• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Budowlańcy odgrodzili nas siatką i niszczą drogi"

Wojciech
28 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Ciężarówki pozostawiają błoto na okolicznych ulicach.
  • Zniszczona  przez spychacze  warstwa wierzchnia, odsłoniła  pokłady gliny, które  przy okazji każdych opadów wypłukują tony błota na ulicę, które zapychają  kanalizację  deszczową
  • Jedyny sprawny dojazd dla straży pożarnej został zablokowany przez Spółdzielnię Mieszkaniową głazami, które nie mogą być używane w pasie drogowym jako bariery.
  • Cały teren został ogrodzony siatką, którą stosuje się w lasach przeciw dzikiej zwierzynie.
  • Deszcz powoduje błotne kałuże.
  • Zbudowany chodnik powinien mieć 2,5 m, a ma 80 cm.

Z powodu budowy nowych osiedli, mieszkańcy okolicy Wróbla Staw i ul. Myśliwskiej zobacz na mapie Gdańska mają zdewastowaną okolicę, zniszczone ulice i chodniki, utrudniony dostęp do terenów rekreacyjnych i szkoły. - Przez inwestorów jesteśmy traktowani jak intruzi, od których trzeba oddzielać się siatką dla zwierząt - podkreśla nasz czytelnik pan Wojciech.



Czy miałeś problemy z powodu prac budowlanych w twojej okolicy?

- Sprawa ma kilka wątków i dotyczy  deweloperów  budujących w okolicy ul. Myśliwskiej oraz  Wróbla Staw - wyjaśnia pan Wojciech, nasz czytelnik. Poniżej jego historia.

Dotyczy to m.in. zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Błękitna Fala", przy ul. Marynarki Polskiej 71 w Gdańsku i osiedla pod tą samą nazwą. Miasto sprzedało działkę o powierzchni ponad 8 tys. m kw., przy ul. Myśliwskiej, na której pierwotnie miały powstać podobno dwa bloki, kilka domków i plac zabaw.

Teren przylegający do osiedla "Nad Wodą" miał być ogólnodostępny. Jednak od zeszłego roku rozpoczęły się prace ziemne, mające na celu wyrównanie terenu oraz przygotowanie infrastruktury pod przyszłe osiedle. Po ponad pół roku prac powstał piękny teren z utwardzonymi drogami i chodnikami. Okazuje się jednak, że zmieniła się koncepcja Spółdzielni Mieszkaniowej i na terenie powstały działki pod domki jednorodzinne.

W efekcie tej inwestycji została zniszczona przez spychacze  droga do szkoły podstawowej i gimnazjum na Jasieniu i dostęp do terenu rekreacyjnego, z którego korzystały setki okolicznych mieszkańców.

Około 100 dzieci, które z osiedla uczęszczały do pobliskiej szkoły na Jasieniu, pokonując zaledwie 300 m, obecnie muszą chodzić naokoło całego osiedla i mają do pokonania dystans 2 km. Mieszkańcy także nie mają dojścia do terenu zielonego, gdzie wcześniej spacerowali, uprawiali sport czy wyprowadzali swoje  pociechy.

Ponadto zniszczona przez spychacze warstwa wierzchnia odsłoniła  pokłady gliny, które przy okazji każdych opadów skutecznie wypłukują  tony błota na ulicę, które zapychają kanalizację deszczową. Koszty sprzątania oraz płukania ponoszą mieszkańcy wspólnoty "Nad Wodą".

Chodnik od strony ul. Myśliwskiej nr 68-73. W ramach prowadzenia mediów pod przyszłą inwestycję Spółdzielni Mieszkaniowej został w całości rozebrany. Przed rozebraniem był  chodnikiem technicznym od strony pustego pola i zgodnie z przepisami  miał szerokość około 80 cm.

Zgodnie z przepisami, deweloper budując chodnik na nowo, powinien  zachować wymiary według wytycznych czyli minimum 2,5 metra. Na etapie prowadzonych wtedy prac poruszano tę kwestię i rozmawiano z kierownikiem budowy. Odpowiedź brzmiała: "Panowie co ja mogę? Prezes doskonale o tym wie i powiedział, że dopóki nikt się nie upomni, mamy złożyć po staremu. Nie będzie inwestował w nowy chodnik..."

Postawiono ogrodzenie - cały teren został ogrodzony siatką, którą stosuje się w lasach przeciw dzikiej zwierzynie. Wieczorową porą oraz w słońcu, ogrodzenie jest niewidoczne, łatwo na nie wpaść i się pokaleczyć. Ogrodzenie powstało także na bezpośredniej granicy działki, więc odcięło dodatkowo przestrzeń, na której wcześniej mieszkańcy parkowali swoje pojazdy, co umożliwiało swobodny przejazd.

Cel - zakaz wjazdu wszelkich pojazdów. Kilka dni temu na drodze (praktycznie na skrzyżowaniu), która stanowi dojazd do ulicy Myśliwskiej, panowie z budowy położyli cztery głazy, 300 kg - każdy.

Na nic prośby i tłumaczenia. W związku z tą inwestycją  ulica Myśliwska na tym odcinku jest zakorkowana. Jedyny sprawny dojazd dla straży pożarnej został zablokowany przez Spółdzielnię Mieszkaniową obiektami, które nie mogą być używane w pasie drogowym jako bariery. Są niewidoczne, nie spełniają żadnych wymogów.

O sprawie została  powiadomiona straż miejska, która podjęła interwencję. Niestety jej wynik jest negatywny. Cytuję słowa dyżurnego na Chełmie: "My  nic nie możemy, nie mamy uprawnień... to Policja... to ZDIZ.. itp."

Drugi deweloper buduje przy pętli autobusowej Wróbla Staw. Efekt zniszczone chodniki, tony śmieci i błota  nawiezione na całą długość ul. Myśliwskiej. Zapadnięta droga na styku płyt i asfaltu przy "Biedronce". Dewastacja okolicy widoczna gołym okiem.  

Sprawa zgłaszana nie raz, nie dwa, a kilkanaście razy do Straży Miejskiej oraz Policji celem ukarania i wyegzekwowania na deweloperach przestrzegania prawa i przepisów.

Czy naprawdę jest to takie trudne, aby sprzedając tereny pod inwestycję wymusić na inwestorach, aby nie dewastowali istniejącej już okolicy oraz aby ktoś rozliczył ich z powstającej  infrastruktury? Aby nie zabierać mieszkańcom chodników, łatwiejszego dostępu do szkoły dla dzieci oraz do terenów rekreacyjnych. Czy naprawdę musimy być traktowani przez "nowo przybyłych" (inwestorów) jako  intruzi, których trzeba oddzielać siatką dla zwierząt?
Wojciech

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (145) 2 zablokowane

  • zapomnial wol jak cieleciem byl

    mieszkam na jasieniu od 20 lat i doskonale pamietam jakie "cuda" dzialy sie przy budowie blokow przy mysliwskie i potem przy jasienskiej, a teraz ktos stwierdzil, ze jest wlascicielem i typowo po polsku uklada zycie z przyszlymi sasiadami. Siatka z lasu przeszkadza to po co wlazic na nie swoje, chodnik za waski, a kto ma tam po nim chodzic, przejscie do szkoly jest, stare wejscie/wyjscie na tzw poligon tez jest. Chodzic i parkowac to trzeba na swoim nie na cudzym, komuna odeszla

    • 2 0

  • Masakra

    Zamiast zamieszczać takie bzdety bez sprawdzenia, może ktoś pofatygowałby się i sprawdziła jaka jest na prawdę sytuacja., a nie publikował jakieś dyrdymały.

    • 0 0

  • panie, te co tam buduje panie -

    to one majo panie wszystkich nas głęboko w d*pie , ot co.
    masz kase , to robisz co chcesz - tak jak w takim poaństwie prawa co sie Polska nazywa

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane