonów nie było aż tak wiele.
Z kolei
Ewa Kasprzyk, aktorka, jak co roku Wielkanoc spędziła z rodziną i z psem w górach... na nartach. - Na Kasprowym jest dużo śniegu, a do tego świeci cudowne słońce. Warunki wspaniałe. Nic więc dziwnego, że na Krupówkach roi się od ludzi, ale jest bardzo przyjemnie.
Olga Krzyżanowska, senator Bloku 2001, wykorzystała Wielkanoc, by wraz z mężem odwiedzić przebywającą za granicą córkę, zięcia i wnuki.
- Świętujemy zgodnie z tradycją. Poświęciliśmy pokarmy, byliśmy w kościele i na spacerze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
