• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brema pod rękę z czterema muzykantami

Michał Stąporek
28 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wilno do tańca i do różańca. Pomysł na weekend
Bremeński ratusz przypomina Zieloną Bramę w Gdańsku. Przed nim stoi pomnik rycerza Rolanda - symbol władzy państwowej. Bremeński ratusz przypomina Zieloną Bramę w Gdańsku. Przed nim stoi pomnik rycerza Rolanda - symbol władzy państwowej.

Osioł, pies, kot i kogut poszli do Bremy, bo nie widzieli w życiu lepszego celu. Turyści powinni odwiedzić to miasto, bo jest po hanzeatycku piękne, kameralne w sam raz, by zwiedzić je w weekend i niezwykle przyjazne dla gości.



Na czterech muzykantów, którzy dzięki baśni rozsławili Bremę, wpadniemy tu wszędzie: w każdym sklepie z pamiątkami, w każdej ze słynnych bremeńskich cukierni, także najstarszej z nich - Stecker Konditorei, ale przede wszystkim na centralnym placu historycznego śródmieścia.

Schnoor to średniowieczna dzielnica pełna knajpek i sklepów z pamiątkami dla turystów. Schnoor to średniowieczna dzielnica pełna knajpek i sklepów z pamiątkami dla turystów.
- Czemu kopyta osła są tak wypolerowane, że aż lśnią? Ponieważ stara legenda mówi, że chwycenie za nie przynosi szczęście - tłumaczy Juergen Hoppe, jeden z 60 przewodników miejskich pracujących w Bremen Touristik Zentrale (ok. 60 euro za kilkugodzinny spacer po mieście).

Ustawione jedno na drugim zwierzęta są chyba najczęściej fotografowaną atrakcją miasta. No, może zaraz po budynkach, między którymi stoją: kościołem Najświętszej Marii Panny, w którego bryle nawet laik rozpozna różne style architektoniczne (romański i gotycki) oraz przepięknym renesansowym ratuszem, przypominającym gdańską Zieloną Bramę i stojącym tuż przed nim posągiem Rolanda.

Brema zawsze była miastem protestanckim, więc obraźliwy wizerunek upokarzanego papieża na ratuszu nie powinien dziwić. Brema zawsze była miastem protestanckim, więc obraźliwy wizerunek upokarzanego papieża na ratuszu nie powinien dziwić.
Ratusz warto zwiedzić co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze za sprawą bogato zdobionych wnętrz, w których przez lata spotykali się i obradowali bremeńscy rajcowie oraz kupcy, a które zrządzeniem losu nie ucierpiały podczas wojennych bombardować miasta. Po drugie dzięki mieszczącej się w podziemiach restauracji, która szczyci się tym, że w karcie ma 650 gatunków niemieckich win, a w jednej z sal (Różanej) serwowane jest wino pochodzące z 1653 roku (3 euro za kieliszek). Jak to możliwe? Po każdorazowym uszczupleniu beczki o kilka lampek wina, dolewa się do niej taką samą objętość tego napoju. To pozwala wierzyć, że w beczce wciąż chlupocze nieco napitku z połowy XVII wieku...

Kolejna atrakcją miasta, której nie wolno przegapić, jest spacer po średniowiecznej dzielnicy Schnoor, której wąskie uliczki i niewielkie budynki, wyraźnie dowodzą, że przodkowie dzisiejszych bremeńczyków byli od nich zbudowani nieco mniej solidnie. W Schnoorze można nie tylko zaopatrzyć się w dowolną ilość pamiątek i prezentów dla bliskich, ale też pożywić się po długim spacerze: znajdują się tu pewnie nie najtańsze, ale gustowne, tradycyjne piwiarnie i restauracje z lokalnymi przysmakami.

Czterech muzykantów z Bremy: pomnik stoi pod ratuszem, ale wizerunki zwierząt można znaleźć w różnych częściach miasta. Czterech muzykantów z Bremy: pomnik stoi pod ratuszem, ale wizerunki zwierząt można znaleźć w różnych częściach miasta.
Miłośnicy jedzenia na mieście koniecznie muszą przejść się bulwarem nad brzegiem Wesery, który roi się od knajpek serwujących specjały najpopularniejszych światowych kuchni. Równie łatwo trafić tu na niemieckie bratwursty, jak na meksykańskie fajitas czy hinduskie curry. Na posiłek, który zaspokoi nie tylko mały głód, trzeba przygotować do 10 euro. Nieco taniej będzie w rozsianych po całym mieście barach tureckich czy libańskich.

Po całej Bremie poruszać się jest łatwo. Ogromną zaletą miasta - nie tylko z punktu widzenia turysty - jest sprawnie zorganizowana sieć tramwajów. W mieście nieco większym od Gdańska jeździ mniej niż 10 dobrze opisanych i skomunikowanych ze sobą linii.

Spacer nad Wezerą może być jedną z atrakcji weekendu w Bremie. Spacer nad Wezerą może być jedną z atrakcji weekendu w Bremie.
Tramwaj jest pierwszym środkiem transportu, na jaki natkniemy się po wyjściu z terminalu na lotnisku w Bremie. To chyba najprzyjaźniejsze dla niezmotoryzowanego turysty lotnisko, jakie widziałem. Dojazd z niego do centrum miasta zajmuje 11 minut i kosztuje tyle, co zwykły bilet miejski (na weekend w Bremie najlepiej zaopatrzyć się w dwudniowy bilet za 10 euro).

Tramwaje jeżdżą nie tylko po historycznym centrum miasta, ale też po innych wartych odwiedzenia dzielnicach: buntowniczo-rozrywkowym Viertlu, który ze względu na bogactwo restauracji i knajpek niemal nie zasypia czy kameralnym, eleganckim i pamiętającym czasy przedwojenne otoczeniu Weser Stadion, na którym gra bremeński Werder (na fanów drużyny grającej w takich samych barwach jak Lechia Gdańsk czeka tu dobrze zaopatrzony klubowy sklepik).

Do Bremy można w ciągu nieco ponad godziny dolecieć z Rębiechowa liniami Ryanair.

Opis atrakcji Bremy to kolejny odcinek naszego wakacyjnego cyklu Europa na weekend, w którym prezentujemy miasta, do których można dolecieć bezpośrednio z Rębiechowa. Nie mamy zamiaru pisać szczegółowego przewodnika, chcemy zwrócić uwagę na miejsca, od których Trójmiasto dzieli maksymalnie kilka godzin podróży samolotem. W następnym odcinku Edynburg, Turku, Sztokholm i wiele, wiele więcej.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (26) 4 zablokowane

  • Przez rok mieszkałam w pobliżu Bremen-polecam Schnoor, urocza uliczka. Dla miłośników podróży i poznawania różnych kultur, polecam również Uebersee Museum(o ile dobrze pamiętam nazwę-od mojego pobytu w Niemczech minęło 15 lat), znajdujące sie przy głównym dworcu kolejowym-Hbf

    • 0 1

  • zapomniałam dodać-pomnik 3 muzykantów jest przereklamowany-niski i trudny do odnalezienia

    • 0 0

  • POLECAM SPACER PO BREMIE! Mamy tam przyjaciół i chętnie odwiedzamy to miejsce- czysto i ładnie.No i okolice- szybki wypad do Groningen w Holandii, czy portowe miasto Bremerhaven, albo niespotykane u nas przypływy i odpływy morza w Cuxhaven. W ogóle Niemcy są bardzo ładnym miejscem, szkoda, że omijanym w wyprawach turystycznych. Ceny praktycznie jak w Polsce, a czysto i uprzejmie- bez porównania.

    • 5 0

  • To nie artykul, tylko kiepawa laurka

    Rozumiem, ze to jest moze sponsorowana laurka. Na pewno jednak nie artykul podroznika, w ktorym moznaby przeczytac cos wiecej, niz plytkie i wytarte informacje, ktore znajde w kazdej ulotce i najmniejszym nawet przewodniku. Pan Michal Staporek ma na swoim koncie dobre artykuly, w ktorych pisuje lepszym piorem i bardziej wnikliwie. Hm, moze warto doprawic troche taka laurke...

    • 0 4

  • Zazdroszczę mieszkańcom Bremy, bo mają ciągłość tradycji miejskiej

    Dzisiejszy mieszkaniec Gdańska został przywieziony w sowieckim wagonie znad Bugu, a oryginalnych mieszkańców którzy przechowywali tradycję miasta zaraz po wojnie wykopano. I tak w Bremie mamy dalej hanzeatycką tradycję a w Gdańsku przypadkowe społeczeństwo osobników ze wschodu...

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane