- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (277 opinii)
- 2 Kontrolerzy parkingów nie robią wyjątków (101 opinii)
- 3 Jaki powinien być nowy Manhattan? (98 opinii)
- 4 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (268 opinii)
- 5 Strzały podczas domowej awantury (99 opinii)
- 6 Ważą się losy linii kolejowej do Wiczlina (162 opinie)
Brama Złota, sznurówki kolorowe
Dzicy sprzedawcy starają się zaanektować Długą i Długi Targ.
- Chciałbym, żeby ktoś zwrócił uwagę na stoiska handlowe na ulicy Długiej - napisał nasz czytelnik. - Od wielu lat ta ulica trzymała fason, ale tego lata to się zmieniło. W tym roku można tam kupić wszystko: kapcie, smycze, koraliki. Takich stoisk jest pełno. Jest to bardzo nieestetyczne. Niestety na Długiej zrobił nam się rynek.
Rzeczywiście, tego lata na Drodze Królewskiej w Gdańsku jest więcej sprzedawców niż zwykle, a towary, jakimi handlują jakby straciły na ekskluzywności. O ile w poprzednich latach na Długiej i Długim Targu można było spotkać przede wszystkim stoiska z bursztynami, malarzy i ogródki piwne, o tyle teraz roi się od sprzedawców sznurowadeł, kapci i tandetnych zabawek.
Za wydawanie uzgodnień na czasową lokalizację punktów handlowo-gastronomicznych w Gdańsku odpowiada referat handlu gdańskiego Urzędu Miasta. Jednak Danuta Boguniecka z tego referatu stanowczo zaprzecza, jakoby magistrat zmienił swoją politykę wobec najbardziej reprezentacyjnego traktu w mieście. - Od wielu lat trzymamy się zasady, że na Długiej i Długim Targu mogą wystawiać się tylko ci, którzy mają tu swoje lokale: galerie czy restauracje - zapewnia urzędniczka. - Jedyny wyjątek robimy dla trzech stoisk z pocztówkami, których dzierżawców wyłaniamy w drodze przetargu
Nowe stoiska nie są także w żaden sposób związane z trwającym od prawie tygodnia Jarmarkiem Dominikańskim. - Na Długim Targu pozwoliliśmy wystawiać się jedynie czterem artystom. Ze sprzedawcami sznurowadeł nie mamy nic wspólnego - zapewnia Marta Grzywacz, dyrektor biura organizacji Jarmarku Dominikańskiego.
Skąd w takim razie balony i sznurowadła? Wygląda na to, że odpowiadają za nie dzicy sprzedawcy, którzy bez niczyjej zgody rozkładają się na Długiej i Długim Targu ze swoimi towarami. Ale czy w takim razie nie powinni być wypraszani z najbardziej eleganckiej ulicy miasta przez Straż Miejską? - Pierwsze słyszę o jakimś wysypie nielegalnych handlarzy na Drodze Królewskiej - Mariusz Kowalik, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej nie może wyjść ze zdumienia. - Przecież ten teren jest nie tylko bez przerwy pod nadzorem kamer, ale także skrupulatniej niż zazwyczaj patrolowany przez naszych funkcjonariuszy!
Jednak zdziwienie rzecznika strażników także może dziwić, skoro przedwczoraj [czyli dzień przed naszą rozmową - przyp.red.] odbyło się spotkanie pracowników Międzynarodowych Targów Gdańskich, UM i Straży Miejskiej poświęcone temu problemowi. Zobaczymy, czy przyniesie jakiekolwiek efekty.
Opinie (83) 3 zablokowane
-
2006-08-03 10:03
I jeszcze coś
Ludzie, którzy się zdecydowali na mieszkanie w centrum miasta, powinni sie tez liczyć z hałasem w nocy. Tyle że u nas tego hałasu w ogóle nie ma, bo każdy chciałby mieć wieczny spokój. Dlatego w tym mieście nic się nie dzieje, życie nocne nie istnieje, bo babuszki na długiej po M jak Miłość idą spać.
A mieszkania poza centrum są tańsze, więc nikt ich na starówce nie trzyma.- 0 0
-
2006-08-03 10:03
i to nie tylko w nocy, widzę że w dzień też trzeba chodzić z palcem na ustach..
- 0 0
-
2006-08-03 10:33
Prosze mi tu nie fikac. Nie po to kazdy szanujacy sie urzednik bierze dole i odwraca kaprawe oczka, zeby nie widziec scietych drzew, a Straz Miejska dzielnie wlepia mandaty i dostaje skromne upominki od handlarzy, zeby tu jakies matolki wyplakiwaly swoje zale! Doprawdy, poswiecam sie, trace zdrowie, zeby atrakcyjnych partnerow do Gdanska przyciagnac, nowe inwestycje tworzyc,a wy co - klody pod nogi! Ja nie mowie, ze nic z tego nie mam, ale TRZEBA SIE BYLO UCZYC, to teraz byscie siedzieli jak ja w klimatyzowanym gabinecie z co najmniej niezla pensyjka, w dodatku z licznymi nagrodami i dietami, ze o upominkach od przedsiebiorcow ORAZ od zwierzchnikow Strazy Miejskiej, za to ze nie widze upominkow jakie dostaja na Dlugiej...
- 0 0
-
2006-08-03 11:02
jarmark
Dlaczego tego burdelu na obrzeża miasta nie wyrzucić poco to komu kupić można teraz wszystko więc poco ten pseudo handel tylko złodzieji tam pełno.Imprezy ro co innego ale ci naciągacze wszelkiego rodzaju to przesada
- 0 0
-
2006-08-03 11:29
A niech se stoja i handluja ale niech za metra zabulą...a co do tych drzew-jaki gatunek bo jak topole to jestem za wyrąbaniem :)
- 0 0
-
2006-08-03 11:38
Dudek
Dęby i jesiony, żadne topole!!!!!!!
- 0 0
-
2006-08-03 11:44
Dudek!
toć g-dyby o to-pole:)chodziło tobym się nie wcinał:))),te akurat dobre na dyby i pręgierze tyż:D,ale to DĘBY i JESIONY BYŁY>>BUUU:(
- 0 0
-
2006-08-03 11:48
pewnikiem ktos z UM robi se mebelki u stolarza.....
- 0 0
-
2006-08-03 11:51
bardziej
interesuje mnie temat drzew niż straży miejskiej bo te pierwsze służą człowiekowi chociaż nikt ich o to nie prośi, a straż miejska stworzona by nam pomagać, stwarza tylko złudzenie i pomaga niespełnionym stręczyć ludzi!!!
p.s. wycinanie drzew (gdy nie jest to niezbędne) to głupota. kiedyś za nimi zatęsknimy.- 0 0
-
2006-08-03 11:56
Drzewa zostaly wyciete gdyz nie reprezentowaly linii politycznej PiSa.Zostaly posadzone za Niemca lub reka I sekretarza i po prostu musialy zniknac, teraz w ich miejsce zostanie zasadzony szpaler drzew ku chwale IV RP-osik. Łac. osikus niestrawnus veimarus
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.