Najpierw szarpanina, a potem przypadkowa śmierć? Na razie wiadomo jedynie, że w Sopocie doszło do awantury, która zakończyła się śmiercią jednego z jej uczestników.
nie, ciągle dochodzi tam do awantur
58%
tak, ale tylko w dzień i po sezonie
24%
tak, praktycznie zawsze
18%
Informacje na temat awantury, do której miało dojść ok. godz. 16 w Sopocie, są na razie bardzo szczątkowe. Policja wstępnie przyjmuje, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci - napisał "Dziennik Bałtycki".
Jak mogło do tego dojść? Wstępna wersja zakłada, że do zabójstwa doszło po szarpaninie, w której uczestniczyło kilka osób. W pewnym momencie jedna z nich przewróciła się, uderzając tyłem głowy o twardą powierzchnię. Sprawa jest o tyle zagadkowa, że zdarzenie miało miejsce w mieszkaniu.
Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, ale nie mogło już pomóc. Lekarze stwierdzili zgon. Nad sprawą pracują teraz policjanci oraz prokurator. Na miejscu jest biegły oraz policyjni technicy. Na razie nie wiadomo nawet jednak ile lat miał mężczyzna, który zmarł, nieznane są też jego dane personalne.