• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Blokada niegodna minister Fotygi

Maciej Sandecki
22 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Blokada Zalewu zła dla A1
Moskwa pozostaje nieugięta: nie będzie rozmów na szczeblu rządowym, nie będzie żeglugi po Zalewie Wiślanym. Anna Fotyga, szefowa MSZ: to sprawa regionalna.

Już trzeci tydzień Rosjanie blokują żeglugę po Zalewie Wiślanym. Robią to skutecznie, gdyż to oni kontrolują Cieśninę Pilawską - jedyną drogę z zalewu na Bałtyk. Każdy dzień blokady to wielotysięczne straty dla polskich firm. Z trasy korzystali zarówno nasi armatorzy, jak i polskie firmy eksportujące tą drogą swoje towary do Rosji. Dotychczas sprawą zajmował się konsul RP w Kaliningradzie Jarosław Czubiński. - Rozmawiałem już ze wszystkimi decydentami z obwodu kaliningradzkiego - mówi konsul. - Zgadzamy się, że odblokowanie żeglugi powinno nastąpić jak najszybciej, ale dali mi jasno do zrozumienia, że decyzja należy do Moskwy. Gubernator obwodu Gieorgij Boss wysłał w tej sprawie pismo do władz Federacji, ale na tym jego możliwości się kończą.

Z kolei Michaił Pliuchin, minister rozwoju regionalnego obwodu, mówi wprost: - Chcecie żeglować, rozpocznijcie negocjacje z Moskwą. Problem musi być rozwiązany na szczeblu rządowym.

Zniecierpliwieni brakiem postępów w dotychczasowych negocjacjach są wojewodowie pomorski i warmińsko--mazurski oraz prezydent Elbląga - to z tego portu wychodziły statki do Kaliningradu. - Już tydzień temu wysłałem w tej sprawie pismo do pani minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, rozmawiałem też z nią o tym osobiście przedwczoraj - mówi wojewoda pomorski Piotr Ołowski. - Co mi odpowiedziała? Proszę zadzwonić do niej. Powiem tyle. Odblokowanie żeglugi może nastąpić nawet dopiero po wizycie w Polsce prezydenta Rosji Władimira Putina. Tyle że nie jest znany jej termin.

Zadzwoniliśmy wczoraj do minister Fotygi. - Nie będę tego komentować, zwłaszcza że jest to sprawa regionalna - ucięła Anna Fotyga. - Nie jestem politykiem, który musi wypowiadać się na każdy temat. Jutro mam ważną wizytę zagraniczną.

Rozpaczliwy list do MSZ wystosował również prezydent Elbląga Henryk Słonina. "Przedłużający się impas w rozwiązaniu tego problemu powoduje ogromne straty dla wielu polskich przedsiębiorstw. (...) Gorąco proszę Panią Minister o jak najszybsze podjęcie działań, które przywrócą żeglugę po Zalewie Wiślanym" - napisał Słonina. W tym samym liście podkreślił, że brak uregulowań międzyrządowych dotyczących zalewu, stawia pod znakiem zapytania budowę terminalu w elbląskim porcie. Na inwestycję wydano już 21 mln zł.

Dzisiaj minister Fotyga leci do Irlandii, jutro do Szwecji, a potem do Austrii. Moskwy brak w planach.
Gazeta WyborczaMaciej Sandecki

Opinie (99) 4 zablokowane

  • Minister

    To mam pytanie - po co mamy ministra, chyba kpi sobie z ludzi, albo zacznie działać, albo wywalic ja na zbity........

    • 0 0

  • tomek

    minister sluzy komunistycznej masonerii i ekologom, wiec nie da sie jej wywalic

    • 0 0

  • MISTRZ HAKUIN stawia sidła na potwory i straszydła

    Dwaj myśliwi idą w lesie, każdy swą dwururkę niesie
    Mają w planie swym strzelanie, zaraz będzie polowanie -
    Jeśli tylko dzik przystanie, jeśli się nawiną łanie...
    Bo kto wcześnie rano wstanie, temu Pan Bóg drugie danie!

