Troje Czechów zostało zatrzymanych przez policję. Mieli fotografować zakład Grupy Lotos. A chodziło podobno... o zachód słońca.
W niedzielne popołudnie zmotoryzowany patrol ochrony zakładów Grupy Lotos zatrzymał Czechów stojących na wiadukcie przy ulicy Elbląskiej. Nasi południowi sąsiedzi mieli przy sobie profesjonalny sprzęt fotograficzny. Według ochroniarzy mieli fotografować zakład kolejowy gdańskiej rafinerii. Dwóch mężczyzn i kobieta trafiło ostatecznie do komisariatu policji w śródmieściu Gdańska.
- Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tej sprawy. Wczoraj obywatele Czech zostali zwolnieni - poinformowała nadkom.
Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zatrzymani tłumaczyli, że przy Elbląskiej ich zainteresowanie wzbudził... zachód słońca. Ze wstępnych ustaleń policji wynika że 30-letnia Monika, 29-letni Tomas oraz 44-letni Aleks wjechali do Polski wypożyczonym, campingowym fiatem dukato 18 września. Zanim trafili do Gdańska, odwiedzili już Oświęcim, Kraków, Białowieżę i Giżycko. Przez cały pobyt w naszym kraju fotografowali zabytki i przyrodę. Najstarszy w grupie Aleks ma na swoim koncie nagrodę w konkursie fotograficznym Złota Muszla w Koszalinie - organizowanym przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska.
13 sierpnia w Swarzędzu pod Poznaniem ochrona rozlewni gazu zatrzymała obywatela Francji, który fotografował obiekt. W mieszkaniu wynajmowanym przez mężczyznę policja odnalazła ślady materiałów wybuchowych. Mimo że początkowo prokuratura aresztowała Francuza na trzy miesiące pod zarzutem przygotowywania ataku terrorystycznego, opuścił on areszt na początku września. Sąd uznał bowiem, że prokuratura nie udowodniła zasadności zarzutów. 14 września Francuz wyjechał z Polski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
