- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (425 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (68 opinii)
Bulwersujący dzień Wszystkich Świętych
Tegoroczne przygotowania do Wszystkich Świętych zaskoczyły mnie w bardzo niemiły sposób. Podczas wizyty na cmentarzu kilka dni przed nadchodzącym świętem stwierdziłem, że zdewastowany został grób wujka, którym się opiekuję. Krzyż został ucięty tuż przy ziemi i wyrzucony na śmietnik. Na grób narzucono hałdę zmieszanej z gliną ziemi i całość dokładnie zadeptano na równo, nie zapominając o szczegółowym poniszczeniu rosnących na grobie kwiatów.
Jeszcze bardziej bulwersujący okazuje się fakt, że opisanej dewastacja nie została bynajmniej dokonana przez typowych wandali. Po prostu tuż obok rzeczonego grobu przeprowadzany był kilka dni wcześniej inny pochówek. Najwyraźniej firma świadcząca usługi pogrzebowe postanowiła uprościć sobie pracę i zapewnić łatwy dostęp do grobu, ignorując fakt, że tuż obok znajduje się już czyjś nagrobek.
Grób został pieczołowicie i niemałym wysiłkiem wyczyszczony i doprowadzony do jako takiego wyglądu. Pozostały kikut krzyża wkopano prowizorycznie w ziemię tuż obok. Jak się jednak okazało, mijało się to z celem. Krzyż naruszony został ponownie już następnego dnia podczas ustawiania pomnika w miejscu świeżego pochówku. Szczęśliwie tym razem nie wylądował na śmietniku, tylko niedbale porzucony został tuż obok grobu. Przy okazji kamienną podmurówkę zachlapano dokumentnie roztopionym woskiem.
Dzisiaj, w dniu Wszystkich Świętych nadarzyła się wreszcie okazja na bezpośrednie spotkanie z odpowiedzialnymi za dewastację. Poranna rozmowa ze znajdującym się przy grobie panem przebiegła spokojnie i kulturalnie.
Przyznał, że sprawa jest niemiła i nie można jej tak zostawić. Najpierw próbował wprawdzie skierować mnie do firmy pogrzebowej "Wrzos" z Pruszcza Gdańskiego, która to zgodnie z jego słowami jest (w co nie wątpię) bezpośrednim sprawcą całej dewastacji. Na koniec jednak przyjął osobistą odpowiedzialność za poczynania wynajętej firmy. Zaproponowałem naprawę uciętego krzyża. W sprawie zainterweniował również powiadomiony o wszystkim proboszcz parafii, który od siebie zaoferował nowy krzyż, pozostawiając na barkach odpowiedzialnego jedynie umocowanie go w ziemi.
I na tym sprawa mogłaby się teoretycznie zakończyć.
Niestety, na popołudniowej mszy oprócz wymienionego wcześniej pana pojawiła się również jego żona. Dowiedzieliśmy się od niej mnóstwa rewelacji. Poinformowała nas, że jesteśmy naciągaczami, sami ścięliśmy ten krzyż i chcemy ją oszukać, zmuszając do zakupu nowego (przypominam, że proponowałem naprawę starego, czyli de facto przybicie dwóch deseczek). Ponadto w żaden sposób nie poczuwa się do odpowiedzialności, nie ma z całą dewastacją nic wspólnego, dokonaliśmy jej my sami, a cała sprawa to śmierdzący spisek.
Przyznała się, że osobiście posprzątała wysypaną na grób wujka ziemię (której dziwnym trafem potem jednak do wyniesienia zostało dobre kilka wiader). Na koniec okazało się, że wcale żadnego zniszczenia grobu nie było, krzyż stoi i nigdy nie był ucięty (rzeczywiście - stoi wkopany kikut długości ok. 50cm), a wszystko jest tylko wymysłem naszej fantazji. Krzyki wymienionej pani słychać było również na drugim końcu cmentarza.
Kolejny tragikomiczny wątek w tej historii to zachowanie firmy pogrzebowej "Wrzos" z Pruszcza Gdańskiego. Według słów przedstawiciela firmy (podczas rozmowy telefonicznej) firma nie miała absolutnie nic wspólnego z dewastacją. Krzyż nie został ucięty, został ucięty i naprawiony, został ucięty i wymieniony na nowy, ziemia nie została wysypana lub została wysypana i posprzątana. Niepotrzebne skreślić.
Na zakończenie pozostaje mi tylko życzyć sprawcom podobnych przejść w przyszłości.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (16) 5 zablokowanych
-
2006-11-02 10:14
Prawniku
Bez obaw :) W razie, gdyby rzeczywiście ktoś miał pretensje są świadkowie całej sytuacji (i to kilku) i jest potwierdzenie ze strony "zarządcy obiektu" czyli proboszcza parafii - był o wszystkim powiadomiony, w dodatku stwierdził że to nie pierwszy taki numer ze strony tej firmy.
Pozdrawiam- 0 0
-
2006-11-02 11:10
Moriel
Jak niejednokrotnie pokazało i pokaże życie świadkowie to "rzecz" zmnienna. A dowód rzeczowy jak zdjęcie jest raczej trudne do obalenia.
" jest potwierdzenie ze strony "zarządcy obiektu" czyli proboszcza parafii - był o wszystkim powiadomiony, w dodatku stwierdził że to nie pierwszy taki numer ze strony tej firmy. "
I to dla mnie jest największy problem - dlaczego ksiądz chowając zmarłego nie zwrócił uwagi na dewastacje sąsiedniego grobu i symbolu krzyża.
Jako "zarządca obiektu" prowadzi kronikę czy może powinien się wykazać jakimś działaniem.- 0 0
-
2006-11-02 12:10
MOriel
Tak jak pisze prawnik- amator- jeszcze dodatkowo: dlaczego ludzie - krewni osoby chowanej nie uszanowaili sąsiedniego grobu?
Bo nie jest ICH!
Ale gdyby tak śię stało z "ich" grobem, to by dopiro podnieśli larum!
Bo ich to nic nie obchodzi!
Dziwicie się, że nie reaguja na ulicy gdy ktoś kogoś napada?
ale 01.11. przyszli i zapalili znicz, i uczyniki zadosć polskej tradycji,
OBłUDNICY.- 0 0
-
2006-11-02 12:40
Na "moim" grobie, czyli na grobie pod moją opieką, sąsiad kiedyś ćwiczył pędzel z zieloną farbką, zanim pomalował na zielono swoją ławeczkę.
- 0 0
-
2006-11-02 12:43
katole katole katole !!!
WSZYSCY JESTESCI SIEBIE WARCI - PAMIETAI POLSKI KUNEL NIE SPI
- 0 0
-
2006-11-02 12:57
KUNDEL oczywiscie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.