• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bójka z policjantami na Biskupiej Górce

Marzena Klimowicz-Sikorska
2 września 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prokuratura zbada sprawę bójki na Biskupiej

Nagranie pokazuje sytuację już po całym zamieszaniu.


Według relacji świadków w sobotę na ul. Biskupiej policjanci pobili m.in. nieletniego oraz kobietę w ciąży. Wszyscy poszkodowani to członkowie jednej rodziny. Policja przyznaje, że funkcjonariusze użyli "środków bezpośredniego przymusu" również wobec kobiety, która miała być agresywna. Trzej mieszkańcy Biskupiej Górki usłyszeli natomiast zarzuty użycia przemocy wobec interweniujących policjantów. Jeden się przyznał.



Czy policjanci powinni używać siły i paralizatora wobec nieletnich i kobiet w ciąży?

Według relacji naszego czytelnika w sobotę na Biskupiej Górce przy ul. Biskupiej 26 zobacz na mapie Gdańska doszło do bójki z policjantami, w której ranne zostały trzy osoby, w tym ciężarna kobieta.

Tak całe zdarzenie opisuje jeden z mieszkańców tej ulicy: - Wszystko zaczęło się od tego, że patrol policyjny jadący z nadmierną prędkością omal nie potrącił młodego chłopaka. Gdy ten wyraził swoje oburzenie, policjanci zaczęli go bić - mówi nam świadek zdarzenia, proszący o anonimowość. - Chłopak wyrwał się oprawcom i wołając o pomoc zbiegł w dół ulicy. Policjanci biegli za nim. W tym momencie dwóch braci - Patryk i Dawid - wybiegli z domu, aby pomóc w potrzebie. Dawid został przez policjantów pobity i zapakowany do radiowozu, Patryk oberwał paralizatorem i słaniając się dobiegł do swojego domu.

Dwaj bracia to synowie pani Anny Lesińskiej, ciężarnej kobiety, która tak pamięta całe zdarzenie:

Karetka zabrała pobitą panią Annę do szpitala. Karetka zabrała pobitą panią Annę do szpitala.
- W sobotę ok. godz. 14 jadłam z dziećmi obiad, gdy nagle usłyszeliśmy wołanie o pomoc. Dwóch starszych synów wybiegło z mieszkania, żeby tej osobie pomóc. W tym momencie koło klatki przejechały bardzo szybko dwa radiowozy - mówi pani Anna Lesińska. - Nie wiem co się działo na dole, ale po 2, może 3 minutach starszy syn wbiegając na górę do mieszkania upadł, był półprzytomny. Nie był w stanie nic powiedzieć. Potem okazało się, że policjant użył wobec niego paralizatora z bliskiej odległości, ok. 20 cm.

I dodaje: - Zobaczyłam, że na górę biegnie funkcjonariuszy policji i próbuje bić mojego syna. Zapytałam się tego pana: "za co chce pan bić moje dziecko". Nic nie odpowiedział, ale wpadł w taką furię, że wepchnął mnie na klatkę i zaczął uderzać moją głową o ścianę - dodaje pani Lesińska. - Przybiegł drugi policjant i zaczął mnie okładać pałką. Nie pamiętam wszystkich szczegółów, bo gdy uderzał moją głową o ścianę traciłam przytomność. Pamiętam tylko jak byłam ciągnięta za ręce przez środek ulicy przez dwóch, tych samych, policjantów. To była napaść - nie kryje oburzenia.

Oprócz pani Anny i jej synów, poszkodowana została też druga kobieta.

- Na miejscu pojawiłam się późno, widziałam jednak panią Anię, która była w karetce i słyszałam od ludzi, że to panią Anię, która stanęła w obronie swojego syna, a która jest teraz w ciąży, policjanci wciągnęli za włosy na klatkę i tam ją pobili - mówi Krystyna Ejsmont , mieszkanka Biskupiej Górki, która prowadzi portal poświęcony tej dzielnicy. - Skarżyła mi się też moja sąsiadka, pani Jolanta, która została uderzona przez policjanta w pierś. Widziałam też człowieka, który miał na brzuchu ślady po paralizatorze.

Wersja gdańskiej policji

W sobotę (30 sierpnia br.) ok. godz. 13:40 dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie o włamaniu do mieszkania. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że do mieszkania włamali się trzej mężczyźni. Jeden ze świadków zdarzenia przekazał policjantom w co ubrani byli sprawcy. W trakcie przeszukiwania pobliskiego terenu, funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, odpowiadającego rysopisowi jednego ze sprawców. Gdy zatrzymali się przy nim i poprosili go o okazanie dokumentów, mężczyzna zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Po kilkuset metrach zatrzymali go. Mężczyzna wyzywał policjantów, był wulgarny i przez cały czas zachowywał się agresywnie. Funkcjonariusze wezwali go do zachowania zgodnego z prawem i uprzedzili o możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego. Nie przyniosło to jednak żadnego skutku, wobec czego policjanci zmuszeni byli użyć środków przymusu. W trakcie obezwładniania 23-latka, z klatki schodowej wybiegło dwóch mężczyzn, którzy zaczęli szarpać i wyzywać jednego z funkcjonariuszy, próbując zmusić go do odstąpienia od czynności służbowych.

Policjant zmuszony był użyć wobec napastników paralizatora. Jeden z nich został zatrzymany, a drugi wbiegł do klatki schodowej. Policjanci ruszyli za nim. Z jednego z mieszkań wybiegła kobieta, która zaczęła wyzywać i kopać funkcjonariuszy. Kobieta za wszelką cenę nie chciała wpuścić ich do mieszkania, w którym najprawdopodobniej ukrył się jeden z napastników. Wobec agresywnej kobiety zostały użyte środki przymusu bezpośredniego. W związku z tym, że zaczęła uskarżać się na swój stan zdrowia, funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe.

Dwóch zatrzymanych w wieku 17 i 23 lat zostało przewiezionych do Komisariatu I Policji w Gdańsku. 38-letnia kobieta w poniedziałek stawiła się na wezwanie do komisariatu. Cała trójka usłyszała zarzuty. Podejrzani są o użycie przemocy wobec interweniujących policjantów w celu zmuszenia ich do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz o znieważenie funkcjonariuszy. Jeden z zatrzymanych przyznał się do zarzucanych mu czynów. Materiały tej sprawy w najbliższym czasie trafią do prokuratury.

podkom. Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku

Opinie (756) ponad 20 zablokowanych

  • Jedni i drudzy to patole. (1)

    Jedni nie mają kasy na normalne życie, a drudzy mają, ale też za mało, aby normalnie żyć. Policjanci mają zlasowane mózgi i odreagowują nieproporcjonalnie do sytuacji. Nie bronię nikogo, po prostu uważam, że Policjanci to w 80 % niewyżyte bydlaki ze wsi, które się dowartościowują, że przyjechali do dużego miasta i noszą odznakę.

    • 20 18

    • zgadzam się... oby trafiać na tą pozostałą 20%

      • 7 0

  • "p. Anna" jest bardzo dobrze znana policji i służbom ratowniczym...

    średnio co 2 tyg jest wzywana karetka do owej pani.
    Alkohol i impreza to codzienność...
    Więc jeżeli policjanci nadużyli siły to pewnie zostaną ukarani ale nie wiadomo jak owa pani i nastolatek zachowywali się w stosunku do policji?
    Nie bronie ich ale jak powiedział przedmówca "Paweł"... PATOLOGIA

    • 38 7

  • normalna baba w ciąży nie wtrąca sie jak chłopy sie leją aby nie oberwać... (6)

    dla mnie to próba wyłudzenia odszkodowania

    • 39 17

    • ależ oczywiście, że nie (2)

      normalna baba ma wszystko w d..e i czeka aż urodzi

      • 6 10

      • a czy ja napisałem, że wszystko?

        • 4 3

      • czyta poradnik: "Jak wychować syna żeby nie był menelem i drechem"

        • 2 0

    • zwłaszcza że to dziecko bedzie ją utrzymywać..

      • 13 3

    • JAKA PROBA?

      to prawda policja nie przestrzega prawa ,a wobec ludzi biednych i prostych tym bardziej. To nie proba wyludzenia sa fakty zajscia i ludzi co stali sie ofiarami przemocy.

      • 0 3

    • NIE PATOLOGIA

      Z policja ma problem ten ,ktorym oni chca wkrecic swoje manipulacje ,a w tym sa bardzo dobrze wyszkoleni.To co tam sie wydarzylo moze spotkac kazdego obywatela.

      • 1 0

  • Patologia jak na Śląsku...

    • 14 5

  • lać

    lać PATOLOGIĘ i patrzeć czy wióry się sypią

    • 20 7

  • BRAWO POLICJA (7)

    Jestem dumny z naszej POLICJI

    • 28 18

    • Czyli, jeśli kiedyś dostaniesz pałą lub paralizatorem za samo podobieństwo do złodzieja, (6)

      przyjmiesz to za zrozumieniem?

      • 6 15

      • ..za darmo nie dostają!

        • 11 4

      • Za samo podobieństwo nie dostał, jak się skacze z łapami do policjanta, to trzeba się liczyć z taką ewentualnością.

        • 10 3

      • Pałą nie dostaje się za "podobieństwo",tylko za uciekanie. (3)

        • 11 3

        • Jasne, oczywiście, polska policja to aniołki. (2)

          • 4 6

          • Nie. Dresy z Biskupiej to aniołki. (1)

            • 7 0

            • Coś ci się pomyliło...

              Biskup z Aniołków - to dres!

              • 2 0

  • Patologia, patologia, ale...

    ... ale patrząc na numery jakie wyczynia trojmiejska Policja w ostatnich latach nie mam wątpliwości i wierzę w wersję poszkodowanych. Sorry, takie mamy czasy...

    • 17 18

  • Może i patola...

    ale "funkcjonariusze" chyba nawąchani...

    • 14 14

  • a tam

    to opinie samych policjantów są tu??

    • 9 8

  • BEZ SENSU (1)

    Pracowalem w tym rejonie kilka lat wspanialy klimat tego miejsca a ludzie tam mieszkajacy tacy jak w innych dzielnicach czy miastach baz sensu jest przypisywanie im tych wszystkich zlosliwosci .

    • 22 9

    • Tak jasne - tacy sami.
      Widocznie dla ciebie takie otoczenie to norma.

      • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane