- Musieliśmy wprowadzić na rynek dodatkową ilość kopii, bo zainteresowanie filmem Sylwestra Latkowskiego "Gwizador" jest bardzo duże. W żadnym kinie nie słyszałem o bojkocie, to próba medialnego podgrzewania atmosfery wokół filmu - mówi
Tomasz Mamcarz, szef działu dystrybucji SPI International, współproducenta i dystrybutora
"Gwiazdora".
-
Właściciele polskich kin nie cenzurują filmów, bo cenzurę w Polsce zniesiono dawno i w naszych kinach film będzie grany. Były już filmy ze scenami gwałtu zakonnic na ołtarzu i polskie kina też je pokazywały - mówi
Tomasz Jagiełło, szef łódzkiego "Heliosa".
Informacja o bojkocie "Gwiazdora", filmu o
Michale Wiśniewskim - liderze zespołu
Ich Troje - ukazała się w PAP. Powodem bojkotu miały być niecenzuralne słowa i wyjątkowa szczerość dokumentu. I tak jak za każdym razem przy filmach realizowanych przez
Sylwestra Latkowskiego (młody reżyser zabłysnął dokumentem "Blokersi" o hip-hopowej kulturze wielkomiejskich blokowisk) rozpoczęła się dyskusja o kontrowersjach. Tyle, że za każdym razem okazuje się także, że w "kontrowersjach" więcej jest podgrzewania atmosfery - co jest świetną reklamą dla tych filmów - niż prawdy. Podobnie jak w rzekomej próbie cenzurowania
"Gwiazdora" przez Uniwersal Music Polska, współproducenta filmu i wydawcy albumów
Ich Troje.
- Film będzie przecież wyświetlany we wrześniu na FPFF w Gdyni - mówi
Mirosław Morzyk z
Neptun Filmu.
- Moi koledzy też są zdziwieni informacją o bojkocie. To śmieszne, kto by dziś bojkotował filmy i po co? - dodaje.
-
Ocenę zostawimy widzom, a film będzie pokazywany w naszych kinach - podsumowuje krótko
Roman Jarosz, dyrektor marketingu
Silver Screen.
-
Reklamowe spoty już się u nas ukazały i staramy się o możliwość wyświetlania festiwalowych replik, więc we wrześniu najprawdopodobniej będzie można ten film u nas zobaczyć - mówi
Jarosław Zalesiński, dyr. marketingu
Superkina Krewetka w Gdańsku.
-
Jestem przekonana, że Sylwester nie ma nic wspólnego z tym zamieszaniem - przekonuje
Aneta Pluta, zajmująca się promocją
"Gwiazdora". -
Reżyser jest na urlopie, ale mogę zapewnić, że inormacje o bojkocie nikomu nie są w reklamowych celach potrzebne. Film jest po prostu ciężki tak jak życie Michała Wiśniewskiego.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Pozostaje uwierzyć, chociaż... za każdym razem takie informacje całkiem zgrabnie Latkowskiemu pomagają. Przypadek? Może. "Krwiożercze" media? Też możliwe. I tak merytoryczna dyskusja o dokumentach Latkowskiego rozmiękcza się w próbach wyjaśniania parasensacyjnych informacji.