- 1 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (143 opinie)
- 2 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (133 opinie)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (52 opinie)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (169 opinii)
- 5 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (296 opinii)
- 6 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (95 opinii)
"Bronię kierowców autobusów i trolejbusów"
Piątkowy artykuł o kierowcach komunikacji publicznej, którzy nie zawsze opuszczają podłogę pojazdu, by pomóc wsiadać osobom starszym, niepełnosprawnym i matkom z wózkami, wywołał lawinę komentarzy. Zdania były podzielone, nie brakowało też głosów biorących w obronę kierowców.
Na temat specyfiki ich pracy napisał do nas pan Bartłomiej, który - choć wprost tego nie pisze - najprawdopodobniej sam jest kierowcą w komunikacji publicznej. Jego argumenty są przeciwwagą dla opinii pasażerów, którzy narzekają na nie zawsze uprzejmych kierowców autobusów i trolejbusów.
Oto jego argumenty:
Zacznijmy od tego, że kierowca bierze na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzi w trakcie przewozu. Odniosę się więc do artykułu pani Kasi, mającej problem z wprowadzaniem wózka, niewykładaniem rampy itp.
Proszę zdroworozsądkowo podejść do tego i wyjaśnić jej oraz innym pasażerom, że:
1. Kierowca stara się podjechać jak najbliżej krawężnika, ale... gdy ludzie stoją na krawędzi, prawe zewnętrzne lusterko wystaje do 25 cm poza obrys pojazdu, a koła skrętne znajdują się ponad dwa metry za przednim obrysem pojazdu, to by podjechać właściwie, kierowca musiałby mieć od krawężnika w głąb przystanku zawsze metrowy wolny od ludzi obszar na zmieszczenie obrysu pojazdu i lusterka.
2. Jako że autobusy są niskopodłogowe, a nasze zatoczki w Gdyni - delikatnie mówiąc - są dostosowane do poruszania się po nich tylko ciągnikiem rolniczym, a nie autobusem, to proszę się nie dziwić, że kierowcy - by nie uszkodzić poszycia pojazdu - stają dalej od krawężnika. Za uszkodzenie pojazdu kierowca odpowiada materialnie. Gdy coś się stanie, to usłyszy, że "trzeba było uważać, dostosować prędkość do stanu nawierzchni, przewidzieć i pomyśleć..."
Przejdźcie się chociażby na przystanek Dworzec Główny PKP Morska
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
3. Owszem, opuszczenie podłogi nie kosztuje, gdy widzi się matkę z dzieckiem wsiadającą do autobusu, ale może są w środku osoby, które mają dość co chwila dodatkowego bujania autobusem. Nie dość, że dziurawe zatoki to jeszcze i wózki. Zatem wszystkim w zbiorowym transporcie nie dogodzimy.
Poza tym: czy wiecie ile widać w lusterku wstecznym, gdy w środku stoi kilkanaście osób i na przystanku zaczynają się przemieszczać, przesuwać itd.? Nie widać nic. Samo opuszczenie też nie trwa pół sekundy. Dodajmy powolną reakcję układu pneumatycznego. Szybciej jeśli taka Pani wyjdzie tyłem i właściwie przechyli wózek. Jest szybko i po sprawie.
Ilu pasażerów docenia tę pracę, ilu powie "dzień dobry" i "do widzenia" wsiadając pierwszymi drzwiami? To tylko promil problemów w komunikacji, z jakimi na co dzień muszą się spotykać kierowcy i inni współpasażerowie.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (376) 2 zablokowane
-
2015-02-23 21:50
kierowca nie ma lekko (2)
musi bezpiecznie i zgodnie z prawem i kulturą kierować
obsługiwać drzwi
pilnować bezpieczeństwa wsiadania
czy mu się w kabinie nie biją
a na dodatek musi sprzedawać bilety, wydawać resztę, użerać się o drobniaki
po co mu to ?- 14 2
-
2015-02-23 22:07
(1)
Czasami są tak zajęci rozmowami z kimś obok, że nie słyszą i nie widzą sygnalizacji o obniżaniu podłogi.
- 0 1
-
2015-02-24 01:57
a ty na kasie w lidlu czasem tak się zagadasz z koleżaneczką, że nawet nie raczysz powiedzieć dzień dobry, tylko nawijasz z Mariolką.
- 4 0
-
2015-02-23 21:54
Co zrobisz, (1)
jak nic nie zrobisz ?
- 1 0
-
2015-02-23 21:56
Nic nie zrobisz. Bo co zrobisz ?
- 1 0
-
2015-02-23 22:19
Panie z wózkiem
Wpychające i rozpychające się w przestrzeni miejskiej( komunikacja,ulice,sklepy)...Uwaga idzie i wszyscy mają ustąpić,zejść z drogi,przenieść,pomóc...bo oto idzie matrona..... albo ciągnie wrzeszczącego dzieciaka i wszyscy tych ryków mają wysluchiwać...I teraz Pan kierowca musi też pomagać,bo Matrona żąda...
- 9 2
-
2015-02-23 22:22
Ale coż to za fanaberie?
Jeszcze 10-15 lat temu były Ikarusy, a wcześniej stare Jelcze i mowy nie było nie tylko o rampach, ale nawet niskopodłogowych autobusach! W dodatku jeździły jak chciały. Komunikacja publiczna w Trójmieście, szczególnie zaś w Gdyni jest na naprawdę niezłym poziomie.
- 13 0
-
2015-02-23 22:25
Ankieta kretyńska
Jeżeli podróż transportem publicznym jest stresująca to niech lepiej z domu nie wychodzi. Albo od razu jedzie na oddział psychiatryczny. Oczywiście pomijam incydenty typu najazd kiboli czy jakieś nocne napady, co jednak jest już bardzo rzadkie szczególnie w porównaniu do masy pasażerokilometrów.
- 5 0
-
2015-02-23 22:33
Jacy jesteśmy ?
Większość kierujących to przyzwoici i solidni ludzie.Ale są i niezbyt udani.
Nawet kiedyś pisałem do Nadzoru w Gdyni ,że kierowca trajtka gadał cały mój przejazd /kilkanaście min/ ze znajomkiem ale mnie olali.
Eliminować nieudanych i wzmóc nadzór też korzystając z obywatelskich zachowań.- 2 2
-
2015-02-23 22:56
Zgadzam się z autorem tekstu broniącego kierowców
Jak sobie pomyślę o cuchnących menelach, coolturalnej młodzieży, staruszkach narzekających na brak czasu na emeryturze, zwykłym chamstwie zwykłych ludzi, rozpychających się wózkami młodych matkach i wszechobecnego roszczeniowego podejścia do życia to uważam że kierowcy i tak wystarczająco dużo cierpliwości muszą mieć, żeby bezpiecznie przejechać całą trasę. A linie nocne.....to już praca w warunkach szkodliwych......
Więcej życzliwości, pogody ducha i uśmiechu na twarzy drodzy Rodacy a każdemu będzie żyło się lepiej :-)
P>S> Warto też przypomnieć, że jazda komunikacją miejską nie jest obowiązkowa, to wolny wybór nie przymus. Pozostają zatem alternatywne środki transportu lub autonogi ;-)- 9 1
-
2015-02-23 22:57
ORMO zlikwidowali, czy nie ?
- 1 2
-
2015-02-23 23:41
a ja lubię autobusy i tramwaje tak bardzo, że nie widzę sensu posiadać samochodu:) pozdrawiam kierowców 167 i 168 w gda!
- 5 0
-
2015-02-24 00:10
bez sensu jest dopłacanie za klękani pojazdów
skoro a to krawężniki, a to lusterka, a to ludzie zasłaniają, a to zakręty... Jaki to burżuazyjny wynalazca wymyślił ten przyklek? Aby idiotyczni Słowianie skakali sobie do oczu?! Sprzedać autobusy Norwegom i kupić bez przyklęków.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.