- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (260 opinii)
- 2 Jaki powinien być nowy Manhattan? (74 opinie)
- 3 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (220 opinii)
- 4 Strzały podczas domowej awantury (90 opinii)
- 5 Kontrolerzy parkingów nie robią wyjątków (42 opinie)
- 6 Protestowali ws. pyłu nad Gdańskiem (257 opinii)
Burzliwa likwidacja nielegalnych stoisk pod Zieloną Bramą
Straż Miejska wraz pracownikami ZDiZ w Gdańsku zlikwidowała w czwartek nielegalne targowisko pod Zieloną Bramą. Podczas akcji likwidacji stoisk, jeden z handlarzy nie tylko przepychał się i obrażał strażników, ale i... obrzucił ich owocami. Agresywny mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień.
Jak wynika z informacji nadesłanych przez naszych czytelników, czynności przeprowadzone przez strażników miejskich i pracowników Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku miały niezwykle burzliwy przebieg i przekształciły się w żenujące widowisko.
- Pod Zieloną Bramą była karczemna awantura. Strażnicy miejscy, którzy przybyli na miejsce w kilku radiowozach, usuwali nielegalne stoiska, na których można było kupić groch, mydło i powidło. Jak nietrudno się domyślić, niektórzy z handlarzy dostali furii. Doszło do przepychanek, a jeden z nich nie tylko zwyzywał strażników, ale i obrzucił ich jakimiś owocami - relacjonuje pan Marcin.
Agresor trafił na izbę wytrzeźwień
Relację naszego czytelnika potwierdzają gdańscy strażnicy. Z ich wyjaśnień wynika, że agresywny handlarz był po prostu pijany.
- Akcja likwidacji nielegalnego handlu na Długim Pobrzeżu trwała półtorej godziny. Zniknęło pięć stoisk, na których oferowano między innymi serki z gór, chałwę, cukierki, zabawki oraz garderobę. Właściciele straganów nie mieli pozwoleń na prowadzenie sprzedaży w tym miejscu. Doszło do jednego incydentu. Jeden ze sprzedawców był pod wpływem alkoholu. Stawiał opór, był agresywny, ignorował prośby i polecenia, ewidentnie naruszał ład i porządek. Został odwieziony do pogotowia socjalnego - tłumaczy Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Pouczenia i mandaty niewiele zmieniają
Strażnicy dodają, że pouczenia i mandaty rzadko kiedy przekonują nielegalnie handlujących sprzedawców do likwidacji stoisk. Stąd właśnie konieczność przeprowadzania takich akcji jak ta, która odbyła się w czwartek pod Zieloną Bramą.
- W zwalczaniu nielegalnego handlu największą skuteczność gwarantuje zajęcie stoiska wraz z towarem. Takie akcje funkcjonariusze przeprowadzają wraz z przedstawicielami Urzędu Miasta, którzy mają odpowiednie uprawnienia. Strażnicy zabezpieczają działania urzędników i pilnują, by nie dochodziło do zakłócania porządku. Zajęte mienie trafia do magazynów GZNK. Nieuczciwy przedsiębiorca może odzyskać swoją własność po uiszczeniu stosownych opłat - kontynuuje Siółkowski.
Zagrożenie poważnym zatruciem
Walka z nielegalnym handlem zawsze wzbudza wiele emocji. Zdaniem przeciwników usuwania samowolnie rozłożonych stoisk, akcje strażników miejskich to po prostu walka z przedsiębiorczymi ludźmi, którzy chcą samodzielnie zarobić na swoje utrzymanie. Straż miejska doskonale zdaje sobie sprawę z tych kontrowersji i przekonuje, że problem jest o wiele bardziej skomplikowany.
- Najwięcej kontrowersji budzą nielegalne stoiska, na których oferowane są artykuły spożywcze. Nie wiadomo bowiem kto, gdzie, kiedy i w jakich warunkach wyprodukował żywność, ani jaki jest jej termin przydatności do spożycia. Jak wynika z doświadczeń strażników, towary łatwo psujące się przechowywane są bez opakowania, w bagażnikach aut. Sprzedaje się je w upale i kurzu. Handlarz na ogół nie ma zapewnionego dostępu do bieżącej wody, umywalki i toalety. Często jest przypadkową osobą, bez badań lekarskich, wymaganych w przypadku sprzedaży żywności - informuje Siółkowski.
Tykająca bomba, czyli instalacja gazowa domowej roboty
Co więcej, niektóre stoiska mogą wręcz stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia przechodniów. Wiele stoisk, na których serwuje się podgrzewaną żywność, jest wyposażonych w prowizoryczne instalacje gazowe, które nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa.
- Gdyby doszło do wypadku, jak najbardziej uzasadnione byłyby pytania: "Dlaczego nikt nie zapobiegł tragedii?", "Gdzie były służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo", "Kto zaniedbał swoje obowiązki?". Po to, by nikt nigdy nie musiał się zastanawiać "Jak mogło do tego dojść?", potrzebna jest wyobraźnia oraz działanie przed szkodą, a nie po - przestrzega Siółkowski.
Wymierne straty legalnego handlu
Na koniec warto wspomnieć o skargach, które strażnicy otrzymują regularnie od sprzedawców, którzy prowadzą swoje stoiska czy sklepy zgodnie z prawem.
- Prowadzenie legalnego biznesu wymaga nakładów. Ktoś, kto nie ponosi związanych z tym kosztów, może zaproponować klientom niższe ceny i zapewnić sobie wyższy zysk. Poza tym, wielu okolicznych restauratorów skarży się, że zapachy z wątpliwej jakości grilla wypłaszały im z ogródków gości. Nic dziwnego, gdyż w walce o klientów nielegalni handlarze często ustawiają swoje kramy w najbardziej zatłoczonych miejscach. Blokują w ten sposób ruch, powodują zagrożenie, ułatwiają też działanie kieszonkowcom. Do tego wszystkiego dochodzą kwestie związane z estetyką nielegalnych stoisk - kwituje Siółkowski.
Miejsca
Opinie (232) ponad 20 zablokowanych
-
2016-07-22 17:33
(1)
Tak się zastanawiam... Wszyscy piszą jakie to ble i fuj, sprzedawcy brzydcy, a towar tandetny. Ale ktoś tam chyba kupuje, bo hobbystycznie tam przecież nie stoją
- 26 5
-
2016-07-23 00:07
Kupują brzydcy odrażający ludzie ...
- 3 1
-
2016-07-22 17:59
brawo (2)
To był pewnie jakiś tępy kaszyb albo jakis inny łachmeta
- 10 5
-
2016-07-22 18:13
Nie
To był typowy Polak z za Buga
- 6 5
-
2016-07-22 19:40
Ej hola hola
Nie jestem tepym kaszubem :)
- 3 0
-
2016-07-22 18:12
a laleczki tańczące między torbą i radiomagnetofonem ?
- 19 2
-
2016-07-22 18:20
Już wczorj wieczorem wszystko wróciło do normy... (2)
Szłam z dziećmi na koło widokowe ok 21.30 i cała ul. Długa była rozświetlona jakimiś badziewnymi rogami, okularami tudzież kapeluszami. A w Zielonej Bramie chińszczyzna aż miło.... Powinni codziennie robić takie akcje. Jak za każdym razem taki "przedsiębiorca" będzie musiał odbierać swój towar na komendzie albo w UM to w końcu odpuści, bo po prostu nie zarobi.
- 27 6
-
2016-07-22 18:40
mam nadzieję, że dzisiejszy artykuł nie jest odtrąbieniem sukcesu Straży Miejskiej
- 5 1
-
2016-07-23 10:42
A mi przeszkadza koło widokowe i kogo to obchodzi? Jedni lubią rogi inni koło.
- 0 1
-
2016-07-22 18:34
Ot i polactwo oraz budyniowe urzędasy
Ciekawe czy taki handlarz ustawi się z nielegalnym stoiskiem w Niemczech Czechach czy Austrii, gmina zlicytuje tam jego i jego rodzinę w ciągu tygodnia i to tylko za same opłaty, ciekawym czy będzie sie stawial taki pijany cymbał mundurowym w Rosji, Chinach czy USA (tam ostatnio nie daj Panie Boże by miał czarny kolor skóry). A w Gdańsku cwane, chamskie cepeliowckie polactwo kwitnie, akcja była,następna za miesiąc teraz można odbijać sobie straty. Budyń w twoim mieście urzędasy nie potrafią biletów na zkm sprzedawaća co dopiero z nielegalnym handlem walczyć. Nie można takiej akcji skoro świt zrobić kiedy turyści śpią i wstydu nie ma, nie można tam krawęznika non stop postawić by gonil holotę, a może tygrysa poprosić by swoje stoisko ale tylko jedno ustawił (i bardziej kulturalne) to chociaż porządek będzie. Ach Budyń i te twoje palanty, następne wybory i pisuary to chyba coraz bardziej pewna alternatywa, chociaż chwilę jakaś nadzieja będzie.
- 8 10
-
2016-07-22 18:34
Banki
Pogonić jeszcze ta babę z bankami
- 15 5
-
2016-07-22 18:38
A na bazarze jak kupuję rzodkiewki czy szczypiorek to jaką mam pewność gdzie on rósł? Nie mam ale tam to można sprzedawać i trucie ludzi? W Lidlu też zazwyczaj nie ma podanego producenta na opakowaniu tylko napisane jest ze wyprodukowano dla Lidl lub rzeź Lidl. Adresu producenta brak!!!! Tak więc w Lidlu mogą tak sprzedawać i truć ludzi? Nikt nie zmusza kupować na takich straganach więc....? Tu tylko chodzi o kasę że nie płacą myta dla urzędników i Budyń nie zarobił na kolejne mieszkanie!!!!!!! Taka jest prawda. Co do butli z gazem to ok. Racja.
- 15 10
-
2016-07-22 18:44
(1)
a co z policjantami nielegalnie pracującymi na bramkach i taxi ?
- 21 0
-
2016-07-22 19:22
Na bramkach na autostradzie wszyscy pracują legalnie
- 4 0
-
2016-07-22 18:46
a dlaczego dopiero w połowie (no prawie) sezonu letniego?
- 12 3
-
2016-07-22 19:14
Brawo Straż
czas skonczyć z tym syfem w Gdansku
- 14 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.