    Zagajnikiem idąc pieszo z góry się myśliwi cieszą:

    "Może się nam uda huknąć jakąś dziś sarenkę smukłą
    Jak nie sarnę, to zająca, odstrzelimy sobie brzdąca
    I zapewne będzie łatwe śrutem skosić kuropatwę
    Pewnie się w coś trafić trafi, bo jak mówił ksiądz z parafii
    Na ostatniej mszy w kościele - Zwierząt mamy wokół wiele!..."

    Gdy tak idą i tak marzą, raptem stają wprost przed twarzą
    Która serce wprawia w drżenia, dech wstrzymuje i marzenia -

    Delikatna, piękna, młoda, wprost nieziemska jej uroda
    Aż oślepia, mami, mroczy - sarnie, pełne głębi oczy
    Dwa warkocze kasztanowe, brzoskwiniowe, czyste lica
    Jednym słowem: cud-dziewica!...

    "Jestem sarną" - dziewczę rzecze - "ale kształty mam człowiecze
    Chcę wam dowieść, strzelcy młodzi, że polować się nie godzi:

    Kiedy stoję tu przed wami, nie grozicie mi strzelbami
    Do mnie strzelać nie będziecie, czemu więc do innych chcecie?
    Przecież każda tu sarenka delikatna jest i piękna
    Czemu chcecie by ich ciała śmierć kulami rozszarpała?

    "Aaale..." - jeden z nich się jąka - "Ale, ale" - drugi stęka
    "Ale... sarny to zwierzęta, a nie żadne cud-dziewczęta!"
    Wreszcie się poczuli śmielej - "Jesteś sarną w ludzkim ciele?!..."

    "Nim wystrzelą z luf naboje chcę ratować siostry moje...
    Myślę też o waszym losie, o pragnieniu w waszym głosie
    Bo kto doznać chce miłości, ponad ciało - skórę, kości
    Musi życie umieć kochać, wzruszać się, nad życiem szlochać...
    Póki nie ma w was litości, póki strzelby w rękach macie
    To prawdziwej cud-miłości sami także nie zaznacie!...

    Ale wiedzcie dżentelmeni, że wciąż się możecie zmienić..."

    Rzekło dziewczę i umyka niczym zwierz od kłusownika
    Patrząc na jej ruchy sarnie strzelcy się poczuli marnie:

    "Chyba się jej nic nie stanie... Swych nóg pięknych nie połamie...
    Szkoda że nas opuściła... Chociaż dziwnie dość mówiła...
    Lecz ją kocham!... I ja kocham!... Szkoda tylko, że tak płocha..."

    Tak wołają i wzdychają, chodzą w kółko i przystają
    Nagle patrzą - obok w krzakach kica zając zawadiaka!
    Wpierw wątpliwość ich ogarnia... Ale zając to nie sarna!
    Więc składają się myśliwi, zajęczego futra chciwi
    Salwa pada, zając siada i podręcznik swój rozkłada:

    "Mistrz Hakuin tak powiada" - czyta zając spoglądając
    Czasem na swych prześladowców - "Łatwiej wilkiem być, niż owcą
    Ale człowiek w wilczej skórze działa przeciw swej naturze!...

    Tchórzem zwę każdego strzelca, co się w siebie wsłuchać boi
    Zamiast głosu swego serca - preferuje szczęk naboi!...

    Człowiek jest na podobieństwo! Niechaj wspomni na męczeństwo
    Swego Pana - każda rana była wzięta, nie zadana!
    Współczujący, Litościwy - czyż On mógłby być myśliwym?!...
    Gdy rybaków serca budził, mówił, by łowili ludzi
    By chwytali w sieć Miłości dusze a nie rybie ości!...

    Więc swe strzelby też odłóżcie, od dziś tylko Dobru służcie
    Bądźcie Dobra zwiastunami - bądźcie WEGETARIANAMI!..."

    Kiedy skończył czytać zdania, zając się im nisko kłania
    Przepraszając za brak czasu i już znika w gęstwie lasu.

    Tego jeszcze nie widzieli, obaj strzelcy zszokowani
    Stoją jakby skamienieli, buzie swe pootwierali -

    Z odrętwienia ich wyrywa, szum ogromny i doniosły
    Skrzydła biją nad drzewami, aż się chwieją wszystkie sosny
    To nie orzeł... mój Ty Boże!... lecz ogromna kuropatwa!
    Już w popłochu wielkim strzelcy potykają się jak dziatwa
    Ale ona skrzydłem sięga do samego krańca lasu
    Tak ogromna to potęga, że uciekać nie ma czasu
    Jednym ruchem gdyby chciała, obu w szpony by dostała
    Ale nie chce. Obok siada, zasłaniając przy tym niebo
    Niczym Śnieżka albo Giewont, i tak głosem wielkim gada:

    "Kiedy teraz się boicie i o życie swoje drżycie
    To czujecie, co się czuje, kiedy na was ktoś poluje!..."

    "Przepraszamy!" - płaczą strzelcy - "Nie będziemy nigdy więcej
    Na nikogo już polować!... Prawdę głoszą nasze słowa!
    Nie będziemy więcej strzelać do żadnego przyjaciela!
    Odtąd będą nam zwierzęta przyjaciółmi nie od święta
    Nie pies tylko, raz w niedzielę będzie naszym przyjacielem
    Ale każda tu istota!... Czy to słońce, czy też słota...

    Także naszła nas ochota by założyć klub kucharski
    Nabędziemy tam tajników gotowania potraw jarskich!...

    Zostaniemy buddystami i pod mistrza wskazówkami
    Nauczymy ludzi wszędzie czym być winno miłosierdzie!..."

    "Idźcie wolni" - ptak przerywa - "nie musicie się tu zgrywać!...
    Przednia była to zabawa, że aż głośne biję brawa
    Lecz o jednym pamiętajcie, żadnych zwierząt już nie rańcie...
    By nie przyśnił się wam koszmar, dla przykładu, o... bażancie!..."

    "Pora wstawać! Pora wstawać!" - Mistrz Hakuin głośno woła
    "Tu nie hotel jest, lecz szkoła!" - By ich zbudzić klaszcze w dłonie

    Więc to wszystko im się śniło! Dwaj uczniowie trą swe skronie
    "Dobrze, że się już skończyło!..."

    Mistrz uśmiecha się na stronie:
    "Kiedy tylko noc nastanie, znów urządzę polowanie!..."

    Edward Jurewicz

    • 0 0

  • NIEminister

    "Nie jestem politykiem, który musi wypowiadać się na każdy temat. Jutro mam ważną wizytę zagraniczną." - co za typiara! jest ministrem spraw zagranicznych i nie interesuje sie tymi sprawami. Szkoda słów!!!!!!!!!

    • 0 0

  • aldwyn

    poezja to opium dla maluczkich, slabiutkich, nie dla biznesmenow

    • 0 0

  • fajny wiersz:)

    W tym jojczeniu co dzień takim samym i tych samych osób jedna ciekawa opinia

    • 0 0

  • student

    tylko rynek moze uregulowac te sprawy, a nie komunistyczna minister

    • 0 0

  • węzeł pilawski

    zdecydowanej polityki zagranicznej nie będzie bo nigdy nie było tak aby mieć dobrze poukładane z Niemcami i Rosją równocześnie. teraz jest szczególnie trudno.
    gdyby zacząć 15 lat temu przekop byłby gotowy i Elbląg by kwitł a okolice na wschód/polskie/ zyskalyby niemało.prawie w całej Europie wykorzystuje się wodę w kanałach ,rzekach itp.to jest zawsze opłacalne.Rozpisać pożyczkę na ten cel i rozpocząć budowę przekopu a nie liczyć na Moskwę a i mna naszych ministrów i lokalnych kacyków.do dzieła a jak nie to sprywatyzować zaręczam ,że szybko znjdzie się inwestor być może rosyjski ale mu nie pozwolimy.

    • 0 0

  • nowak

    Ale co sprywatyzować?

    • 0 0

  • Nowak,

    ..."nie liczyć na Moskwę a i mna naszych ministrów "...
    To kto ma rozpisac te pozyczke ?
    Ty ?
    Spytaj sie przedtem Ojca z Torunia , o pare wskazowek technicznych w dziedzinie pozyczek i kredytow.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane