• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Bronię kierowców autobusów i trolejbusów"

Bartłomiej
23 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Kierowcy twierdzą, że nie zawsze mogą pomagać każdemu - ze względu na dobro większości pasażerów. Kierowcy twierdzą, że nie zawsze mogą pomagać każdemu - ze względu na dobro większości pasażerów.

Piątkowy artykuł o kierowcach komunikacji publicznej, którzy nie zawsze opuszczają podłogę pojazdu, by pomóc wsiadać osobom starszym, niepełnosprawnym i matkom z wózkami, wywołał lawinę komentarzy. Zdania były podzielone, nie brakowało też głosów biorących w obronę kierowców.



Podróż komunikacją publiczną jest stresująca?

Czytaj więcej: Kierowcy nie pomagają wsiadać matkom z wózkami?

Na temat specyfiki ich pracy napisał do nas pan Bartłomiej, który - choć wprost tego nie pisze - najprawdopodobniej sam jest kierowcą w komunikacji publicznej. Jego argumenty są przeciwwagą dla opinii pasażerów, którzy narzekają na nie zawsze uprzejmych kierowców autobusów i trolejbusów.

Oto jego argumenty:

Zacznijmy od tego, że kierowca bierze na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzi w trakcie przewozu. Odniosę się więc do artykułu pani Kasi, mającej problem z wprowadzaniem wózka, niewykładaniem rampy itp.

Proszę zdroworozsądkowo podejść do tego i wyjaśnić jej oraz innym pasażerom, że:

1. Kierowca stara się podjechać jak najbliżej krawężnika, ale... gdy ludzie stoją na krawędzi, prawe zewnętrzne lusterko wystaje do 25 cm poza obrys pojazdu, a koła skrętne znajdują się ponad dwa metry za przednim obrysem pojazdu, to by podjechać właściwie, kierowca musiałby mieć od krawężnika w głąb przystanku zawsze metrowy wolny od ludzi obszar na zmieszczenie obrysu pojazdu i lusterka.

2. Jako że autobusy są niskopodłogowe, a nasze zatoczki w Gdyni - delikatnie mówiąc - są dostosowane do poruszania się po nich tylko ciągnikiem rolniczym, a nie autobusem, to proszę się nie dziwić, że kierowcy - by nie uszkodzić poszycia pojazdu - stają dalej od krawężnika. Za uszkodzenie pojazdu kierowca odpowiada materialnie. Gdy coś się stanie, to usłyszy, że "trzeba było uważać, dostosować prędkość do stanu nawierzchni, przewidzieć i pomyśleć..."

Przejdźcie się chociażby na przystanek Dworzec Główny PKP Morska zobacz na mapie Gdyni, Stocznia SKM Morska zobacz na mapie Gdyni w kierunku Cisowej czy też Akademia Morska w kierunku centrum. Podziwiam kierowców, że w te zatoki w ogóle wjeżdżają. Powinni zbierać ludzi z ulicy. Jako pasażer też mam dość gdy przy wjeździe i wyjeździe w zatokę buja autobusem i trzęsie pasażerami jak "psami na przyczepie".

3. Owszem, opuszczenie podłogi nie kosztuje, gdy widzi się matkę z dzieckiem wsiadającą do autobusu, ale może są w środku osoby, które mają dość co chwila dodatkowego bujania autobusem. Nie dość, że dziurawe zatoki to jeszcze i wózki. Zatem wszystkim w zbiorowym transporcie nie dogodzimy.

Poza tym: czy wiecie ile widać w lusterku wstecznym, gdy w środku stoi kilkanaście osób i na przystanku zaczynają się przemieszczać, przesuwać itd.? Nie widać nic. Samo opuszczenie też nie trwa pół sekundy. Dodajmy powolną reakcję układu pneumatycznego. Szybciej jeśli taka Pani wyjdzie tyłem i właściwie przechyli wózek. Jest szybko i po sprawie.

Ilu pasażerów docenia tę pracę, ilu powie "dzień dobry" i "do widzenia" wsiadając pierwszymi drzwiami? To tylko promil problemów w komunikacji, z jakimi na co dzień muszą się spotykać kierowcy i inni współpasażerowie.
Bartłomiej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (376) 2 zablokowane

  • a mnie denerwuje że nie znają angielskiego (8)

    wszędzie w cywilizowanym świecie porozumiesz się w języku angielskim, tylko w Kaczystanie to niemożliwe...kiedy to się zmieni ?

    • 5 73

    • wiekszosc ciapackich kierowcow, lekarzy itp w UK nie zna angielskiego (2)

      a jak znaja to czerstwe podstawy wymawiane tak bardzo po ichniemu, ze nie ma opcji zeby ktos to zrozumial.
      Co gorsza spora czesc rodowitych anglikow tezn ie mowi juz po angielsku.

      • 10 3

      • nasze orły, nawet tych marnych podstaw nie znają... (1)

        nie chodzi mi tu o to że Polak się z polakiem dogada, ale co ma taki obcokrajowiec począć...po prostu wstyd i tyle, ale jak widać po minusikach plebejczykom z nad Wisły to nie przeszkadza

        • 3 12

        • Dałybm plusa,bo języki powinno się w Europie znać,ale z drugiej strony byłem w Anglii, Francji, Portugalii i wiem,jak tam wygląda sprawa z dogadaniem się "po zagranicznemu".

          • 6 0

    • Bzdura!

      W Hiszpanii, Austrii czy we Włoszech w autobusach czy w sklepie, a nawet często w restauracji mało kto mówi po angielsku.

      • 10 2

    • w polsce obowiązuje język polski (2)

      jak chcesz po angielsku to jedź do krajów anglojęzycznych.

      • 31 3

      • (1)

        Zgadzam się!
        Skoro my musimy się gimnastykować w Anglii z ich językiem to oni u nas też powinni (albo chociaż kupić sobie rozmówki z podstawowymi zwrotami).
        A nie przyjeżdżają na zasadzie: Ja jestem Pan anglik, więc mów do mnie w moim języku bo mnie nic nie dotyczy

        • 17 1

        • Wszystko fajnie, ale

          polski nie jest jednym z najpopularniejszych języków na świecie, a skoro chcemy ściągać obcokrajowców do siebie to powinniśmy chociaż w części starać się zrozumieć angielsku dla, gdzie np. dla niemców, szwedów nie jest językiem urzędowym a znają dobrze i potrafią się dogadać. A tłumaczenie kierowcy, że wychował się w czasach gdzie był rosyjski jest słabe, zawsze może nauczyć się podstaw nowego języka do tego wcale nie potrzeba dużo wysiłku. A do samego tematu to w ZTM kierowcy jaki i motorniczy mają dużo za uszami.. notoryczne przejeżdzanie na pomarańczowym albo i czerwonym świetle to standard, (skrzyżowanie Legionów-Kościuszki w Gdańsku), tak że ludzie boją się samochodami przez torowisko przejechać, mimo sygnalizacji która mówi, że bez żadnego problemu powinniśmy przejechać przez skrzyżowanie do tego dochodzi notorycznie odjeżdzanie przed czasem od 1-3 minut (czas wg kasownika), ale to nadawało by się bardziej na osobny artykuł o motorniczych i ich kolejnych grzeszkach..

          • 1 7

    • Drogi Mirku

      Choć sam jestem kierowcą autobusu, mnie to też denerwuje że nie znam angielskiego tak jak bym chciał. Natomiast świetnie dogadam się po rosyjsku. Jak ja się uczyłem języka rosyjskiego, to Ciebie jeszcze pewnie nie było na świecie. Sorry, ale taki mieliśmy wtedy klimat.

      Tak na marginesie, w wymaganiach stawianych przez zarząd ZKM dla przyszłych kierowców autobusów jest dobra znajomość języka polskiego.
      Pozdrawiam

      • 19 0

  • głąby (10)

    A ja bym tych kierowców ... Jedziesz sobie a oni jak panowie ulicy pyk lewy i lecą . Przydało by się im trochę kultury na drodze bo to nic więcej jak BURAKI

    • 11 63

    • do głąba

      w polsce jeździmy lewym pasem, nie nauczyłeś się jeszcze tego?

      • 1 4

    • głupek

      • 0 1

    • wielokrotnie widziałąm jak na czerwonym przejezdzaja

      i to nie chodzi o późne pomoaranczowe bo nie zdazyliby zachamowac.. dodatkowo na swietojanskiej tak sie rozpedzaja, ze czasami az strach zeby ktos przed autobudem nie wyszedl na przejscie bo nie wyhamuje. Niestety mało kierowcow jezdzi tez płynnie - wiekszosc sie rozpedza i hamuje, rozpedza i hamuje, ze az ciezko wstac z miejsca

      • 0 2

    • (5)

      Nie wiem gdzie ty robiłeś prawo jazdy, a może nie robiłeś tylko po prostu kupiłeś w dawnych czasach, ale w Polsce istnieje obowiązek wpuszczenia autobusu wyjeżdzającego z zatoki w terenie zabudowanym. Zawsze tak robię, a oni i tak praktycznie zawsze dziękują.

      • 4 1

      • (4)

        To jest obowiązek "umożliwienia włączenia się do ruchu", a nie "obowiązek wpuszczenia". Wyjaśniam: Jeżeli jadę autem,a za mną jest pusto, a autobus sygnalizuje wyjazd z zatoczki, to przejeżdżam i autobus włącza się za mną - bo ma włączając się do ruchu obowiązek ustąpienia pojazdom w ruchu. Jeżeli jadę,a za mną sznur innych aut,to wtedy zwalniam lub zatrzymuję się,aby autobus mógł włączyć się do ruchu, bo mam obowiązek mu to umożliwić, a inaczej mu się to nie uda. Proste, czy trudne do ogarnięcia? Niestety, kierowcy na drodze rzadko ogarniają, co się dzieje ZA NIMI,i często nie zdają sobie sprawy,że powinni przepuścić autobus. Z kolei kierowcy autobusów spodziewają się,że i tak nie zostaną wpuszczeni,więc wyjeżdżają na zasadzie "duży może więcej".

        • 1 0

        • (1)

          człowieku a czym jest umozliwienie jak nie wpuszczenie takiego pojazdu przed siebie?

          • 0 1

          • jeśli nie rozumiesz elementarnej różnicy i to jeszcze na przykładzie

            to nikt ci tu nie będzie darmowych korepetycji z uprd udzielał, bo i tak nie ogarniesz. Najważniejsze żebyś se zapamiętał na całe życie, że wyjeżdżając z zatoczki włączasz się do ruchu i masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom w ruchu.

            • 1 0

        • przypominam, że obowiązek "umożliwienia włączenia" dotyczy tylko zatoczek

          a nie pętli autobusowych. Przejeżdżając przy pętli tesco prawie zawsze muszę bezproduktywnie zdzierać okładziny bo jeden z drugim sobie ubzdurali że mają pierwszeństwo i wyskakują na wariata, nie patrząc czy nic nie jedzie, wymuszając wyjazd, a czasem dodatkowo blokując obie jezdnie. Gdybym nie miał takich sprawnych hamulców to już dawno bym przez budę przeleciał jednemu czy drugiemu.

          • 1 1

        • Szkoda, że tak nie jechałeś jak zdawałeś egzamin na prawko

          bo do dziś nie miałbyś prawa jazdy. Nie zastanowiłeś się , dlaczego wszystkie L-ki umożliwiają włączenie się do ruchu autobusom wyjeżdzającym z zatoczki? Wiesz czemu? Bo są w tym momencie najbardziej zaznajomieni z przepisów ruchu drogowego w odróżnieniu od Ciebie.

          • 0 0

    • artykuł 18

      przeczytaj sobie artykuł 18 . Szkoda, że tak sobie jadąc o nim zapomniałeś

      • 0 0

  • W Gdyni jest najlepsza komunikacja w Polsce więc nie ma na co narzekać,pojedzcie do (4)

    takiego Wałbrzycha tam to jest dopiero tragedia z transportem publicznym

    • 31 5

    • Równajmy do góry,a nie do biedaszybów.

      • 7 0

    • W Trójmieście są najgorsi, już Wejherowo ma lepszych kierowców niż ta cała Gdynia!!!

      • 4 11

    • (1)

      Może sprzęt i dobry, gorzej z ich kierującymi

      • 0 2

      • kolega chyba zapomniał ze po trójmieście komunikacja z Wejherowa tez się porusza

        • 1 0

  • No cóż - obie strony mają swoje racje... (1)

    ...i dlatego temat nie jest łatwy. Należy zrozumieć mamę z dzieckiem w wózku, ale również kierowcę, który ma świadomość odpowiedzialności materialnej za kosztowny pojazd czy ograniczone możliwości wjazdu na przystanek. Jednak może odrobina życzliwości rozwiązałaby kłopot? Może pasażerowie pomogliby trochę? Pamiętam jak jeździłam kiedyś przez wiele lat SKM-ką do szkoły w Gdyni. W pociągach nie było ramp. Między peronem a SKM-ką zawsze była spora szpara/przestrzeń. Pasażerowie (głównie panowie) zawsze pomagali wtedy paniom z dziećmi i wózkami bezpiecznie dostać się do wnętrza, a potem wysiąść z pojazdu. Nie patrzmy więc obojętnie w okno i wyciągnijmy czasem pomocną dłoń :-)

    • 63 0

    • Popieram!

      Chyba nauczyliśmy się troche, ze wszystko dzieje sie poza nami lub obok nas i nie powinniśmy lub nie chcemy ingerować. Zrobilismy sie bierni. To niedobrze. Pomagajmy sobie by zylo nam sie lepiej i bysmy mogli wierzyc, ze mozemy liczyć na drugiego czlowieka. Wiecej empatii...

      • 11 0

  • Dobrze że się o tym mówi bo także

    wśród pasażerów panuje znieczulica i jeden patrzy na drugiego jak trzeba pomóc.
    Najlepiej winę zwalić na kierowców.Nie byłoby tematu gdyby za każdym razem obniżali podłogę.

    • 23 3

  • kierowcy zazwyczaj bardzo mili

    Chociaż wiadomo czasem zdarzy się wyjątek. Ale wszystkich nie można pietnowac!

    • 33 4

  • Dokladnie tak jak pisze, a najwięcej to maja do gadania ci co nigdy nie siedzieli za kierownica niczego wiekszego jak rower

    • 22 3

  • a kit z takim pseudo wyjaśnieniem (5)

    Nie chce się być uprzejmym i tyle.

    Pare lat temu w Szwecji (tak, tam kierowcy nie mają z tym problemu) byłem świadkiem jak kierowca wpuszczając seniorkę obserwował ją cały czas w lusterku wewnętrzym, dopiero jak usiadła - onruszył z przystanku.

    A u nas? Nadal kult przewozu ziemniaków po dziurawych ulicach.

    • 11 28

    • w Szwecji autobus nie ruszy jak sa miejsca a Ty nie usiadziesz (2)

      sam to przezylem, wsiadam se stoje ten stoi w koncu ktos mi zwrocil uwage ze mam siasc bo tak bedziemy se stali :)

      • 17 2

      • Gdyby tak samo było w Gdyni, to w godzinach szczytu wszystkie trolejbusy stałyby w miejscu, bo pasażerów jest więcej niż miejsc siedzących. Nie zarabiamy tyle co Szwedzi, aby każdy miał swoje własne auto, choć po kilku wizytach w tamtym kraju, to za nic nie chciałbym tam mieszkać.

        • 1 0

      • Miałem to samo u Eskimosów na sankach.

        • 3 0

    • Trzeba było zostać w tej szwecji jak ci się tam podobało.....

      • 6 5

    • gucio

      ty to jesteś głupi jednak.Jak by kierowca miał czas przejazduz przystanku początkowego do końcowego i przerwy odpowiednie to by na pewno i czekał az seniorka usiądzie i czekal na każdego dobiegającego pasażera i można by powiedzieć ze by nawet zapraszał do autobusu proszę dziekuje to bybyło na pozadku dziennym,ale u nas inna zeczywistosc skoro musi sikac za koło bo niema toalet i czas ma taki ze nawet jak się pujdzie z***** to bankowo jedzie na opóźnieniu bo takie czasy funduje im ztm np.linia w gdansku 183 ma przebieg 22 min z targu siennego do niedźwiednika to nawet samochód osobowy ma problemy żeby w tym czasie przejechać budowa na morenie sprzedaż biletów czasami niepełnosprawny na wózku i do tego 13 przystanków czyli na przejazd jednego jakbys miał 2 min to i tak masz 4 min w plecy winszuje i kierowca ma być kulturalny upszejmy ?

      • 0 0

  • Jak w życiu, kierowca głupio mądry też czasem się znajdzie. (2)

    Nie przesadzajmy jednak z tym brakiem sympatii i lekceważeniem pasażerów.
    Uważam, ze w Gdyni wciąż komunikację miejską na mocną czwórkę mamy.
    Czemu nie na 5 ? Za opór władz ZKM-u w temacie sprzedaży biletów.
    Niby mamy pełną ofertę biletową na stronach ZKM-u i tabliczkach w autobusach, ale u kierowcy każdego rodzaju biletu jednorazowego nabyć się nie da.
    Kiosków jest coraz mniej, na wielu dzielnicach brak, a biletu jednorazowego za 3 zł nie nabędziesz, za 3,60 zł rownież. Bilety widmo ? Niby są ale ich nie ma. Automatów biletowych tez brak, wiec jak zakupić w/w nominały biletów jednorazowych ?

    • 22 4

    • (1)

      Na bilety jednorazowe polecam bilet mobilny na komórkę. Jest zawsze dostępny i o 20 gr tańszy. Niestety nie można kupić godzinnych...

      • 6 0

      • No właśnie, niby jest oferta na komórkę, ale działa tylko jej cześć.

        A co z biletami jednogodzinnymi, metropolitalnymi, etc.
        No zawsze coś. Czy naprawdę nie może być normalnie.
        Chcecie przyciągnąć pasażerów, czy jednak odstraszyć.

        • 4 0

  • pozdrawiam bezczelnych kierowców-wąsaczy z Gdyni (27)

    którzy celowo zatrzymują się 20m albo i więcej za przystankiem wskutek czego pasażerowie oczekujący w okolicy wiaty muszą gonić drzwi autobusu. Pozdrawiam kierowców-ciepluchów, którzy nie otwierają przednich drzwi, bo boją się że spadnie im o ćwierć stopnia temperartura w pojeździe nahajcowanym do granic możliwości (przecież nie można nagrzać samej kabiny ani odziać się w coś więcej niż tshirt). Pozdrawiam raptusów którzy wyjeżdżają z pętli szybciej niż rozkład przewiduje żeby nadrobić sobie zapas, zwłaszcza w godzinach porannych i nocnych. Będę składał na Was reklamacje tak długo, dopóki sobie nie zapamiętajcie, panowie, że pełnicie pracę służebną wobec pasażerów i macie w obowiązkach dbałość o ich bezpieczeństwo, komfort i satysfakcję. A jak się jeden z drugim tak wyrywa do dyscyplinowania obywateli, to wakaty w SM czekają.

    • 20 65

    • (6)

      Co do "20m za przystankiem", to przypominam,że na większych przystankach często zatrzymuje się więcej,niż 1 autobus i kierowca nie stanie na środku dla wygody podróżnych, bo wtedy drugi autobus musi albo czekać,albo,bo szkoda czasu, wpuści ludzi jednymi drzwiami, tyłem wystając na ulicę.

      • 13 4

      • bez przesady (5)

        nie chodzi mi o sytuacje wynikające z sytuacji na drodze. Przez parę miesięcy korzystałem z przystanku, gdzie praktycznie codziennie kierowca stawał kilkanaście metrów za przystankiem (ZA, nie przed) przy praktycznie pustej ulicy, braku innych autobusów na horyzoncie i w dodatku skracając sobie takim zatrzymaniem dystans do kolejnego manewru (skręt z przecięciem przeciwległego kierunku jazdy). Jak dla mnie - czysta złośliwość względem pasażerów, niepodyktowana logiką, praktyką ani czymkolwiek innym.

        • 3 6

        • (4)

          Co rozumiesz pod pojęciem PRZYSTANEK? Całą zatokę przystankową czy samą wiatę lub słupek? Są takie przystanki że wiata jest ustawiona daleko od miejsca w którym kierowca może zatrzymać pojazd jak najbliżej krawężnika,chociażby Przystanek LESZCZYNKI SKM na ul. Chylońskiej w stronęGdyni. Jest to wymuszone geometrią jezdni oraz zabudową wokół przystankową. Gdyby kierowca zatrzymał się na wysokości wiaty to by już nic nie pojechało do czasu wyjścia/wejścia pasażerów. Wiec może trochę obiektywizmu....

          • 10 3

          • jestem wyjątkowo obiektywny, piszę tylko o tym, co sam widziałem (3)

            przez przystanek rozumiem wiatę przystankową. Jako kierowcy firm podwykonawców macie obowiązek zatrzymywać się środkowymi drzwiami na wysokości wiaty przystankowej. Oczywiście nie mówię o przypadkach gdzie to niemożliwe albo utrudnia zatrzymanie innym pojazdom. Mówię o rzeczywistych sytuacjach gdzie to możliwe, a gdzie jest nagminnie łamane; co widać choćby na pierwszej z brzegu fotografii w linkowanym artykule "kierowcy autobusów nie pomagają wysiadać". Wprawdzie tutaj widać przejechanie zaledwie o dwa-trzy metry, ale tyle wystarczy aby wysiadając przednimi drzwiami wpaść wprost na słup albo śmietnik.. Trochę więcej wyobraźni, a mniej zacięcia pedagogicznego względem pasażerów i wszystkim będzie podróżowało się przyjemniej.

            • 3 8

            • (2)

              Przystanek autobusowy miejsce, w którym zgodnie z określoną trasą usługi regularnej planowany jest przystanek służący wejściu na pokład autobusu lub jego opuszczeniu przez pasażerów

              Przystanki autobusowe mogą posiadać wiaty chroniące oczekujących pasażerów przed warunkami atmosferycznymi ....
              Kumasz to co wyżej? Przystanek to nie wiata przystankowa,wg twojego dur...rozumowania,jeśli na przystanku nie ma wiaty,a słupek przystankowy buchnęli złomiarze to wtedy już nie jest przystanek i pojazdy KM nie muszą się zatrzymywać tak? Nie ma wiaty nie ma przystanku. Tak to rozumiesz? Matko,ludzie wróćcie do szkól,przedszkoli,niektórzy do lasu,nauczcie się wspóżyć z innymi nacjami......
              Co jest moim obowiązkiem wiem najlepieji wierz mi że jeśli zatoka przystankowa ma 20 metrów i podjadę do samego przodu,to moja sprawa,bo to w dalszym ciągu jest PRZYSTANEK.

              • 9 2

              • tu się właśnie mylisz (1)

                bo to nie jest Twoja prywatną dorożka która parkujesz gdzie popadnie. Miejsca zatrzymania względem wiaty przyst. masz dokładnie określone w umowie przewozowej, jeśli tego nie przestrzegasz to jesteś zwykły partacz i narażasz siebie i firmę na konsekwencje za jej łamanie. Mam nadzieję że przewoźnicy czytaja te wypociny i wyciągają wnioski jakich mają "mondrych" szoferów...

                • 3 7

              • poki co nikt nie wytyczył kierowcom gdzie się mają zatrzymać więc to ich sprawa.Mogą skorzystać z całej długości zatoki przystankowej

                • 5 2

    • (11)

      Typowy polaczek-prostaczek po tatusiu Ubeku.Podpisujesz się
      ZKM,nie muszę -niekorzystam,ale wcześniej odgrażasz się że będziesz pisał reklamacje(abstrachując,reklamacje to u szewca możesz składać),krótko mówiąc będziesz donosił,ale donosicielstwo bez pokrycia,tak? Bo skoro nie korzystasz,to nie możesz ocenić. Na szczęście każdy pojazd wyposażony jest w monitoring i każde twoje oczernianie będzie można o kant ....obić,aż się znajdzie ktoś lepszy i poda cię za skłądanie fałszywych oświadczeń. A teraz pozwól że cię pożegnam ozięble życząc by ta żółć którą toczysz zjadła cię jak najszybciej....

      • 16 5

      • typowy wąsacz bez szkoły (10)

        muszę cię zmartwić, trolejbusowy cebulojadzie. Na każdą moją reklamację mam potwierdzenie w postaci twardego materiału dowodowego, a większość moich interwencji ZKM rozpatruje pozytywnie, ponieważ - co jak co, ale PR akurat mają dość dobry. W przeciwieństwie do podwykonawców i kierowców, których główną zasługą jest zniechęcanie ludzi do korzystania z transportu publicznego.

        • 4 13

        • (3)

          Jedyne co mnie martwi to właśnie tacy kapusie jak ty,MAM CIĘŻKO W ŻYCIU TO SPRAWIE BY INNI MIELI CIĘŻEJ i jedynym hobby jakie masz to szukanie na siłę powodów do konfidenctwa,bo to pewnie robisz najlepiej.....Bożę,skąd się biorą tak zawistni ludzie jak ty,masz na to odpowiedź? Pytam serio,zastanawia mnie ile trzeba w życiu doznać zła by stać się donosicielem społecznym. Zaskoczę cię jeszcze,nie mam wąsa a szkoły wraz ze studiami zdałem dawno temu. Nie mierz wszystkich swoją miarą .....

          • 12 4

          • masz wąsa mentalnego jak stąd do Kartuz (1)

            jeśli uważasz, że ty jeden masz monopol na pouczanie innych i szafowanie inwektywami tylko dlatego, że przeżyłeś swoje i masz w życiu ciężko. Bynajmniej nie narzekam na relacje towarzyskie ani na jakość życia, a codziennie mijając przystanek cieszę się z tego, że nie muszę już oglądać z rana zaciętej miny kierowcy, którego misją - odnosiłem wrażenie - było nauczenie mnie którymi drzwiami wolno wsiadać, jakie miejsce zajmować i ile minut wcześniej przychodzić na przystanek. Jeśli wydaje ci się że możesz w jakiś sposób ograniczyć moje prawo do wyrażania niezadowolenia z usług za które płacę (czy płaciłem) albo wyrażania opinii na ich temat, to najwyraźniej zatrzymałeś się mentalnie 30 lat temu. Z góry dziękuję za dalszą konwersację i życzę więcej pokory i dystansu do samego siebie.

            • 2 6

            • Ty,który pokory nie ma w sobie za grosz , wymagasz jej od innych,ogarnij się trochę. Nie korzystasz,ale skargi piszesz,nie masz dystansu do siebie,ale chcesz by ktoś inny go miał. Sorry,może jakiś zły kierowca cię kiedyś dotknął,może przykleszczył cię drzwiami jak w krótkich portkach wsiadałeś do jelcza a jak wysoko nóżkę podniosłeś to popuściłeś,ale to nie powód by wszystkich traktować po równo i ziać nienawiścią do wszystkiego co związane z kierowcą KM .Ty jesteś taki doskonały w tym co czynisz?

              • 6 3

          • a dlaczego nie ma donosić, jeśli widzi że dzieje się coś złego? Boisz się, że i na ciebie padnie?? ;) Ja np. jestem kierowcą i donoszę na osoby wyprzedzające w sposób niebezpieczny. Mam nagrania, więc mam mocne podstawy do swoich zgłoszeń.

            • 3 4

        • Martwi mnie tylko że wśród nas jest coraz więcej takich sqrwieli jak ty (4)

          tracą parę na donoszenie, dochodzenie swoich 'racji' wg nich by żyło się lepiej, a w gruncie rzeczy do głosu dochodzą strach, kompleksy i braki w kontaktach z innymi ludźmi

          • 10 5

          • Mnie martwi, że w naszym kraju aby usługa była wykonana w 100% (3)

            to musisz jej pilnować, zgłaszać skargi, reklamacje i wtedy uzyskujesz właściwy poziom jej wykonania. Jesteśmy krajem prowizorki i łatania, niestety. Jak zaczynasz dochodzić swojego, to jesteś menda itp. Niektórych można nauczyć dobrej roboty tylko kijem.

            • 9 9

            • Bardzo celna uwaga, szkoda ze tak prawdziwa

              • 8 0

            • po IP i adresie MAC widzę że mamy do czynienia z panią Kasią (1)

              ... zatem pani Kasiu życzę równie wnikliwego monitoringu w pracy i punktowania każdego niedociągniecia -> w końcu dostaje panie 100% wynagrodzenia !!!

              • 8 4

              • kulą w płot

                • 2 0

        • Kabel

          • 0 2

    • w Gdańsku też jest moda na zatrzymywanie się na końcu zatoczki, i o ile w tygodniu kiedy autobusy kursują często jest to zrozumiałe, to widziałam sytuację kiedy kierowca w niedzielę rano, na pustej ulicy widział dwie babuleńki na przystanku (jedna podpierała się kulami) - zatrzymał się na końcu zatoczki, i ponieważ trochę trwało zanim panie doszły do autobusu - chciał odjechać bez nich, ale pasażerowie podnieśli krzyk żeby zaczekał. Mi też się zdarzyło że kierowca chciał mi zamknąć drzwi przed nosem chociaż byłam na przystanku, tylko musiałam podejść do drzwi (i szłam a nie biegłam za autobusem).
      Co nie zmienia faktu, że zdarzają się życzliwi kierowcy. I jak dla mnie kierowca nie musi dbać o moją satysfakcję, wystarczy jak będzie bezpiecznie i bez stresu że nie zdążę wsiąść albo wysiąść.

      • 2 0

    • nauczyciel burek się znalazł

      • 3 2

    • Muszę Cie zmartwić (3)

      Jeżeli autobus zatrzymuję się na końcu zatoki przystankowej (według Ciebie to już 20 metrów za przystankiem) to to dalej jest przystanek, który jest liczony od jednego do drugiego krańca zatoczki przystankowej

      • 2 3

      • martwi mnie jedynie ignorancja i zawziętość istot twojego pokroju (2)

        zamiast zgrywać wirtualnego geniusza, weź sobie przeczytaj i spróbuj zrozumieć zarządzenie Dyrektora ZKM dotyczące sposobu podstawienia autobusu na przystanek z wiatą. Nigdzie nie twierdziłem że przystanek jest tożsamy z wiatą. Zrozumcie wreszcie, Januszki wąsate, że zmuszając pasażerów do biegania za autobusem nie zbawiacie świata ani nie zdobywacie niczyjego szacunku. W tych wszystkich jadowitych komentarzach nie znalazłem ani jednego sensownego argumentu na poparcie tych dziwnych, złośliwych zachowań szoferów, ciągle tylko inwektywy i udowadnianie że najważniejsze jest widzimisię jaśnie kierującego. Dokładnie tak jak w realu, i dlatego właśnie dziękuję za "przyjemność" podróżowania transportem "publicznym".

        • 5 4

        • Skoro dziekujesz za przyjemność podróżowania transportem publicznym (1)

          to po co się tak napinasz? Wisz co, chyba każdy kierowca też Ci podziękuje że nie musi wozić takiego buca jak Ty

          • 2 0

          • pozbądźcie się najlepiej wszystkich "upierdliwych pasażerów"

            najlepiej wozić powietrze i nie zatrzymywać się na żadnym przystanku.

            • 2 0

    • jestes chory piszac takie glupoty. zawsze trzeba podjezdzac do przodu z tylu jedzie nastepny pojazd,Wsiadajac do pojazdu gadac na glosno przrz komore,jedna noga w pojezdzie druga na przystanku a wy piszecie sms,naciskanie bez potrzeby na przyciski.wulgarne odzywki do kierowcow,.Przemyśl swoje zachowanie

      • 3 5

    • Jesteś głupi ,nadęty i nie wiesz o czym piszesz. a autobus powinien podjechać do przodu przystanku żeby mogły wjechać następne pojazdy

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane